Kanon lektur Anime :: Forum Kotatsu

ghoast · Dołączył: 05 Sty 2010 Status: offline

Mając ostatnio sporo wolnego czasu w pracy zacząłem się zastanawiać co by było gdyby anime i mangi mogły być lekturami szkolnymi? W końcu wiele osób uważa że produkcje japońskie posiadają wiele ponadczasowych wartości itp. Jak myślicie byłby to dobry pomysł?
I jakie anime i mangi dalibyście jako obowiązkowe lektury? Bo ja na obecną chwile nie mogę wymyślić ani jednego tytuły który by się nadawał :(

Eire · Wysłany: 22-01-2010, 19:26

No właśnie- ja też nie.
Język polski ma uczyć nas historii literatury w powiązaniu z kulturą, społeczeństwem, filozofią. M&A jakoś dramatycznie nie wpłynęły na nasz krąg kultury, więc nie widzę powodu by zajmować się nimi obowiązkowo

0rdi · Wysłany: 22-01-2010, 19:39

Zależy pod jakim kątem patrzeć na to. Czy szukamy czegoś z przekazem, a może czegoś co dokładnie ukazuje np pierwszą miłość czy dążenie do określonego celu pomimo przeciwności. Jak miała by wyglądać taka lekcja z takim zakresem materiału.

Costly · Wysłany: 23-01-2010, 16:18

Grisznak · Gość

Zamiast "Ani z Zielonego Wzgórza" - Revolutionary Girl Utena
Zamiast "Chłopców z Placu Broni" - Saint Seiya
Zamiast "Przedwiośnia" - Code Geass
Zamiast "Krzyżaków" - Record of Lodoss War
Zamiast "Szatan z Siódmej Klasy" - 666 Satan
Zamiast "Naszej Szkapy" - Words Worth
Zamiast "Kordiana" - Death Note
Zamiast "Trans - atlantyku" - Gravitation
Zamiast "Konrada Wallenroda" - Berserk
Zamiast "Ludzi Bezdomnych" - Black Jack
Zamiast "Janka Muzykanta" - Nodame Cantabile
Zamiast "Tego Obcego" - Is
Zamiast "Syzyfowych Prac" - Discipline
Zamiast "Huraganu" - Valkyria Chronicles
Zamiast "Dziadów" - Hellsing
Zamiast "Lalki" - Rozen Maiden
Zamiast "Cierpień Młodego Wertera" - Love Hina
Zamiast "Trenów" - Ballad of Shinigami
Zamiast "Boskiej Komedii" - Angel Sanctuary
Zamiast "Króla Edypa" - Kissxsis
Zamiast mitologii greckiej - Oh! My Goddess!

Nanami · Wysłany: 23-01-2010, 16:59

Taaa, zamiast "Hobbita" Twelve Kingdoms i zamiast "Kamieni na Szaniec" Hetalia? A Hellsinga to ja bym dała zamiast fragmentów z Biblii, zamiast "Faraona" Tajemnicze Złote Miasta, zamiast "Romea i Julli" dać... Romeo x Julia prosto od Gonzo... Jak dobrze, że są jednak "normalne" lektury.

Dred · Policenaut Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline

Zamiast Pieśni o Rolandzie... Elfen Lied?

Nieeeee, coś tu nie pasi.

Wydaje mi się, że nie powinno się porównywać rzeczy w miarę świeżych, do dzieł kultury zachodniej, która to ma na nas wpływ od lat, w niektórych przypadkach od wieków. Anime jest na tyle świeżą formą twórczą, że jakoś specjalnie nie wpłynęła na ogół społeczeństwa. Tak samo, jak inne produkcje japońskie, które niekoniecznie muszą być animowane. Robiąc wyjątki dla Kurosawy.

Mirror · Wysłany: 23-01-2010, 19:01

Cóż... Ja bym się tam całkiem ucieszyła gdyby anime były lekturami, ale gdyby walnęli mi takie Naruto... załamałabym się.
Lecz jeśli już o tym temat... Myślę, że Death Note byłoby całkiem odpowiednie. Albo CG.

Eire · Wysłany: 23-01-2010, 19:04

A w jakim sensie?

Avellana · Lady of Autumn Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline

IKa · Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline Grupy: WIP

Crofesima · Wysłany: 23-01-2010, 20:15

Podstawowe pytanie brzmi: ... po co?

Nanami · Wysłany: 23-01-2010, 20:54

Jasssne. Test z lektury. Podaj rozdział, w którym pojawia się Tobi w "Naruto". Bosko.

Jak dla mnie ten temat jest z góry skazany na czystą abstrakcję i nie ma kompletnie sensu.

Poza tym mi od pewnego szczebla edukacji 'lektury' kojarzą się z przykrym obowiązkiem, który i tak olałam, więc... kto chce, ten będzie czytał książki jakie lubi. Kto chce, ten będzie oglądał co chce. Po co komuś coś wciskać na siłę i tylko mu obrzydzać?

Lena100 · Wysłany: 23-01-2010, 21:44

Jeżeli już mówimy o jakichkolwiek seansach w szkole, to proponuję najpierw zapoznać nas z klasycznym, polskim kinem. "Noża w wodzie", czy "Perły w Koronie" nie widziało całkiem sporo młodego pokolenia. Przyznam się, że ja też nie miałam z tymi tytułami styczności (wiem, braki w wykształceniu, kiedyś się to nadrobi). Sama bym sie bardzo cieszyła, nawet jeżeli seanse odbywałyby się po lekcjach i były np. nadobowiązkowe, ale za uczestniczenie w nich dostawałoby się jakieś plusy.
Gdyby anime pojawiło sie w polskich szkołach to urządziłabym strajk głodowy, pikiety, śpiworki, latareczki, zupki w proszku. A tak w ogóle to to hobby jak każde inne. Już chyba wolałabym składać modele samolotów na plastyce. Lekko głupawe te rozważania.

Costly · Wysłany: 24-01-2010, 11:30