FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
  Czy-to-tylko-ja-mam-obsesję, czyli ulubione parki XD SPOILER
Wersja do druku
Achmed Płeć:Mężczyzna
Hurry Starfish ^.^


Dołączył: 11 Paź 2008
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 10-01-2009, 20:33   

Wytłumaczcie proszę, w tym temacie chodzi o wypisywanie par, które chcemy żeby istniały, a może o bohaterów których łączą ciekawe stosunki, czy wreszcie o faktyczne pary gdzie bohaterowie mówią sobie "kocham Cię" i takie tam.

Costly napisał/a:
Kyon i Haruhi Suzumiya.

No i właśnie nie wiem. "Para" jako taka to z nich żadna, ale jeśli by nią byli to z pewnością wylądowali by na pierwszym miejscu.

Sakura239000 napisał/a:
Kaname i Sousuke (Full Metal Panic), Kiba i Cheza (Wolf's Rain)

Co do reszty nie wiem, ale tutaj to też nie są wcale pary. Co do pierwszej można to domniemać, że coś do siebie czują i wcześniej czy później coś z tego wyniknie. Ale w Wolf's Rain ich związek był całkiem innego rodzaju... no chyba, że w ostatnich czterech odcinkach(których nie obejrzałem) coś się zmieniło.

Co do tematu, hm...

Póki co jako romans najwyżej cenie sobie chyba Ai Yori Aoshi, jednak jeśli spojrzeć na tą parę z boku (robot kuchenny i niczym nie wyróżniający się bohater haremówek) to raczej odpada.

Tak więc na początek Nagisa i Tomoya z Clannada, do tego Yuichi i Ayu z Kanona. I kogo by tu jeszcze dorzucić... sporo tych związków już widziałem, ale jak tak patrzę to bardzo często jeden bohater z tej pary jest nijaki(a czasem i oboje). No więc San i Nagasumi z Seto no Hanayome oraz Nodame i Chiaki z Nodame Cantabile. O bym zapomniał! Akio i Sanae z Clannada; rodzice bo rodzice - ale w końcu to para.

Oczywiście chodzi mi tu o faktyczne pary, bo jeśli miał bym wymyślać to z pewnością doszło by FMP!, Haruhi czy tam School Rumble.

/EDIT
No proszę, filozofuję, a sam napisałem Nodame Cantabile. Nie wiem co tam się wydarzyło w drugiej serii, ale w pierwszej jeszcze faktyczną parą nie byli. Paris Hen niedługo zobaczę, a więc pewnie ta para się tutaj utrzyma.

_________________
"Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself."
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
406070
inverse Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 03 Sty 2009
Status: offline
PostWysłany: 15-01-2009, 00:57   

zdecydowanie lina & gaurry z slayers, clare&raki z claymore, no i.. excel saga( hyatt & excel ) ;ppp
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
darksamurai Płeć:Mężczyzna
Głupiec z wyboru

Dołączył: 13 Sty 2009
Skąd: Lubartów
Status: offline
PostWysłany: 18-01-2009, 12:22   

Myślałem, że tylko ja jestem na tyle nienormalny, żeby od razu się pairingów doszukiwać...

1. Shinji i Rei z NGE - niemal od razu, jak ich zobaczyłem, moim życzeniem było, aby w późniejszych odcinkach okazało się, że coś między nimi zajdzie...
2. Riza i Roy z FMA - pairing jak się patrzy. Od razu widać, że nie są sobie obojętni, nie mówiąc już o pewnej sytuacji z mangi - bodajże czterdziesty rozdział...
3. Rukia i Ichigo z Bleacha - jakoś, tak po prostu, mi pasują razem. Pairing na pewno o wiele razy lepszy niż Ichigo i Orihime...
4. Yuusuke i Futaba z Green Green - cóż, znów bez powodu. Po prostu - pasują do siebie i tyle.

Na chwilę obecną nie przypominam sobie żadnych innych, "konkretnych" pairingów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
1395309
Morg Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Wrz 2008
Skąd: SKW
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Fanklub Lacus Clyne
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 18-01-2009, 13:09   

darksamurai napisał/a:
1. Shinji i Rei z NGE


Zdajesz sobie sprawę, że to jest incest?
Ja osobiście żadnych par z NGE nie uznaję - no, może poza klasycznym i w miarę normalnym pairingiem Misato i Kaji.


Ostatnio zmieniony przez Morg dnia 17-10-2013, 11:15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
8137449
darksamurai Płeć:Mężczyzna
Głupiec z wyboru

Dołączył: 13 Sty 2009
Skąd: Lubartów
Status: offline
PostWysłany: 18-01-2009, 14:08   

Cytat:
Zdajesz sobie sprawę, że to jest incest?

E, tam. Shinji nie uważa Rei za osobę, która jest z nim spokrewniona. Biologicznie może i jest to "niepoprawne", ale pod innymi względami nie. Oglądając NGE, nie odczułem, jakoby to byli brat i siostra.
Kłopoty mogłyby się zacząć, jakby w wyniku zbliżenia płciowego zostało poczęte dziecko... ale kto mówił, że do tego musi dojść?

Cytat:
Ja osobiście żadnych par z NGE nie uznaję - no, może poza klasycznym i w miarę normalnym pairingiem Misato i Kaji.

To chyba najnormalniejszy pairing w całym Evangelionie. Co się tyczy Misato - fajne ma (miała?) podejście do seksu, nie ma co...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
1395309
Milika Płeć:Kobieta


Dołączyła: 23 Sty 2009
Skąd: Seireitei/Amestris
Status: offline
PostWysłany: 23-01-2009, 20:26   

A myślałam, że tylko ja dopatruję się w każdym niemal anime wątków romantycznych ^^
No to jedziemy z tym koksem:
Bleach: IchigoxRukia, InouexIshida - chociaż ją bym najchętniej stamtąd wywaliła ><, KisukexYoruichi, HitsugayaxKtokolwiekByleNieHinamori - niech ją Aizen zabije ><
Fullmetal Alchemist: EdxWinry, RoyxRiza - ja się za nich modlę w mandze i drugiej serii anime
Full Metal Panic!: KanamexSousuke, MaoxKurz - niemożliwe, wiem, ale jakoś tak ich widzę razem ^^
D.Gray-man: AllenxLenalee, BakxFou - po obejrzeniu D.Gray-a zupełnie mi odbiło na ich punkcie x3
Suzumiya Haruhi: KyonxHaruhi,
Ouran: TamakixHaruhi
Soul Eater: MakaxSoul
Skip Beat: RenxKyouko
NANA: HachixNobu -
Spoiler: pokaż / ukryj
nad tym szczerze ubolewam, gdyż moje marzenie, że ona podejmie rozsądną decyzję pozostało niespełnione T.T[spoiler]

O Naruto się nie wypowiadam, bo za dużo tego. Yaoistką nie jestem, no chyba że chodzi o Akatsukiss xD

_________________
"... - Chcę ci dać jak najdłuższą i najokrutniejszą śmierć <3 Chcę twego cierpienie. Chcę...
- A w ryja to nie chcesz?! ..."
Niech żyje sirowe serduszko xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
RepliForce Płeć:Mężczyzna
Vongola Boss


Dołączył: 30 Sty 2009
Skąd: Z Pustyni
Status: offline

Grupy:
Omertà
PostWysłany: 30-01-2009, 23:59   

moje typy to
Naruto
Sasuke&Sakura - Nie-muszę-mówić-czemu
Jiraya(Ero-senin)&Tsunade - Postacie te strasznie przypominają Naruto i Sakurę
ZnT
Maricorn&Tiffania - Zawsze mi się wydaje że to on będzie miał "szczęście"
Goulio&Tabitha - mało się znają ale wydaje mi się ze para byłaby z nich niezła :)
Dr.Colbert&Kirche -ZnT się jeszcze nie skończyła ale to taka chyba najbardziej realna para

_________________
"Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"


Ostatnio zmieniony przez RepliForce dnia 02-02-2009, 21:10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
4841576
darksamurai Płeć:Mężczyzna
Głupiec z wyboru

Dołączył: 13 Sty 2009
Skąd: Lubartów
Status: offline
PostWysłany: 02-02-2009, 19:13   

Cytat:
ja się za nich modlę w mandze i drugiej serii anime

A czy druga seria nie ma czasem iść śladami mangi?

Cytat:
HitsugayaxKtokolwiekByleNieHinamori

Dlaczego nie Hinamori? Oni właśnie pasują do siebie. Rozumiem, można jej nie lubić, ale co ma to z pairingiem wspólnego?

Cytat:
Full Metal Panic!: KanamexSousuke, MaoxKurz - niemożliwe, wiem, ale jakoś tak ich widzę razem ^^

Co do Mao i Kurza - prawdopodobnie zobaczysz ich razem. W anime, jeżeli wyjdą kolejne ekranizacje, albo w nowelach, czy czym tam. Chyba.

Cytat:
D.Gray-man: AllenxLenalee

Na to raczej nie ma już szansy. Na początku, owszem, ich relacja mogła pójść takim torem... teraz jednak jest to raczej na zasadzie brata i siostry, co mnie smuci. Taki ładny pairing by był...

Cóż... pora na "bleachowskie" pairingi.
Yoruichi x Kisuke - w sumie to ten pairing jest taki "pół-oficjalny", chyba jedyny w Bleachu...
Hitsugaya x Hinamori - pasują do siebie. Żadnego Kiry, czy kogo tam. Ani Matsumoto.
Matsumoto x Ichimaru - ich relacje z "czasów dawnych" interesowały mnie, odkąd o nich była mowa. Kto wie, co tam między nimi było?
Ishida x Nemu - jakoś tak mi pasuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
1395309
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 02-02-2009, 20:56   

Hm, właściwie to nie mam za dużo ulubionych pairingów. Zazwyczaj jest tak, że mojemu ulubionemu bohaterowi podsuwają pod nos wyjątkowo wybrakowany egzemplarz "kobiety". Tak jest np. w przypadku Bleacha, gdzie od jakiegoś czasu namiętnie promuje się związek Ichigo z Inoue, która jest irytującą bezmózgą dziewuszką z "przesłaniem". Za jedną słuszną połówkę dla Truskawki uważam Rukię, co zresztą widać na moim avatarze ;)
Do tych które wyjątkowo przypadły mi do gustu, chociaż część z nich to tylko domysły lub pobożne życzenia, należą:

Gin i Matsumoto (Bleach) - oczywiście bardziej w sferze domysłów. Zasadniczo lubię, kiedy twórcy nie odsłaniają wszystkich kart. Tutaj trudno powiedzieć, ile jest przyjaźni, a ile miłości - zwłaszcza w przypadku Gina. Tite zrobił z niego wyjątkowo zimnego drania, moim zdaniem dużo gorszego niż Aizen i tak naprawdę nie wiadomo, czy on cały czas bawił się Matsumoto, czy jest w tym coś więcej. Ją podziwiam za wierność i mocny charakter - lubi, nawet bardzo, ale kiedy trzeba jest gotowa dać po głowie...

Mai i Naru (Ghost Hunt) - tu też raczej domysły i pobożne życzenia. Ze strony Mai, zdecydowanie coś jest, pytanie tylko jaki wpływ na jej uczucia ma Naru ze snów. Bo ten prawdziwy zdecydowanie nie ma nic wspólnego z tym wyśnionym. Mimo wszystko ładnie się uzupełniają: roztrzepana, uczuciowa Mai, bardzo pasuje do introwertycznego i poważnego Naru. Razem wyglądają wyjątkowo uroczo. Poza tym to jedyna osoba, która ma na niego wpływ i jest w stanie zmusić go do działania. Naru w wyjątkowo pokrętny sposób się o nią troszczy. Uwielbiam te ich kłótnie i drobne złośliwości, w przeciwieństwie do wielu podobnych par, nie wypadają oni sztucznie, żałośnie czy śmiesznie. Są symaptyczni, tak po prostu.

Yuki i Thoru (Fruits Basket) - nie cierpię jej, ale tak żywiołowo. Ona na niego nie zasłużyła, szkoda mi tego uroczego chłopca, ale... Jakoś tak od początku serii pasowali mi do siebie - niech ona sobie będzie naiwna, słodka do bólu i ogólnie bardzo nieżyciowa, jakoś przy Yukim szlachetnieje (może dlatego że rzadziej się odzywa). Jej związek z Kyo jest taki schematyczny, oklepany... Zasadniczo, mnie jest żal każdego faceta zmuszonego przez scenarzystów do stworzenia z nią związku, ale jeżeli mam już kogoś wybrać, niech to będzie taki, który ma szanse przy niej nie zgłupieć.

Ryuuki i Shuurei (Saiunkoku Monogatari) - pairing, którego nie ma, ale który powinien być... Kolejny przypadek, kiedy szkoda mi faceta. Fakt, że Shuurei do idiotek nie należy, a przynajmniej daleko jej do Inoue czy Kotoko (Itazura). Problem w tym, że przy całej swojej zaradności i inteligencji, nie ma za grosz wyczucia w sprawach damsko - męskich. Ryuuki jest uroczy, to słowo najlepiej oddaje jego osobowość, na dodatek zakochany bez pamięci i gotowy do każdych poświęceń, a tu mu los zesłał taką nieczułą pannę, która myśli tylko o karierze. Mimo wszystko, sceny romantyczne z ich udziałem, należą do najładniejszych jakie widziałam i po każdej z nich, jestem w stanie przebaczyć Shuurei wszystko, nawet fascynację pewnym psychopatycznym skurczybykiem.

Urahara i Yoruichi - są genialni, sympatyczni, zabawni i tworzą związek partnerski (tzn. ja nie mam wątpliwości, że tam coś jest). Chyba moja ulubiona para w Bleachu. Oczywiście jak większość tutaj wymienionych, raczej na zasadzie domysłów. Uwielbiam sceny z ich udziałem, niekoniecznie romantyczne (jakby takie były...) i chyba na zawsze zapamiętam jak pięknie wyglądali razem w endingu do jednego z odcinków specjalnych. Mrrrry!

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 02-02-2009, 22:33   

Największy problem polega na tym, że ulubionych par mam po prostu za dużo! Poza tym pewna ich część to po prostu moje pobożne życzenia zamiast faktycznych pairingów. Jednak najwięcej uroku posiadają dla mnie własnie pairingi będące w większej części domysłami niż faktycznymi zdeklarowanymi parami.


Mai i Naru (Ghost Hunt). Przede wszystkim za to, że będąc zimnym draniem, kompletnym burakiem i ogólnie nadętym bubkiem potrafi być niesamowicie uroczy ot podając herbatę... Potrafi tym rozbroić zarówno samą główną bohaterkę jak i mnie. I chociaż zasadniczo bardzo go nie lubię, jako część składową Mai akceptuję go bez zarzutów. Ich realcja jest naprawdę wyjątkowo ciepła w gruncie rzeczy i cokolwiek by Naru nie mówił, daleki jest od bycia wobec niej obojętnym. Jakie uczucia za tym stoją? Nie wiem, ale wolno mi się domyślać ^^

A z tych które zauroczyły mnie ostatnimy czasy:

Shiki i ciapciasty Kyouya (Kara no Kyoukai) :3 Za końcówkę ostatniego filmu, za ogólne zachowanie, tak po prostu... Zakochałam się w obojgu, chociaż osobno zdecydowanie nie pałam do nich aż taką sympatią. Ale jako jedno... to już inna sprawa.


Główna bohaterka Toshokan Senshou razem ze swoim zwierzchnikiem... Relacja urocza i na podobnych zasadach jak w Ghost Huncie. Przy czym tutaj wchodzą jeszcze w paradę obowiązki służbowe itd. Ale zasadniczo schemat jest bardzo podobny, tak jak i obie główne bohaterki. Przy czym w Toshokan Senshou nie ma tak jasnego uczucia z żadnej strony. Natomiast coś zdecydowanie wisi w powietrzu.


Kaczucha i Fakia~ (Princess Tutu) Przepiękny, przeuroczy, niesamowicie ciepły pairing. Wyjątkowo udany, mimo niesatysfakcjonującego zakończenia. Ale relacja obojga bohaterów naprawdę poprawiała samopoczucie i to momentalnie. Ślicznie pokazane rodzące się uczucie, więź. Piękne reakcje Fakira, zachowania, gesty... Nie umiem nawet opisać, wszystko co ma związek z nimi wydaje mi się piękne i urocze... I dla mnie to absolutny faworyt. I nawet lekkie niedomaganie intelektualne bohaterki nie jest w stanie zniszczyć mi uczuć względem tej pary. Wręcz przeciwnie, bohaterka od pewnego momentu zyskuje na walorach umysłowych i przestaje sprawiać wrażenie kompletnej idiotki. Szybko przekształca się w całkiem niegłupią jednostkę płci żeńskiej. Wtedy właśnie pojawia się w jej małym kaczym żywocie Fakir. I powoli zaczyna być coraz ważniejszy dla naszej małej kaczuchy.


Tear Luke (Tales of the Abyss) Zdecydowanie bardziej podobali mi się w początkowych odcinkach, kiedy Luke był znacznie bardziej Inuyashowaty. Aczkolwiek dalej też zdarzają im się momenty, ale jest to jeden z bardziej platonicznych związków. Można sobie snuć domysły, ale szczerze wątpię żeby przerodziło się to w bardziej zażyłą parę.


Ryuuji Taiga (Toradora) Jedna z bardziej uroczych par, jedna z niewielu par gdzie nie przeszkadza mi, że jednostka płci żeńskiej jest tsundere. Przyjaźn jaką darzy Taigę Ryuuji jest niesamowicie urocza. Tutaj przynajmniej mamy jako podstawę solidną przyjaźń, wzajemną troskę (tzn. bardziej ze strony Ryuujiego ale i Taiga stara się w miarę swoich chibi możliwości).

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Lain Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Maj 2003
Status: offline
PostWysłany: 02-02-2009, 23:41   

Patrzy na swój post z przed ponad dwóch lat i jak bardzo jest teraz nieaktualny.

Właściwie Akito - Shigure dalej są jedną z moich ulubionych par i chociaż nie szaleje za nim tak jak kiedyś, to dalej darzę ich dużą dozą sympatii i nadal szkoda mi że było tak mało scen z tymi dwojga w mandze, tworzyli taki śliczny, mroczny i nietuzinkowy duet.

Resztę dalej uważam za dobre pary, ale cała fascynacja nimi już dawno mi przeszła, chyba tylko Haruhi - Kyon ma jeszcze szanse, jeśli będzie drugi sezon Suzumiya Haruhi no Yuuutsu. No i Yoruichi - Kisuke (Bleach), lubiłam ich bardzo, ale nie na tyle żeby przebijać się, przez dziesiątki nudnych jak flaki z olejem rozdziałów o niczym.

A obecnie list ulubionych par wygląda następująco:
Tsuruga Ren - Kyoko (Skip Beat) i Chiaki - Nodame (Nodame Cantabile) podoba mi się jak ten związki są budowane pomału i bez pośpiechu, gdzie nie próbuje się wciskać na siłę wielkiej miłości zrodzonej z przebywanie ze sobą przez tydzień w wieku lat siedmiu. Wiem, że niektórym się to nie podoba że tak wszystko się ciągnie, ale mnie takie tempo bardzo odpowiada.

Princess Tutu

Spoiler: pokaż / ukryj
Rue - Mytho i Ahiru - Fakir, z całokształt. Trudno powiedzieć za co dokładnie ich lubię Ahiru - Fakira łączyły naturalnie i dobrze zbudowane relację. Podobało mi się, szczególnie to, że zakończanie nie było przesłodzone i dawało nadzieję. W końcu Fakir pisał nową historię, kto wie czy nie było tam pewnej kaczki, która z powrotem stała się dziewczynką :) na początku byłam trochę zawiedziona, że nie została z powrotem dziewczynką, ale tak jest znaczniej lepiej, w ten sposób historia nie popadła w ckliwość.
Rue - Mytho w zasadzie nie wiem za co, lubię ich i już.


Horo - Lawrence (Spice and Wolf) relacje pomiędzy tą dwójką, są niesamowicie wciągające. Po prostu uwielbiam oglądać jak oni na siebie wzajemnie oddziałują.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 03-02-2009, 12:38   

Też sobie popatrzyłam na stary, zdaje się, że jeden z pierwszych postów i co mogę powiedzieć? Chyba trochę rozszerzyły mi się horyzonty?

Wracając jeszcze do nieco starszych par, które ciągle darzę sentymentem. AkitoxShigure podobali mi się o tyle, że Shi-chana uwielbiałam na początku (potem jakby mi nieco przeszło), natomiast Akito pokochałam szaleńczo pod koniec. Poza tym wyjątkowo uroczo się prezentowali jako para, w przeciwieństwie do innych z Furuby. Reszta wydawała mi się troszeńkę mdła. Zwłaszcza główny pairing. Nie lubiłam ich, ani razem ani osobno. I nie, zdecydowanie lubię Yukiego za bardzo, żeby patrzeć spokojnie na parowanie go z Tohru, nie znosimy bździągwy! Szkoda Yukiego na nią! On był zdecydowanie za fajny! Swoją drogą ciekawa rzecz... tyle par w Furubie a zasadniczo tylko jedna przypadła mi do gustu.

Masz rację Lain co do Nodame i Skip Beat. Też szalenie mi się podoba taki rozwlekły i powolny rozwój relacji. Przy czym sama nie jestem teraz w stanie określić co podoba mi się bardziej, Ren i Kyouko czy Nodame i Chiaki. I (o zgrozo!) bardziej przychylam się do tego pierwszego pairingu. Może dlatego, że Kyouko jest jedną z nielicznych bohaterek, które szanuję za osobowość. Aczkolwiek mogliby czasami dodać jej więcej charakteru w niektórych momentach, bo miewa typowe dla bohaterek shoujo reakcje. W Nodame miałam duże zastrzeżenia do tego jak Chiaki traktuje Nodame. Po czym po scenie na moście w drugiej serii nagle rzuciło mi się, że znacznie większe zastrzeżenia mam co do samej Nodame. Przy Kyouko nie mam prawie żadnych ale, a Ren to... Ren. Nie lubię go, ale ma momenty i zdecydowanie szanuję go jako bohatera i jako potencjalny pairing Kyouko.


A parę Kretyn Wszechczasów x Rue też szalenie lubię, żadnych konretnych powodów, po prostu mi się podobają razem. Ślicznie wyglądają. Zresztą jakby nie było Fakia i Kaczucha również. I podoba mi się myśl, że faktycznie może Fakir napisze kiedyś opowieść o tym, jak pewna Kaczucha zamienia się w człowieka... I teraz dochodzę do wniosku, że takie niesatysfakcjonujące ale urocze zakończenie zdecydowanie najlepiej pasowało do serii. Tak, wolałabym, żeby Fakir mógł mieć przy boku normalną jednostkę plci żeńskiej, ale w tym pairingu (pominąwszy wcześniejsze kotakty z fanartami i skanami) zakochałam się kiedy Fakir przytulał/płakał/pokazywał swoją prawdziwą twarz przy... Kaczce właśnie. I nic nie jest w stanie mi zepsuć ogromnej sympatii do tego pairingu. Nic. O samym Fakirze mam ochotę mnóstwo napisać, ale mam coś co też już dawno się u mnie nie pojawiało, darzę bohaterów sympatią do tego stopnia, że nie bardzo potrafię to wyrazić.

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Achmed Płeć:Mężczyzna
Hurry Starfish ^.^


Dołączył: 11 Paź 2008
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 03-02-2009, 20:43   

Lain napisał/a:
Horo - Lawrence (Spice and Wolf) relacje pomiędzy tą dwójką, są niesamowicie wciągające. Po prostu uwielbiam oglądać jak oni na siebie wzajemnie oddziałują.

Dokładnie tak. Obejrzałem to anime i chyba wylądują na pierwszym miejscu w kategorii "pary" (takie pary ewidentne, bo już widać że coś tam między nimi się zaczyna) - dwie świetne postacie, które łączą znakomite relacje, ah. Tylko mówię tutaj o parach takich z prawdziwego zdarzenia (w sumie można ich do nich zaliczyć), bo w przypadku "domniemanych" to by raczej z Kyonem i Haruhi, czy Sagarą i Chidori nie wygrali.

O ja głupi, przecież para ekscentrycznych rodziców to też para nie? Sanae i Akio! :>

_________________
"Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself."
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
406070
Melmothia Płeć:Kobieta
Sexy Chain Smoker


Dołączyła: 09 Lut 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 04-02-2009, 23:28   

Nawiązując do tego, co pisała już przede mną Salva, Moshi i Lain, ja też preferuję pary raczej zasugerowane, niźli podane na talerzu. Z tego powodu we wszelkich romansach wolę raczej ten pierwszy etap, kiedy dwoje ludzi się dopiero poznaje, powoli odkrywając, że mogą coś do siebie czuć. Ostatnią najpiękniejszą sceną tego rodzaju był fragment z Ourana, z jednego z późniejszych rozdziałów, kiedy Haruhi tak uroczo i widowiskowo się zaczerwieniła, bo wreszcie do niej dotarło, co czuje. Może nie jest to najwcześniejszy etap, ale mniej więcej obrazuje, o co mi chodzi. Takie drobne, sympatyczne, chwytające za serce, a nie walące po głowie momenty. Bo niestety, kiedy zaczyna się związek, cały czar pryska i zaczynają się problemy, dramaty i tragedie. Dlatego takie tytuły jak Ouran czy Toradora cenię sobie wysoko – cała seria o drodze do miłości. Zapewne też dlatego zacięłam się na 9. odcinku Bokura Ga Ita...

Tak więc ulubione pary:

Haruhi i Tamaki (Ouran). Haruhi jest moją ulubioną bohaterką żeńską. Twardo stąpa po ziemi i nie tańczy, jak jej panowie zagrają, przy czym jest niesamowicie urocza, co było wyraźnie widać chociażby we wspomnianej już przeze mnie scenie. Tak samo Tamaki – w każdym innym anime tak uparte powtarzanie „jestem jej ojcem” doprowadziłoby mnie chyba do szewskiej pasji – w jego wykonaniu było rozbrajające. Oboje mają prześliczne sceny, gdy jedno z powodu drugiego się rumieni. To jest w sumie trochę dziwne – Tamaki w ogóle jest oryginalny. Większość jego zachowań przeniesiona na dowolnego osobnika płci męskiej naprawdę mogłaby irytować. Ale Tamaki ma w sobie coś takiego, że to tylko dodaje mu uroku. Może pewna szarmanckość? Naiwność połączona z empatią (wybiórczą, ale jednak…) i silną wrażliwością? Trudno mi powiedzieć, niemniej jednak sceny z nim i Haruhi są niezwykle rozbrajające, miód na serce.

Kagome i Inuyasha. Lubię ich. Nie cierpię Kikyou. Znaczy tak: sama Kikyou jest ciekawa, nie lubię tylko jak psuje między Kagome i Inu. Z tym małym zastrzeżeniem, że to jest jedno z tych nielicznych anime, gdzie ślimacze tempo rozwoju relacji między bohaterami naprawdę mi przeszkadza. Podobają mi się te drobne i znaczące scenki, które mówią o ich uczuciach, ale wolałabym, żeby było ich więcej.

Kyouko i Ren (Skip Beat). Tylko manga, w anime charakter Kyouko nie jest aż tak wyraźny (rany, ja naprawdę nie chce widzieć Natsu w wersji anime, boję się ._.). Podoba mi się szczególnie sposób, w jaki Ren traktuje Kyouko. Nie cofnie się przed wytknięciem jej wad i pomyłek, ale kocha tak, że najmniejsza bezmyślna uwaga Kyouko niezdającej sobie sprawy z jego uczuć, potrafi go zranić. Albo wywołać przezabawny grymas na twarzy. A ile on jest w stanie dla niej poświecić! Nauka chodzenia dla modelki, o tak… kfik. Szkoda, jaka szkoda, że nie pokazali.

Saya i Solomon (Blond+). Nie za wiele o nich powiem, dawno już oglądałam, ale pamiętam, że od sceny balu ten pairing podobał mi się najbardziej. Głównie z powodu Solomona i jego stosunku do Sayi (taka czysta i wierna miłość), bo kiedyś chyba bohaterkę lubiłam, ale jak sobie ją teraz przypominam, to w sumie nie wiem, za co…

Co do Mai i Naru. Nawet spoiler, mówiący o Naru ze snów Mai, nie zepsuł mi odbioru tej pary. No, może zaraz po przeczytaniu trochę było mi smutno, ale szybko doszłam do siebie i też uważam ich za jeden z sympatyczniejszych pairingów. Jednak ze wspomnianych tutaj przeze mnie chyba najmniej widzę ich w związku romantycznym. Jeśli takie coś zaczęłoby mi się w jakiś wyraźniejszy sposób rozwijać w GH, byłabym chyba zawiedziona. Akurat w tym konkretnym przypadku chciałabym, żeby zostało, jak jest. Ja chętnie nadal doszukiwałabym się tych maleńkich rzeczy w ich relacjach, które pozwalałyby mi z takim ciepłem o nich myśleć. Może to i lepiej, że anime skończyło się na tym etapie? I najpiękniejsza scena w całym GH – kiedy Mai opowiada o swoim życiu – tak prosto a tak pięknie! A jednak można! Ta zastygnięta sylwetka Naru! Pewna intensywność w tej krótkiej, statycznej scenie. Bardzo dobre.

Wspomniani bohaterowie Toshokan Sensou – oczywiście Kasahara i Doujou. W ich relacjach podobało mi się wszystko. Od początku do końca – chyba ani razu nie pomyślałam, że mogło być jednak inaczej, że jakąś scenę mogli rozegrać lepiej. Nie zgadzam się tylko, że nie ma jasnego uczucia. W przypadku Ghost Hunta tak było, ale w Toshokan Sensou ja widziałam ich nie tylko jako potencjalną parę, ale już jako osoby, które w przyszłości innego wyjścia, jak być razem, nie mają. Pasowali do siebie wręcz obłędnie. I oczywiście te drobne, ale jakże urocze momenty – dla nich samych można obejrzeć to anime.

Nakajima Youko i Rakushun (Juuni Kokki). Czyli moja druga ulubiona postać żeńska i szczurek. Tylko tutaj bardziej przyjaźń niż cokolwiek innego, ale między nimi zachodzą tak ciepłe relacje, że nie mogłam się powstrzymać i zawsze wypatrywałam najdrobniejszych znaków uczucia w ich związku. Doskonale było pokazane to, jakim zaufaniem się darzyli - pewną nić łączącą ich widziało się nawet wtedy, kiedy byli daleko od siebie.

O, a ja przeciw Touru nigdy nic nie miałam. Owszem, czasami miała irytująco wolne reakcje, ale ogólnie nie przeszkadzała mi. Może szybko się przyzwyczaiłam, może tak zadziałał na mnie bajkowy nastrój – manga mnie pochłonęła i bez dyskusji zaakceptowałam takie zachowanie bohaterki. A to, że zmieniała wszystkich wokół? Że kochała cały świat? Szczegół. I konwencja - wszystko zawsze można zrzucić na konwencję. Lubiłam jej pairing z Kyou, którego też oczywiście uwielbiałam (nie! nie dlatego! już ja wiem, co parę jenotów zaczęło myśleć ==).

_________________
"Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Altramertes Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 28 Gru 2008
Skąd: Opoczno
Status: offline
PostWysłany: 17-03-2009, 16:52   

Hmm, może niektórzy się ze mną nie zgodzą, może nawet się wściekną, ale możliwe jest też, że mnie poprą. Kogo mam na myśli? Ichigo&Senna ( jakby ktoś nie wiedział to jest ona główną bohaterką pierwszej kinówki Bleacha ). Może i miała tylko półtorej godziny czasu antenowego, ale zdecydowanie wystarczyło to by wzbudziła we mnie sympatię. Urocza, energiczna i przy tym wspaniale dogaduje się z naszą truskaweczką. Jeszcze mało? Wystarczy nadmienić tylko zachowanie Ichigo podczas prób uratowania dziewczyny, czy niezwykle sugestywne i piękne sceny na końcu filmu ( aż krew zalewa że to nie część mangi ). Podsumowując: Senna jest lepsza ( według mnie ) od każdej innej kandydatki dla Ichigo, co nie znaczy, że np. Rukia jest gorsza ( pomijam Orihime ). Proszę o głosy wsparcia! Boję się samotności:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6953258
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 10 z 11 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group