[Ysengrinn]

Bo reinstalowałem liveboxa i nawet nic sobie w trakcie nie uciąłem ~_~...

[moshi_moshi]

Bo wczoraj byłam z koleżanką na Festiwalu Muzyki Celtyckiej, piłam herbatę z rumem, słuchałam świetnej muzyki i spotkałam dawno nie widzianego kolegę, nie ma to jak dobra zabawa z sympatycznymi ludźmi, oby za rok było tak samo albo i lepiej!

[Salva]

Bo wyspecjalizowany przypadkiem bo przypadkiem ale jednak psychiczny system obronny działa jak złoto.
Bo Ghost Hunt !!! Bo mój ukochany, jedyny, ulubiony Yasuhara !!! Bo takiż Bou i jedyna cudowna Mai !!! Bo Lin !!! Bo nawet nadęty Naru !!! Bo właśnie oglądałam te jedne z najlepszych odcinków i porobiłam obrzydliwie dużo screenshotów.
Bo czytałam znowu najwspanialsze chaptery Ouran, bo mój aktualnie numer 2 jeśli chodzi o ulubionych bohaterów tej mangi, Satoshi ! Bo go narysowałam tak jak swego czasu zrobiłam fanart Kyouyi.
Bo lampka mi zaczęła działać i znowu nastrój w moim pokoju jest taki jaki lubię najbardziej.
Bo ogólnie mam szampański humor. Racjonalnych powodów brak. Raczej znalazłabym parę powodów do narzekań ale nawet i to nie chce zepsuć mi humoru, czyli wracamy do punktu pierwszego tego postu.
Bo zbliża się zima, a ja jakoś od wczoraj zaczęłam odczuwać nagłą, nieopanowaną tęsknotę do oglądania białego puchu za oknem... Do tego czasu kiedy ciemno robi się już o 16... Kiedyś wydawało mi się, że nie przepadam za zimą. Chociaż nigdy w zasadzie nie umiałam określić co wolę, obie pory mają tyle plusów.

Życie jest piękne...

[cintra]

Bo byłam nad morzem, pospacerowałam, wypiłam herbatkę w klimatycznej kawiarni...
Bo oglądam sobie "Kanona 2006", zagryzając "Tsubasą RC", czytając "Przeminęło z wiatrem"... Komponuje mi się to perfekcyjnie, dziwię się tylko, że jeszcze mi się fabuły nie pomieszały. ;P
Bo jeszcze nie wydałam swoich oszczędności... choć z drugiej strony to tylko 20 złotych... ^^'

[Irin]

Bo jakąś godzinę temu wróciłam. Mocno sfrustrowana tym, że jeszcze parę godzin temu oglądałam sobie potoczki, gapiłam na góry i wdychałam przyjemne pachnące powietrze, a tu czeka mnie szkoła, klasa i inne pierdoły. Postanowiłam nie iść spać, a odrobić zaległości na forum, w nadziei, że mi poprawi humor...
Właśnie piszczę z radości, szczerzę się do każdego posta i czuję się pozytywnie naćpana, o!

I zostało mi trochę kulek z rumem!

I przyszły linearty od Moshi! I są cudne! I oh, jak dobrze, mam co kolorować!
A poza tym mam nowe kredki, z którymi się oswajam, kolorując Grey Witch, za którą nawiasem mówiąc dostałam sporo pochwał na wyjeździe (i chrzanić, że proporcje wyjechały na urlop...).

I wyjazd nie był taki zły. Góóóry... Góóry! Niech mnie ktoś jeszcze zabierze na spacer w góry! No i czuję się nawet rozśpiewana, przyjemnie się piało, a potem się okazało, że potrafię wyciągnąć partie altów.

Fajnie będzie, no!

[magu]

Bo po kilkudniowej aklimatyzacji i znienawidzonym powrocie do codzienności mogę śmiało stwierdzić, iż ostatnie dwa tygodnie były jak sen.. sen z którego nie chciałbym się nigdy budzić.. bo było wspaniale.. troszkę zwariowanie.. z lekka romantycznie.. czasem komicznie.. jednym słowem fantastycznie.. nigdy nie zapomne tych cudnych wakacji.. a na pewno powtórzymy je nie raz.. xD

Arigatou :*

[longerowa]

Bo odpadła mi chemia, fizyka i biologia! Kocham moją klasę humanistyczną^^
Bo tyyyyle planów na spędzenie czasu pozaszkolnego.
Bo, ot tak :)

[Momoko]

Bo jednym słowem (choć na nim się nie skończy) nie było tak źle.

Przede wszystkim, wstałam jakimś cudem na czas. Spałam strasznie krótko, zresztą z własnej winy. Tak, to świetny pomysł przedłużać sobie wakacje poprzez zacięte 'nie idę spać, bo jutro szkoła; jeszcze godzinka...no, może trzy'. Brawa dla mnie.
No więc wstałam, przez przypadek nie spóźniłam się na autobus pomimo chwilowej paniki spowodowanej brakiem rajstop w jednym kawałku, a w szkole wysłuchałam przemówienia wskazującego na to, ze nasza dyrektorka wciąż żyje w sferze marzeń.
A potem dzieńbry z tymi osobami z klasy, z którymi nie widziałam się przez całe wakacje. Znaczy się, ze wszystkimi.
Byłam bardziej przytulaśna niż zwykle w szkole, co oznacza, że Szkolna Ja wciąż nie ma głosu decydującego. Letnia Ja jest bardziej otwarta.
Przy okazji miła niespodzianka - nie rozwiązali mojej kasy. Pod koniec ubiegłego roku tyle osób chciało odejść, że miała przestać istnieć, zwłaszcza, że ze względu na obecność dwóch medyków w szkole, od początku było niewiele osób.

Bo odblokowały mi się kolejne odcinki Kyou Kara Maou. Teraz specyfikuję bizonami wewnętrznego fangirlsa, tak, że przez pewien czas będzie siedział cicho, nie licząc pokwikiwania ze szczęścia. w tym czasie wezmę się za coś ambitnego i guembokiego...
No, powiedzmy.

[radgers]

[longerowa]

radgers, no tak, ale przecież w pierwszej i w drugiej klasie trzeba te wszystkie godziny nadrobić, żeby w trzeciej był spokój :P Ach, warto!:D

Bo babcia zrobiła pierogi na obiad! Ha!

[Grethort]

Bo myślałem, że moja klasa to będzie banda głupków - na szczęście się myliłem(mam nadzieję, żę tak zostanie)

[Shinigami-san]

Bo mam jedną chemię z tą małpą!
Bo mam jedna gegrę z Zygim!
Bo ominęły mnie poniedziałkowe faki!
Bo nie mam przedsiębiorczosci i wosu!
Bo zorbiłam kumpeli zarąbistą kartkę urodzinową z ourana xD

[Grisznak]

Bo mam drugą Ami w kolekcji!

Bo mam drugą Ami w kolekcji!

[BOReK]

Bo jakbyśmy nie odwiedzili Salvy, to bym nie usłyszał jęczącego zawieszenia. Jakbym nie usłyszał, to bym go nie ruszał. Jakbym go nie ruszał, to i tak by niedługo siadło. Jak to określił mechanik - "takie wynalazki to ja widywałem w Maluchach". Stało się jednak, jak się stało i dobrze, bo teraz wszystko pracuje jak trza ^_^v.
Wypad do Nowego Sącza to był jednak baaaaardzo dobry pomysł, pod każdym względem.

[Salva]

Borek rozczulasz mnie... Cieszy mnie, że byłam chociaż pod tym względem przydatna... ^^


Bo właśnie obejrzałam Ruchomy Zamek Hauru i jestem zachwycona...