Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Powiało romantyzmem...^^ |
Wersja do druku |
pytanko..
Gość
|
Wysłany: 11-08-2005, 23:29
|
|
|
który to był odcinek z tym miastem kobiet?? bo to jedyny odcinek którego nieogladałam... a siostra mi tylko opowiedziała... jak bym wiedziała który to nr to bym oglądneła =) pliss.. niech ktos cos napisze.... |
|
|
|
|
|
Nemesis
Córka Nocy
Dołączyła: 04 Lip 2005 Skąd: Mroczna Kraina Cieni Status: offline
|
Wysłany: 22-08-2005, 20:08
|
|
|
Nie pamiętam, tak bym powiedziała, ale nic xD
Może ktoś inny wie...
Ja tam wiem jedno Z/L
to najlepsza para i niech tak zostanie ♥♥♥ |
_________________ I'm living my life... |
|
|
|
|
Vardamerethiel
A może terere? :)
Dołączyła: 10 Gru 2005 Skąd: Bielsko-Biała Status: offline
|
Wysłany: 10-12-2005, 23:17
|
|
|
To powinno mówić samo za siebie: LINK |
_________________ "...Dobre słowo poparte naładowaną bronią, zdziała więcej niż samo dobre słowo..."
Al Capone |
|
|
|
|
Mao
Your Kitty :*
Dołączyła: 22 Sty 2006 Skąd: Garwolin/Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 23-03-2006, 11:11
|
|
|
Przeczytałam cały topic....a myślałam, że tylko mi się wydaje, że Amelia i Zelgadis coś do siebie czują ^^" Oczywiście to jest moja ulubiona para ;) Jeśli chodzi o scenke to Slayersów oglądałam kiedyś jak leciało jeszcze w tv, więc za dużo to nie pamiętam, ale ściągam sobie właśnie Slayers Next .....tej scenki ze sztucznym oddychaniem to sobie nie daruję! Muszę ją zobaczyć :D
Ach...jakie to piękne ^^
http://www.geocities.com/tokyo/market/9297/Zelamelia2.jpg |
_________________ Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-11-2006, 00:23
|
|
|
Moja ulubiona scena? Ano mam dwie takie. Obie z Xellosem i Philią.
1.
Toż samo co Serika. Sławetna scena z podejrzanie pośpiesznym ratunkiem dla Philii i opieka tejże nad nim. Wybitnie dwuznaczna scena z której można wyciągac różne wnioski. Osobiście jednak sądzę, że Xellos nie miał czasu na myslenie, zareagował odruchowo a potem starał się jakoś "ocalić twarz" zrzucając Philię na Valgaarva.
2. Ostatni odcinek serii Try. Xellos i Philia łączą swoje moce.
Philia (odwracając głowę): Nie mam nic do powiedzenia takiemu potworowi!
Xellos (usmiechając się po swojemu): A ja uwielbiam takie smoki...
Scenę zamyka radosny uśmiech Philii i jej spojrzenie na Xellosa pod tytułem "a jednak coś nas łączy". |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Lord Nightmares
Akumu no ou
Dołączył: 13 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 16-11-2006, 12:31
|
|
|
Post stary jak świat, ale mam to gdzieś...
Ysengrinn napisał/a: | (...)Ważne jest co innego. Czy ktoś mógłby mnie oświecić czemu oni jej nie pamiętają!?!
Przecież byli przytomni umosłowo i fizycznie! Bo widzę jedną możliwosć: LON im wykasowała pamięć. Tylko że po cholerę by to miała robić, co ją to obchodzi?! (...)
|
Cóż są dwie prawdopodobne odpowiedzi:
1) Morze Chaosu, w którym ostatecznie znaleźli się Lina i Gourry, to przestrzeń poza czasem i przestrzenią, innymi słowami w rzeczywistości jak rozumieją ją bohaterowie serii ta scena nigdy się nie wydarzyła a nie można pamiętać czegoś co nie miało nigdy miejsca.
2) (Ku tej się skłaniam :-) ) LoN wykasowała im to wspomnienie, żeby... była checa. Z tego co czytałem o niej jest dość trudna we współżyciu (Potwierdza to Xellos słowami "Stworzycielka wszechrzeczy ma dość kapryśny charakter" jak i fakt że w nowelkach okładała autora... łopatą xDDDD)
Ysengrinn napisał/a: | (...)Gourry i Lina nie zostają prawdziwa parą (i dobrze, bo się na parę nie nadają, rozwaliłoby to serial). |
Absolutnie, w żadnym wypadku, nigdy, pod żadnymi pozorami i w żaden sposób nie zgodzę się z tą opinią. Według mnie Gourry jest jedynym słusznyma partnerem dla Liny i na odwrót, a para z nich wręcz doskonała ;-) |
_________________ Yami yori mo nao kuraki mono,
Yoru yori mo nao hukaki mono
Konton no umi yo, Tayutoishi mono.
Konjiki narishi yami no ou |
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-11-2006, 13:58
|
|
|
Lord Nightmares napisał/a: | Absolutnie, w żadnym wypadku, nigdy, pod żadnymi pozorami i w żaden sposób nie zgodzę się z tą opinią. Według mnie Gourry jest jedynym słusznyma partnerem dla Liny i na odwrót, a para z nich wręcz doskonała ;-) |
Popieram powyższe. Moim zdaniem Zelgadis po prostu nie wytrzymałby na dłuższą metę wybuchowego charakteru Liny. On jest przecież samotnikiem i taka "przylepka" jak Amelia o wiele bardziej do niego pasuje. ^^
Natomiast Gourry... Romantyczny on w sumie nie jest, ale i Lina nie za bardzo. I trzeba mu przyznać, że ciosy znosi ze stoickim spokojem. A że nie jest tytanem intelektu to Linie przypada jej ukochana rola -lidera grupy. ^^ Zelgadis mógłby kwestionować decyzje Liny choćby w myślach a ona nawet tego nie lubi. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-11-2006, 17:28
|
|
|
Pytanie: jak długo utrzyma się związek, w którym interakcja polega na tym, że ona go bije, on nazywa ją płaską deską oraz kłócą się o jedzenie? Wyłącznie. Jak można mówić o uczuciu do kogoś, kto co prawda odda za ciebie życie, ale nie obchodzi go, co do niego mówisz i pogadać z nim możesz jeno o tym, jaki to ten kurczak był smaczny i co ci zrobię za to, że zjadłaś moją część? Wyłącznie. Jak zaś potoczą się losy związku Zela i Amelii, którzy w serialu rozmawiali ze sobą o tym, co właśnie Lina robi głupiego? Wyłącznie.
Cytat: | Cóż są dwie prawdopodobne odpowiedzi: |
Obie naciągane jak stare gacie.
Cytat: |
Absolutnie, w żadnym wypadku, nigdy, pod żadnymi pozorami i w żaden sposób nie zgodzę się z tą opinią. |
Przeżyję. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 16-11-2006, 17:56
|
|
|
Cytat: | Pytanie: jak długo utrzyma się związek, w którym interakcja polega na tym, że ona go bije, on nazywa ją płaską deską oraz kłócą się o jedzenie? |
Hermetyczna wstawka, którą zrozumie niewielka ilość osób, ale nie mogłam się powstrzymać:
Łyżwiarka i Ven? Sever i Herma? |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-11-2006, 18:22
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Pytanie: jak długo utrzyma się związek, w którym interakcja polega na tym, że ona go bije, on nazywa ją płaską deską oraz kłócą się o jedzenie? Wyłącznie. Jak można mówić o uczuciu do kogoś, kto co prawda odda za ciebie życie, ale nie obchodzi go, co do niego mówisz i pogadać z nim możesz jeno o tym, jaki to ten kurczak był smaczny i co ci zrobię za to, że zjadłaś moją część? Wyłącznie. |
Ysen, a nie wpadłeś na to, że to tylko pozory? Chyba nie jesteś nazbyt bystry, jeśli myślisz, że rzucanie fireballi to jedyna strona osobowości Liny. Ona potrafi być też inna, choć nie lubi tego pokazywać publicznie. I własnie kiedy Lina i Gourry zostają sam na sam to śmiem twierdzić, że się dogadują doskonale. Ona wtedy nie musi grać twardej i po prostu cieszy się towarzystwem wielkiego jak góra Gourrego przy którym czuje się po prostu bezpieczna (choć za nic się do tego nie przyzna).
Zel jest dla Liny przyjacielem, partnerem w walce. Ale widać po jej zachowaniu, że ona go po prostu nie traktuje jako materiał na meżczyznę swego życia tylko jak kumpla. Z tej mąki chleba nie będzie.
Ysengrinn napisał/a: | Jak zaś potoczą się losy związku Zela i Amelii, którzy w serialu rozmawiali ze sobą o tym, co właśnie Lina robi głupiego? Wyłącznie |
Amelia jest tak naprawdę chorobliwie nieśmiała jeśli chodzi o uczucia. Wyznanie Zelowi miłości zajmie jej zapewne potwornie dużo czasu, ale kiedy się to w końcu uda to jakoś nie wyobrażam sobie, żeby Zel odrzucił Amelię. Widać przecież, że ją lubi i to bardzo, choć nic oczywiście nie mówi. Zresztą Amelia przecież cały czas adoruje Zela i wpatruje się w niego jak w obrazek a on wcale nie protestuje. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-11-2006, 18:42
|
|
|
Widzę, że zostałem opacznie zrozumiany...
Cytat: | Chyba nie jesteś nazbyt bystry, jeśli myślisz, że rzucanie fireballi to jedyna strona osobowości Liny. Ona potrafi być też inna, choć nie lubi tego pokazywać publicznie. |
Owszem potrafi. I właśnie w tym sęk. Natomiast dyskusję kto jest bystry a kto nie proponuję zostawić na inną okazję.
Cytat: | I własnie kiedy Lina i Gourry zostają sam na sam to śmiem twierdzić, że się dogadują doskonale. |
Na jaki temat? "Tak, to ładny motylek"? "Taak, to była wyżerka"? "Masz rację, Xellos to bufon"? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Lord Nightmares
Akumu no ou
Dołączył: 13 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 16-11-2006, 18:44
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: |
Obie naciągane jak stare gacie.
|
Po pierwsze - Nie sądze by były bardziej naciągane niż twoje teorie o związku Slayów z mitologiami.
Po drugie - W którym miejscu zauważyłeś niespójność w tym co mówię? Może po prostu przyjąłeś punkt widzenia - "zakończenie NEXTa nie ma sensu i koniec" bo zbycie czyichś teori bez konkretnych argumentów na to by wskazywało. Ale jeżeli tak to po co zdałeś pytanie?
Po trzecie - Stare gacie się nie naciągają się bo pękają przy rozciąganiu :-P (sprawdzałem)
Co do Liny i Gourrego do opini LunarBirda mogę dopowiedzieć jeszcze tyle: Miłość nie wybiera, nie możesz powiedzieć "Zakocham się w tej-a-tej bo jest mądra i umie to, to i to". To po prostu cię trafia i tyle. |
_________________ Yami yori mo nao kuraki mono,
Yoru yori mo nao hukaki mono
Konton no umi yo, Tayutoishi mono.
Konjiki narishi yami no ou |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-11-2006, 19:17
|
|
|
Cytat: | Po pierwsze - Nie sądze by były bardziej naciągane niż twoje teorie o związku Slayów z mitologiami. |
Uzasadnij co naciągnąłem.
Cytat: | Po drugie - W którym miejscu zauważyłeś niespójność w tym co mówię? |
Podstawowa wada punktu pierwszego (pomijając, że strasznie bełkotliwy) - pocałowali się po wyjściu z Morza Chaosu. Punkt drugi jest o tyle nieuzasadniony, że wykasowanie scenki właśnie wykluczyło jakąkolwiek hecę - wszystko wróciło do punktu wyjścia i związek L/G stanął w miejscu.
Bo jak twierdziłem sto razy - jego rozwój zabiłby serię. Lina wdzięcząca się do żelkomózga, a jednocześnie będąca dawną Liną w stosunku do reszty świata, zupełnie nie przekonuje. Wizja podoba się Lunarowi, ale on nie jest tytanem wyobraźni. Sam twórca Slayers wyraźnie też tak stwierdził, bo przerzucił się zupełnie na przygody Liny i Nagi, jakoby przed spotkaniem Gourriego (ciekawe jak się to m czasowo...). |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 16-11-2006, 19:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-11-2006, 19:19
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Na jaki temat? |
Powiedziałbym, że chodzi mi raczej o chwile, w których słowa rzadko kiedy mają jakiekolwiek znaczenie... :) I raczej nie o słowa Linie chodzi. Sama obecność Gourry'ego w takich chwilach w zupełności jej wystarczy.
Lord Nightmares napisał/a: | Miłość nie wybiera, nie możesz powiedzieć "Zakocham się w tej-a-tej bo jest mądra i umie to, to i to". To po prostu cię trafia i tyle. |
Dokładnie. A że Gourry kocha Linę i Lina Gourry'ego to widać z daleka. Trzeba być chyba ślepym, żeby tego nie zauważyć. Zresztą chyba koniec serii NEXT naświetla sprawę jasno i klarownie, prawda?
Ysengrinn napisał/a: | Wizja podoba się Lunarowi, ale on nie jest tytanem wyobraźni. |
Ysen, ja nie muszę sobie wyobrażać. Ja Linę doskonale rozumiem. Jej wybuchowość i rzucanie fireballami to tylko połowa prawdy a może i mniej niż połowa. Chroni ją to przed wścibskimi ludźmi, których ona chce od siebie trzymać na odległość strzału. W rzeczywistości Lina wcale nie jest taka wybuchowa, zadziorna i nieustraszona jak to z pozoru wygląda. Tego typu postaci jest sporo w anime. W jednej z gier widziałem analogiczną sytuację.
Cóż dziwnego, że w serii TRY Lina nadal zachowuje się po swojemu. Tam po prostu nie porusza się już kwestii tego, co się dzieje między Liną a Gourry'm kiedy są sam na sam. Lina w głębi duszy nie jest żadną potężną czarodziejką tylko małą dziewczynką i od czasu do czasu potrzebuje kogoś takiego jak Gourry, żeby się do niego przytulić i na chwilę poczuć się bezpieczna. A potem po prostu wraca jej dobry nastrój i nadal miota fireballe udając, że nic się nie stało. A Gourry jest za głupi by się w tym połapać więc nie wspomina o tym ani słowem, żeby nie oberwać. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
Ostatnio zmieniony przez LunarBird dnia 16-11-2006, 19:36, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-11-2006, 19:34
|
|
|
A tak swoją drogą - tamten post pisałem na początku swej przygody z anime, długie trzy i pół roku (O_o) temu. Dziś wiadome parki mnie już nie wkurzają, bo odkryłem, że jak na anime są szalenie typowe, w związku z czym niespecjalnie chce mi się o to wykłócać. Lepiej hurtem załamywać głowę nad japońską mentalnością, która mnie nieprzerwanie dobija, niż rozdrabniać na jednych Slayersów. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|