Co by było gdyby ...... |
Wersja do druku |
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2003, 17:15
|
|
|
A co by było gdyby wszyscy ludzie stali się chimerami, a Zel byłby normalnym człowiekiem?
Szukałby sposobu, żeby stać się chimerą ;P. (Błagałby Rezo na kolanach ;P) |
|
|
|
|
|
Vel
Deskorolkarz
Dołączył: 08 Lip 2003 Skąd: POLSKAAAAAAAaaa Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 16:46
|
|
|
A co by było, gdyby to Gourry dowodził amerykańską armią wlewającą się do Iraku? ;)
Albo Lina była żoną Saddama? (jedną z żon) (aż się myśleć boję...)
Ha, a gdyby Lina poznała kogoś takiego jak Artemis Entreri?
A jak wyglądałaby Lina, gdyby nie rzucała czarów (chodzi mi o ilość pochłanianego przez nią żarełka :) )
Mogłaby wyjść ze swojego pokoju? Inna sprawa, że gdyby nie rzucała czarów, to najprawdopodobniej nie jadłaby tyle...
A gdyby... Gourry był... krasnoludem?!?!
Albo hobbitem? :D |
_________________ Ej cze |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 16:57
|
|
|
Cytat: |
Lina była żoną Saddama? (jedną z żon)
|
No to naco mu wtedy jakakolwiek broń?
kilka Dragon Slavów i po Amerykaninach...
Cytat: |
A gdyby... Gourry był... krasnoludem?!?!
Albo hobbitem?
|
no zapewne nie miało by to większego dla niego wpływu poza tym że nie wziął by Liny za DZIECKO kture zgubiło się w lesie...A za olbrzyma?
A itak knypa z GollumNvą widać w perfekcie...i co do tego co jest w mandze "miecz zasila siła woli"Goyry tam nie ma siły zabić demona (wyręcza go Lina)To jak.......... musiał być Roudy nie mogąc nawet zadrapać byle Mozoku??? |
|
|
|
|
|
Vel
Deskorolkarz
Dołączył: 08 Lip 2003 Skąd: POLSKAAAAAAAaaa Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 17:59
|
|
|
Nawet logiczne z tą niepotrzebna Saddamowi bronią...
I wtedy nikt nie ciepałby się o tą rzekomą broń w Iraku i nie byłoby żadnej wojny! (chyba, że ktoś ciepałby się o samą Linę...)
Inna sprawa to to, że cały świat byłby wtedy już dawno podbity... |
_________________ Ej cze |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 18:19
|
|
|
Co by było gdyby...Sylphil spotkała Xela?
Ktoś ma pomysł jak by reagowała? |
|
|
|
|
|
Yuby
Kotosmok
Dołączył: 16 Cze 2003 Skąd: Wrocław Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 28-07-2003, 19:40
|
|
|
Zależy czy by się Xel ujawnił jako Mazoku... |
_________________ From the brightest start
Comes the blackest hole
You had so much to offer
Why did you offer your soul? |
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
|
|
|
|
Rurokesusu
Dołączyła: 27 Kwi 2003 Skąd: Spod spódnicy Chaosu Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 20:01
|
|
|
Gdyby umiał ją obsługiwac tak jak Miecz Światla to pewnie byłoby bez różnicy^^ |
_________________ Niech Lady of Nightmares błogosławi na zawsze te Forum!
Under the ice you will belive
Under the ice you will be free |
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 20:54
|
|
|
I mielibyśmy, Łuk Światła, Drapaczkę Światła, Topór Światła i... Darthmaulopodobną Broń Światła :P.
A co by było gdyby Valgarv spotkał Sylphiel? Obydwoje mieli tragiczną przeszłość :P. |
|
|
|
|
|
Rurokesusu
Dołączyła: 27 Kwi 2003 Skąd: Spod spódnicy Chaosu Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 21:00
|
|
|
Jakby nie patrzeć to prawie wszyscy w Slayersach mieli tragiczna przeszłość.... |
_________________ Niech Lady of Nightmares błogosławi na zawsze te Forum!
Under the ice you will belive
Under the ice you will be free |
|
|
|
|
Szaman Fetyszy
Epic One
Dołączył: 06 Maj 2003 Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2003, 22:41
|
|
|
W sumie tak, ale Sylphiel zniszczono miasto i wybito rodzinę, a Valowi całą rasę, więc chyba oni najbardziej dostali od życia po plecach. No, Jeszcze Amelia straciła matkę, a siostra zniknęła ^^. |
|
|
|
|
|
Vel
Deskorolkarz
Dołączył: 08 Lip 2003 Skąd: POLSKAAAAAAAaaa Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2003, 09:00
|
|
|
Co do Sylphiel i Xella, to czytałem takiego fica, gdzie Sylphiel ginie, a Xellos "wskrzesza" ją- jako Mazoku. |
_________________ Ej cze |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2003, 09:07
|
|
|
Według mnie to sylpheel jest dawnym odzwierciedleniem Filli...
Obie mają maczugi(lub coś podobnego), i są uosobieniem spokoju
szczegulnie Sylpheel rzycająca Flere Arrow... |
|
|
|
|
|
Vel
Deskorolkarz
Dołączył: 08 Lip 2003 Skąd: POLSKAAAAAAAaaa Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2003, 09:23
|
|
|
eee... nie wiem gdzie ty u Sylphiel widzisz maczugę, może chodzi ci o tą jej różdżkę? ^_^' Uosobnieniem spokoju?
Sylphiel- może tak (zwłaszcza jak rzuca nie Flare Arrow, a Dragu Slave'a ^_^)
Filia- hmm, być może przegapiłeś odcinki, w których spotyka się z Xellem, wtedy to ona raczej uosobnieniem spokoju nie jest... ^_- |
_________________ Ej cze |
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2003, 09:41
|
|
|
No dobra sprostowanie Filia jest spokojna kiedy w jej okolicy nie ma Xellosa...
A u sylpheel chodzi mi o Flare Arrow (takie minimetrowe co tylko tyle że sobie leci)a tak wogule to jak mając AŻ taką siłę można rzucić Dragu Sllave??? |
|
|
|
|
|
|