Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czy-to-tylko-ja-mam-obsesję, czyli ulubione parki XD SPOILER |
Wersja do druku |
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 17-03-2009, 18:23
|
|
|
Po przedostatnim chapterze mangi nie mam wątpliwości co do nowej listy par w Naruto.
Naruto&Hinata- jeśli ona przeżyje i Chłopak z pomocą duchową ojca pozbędzie się mocy bijuu to możemy w końcu zobaczyć ich razem.
Sakura&Sasuke- Smutne dla niektórych, ale nie dla mnie. Inaczej tego sobie wyobrazić nie umiem w zaistniałej sytuacji. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
aliaren
yadda yadda~
Dołączyła: 31 Mar 2009 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2009, 00:49
|
|
|
Po pierwsze, najbardziej lubię pairingi 'w tle', nie te będące osią akcji. Jakoś wątki romantyczne w anime średnio mnie interesują, a kanoniczne pary są zwykle nudne/irytujące... Jeśli już oglądam coś koncentrującego się na romansie, wolę, kiedy bohaterom otwierają się oczy pod koniec serii, niż oglądać ich jako parę kilkanaście odcinków z rzędu.
Zacznę od tasiemców :P
- Gin/Matsumoto [Bleach] - jeden z moich ulubionych, właśnie dlatego, że zasugerowany bardzo delikatnie; poza tym uwielbiam Gina, jedna z moich ulubionych postaci w Wybielaczu :)
- Urahara/Yoruichi [Bleach] - ten pairing ma nieco bardziej konkretne podstawy niż poprzedni, ale lubię go z podobnych powodów :) Zawsze podobał mi się schemat wieloletniej przyjaźni, która może, ale nie musi być czymś więcej.
-Ichigo/Rukia [Bleach] - wszystko, tylko nie Orihime >_> Rukia wpisuje się w model opisany powyżej.
- Shikamaru/Temari [Naruto] - ze wszystkich naciąganych pairingów z Naruto ten ma chyba najmniej irytujących fanów.
- Colonello/Lal Mirch [KHR] - lekka analogia do Urahary/Yoruichi; w obu przypadkach to kobieta jest tą bardziej doświadczoną i stojącą wyżej w hierarchii
- Luluś/C.C. [CG] - bo Lelouch znudziłby się każdą inną po tygodniu, a wiedźma potrafiłaby sobie z nim poradzić
- Haru/Mai [Ghost Hunt] - podpisuję się pod tym, co już zostało na ich temat powiedziane
- Tamaki/Haruhi [Ouran High School Host Club] - jw
- Firo/Ennis [Baccano!] - właściwie bez powodu, po prostu uroczy są razem
Jeśli chodzi o pairingi nie-hetero, to na temat yuri się nie wypowiadam, a co do yaoi, lubię takie pairingi, które pairingami yaoi mają być w zamyśle autorów:
- 3 główne pary w Junjou Romantica [plus Hiroki z drugiej pary x Miyagi z trzeciej, nie kanoniczny, ale sympatyczny ;]
- Fay/Kurogane [TRC]
- Watanuki/Doumeki [xxxHolic] - pairing sugerowany, ale biorąc pod uwagę, że to Clamp, nie czuję się winna xD |
_________________ see without looking
hear without listening
breathe without asking
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 08-04-2009, 10:54
|
|
|
Fulle x Pacifica(alias Pamela) ze Scrapped Princess. Niby nic się między nimi nie wydarzyło, ot mieszkali parę dni razem, potem on
- Spoiler: pokaż / ukryj
- umarł, a ona DOSŁOWNIE zapomniała (jak to bywa z amnezją).
Ale mimo wszystko... to paring, który tak bardzo mi zapadł w pamięć, tak bardzo ryczałam przy oglądaniu tego nieszczęsnego zakończenia ich historii. Bo obydwoje byli bardzo sympatycznymi, dobrze skonstruowanymi postaciami i żal mi do dzisiaj, że ułożyło się to tak, a nie inaczej.
Naru x Mai (Ghost Hunt) - to oczywiste czemu. To chyba jedyny lubiany przeze mnie paring, w którym występuje typowa uczennica i wyglancowany koleś.
Para głównych bohaterów z Wolf and Spice. Obydwoje przesłodcy, dość sprytni, a zarazem rozbrajająco naiwni. Przy tym bardzo ludzcy, mimo że tylko jedno z nich jest człowiekiem.
Haruhi x Kyon - Dobra, sprawa jest prosta. Oni sa po prostu śmieszni. I obydwoje potrafią siebie nawzajem prawidłowo skomentować.
Balsa x Tanda (Seirei no Moribito)- Wreszcie dojrzała para, która zdaje sobie sprawę z tego czym jest i na czym się opiera prawdziwy związek. Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia, albo palące uczucie z kosmosu, tylko głęboka więź budowana przez ponad dekadę. Dodatkowo obydwoje potrafią tak ślicznie zaopiekować się Chagumem, poradzić sobie w życiu, a kiedy przychodzi co do czego żadne z nich nie jest do końca zdecydowane. Chyba nigdy nie zapomnę sceny kiedy po kolejnej dość dramatycznej i niebezpiecznej akcji sfrustrowany Tanda stwierdza, że przy Balsie czuje się jak niecierpliwa żona czekająca na powrót męża. Przy czym cały ten wątek jest zarysowany bardzo delikatnie i stanowi śliczny ozdobnik fabuły.
Chyba wszystkie paringi z Baccano. Bo wszyscy są mocno zakręceni i każde z nich ma wyrazisty charakter.
Yamada x (ueh, zapomniałam jak on się nazywał, w każdym razie nie mówię o Mayamie, tylko tym drugim, z dłuższymi włosami, też w okularach) - Bo było dużo ślicznych scen z nimi w roli głównej. Ot, choćby epizod przy diabelskim młynie.
To chyba tyle. Rozpisałam się, mimo że nie jestem wielką fanką romansów, czy tworzenia wymyślnych paringów. Przy czym wszystkie z wymienionych tu anime zaliczam do moich ulubionych, więc wiadomo, że muszę lubić tez postaci i relacje między nimi. |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
Tywlyn
W ciemnym kąciku...
Dołączyła: 04 Lut 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 27-04-2009, 18:59
|
|
|
Jaki uroczy temat ;)
Klejność będzie czysto przypadkowa - każdą parę lubię zupełnie za coś innego, więc wszelkie sprowdzanie do wspólnego mianownika byłoby bezcelowe.
Nodame i Chiaki z Nodame Cantabile - para bardzo popularna i nie dziwota, bo naprawdę wyglądają razem uroczo, oboje są wspaniali i się uzupełniają. Ich związek rozwija się bardzo powoli, i dobrze. Ale to, co zdecydowanie lubię w tym związku najbardziej to fakt, że opiera się on na wzajemnym szacunku i, po trochu, na rywalizacji. Nie wiem, czy wyraziłam się jasno - ale Chiaki nie widzi w Nodame tylko kobiety, ale także utalentowaną pianistkę, i vice versa. A ja mam uciechę :D
Podobnie rzecz ma się w sprawie innej pary - Kyouko i Ren ze Skip Beat!. To, jak powoli Kyouko zyskuje szacunek w oczach Ren'a, jak on zaczyna dostrzegać w niej talent jest piękne. Prawdę powiedziawszy wolę te sceny, w których Ren jest zaskoczony tym, jak Kyouko poradziła sobie z rolą niż te, w których podoba mu się ona jako kobieta. I tu wspomnieć muszę o jeszcze jednej postaci - o Sho. Sho co prawda zasługuje jak mało kto na miano Męskiej Szowinistycznej Świni, ale jego zazdrość jest tak urocza (i dobrze ci tak, bucu!), a przy tym, tak wyraźnie denerwuje Ren'a, że ja dokładkę poproszę ;)
Rakushun i Yuuko z Twelve Kingdoms. O ile generalnie cieszy mnie fakt, że w tym anime de facto nie ma wątków romantycznych, to trochę więcej scen rodzajowych z udziałem tej dwójki przyjęłabym z radością. Właściwie nie mam pojęcia czemu oni na mnie tak działają, ale wpadło ;)
Murrue i Mu z Gundam SEED. Murrue jest dla mnie bliska ideału kobiety w anime, a już na pewno ideału kobiety wysoko postawionej, w roli dowódcy. Mu... jest jaki jest, nie przepadam za nim jakoś za bardzo, ale bywał ujmujący. Życzyłam im dużo szczęścia...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ... i dlatego miałam ochotę mordować po końcówce. Z drugiej strony, wskrzesznie Mu w Destiny wypadło głupio, niewytłumaczalnie, choć nadal uważam, że sceny z Murrue i Mu, który stracił pamięć są jednym z najładniejszych w tej serii.
Z twórczości Yazawy Ai - obie główne pary, a mianowicie Nana i Ren z NANA i George i Yukari z Paradise Kiss. Odnośnie tej pierwszej - podobało mi się, że ich uczucia było bardzo, jakby to powiedzieć, instynktowne. Że mimo, że chyba lepiej byłoby im osobno, to nie mogli się powstrzymać przed próbowaniem jeszcze raz.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jedną z najwspanialszych scen - gdy Nana przychodzi na koncert Trapnest w ostatniej chwili, a Reira śpiewa 'A little pain' *_* Brak słów ;)
Co do George'a i Yukari to w sumie jest podobnie. A jak dodać do tego, że George'a się po prostu nie da nie kochać za artystyczny manieryzm i urok osobisty, a Yukari jest mi bliska z wielu powodów, to...
Teraz pary z dram. Przez dłuższy czas baardzo lubiłam parę Makino - Domyouji z Hana Yori Dango. Pal licho prawdopodobieństwo psychologiczne i co tam jeszcze. Dwójka głównych aktorów pokazała to tak, że nie mogłam powstrzymać żywszych reakcji. Teraz trochę mi przeszło, ale nadal uważam, że tak idealnie dobranego duetu ze świecą szukać w produkcjach telewizyjnych.
I jeszcze jedna para 'życzeniowa'. Z anime Darker than Black - Misaki i Hei. Miałam nadzieję, miałam nadzieję długo, ale... Nadal uważam, że byli najbardziej dopasowani, pod każdym względem. |
|
|
|
|
|
kartiichigo
Gość
|
Wysłany: 27-04-2009, 21:20
|
|
|
jedyną parą która dla mnie istnieje to
Shizuma i Nagisa ze strawberry panic
po obejrzeniu tego anime reszta par mnie nic a nic nie obchodzi a reszta anime wydaje się błahymi rysunkami i niczym więcej. ich miłość mimo iż była naznaczona wielkim bólem i wieloma rozczarowaniami, przetrwała w swojej prostej i pięknej naturze. po obejrzeniu strowberry panic chyba po prostu sam się zakochałem w bohaterkach ^^
no cóż to tylko moje zdanie ^^ |
|
|
|
|
|
Sakura239000
Dołączyła: 09 Sty 2009 Skąd: Zakopane Status: offline
|
Wysłany: 28-04-2009, 11:17
|
|
|
Zdecydowanie Tidus i Yuna z Final Fantasy X oraz Maron i Chiyaki z KKJ :) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|