[lukim]

Costly, wiadomo, że nie wszystko będzie się podobać. Mamy mnóstwo ludzi i każdy ma jakiś tam swój gust i spojrzenie na to wszystko. Ja też nie mówię, że po latach wszystkie lektury są super, ale na pewno już jakoś inaczej podchodzę do tego wszystkiego jak za czasów szkolnych.

[Ysengrinn]

Skoro ostatnio dużo było o mapach - w nowej URze Historii piszą o Mapie Gomberga, wydanej w Ameryce w 1942 r. Mało co z tego faktycznie zrealizowano, ale można sobie wyobrazić jaką to potem było pożywką dla teorii spiskowych.

Nie wiem co rozczula mnie bardziej - Polska SRS w granicach przedwojennych (z Prusami Wschodnimi!), Stany Zjednoczone od Grenlandii po Panamę czy Zfederowane Republiki Indyjskie, obejmujące Birmę i Afganistan.

[Bezimienny]

[K.R]

Najbardziej nas powinna martwić Japonia , wątpie żeby przez kwarantanne przechodziły nowe odcinki anime

[Morg]

Jest akt oskarżenia w sprawie niesławnej imprezy na Zakrzówku pół roku temu.

Cóż, linia obrony sprowadza się najwyraźniej do „jestem bezmyślna i uważam że powinno mnie to zwalniać od odpowiedzialności”…

[Urawa]

[K.R]

To chyba fakt że była w pewien sposób bezmyślna , jeśli faktycznie nie kalkulowała zaproszenia 20 tysiecy osób na melanż to jest to jakaś okoliczność łagodząca ,a już słowa prokurator o tym że za to co ona zrobiła grozi 8 lat wiezienia to jest żałosne i śmieszne.Powinna dostać jakieś prace społeczne wg mnie.

[Morg]

[K.R]

[shugohakke]

[Morg]

Co do skali zagrożenia – jak wynika z materiału podczas tej niezabezpieczonej imprezy miały miejsce bójki, kradzieże, rzucanie kamieniami ze skały, a jeden mężczyzna ze skały spadł i trafił do szpitala w ciężkim stanie. No i miasto musiało wydać 20 tysięcy złotych na samo posprzątanie śmieci.

Tu nie chodzi o niedoniesienie papierka, a o to że przez niedopełnienie ustawowo nałożonych obowiązków miało miejsce zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego, a także zostały spowodowane konkretne straty materialne. Jak się widzi że będzie tyle ludzi, to albo się zapewnia wszystko co należy i zgłasza gdzie trzeba, albo się odwołuje imprezę.

Panienka zaś nie przyjmuje tego chyba do wiadomości i zachowuje się jakby to nie miało nic z nią wspólnego, bo ona „tylko kliknęła”. Przepraszam, ale to jest tłumaczenie na poziomie przedszkolaka nierozumiejącego konsekwencji swoich czynów.

Co do ustawowego zagrożenia karą – górna granica jest oczywiście dla najcięższych przypadków. O winie i karze będzie decydował sąd na podstawie okoliczności sprawy. Dolna granica zagrożenia to grzywna w wysokości 240 stawek dziennych (wysokość stawki to od 10 do 2000 złotych, zależnie od możliwości sprawcy).

[BOReK]

... Pomijając idiotyzm zwany fejsbukiem - ja się teraz zastanawiam, czy w takim razie zaproszenia na imprezy należy trzymać w głębokiej tajemnicy w obawie przed oskarżeniem o organizację imprezy masowej bez zgody władz tylko ze względu na to, że ludzie coraz częściej czytają wyłącznie dosłownie? Albo coś jest nie tak z dzisiejszym społeczeństwem. No bo poważnie, kto o zdrowych zmysłach poszedłby na imprezę do zupełnie nieznanej mu osoby, losowo znalezionej w necie?

Serio, strach zgubić zaproszenie na urodziny, takie nieimienne. Ktoś znajdzie na ulicy, powieli, rozrzuci po mieście i solenizant jest w czarnej dupie...

W mojej opinii panienka jest kozłem ofiarnym. Do niej bardzo łatwo się przyczepić, natomiast komu by się opłaciło udowadnianie czegokolwiek portalowi społecznościowemu? Ich przecież stać na dobrych prawników, a i sprawa przestaje już być tak bardzo oczywista.

Nie wiem jedynie tego, w jaki sposób działają wydarzenia na fejsbuku, jak również większość innych opcji. Podejrzewam, że nie tak, jak by to sobie wyobrażał przeciętny użytkownik, za to zgodnie z regulaminem. >]

[Morg]

Ale co jest winny portal społecznościowy? Jakby nie ogłosiła na FB, tylko rozklejała plakaty na słupach ogłoszeniowych, to winiłbyś właścicieli słupów?

Sprawa mzd. mogłaby być niejednoznaczna gdyby ona nie wiedziała że będzie tyle osób (wtedy nie możnaby raczej mówić o umyślnym działaniu). Ale impreza była już któryś rok z rzędu (rok wcześniej było ponoć 4 tys. osób… czyli też impreza masowa, aż dziwne że nikt wtedy nie reagował), a rosnące zainteresowanie było widać na FB. I co? I nic z tym nie zrobiono, poza zaklęciami że „każdy przychodzi na własną odpowiedzialność”.

[K.R]

Skoro świadomie zorganizowała taką dużą impreze to oczywiście jest winna złamania prawa i zasad zdrowego rozsądku , ale obwinianie jej za to że ktoś skoczył ze skarpy czy spadł albo ktoś rzucał kamieniami jest wg mnie nie złe. Co do kosztów to z tego co zrozumiałem policja wystawiała mandaty. Zresztą jestem przekonany że skończy sie na grzywnie (bynajmniej powinno) wiec nie rozumiem dlaczego ta prokurator wyrażała sie danej sprawie w tonie możliwości wsadzenia jej na 8 lat , żeby sprawa brzmiała groźniej niż faktycznie jest ?

[moshi_moshi]

Borek, ale na FB tworząc wydarzenie, zaznaczasz dla kogo będzie ono widoczne - wydarzenie może być publiczne, widoczne tylko dla osób zaproszonych lub widoczne także dla znajomych osób zaproszonych. I to nie jest jakoś ukryte, opcja wyświetla się tuż pod okienkiem z danymi wydarzenia. Sorry, panna nie dość, że zachowała się głupio, nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, to zwyczajnie nie potrafi czytać - dorosła kobieta, studentka! Jasne, osiem lat to trochę dużo, ale za głupotę się płaci, niech chociaż grzywnę dostanie, bo sorry, może "szkodliwość" niska, ale dlaczego ludzie mają płacić za to, że ktoś jest bezmyślnym analfabetą.

I nie, zdecydowanie nie bronię FB, ale pani miała czas zareagować, widziała co się dzieje, bo "lajki" widać. Owszem, pewnie część osób i tak nie przyszła, ale pani miała świadomość, że sprawa wymknęła się spod kontroli.