Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mordor - podstawy ekonomiczno - społeczne: |
Wersja do druku |
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 28-12-2006, 09:40
|
|
|
Cytat: | Wywerny, bazyliszki i gryfy średniowiecznymi metodami wypłoszyć będzie trudniej. |
Jeżeli są wywerny, bazylszki i gryfy, to są zapewne i magowie, dysponujący zaklęciami będącymi odpowiednikiem broni przeciwpancernej. Nie doceniasz też takiej broni jak np. ciężka kusza, albo nawet balista czy polibola (można przyjąć, że do starcia z tego rodzaju potworami stanęłoby regularne wojsko). Akurat tym problemem nie przejmowałbym się za bardzo. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 28-12-2006, 13:45
|
|
|
Teukros napisał/a: | . Nie doceniasz też takiej broni jak np. ciężka kusza, albo nawet balista czy polibola (można przyjąć, że do starcia z tego rodzaju potworami stanęłoby regularne wojsko). Akurat tym problemem nie przejmowałbym się za bardzo. |
Co to jest polibola?
Balisty raczej nie należą do wygodnych broni, z ich celnością i szybkostrzelnością jest kiepsko, tak, że rzadko stosowano je w walnych bitwach, więc jako broń myśliwska się raczej nie sprawdzą. Może rzymskie skorpiony by się spisały...
Nie wiem, czy z ciężkiej kuszy da się powalić coś wielkości słonia jednym strzałem, ale można przyjąć, że do pewnego stopnia się ona sprawdzi (przynajmniej przeciwko części potworów).
Magowie... Już pomijając własne koncepcje magii Ysena, to nie jestem pewien, czy czary nie są jednak siłą dość przereklamowaną. Owszem, większość autorów i gier opisuje je jako potężne, niszczące moce, ale zwrócić należy uwagę na fakt, że są to rzeczy dostępne nielicznym elitom... Najsilniejsze czary rzucają tylko najpotężniejsi mistrzowie, czyli osoby rzadkością i talentem dorównujące np. olimpijskim, złotym medalistom. Nie jestem pewien, czy na kimś takim warto opierać taktykę wojenną. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2006, 16:32
|
|
|
Cytat: | Co to jest polibola? |
Właśnie balista szybkostrzelna. Wymyślił mistrz Leonardo, ale przyznam że nie wiem, czy wprowadzono w życie (chyba tak).
Cytat: | należy uwagę na fakt, że są to rzeczy dostępne nielicznym elitom... |
Zamiast na jakość, idziemy na ilość ! Po co nam arcymag, skoro dwudziestu nowicjuszy z magicznym pociskiem (lub zbliżoną pykawką) osiągnie ten sam efekt ? Tak to rozwiązano np. w Eberronie, z bardzo dobrym efektem.
Wreszcie, stosujemy sztuczki brudne i nowatorskie, vide broń rakietowa i muchomory sromotnikowe. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 30-12-2006, 13:55
|
|
|
Problem z konfliktem Puszcza vs. Reszta Świata jest taki, że na dobrą sprawę zależy on głównie od tego, jaki poziom rozwoju prezentuje sobą reszta świata i - jak w sytuacji zagrożenia eksterminacją biologiczną - byłaby w stanie zmienić swój ustrój społeczny, ekonomiczny i wytwórczy.
Podejrzewam, że mogłoby dojść do trzech sytuacji (w wypadku konfliktu na wyniszczenie):
a) Puszcza zostałaby zniszczona. Po prostu ludzie zdołaliby ją prędzej czy później wykarczować.
b) Potwory okazałyby się silniejsze i wyparły istoty rozumne.
c) Trwałby wyścig zbrojeń, raz ludzie wymyśliliby strzelbe, raz starsi bogowie kuloodpornego smoka, raz ludzie wymyśliliby napalm, raz starsi bogowie zaraze, raz ludzie wymyśliliby antybiotyki... I tak w kółko. Czasem ludzie wyrąbaliby kilkaset hektarów lasów, czasem las porósłby królestwo lub dwa...
Na kożyść ludzi premawiałaby inteligencja i organizacja, zdolność planowego myślenia. Po stronie starszych bogów (bo to wg. Ysena mieszcza w puszczy) większa różnorodność i prawdopodobnie potężniejsze moce nadprzyrodzone. Tak naprawdę wygrać mógłby każdy, sprawdzenie tego jest niemożliwe.
Problem z Mordorem Ysena jest natomiast taki, że on tak naprawdę jest mało mordorski.
Owszem, rośnie sobie wielka puszcza, w którą strach się zapuszczać, czyli takie gorsze wydanie wydanie Amazonii albo syberyjskiej tajgi. Rośnie i nic z tego nie wynika.
W puszczy mieszkają Starsi Bogowie, czyli - znając Ysena - Sapkowski i Mononoke Hime spotkawszy Wieżenia Wszystkich Ludów Zamieszkujących Północną Półkule wpadli do Miksera. Starsi bogowie tam sobie mieszkają i nic z tego nie wynika.
Starsi bogowie są personifikacją sił natury. Mają postacie drzewek, krzaczków, zwierzątek i rogatych facetów z przyrodzeniami na wierzchu, jak to w wierzeniach północnej półkuli bywało. Biegają sobie po tym lesie i żyją w zgodności z naturą na lewo i prawo miotając magią. Generalnie nic z tego nie wynika.
A nie wynika dlatego, że starsi bogowie kierują się dość prymitywno - zwierzęcym sposobem myślenia, dążąc do zaspokajania potrzeb czysto biologicznych: najeść się, napić i wydać potomstwo. Nie prowadzą wojen, na starają się nic zrabować, nie starają się nikogo zniewolić. Nie mają rzadnych strategicznych celów, które mogliby realizować, poza czysto defensywną obroną swoich terytoriów.
Z drugiej strony puszcza jako taka stanowi mało atrakcyjny łup: jej mieszkańców nie da się obrabować, zmusić do płacenia danin, zamienić w niewolników ani podporządkować sobie. Składa się z drzew, za którymi jest więcej drzew... Owszem, od biedy można spróbować przeprowadzić przez nią szlak handlowy ala Kolej Transsyberyjska, który będzie gotowy za 100 lat, a zacznie zwracać zainwestowane weń pieniądze za 200.
Agresja się nie opłaca.
Owszem, można - z czystej, tempej złośliwości - las podpalić, ale po co? Puszcza jest taaaaaaka duża, cała się nie spali, to jeden. Dwa, że jednak skłąda się ona z drzew i zwierzątek, które to można potraktować siekierą i mieć z tego deski. Spalenie puszczy pozbawi nas więc źródła drewna, skór i mięsa (oraz wszelkich artykułów fantasy), których - dopóki nie zaczniemy przemysłowego wyrębu - możemy uzyskać całkiem sporo.
Podejrzewam więc, że puszcza sprawia problemy tylko na poziomie lokalnym: żyjącym na jej pograniczu drwalom, myśliwym, bandytom i innym ludziom lasu. Ot, czasem ktoś wejdzie za głęboko i go coś zeżre. Czasem coś z lasu wyjdzie i zostanie zabite przez wędrownego rycerza. Owszem, las jest wielki, zamieszkany przez złe moce i generalnie mało fajny, ale da się żyć. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 01-01-2007, 21:50
|
|
|
Cytat: | Problem z Mordorem Ysena jest natomiast taki, że on tak naprawdę jest mało mordorski. |
Zaiste. Zupełnie nie czuję się na siłach pisać czegoś epickiego, więc to co mam powinno wystarczyć. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|