Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Anime z happy endem? - Temat z założenia spoilerujący |
Wersja do druku |
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 08-02-2004, 21:14
|
|
|
Chyba jeszcze Kamikaze Kaitou Jeanne, a przynajmniej manga (bo przez anime chwilowo nie miałam czasu przebrnąć). W końcu (poprawcie, jakbym coś podkoloryzowała - czytałam dość dawno ^^''):
Cytat: |
a) Maron zostaje z Chiakim, Miyako i ten, jak mu było... no ten w okularkach, zakochany w Maron, postanawiają zostawić tamtą dwójkę samym sobie i stwierdzają, że właściwie to kochają siebie nawzajem (istna telenowela, ale cóż, w końcu shojo ^^'')
b) Rodzice Maron wracają
c) Fin i Access odradzają się w dzieciach wyżej wymienionych par, i można się domyślić, że kiedy dorosną, wreszcie będą razem
d) I najważniejsze chyba, co zakoczenie happy endem czyni to to, że mamy przeskok w czasie o kilka lat i widzimy dokładnie, jak tam sobie bohaterowie żyją w szczęściu
e) Wspomniałam, że wczesniej dobro stoczyło zwycięską walkę ze złem, nikomu za bardzo przy tym krzywdy nie robiąc?
|
I jeszcze się zastanawiam nad Armitage III - Polymatrix. Nie wiem, czy w przypadku takiego filmu happy end wogóle jest możliwy, ale
Cytat: |
w końcu w ostatniej scenie mamy Naomi i Rossa, którzy po stoczonej walce postanawiają zostać razem, wzmianka o dziecku nawet jest...
|
niby trupów troszkę się posypało, ale dla głównych postaci wszystko skończyło się w miarę dobrze. |
|
|
|
|
|
Aria
Matka Opiekunka
Dołączyła: 25 Paź 2003 Skąd: piąta cela po lewej ^^ Status: offline
|
Wysłany: 08-02-2004, 21:25
|
|
|
a Excel Saga? wszyscy żyja. Są szczęśliwi :D Zakończyło sie bardzo ładnym happy Endem :P |
_________________ http://niziolek.deviantart.com/
|
|
|
|
|
Lithien
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Valinor Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2004, 11:41
|
|
|
Jakos ostatnio nie lubie happe endów:) nie mam pojęcia dlaczego:) ale wole smutne zakonczenia:)) sa takie, dajace do myslenia:P no i rozwijajaa większe możliwosci dla doujinów:))) |
_________________ Dae Edhel Gwath.. |
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2004, 12:04
|
|
|
Lithien - witam nową na forum!
Ha, oczywiście, happy endy są na ogół bardzo przewidywalne... Ale (tu trochę offtopuję) bardzo łatwo jest zrobić smutne zakończenie tak, żeby wszyscy widzowie/czytelnicy byli przygnębieni i wzruszeni. Wystarczy jakieś smutne pożegnanie, jakaś śmierć przedwczesna i niepotrzebna, pozostawiająca niedosyt i poczucie niesprawiedliwości... Natomiast napisać szczęśliwe zakończenie, żeby nie było słodkie i kiczowate, jest znacznie większą sztuką.
A temat założyłam z czystej przekory oraz z chęci dowiedzenia się, co mogę wziąć na ząb, jeśli mam ochotę na uczciwe szczęśliwe zakończenie. Bo można się okropnie przejechać, czego przykładem może być Trigun, który zaczyna się jako kopnięta komedia, a kończy niemal grecką tragedią. Więc happy endy pilnie poszukiwane (zwłaszcza, że obejrzałam ostatnio anime o wampirach i mam dość).
P.S. A może ktoś zapuści temat: "Najsmutniej kończące się anime" albo "Najbardziej dołujące anime"? ;) |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Lithien
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Valinor Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2004, 13:24
|
|
|
No to proponuje Gravitation jesli nie masz nic przeciwko shonen-ai, lub lekkiego yaoi:) kończy sie happy endem:) (;* rzecz jasna) |
_________________ Dae Edhel Gwath.. |
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 09-02-2004, 20:23
|
|
|
O ile pamiętam (oglądałem jakiś czas temu) to w Full Moon wo Sagashite było coś co mozna nazwać happy endem.
Spoiler:
Cytat: | Chociaż "chłopak" Mitsuki zginął, to w międzyczasie zakochała się w Shinigami który miał jej odebrać życie. Na końcu jeden z Shinigami awansuje na anioła, a drugi po usunięciu wspomnień wraca do cielesnej postaci i wszystko wskazuje na to, iż będą żyli długo i szczęśliwie. |
|
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Ragnarok_666
Dołączył: 22 Lut 2004 Status: offline
|
Wysłany: 29-02-2004, 17:48
|
|
|
happy end:
pokemon itp. > dobra, nie wiem jak kończy pokemon, ale jakoś nie wyobrażam sobie śmierci Asha
hamtaro> jak wyżej
Dragon ball
Gits Manga:)
gundaw W
dr slump
jendno tomowe mangi autorki "marsa " w mangamix
yaiba
szczerz mówiąc zazdroszczę ludziom którym się bad end przejadł , mi się przejadł happy end
dla mnie zły zakończeniem jest jak główny bohater padochnie (jak w Cowboy bebop anime, hotaru no haka - czym one byłby bez zakończeń ), reszta to hepi endy. Spoko są też zakończenia otwarte. ale nie ukrywajny
zakończenie jest sprową trzeciorzędową, najważniejsze jest to aby seria była fajna i się podobała ( i nic więcej, reszta to szczegóły)
Cytat: | Nawet Dragonball mial polotwarte zakonczenie. |
półotwarte zakończenie to było w "lalce" prusa ( a otwarte w "kordianie")
Cytat: | Goku niby uratowal swiat, ale odchodzi, pozostawiajac reszte bohaterow samym sobie. |
e tam, pewnie by wrócił zaraz jakby się komuś krzywda stała
Cytat: | Na podobej zasadzie Europejczycy i wszyscy wychowani w kullturze o podwalinach Chrzescijanskich zdradzaja tedencje do dzielenia swiatow na dobro i zlo, ciemna i jasna strone mocy.
|
:)
Cytat: | Awangardowi mangacy vs tworzacy kicz amerykanie? |
najwięcej kiczu jaki widziałem to głownie manga |
_________________ przepraszam wszystkich |
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 29-02-2004, 18:37
|
|
|
Ragnarok, nie czytałeś mnie uważnie ;)
Wyjaśnienie: przez otwarte zakończenie rozumiem nie tylko, że nie wiadomo, czy bohater żyje, czy nie. Także wtedy, kiedy po prostu na końcu nie wyjaśnia się, o co chodzi w całej zabawie, albo główny wątek nie zostaje ostatecznie rozwiązany i zamknięty. Może to nie klasyczna definicja, ale tak jest używane. (Uwaga: dyskusja o definicji "otwartości" będzie już offtopem - można założyć drugi temat).
Po pierwsze, nie chodzi mi o zakończenie typu "zło pokonane, a bohaterowie ruszają dalej". Ja szukam takiego happy endu jak "żyli długo, szczęśliwie i mieli mnóstwo tłustych dzieci", względnie "namiętny pocałunek na tle zachodzącego słońca". Albo coś równie kiczowatego. Serie z założenia pogodne i komediowe nie liczą się, bo są zbyt oczywiste.
Pokemon, Hamtaro, Dr Slump - to serie z założenia "otwarte", które po prostu nigdy się nie kończą - w znaczeniu: nie ma tam domkniętych raz na zawsze wątków. Zawsze może być ciąg dalszy.
Dragon Ball - na końcu GT Goku odchodzi w sposób określony jako "ostateczny" i nie mamy powodów w to wątpić. Ale zakończenie Z to klasyczny Happy End typu "żyli długo i szczęśliwie".
Gundam Wing (o to Ci chodzi? Bo ja nie jestem najlepsza w gundamologii) - seria ma zakończenie w najlepszym razie otwarte. Znaczy, zło i wojna zniknęły, ale bohaterowie zostają właściwie bez pomysłu na życie i pętają się bez celu po świecie. "Naprawiono" to dopiero w Endless Waltz, który zawierał faktycznie happy end w najlepszym, kiczowatym stylu.
Manga GiTS tudzież Yaiba - nie widziałam, więc się nie wypowiem.
A po drugie - temat założyłam głównie z przekory... Masz świętą rację, że liczy się, czy seria jest dobra czy zła, a nie - jak się kończy. Ale od czasu do czasu, kiedy życie sobie za bardzo o mnie przypomina, mam szczerą ochotę obejrzeć coś, co się będzie "dobrze kończyło". Mało szlachetne i głęboko ludzkie uczucie, niech rzuci kamieniem, kto go nigdy nie miał. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Ragnarok_666
Dołączył: 22 Lut 2004 Status: offline
|
Wysłany: 29-02-2004, 20:12
|
|
|
Cytat: |
Ragnarok, nie czytałeś mnie uważnie ;)
|
o ja niedobry ;)
Cytat: | Także wtedy, kiedy po prostu na końcu nie wyjaśnia się, o co chodzi w całej zabawie, albo główny wątek nie zostaje ostatecznie rozwiązany i zamknięty. |
tak jak IMO w "kordianie" więc definicja dobra
Cytat: | ". Ja szukam takiego happy endu jak "żyli długo, szczęśliwie i mieli mnóstwo tłustych dzieci" |
ale to też jest poczęści otwarte zawsze jakiś troll może zabić te tłuste dzieci i bla bla etc.
Cytat: | nie ma tam domkniętych raz na zawsze wątków |
one nie mają wątków one mają być kałaiii :) tudzież mają być głupie lub pełnić rolę kampani reklamowej
Cytat: | Dragon Ball - na końcu GT Goku odchodzi w sposób określony jako "ostateczny" i nie mamy powodów w to wątpić |
przecież na końcu jak tan goku szedł i te sceny z popbrzednich sag to było takie hepi kiczowate że szok, można się wzruszyć.
Cytat: | Manga GiTS tudzież Yaiba - nie widziałam, więc się nie wypowiem.
|
dla ciebie gits będzie miał zakończenie odwarte (dla mnie jest to "hepi otwarte"^^)
EDIT typowe hepi endy ciąg dalszy:
>daimos
> gigi
> beisbolista
i pewnie inne z poloni1 których już nie pamiętam :))) |
_________________ przepraszam wszystkich |
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2004, 11:41
|
|
|
Odnośnie Armitage można chyba mówić o happy endzie, przynajmniej dla głównych bohaterów.
Cytat: | Syllibusowi udaje się zdobyć fałszywe ID dla Armitage, dzięki czemu w świetle prawa jest obywatelką Ziemi. Zaczynają nowe życie, i nikt im nie zagraża, co więcej, powiększy im się rodzina. Zatem można tu chyba mówić o happy endzie. |
Trochę inaczej sprawa ma się w Armintage III Polymatrix. Tutaj zakończenie otworzono:
Cytat: | Po bitwie Syllibus mówi o rozpoczęciu życia na nowo, Armitage wspomina o dziecku. Ale wtedy zakończenie się urywa, nie wiadomo czy udaje się im ukryć i zdobyć fałszywe ID. Zatem jak dla mnie jest otwarte. |
|
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2004, 11:53
|
|
|
Ragnarok - ja Daimosa mam szansę pamiętać lepiej niż Ty (ze względu na wiek zaawansowany) i tam główny bohater ginął na końcu - a przynajmniej bardzo przekonująco to symulował (leżąc wykrwawiony zamykał oczy i zwisał bezwładnie, a jego ukochana wybuchała płaczem). Poza tym ginęła większa część obsady po obu stronach.
Gigi, Bejsbolista i wszystkie czarodziejki z Polonii1 - ile razy mam powtarzać, że nie chodzi mi o serie z założenia komediowe?! Jak oglądam komedię, to happy end jest pewnikiem.
Natomiast mam inny typ do happy endu, ale chyba nawet napisanie tytułu byłoby zbyt dużym spoilerem - bo tego nikt nie oglądał oprócz mnie. W każdym razie zostałam uszczęśliwiona wielkim, tłustym i zupełnie niespodziewanym happy endem w najlepszym stylu. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2004, 12:06
|
|
|
Co do Daimosa to naprawdę nie można być pewnym. Pamiętam, że nieszczęsnego mecha przerobiły na opiłki lasery obronne, a sam pilot i Richiter mocno od nich oberwali. A pod koniec ciężko określić, czy Kazuya pożegnał się z tym światem czy po prostu stracił przytomnośc z wyczerpania. Zatem podobnie jak w Lost Universe - nie wiadomo czy główny bohater żyje :P.
Co do komedii to pewnie wyłączamy te niekończące się :). Taki Golden Boy jest otwarty na oścież i można do niego dorobić tyle odcinków ile jest typów kobiet i dorywczych prac XD. |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2004, 13:01
|
|
|
[offtop]
Richiter eksplodował razem ze swoim pojazdem w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości. Tego jestem pewna na 100%. Natomiast faktycznie można mieć wątpliwości co do śmierci Kazuyi.
[/offtop] |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Xeniph
Buruma
Dołączył: 23 Sty 2003 Status: offline
Grupy: AntyWiP WIP
|
Wysłany: 02-03-2004, 16:33
|
|
|
Ryuzoku i Ragnarok - w temacie NIE BIERZEMY POD UWAGĘ SERII Z ZAŁOŻENIA KOMEDIOWYCH. Było już to powiedziane kilka razy, więc stosować się i nie kłucić. A off-top o Daimosie uznaję za zakończony z poprzednim postem Avellany. |
_________________ You don't have to thank me. Though, you do have to get me donuts. |
|
|
|
|
Ragnarok_666
Dołączył: 22 Lut 2004 Status: offline
|
Wysłany: 04-03-2004, 15:49
|
|
|
to nie będzie offtop
to nie offtop to ustalenie faktów:
widziałem dzisiaj zakończenie daimosa, rona o 7, i to było że kazuyę trochę postrzelano, potem richiter rzucił się na jakąś gwiazdę, potem kazuye prowadzona do erici (szedł i nie miał głępszych ran), potem się połżył ona chwiciła go za rękę, on zamkną oczy, ona zapłakała (w sumie to nic nie daje), ale w endingu jak zwykle kazuya biegał z ericą po trawie (tej zwykłej co rośnie na łące) więc w sumie mnie to nastraja pozytywnie.
a jak kończyły się zorro, vision of eskacośtam i księga dzungli record of lodoss, teknomam
( pamientam te serie, ale do zakończeń nie mam pamięci)? btw, ave ty chyba nie chcesz tragedii z hepi endem?
o i cybersix się całkiem pozaytywnie kończy chociaż otwatie,
wogóle ale wy ostro offtopy tniecie, niektóre cą fajne, czasem offtop jest lepszy od topicu |
_________________ przepraszam wszystkich |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|