Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Jak przygotowujecie się do matury? |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2008, 10:23 Jak przygotowujecie się do matury?
|
|
|
Generalnie od chwili, gdy skończyłem szkołę minęło kilka lat gwałtownej rewolucji technicznej. Pytanie brzmi: jak bardzo od tego czasu zmieniło się przygotowywanie do lekcji, zwłaszcza zaś do zdawania matury? Na jakich środkach bazujecie, w jaki sposób się uczycie, skąd czerpiecie wiedzę. Oraz co równie ważne: podziemie. Jak zmieniło się przygotowywanie ściąg? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2008, 10:41
|
|
|
Sciąganie oczywiście jest dla lamusów, ale przygotowywać się najlepiej jest zrobić to jak się potrafi najlepiej;)
Uczyłem się w miarę systematycznie w liceum i przed maturą rozwiązywałem przykładowe testy oraz wspominałem najważniejsze regułki i tabelki. W ciągu całego liceum nauczyciele podawali nam też ciągle przykładowe testy wraz z zajmowaniem się bieżącym materiałem. Nowa matura niewiele się chyba zmieniła, więc w liceum, w którym się uczyłem wygląda to pewnie podobnie, a może teraz z jakimś jeszcze ulepszeniem. |
|
|
|
|
|
Kage
zaklepane seme
Dołączyła: 07 Mar 2008 Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2008, 14:08
|
|
|
U mnie nauczyciele ciągle przerabiają zadania na egzamin zawodowy jako że chodzę do Ekonomika. Na polski przypominamy sobie jaka lektura w której epoce została napisana, do jakiego gatunku należy i kto ją napisał, czytanie ze zrozumieniem. Co do ściąg to u mni w klasie większość ich używa. Ja jako odstająca od normalności nigdy w życiu ściągi nie miałam i nie będę mieć. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 22-04-2008, 15:15
|
|
|
Generalnie gdybyś Zegarmistrzu przyszedł do przeciętnego Liceum zdziwiłbyś się bardzo.
Do MATURY przygotowuje się od pierwszego dnia nauki, rozwiązując testy maturalne. Pieprwsze moje trzy wypracowania dostały adnotację "ciekawe, przemyślane, niezgodne z kluczem". Nie czuję się na siłach walczyć z systemem więc po prostu przystosowałam sie do klucza, produkując wypracowania na jedno kopyto.
Biologia, historia= testy maturalne. O żadnej własnej inicjatywie nie ma mowy, wszytek czas zżera maturalny potwór, "tego i tak na maturze nie będzie"
Bronią sie jeszcze chemia i matematyka.
Generalnie osoby odpowiedzialne za reformę powiesiłabym nie powiem za co. W gimnazjum nudzi się człowiek trzy lata, by później w 2,5 roku przerobić program lat czterech.
Przygotowanie do matury polega na rozwiązywaniu testów i kuciu gotowych formułek, gdyż jakiekolwiek myślenie skazane jest na porażkę. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2008, 18:10
|
|
|
Ja też robiłam oczywiście w liceum testy i pisałam wypracowania z kluczem, a do nauki przed samą maturą za bardzo się nie przyłożyłam. Na miesiąc przed zaczęłam wkuwać historię (wkuwać to dobre słowo, niewiele już z tego pamiętam); wos - w weekend przed egzaminem, ale zaczęłam też z myślą o nim interesować się w 3 klasie bieżącymi wydarzeniami i regularnie kupować gazetę. Na polski przeczytałam streszczenia lektur, których nie czytałam, czyli większości. To w zupełności wystarczyło, bo i tak zawsze wstrzelałam się w klucz w okolicach 75%, niezależnie od tego, czy daną książkę czytałam, czy nie. Mój wynik z matury podstawowej również wynosił 75%, więc bez zaskoczenia. Trzeba jednak przyznać, że większość moich znajomych przyłożyła się trochę solidniej i chodzili np. na zajęcia dodatkowe z danego przedmiotu lub brali korki.
Osobną kwestią jest jeszcze przygotowanie wypowiedzi ustnej na j.polski. Tu już trzeba było sobie poczytać, ale wybór tematów był duży i każdy, kto nie cierpi na chroniczną niechęć do książek, mógł znaleźć coś dla siebie.
Ściągania u mnie raczej nie było, bo pilnowali solidnie. Wyjątkiem był angielski, co skończyło się dla wielu kiepsko, gdy okazało się, że były grupy. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2008, 18:19
|
|
|
Maturę zdawałem z języka polskiego, historii i języka angielskiego. Na język polski nie uczyłem się prawie wcale. Parę dni przed maturą przeczytałem zeszyty z notatkami, i na tym się skończyło. Podobnie było z angielskim - miałem już wtedy FCE, więc matura nie była żadnym problemem. Natomiast sporo uczyłem się historii, z tym że raczej z myślą o egzaminie na studnia, wedle schematu "nauczyć się - odpytać - i od początku". |
|
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 22-04-2008, 20:47
|
|
|
Maturę zdawałem z polskiego, matematyki, fizyki i angielskiego. Na polskim przez 3 lata napisałem łącznie z 8 wypracowań ocenianych ostrzej niż standardy maturalne nakazują i 3 próbne matury, przed egzaminem przeczytałem tylko streszczenia lektur (pół dnia). Do matematyki w liceum zaczęli nas przygotowywać mniej więcej od października (na jednych zajęcia w tygodniu liczyliśmy przykładowe zadania maturalne), sam przez 5 dni przed maturą przeliczyłem cały zbiór zadań. Na fizyce zajęcia były prowadzone normalnie, bez nacisku na maturę. Przedmiot niespecjalnie mi leżał więc zapisałem się od października na grupowe korki i przez 3 dni przed maturą liczyłem zadania ze zbioru. Na lekcjach angielskiego przerabialiśmy jakiś podręcznik dla maturzystów, chociaż nie mam pojęcia po co. Sam egzamin pisałem z marszu, tego na poziomie podstawowym nie da się nie zdać, a rozszerzony jest i tak dużo prostszy od FCE. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Sosoel
Dołączyła: 03 Wrz 2007 Skąd: Szczecin Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2008, 21:05
|
|
|
Moja szkoła ("elitarne" liceum ogólnokształcące) kładła bardzo duży nacisk zawsze na słowo "ogólnokształcące" i niestety, przy połączeniu z moim nieadekwatnym profilem (humanistycznym) do preferencji zawodowych (informatyka) teraz, na dwa tygodniu przed maturą... jadę ostro na kawie, aby opanowac/przypomniec sobie dawno zapomniany materiał z tych 2,5 lat z polskiego i matematyki... Do ostatnich dni z żadnego przedmiotu obowiązkowego nie było ani chwili wytchnienia, aby miec takie upragnione 3 lub 4. Niewiele osób z mojego roku nie korzystało z regularnych korepetycji, zajęc dodatkowych itp wynalazków, ja teraz bazuję głównie na wszelkiej maści repetytoriach... Jeśli chodzi o naukę systematyczną, to niestety nawet jak coś wiedziałam w pierwszej klasie to teraz nie bardzo taką wiedzą pochwalic się mogę... :(
Co zaś tyczy się ściągania, to na lekcjach jak najbardziej - dla bardziej leniwych otwarta książka na stole, dla tych pracowitych - karteluszka obdrukowana czcionką chyba 4 w rękawie, a dla tych ze znajomościami - pytania są znane z klas innych, a odpowiedzi na 4 pytania wykuc już nie tak trudno :) Zdarzało się po prostu ze sprawdzianu wiedziec tyle, że "bbdaccdab" i było 5... Ale na maturach to raczej 8-osobowe brygady i ponad metrowe odstępy między ławkami, dodatkowo trzyletnie pranie mózgu "egzamin unieważniony... egzamin unieważniony..." jednak zdzialac mogą wiele i ja w swojej szkole tego zjawiska się nie spodziewam. |
_________________
|
|
|
|
|
Vardamerethiel
A może terere? :)
Dołączyła: 10 Gru 2005 Skąd: Bielsko-Biała Status: offline
|
Wysłany: 03-05-2008, 19:53
|
|
|
Maturę zdawałam rozszerzoną z polskiego, historii, WOSu i angielskiego. Z tym, że nowa matura to kpina, twór o charakterze niesprecyzowanym i bezsensownym, nie uczyłam się bo i po co, skoro nie sprawdza ona wiedzy, a jest jedynie loterią, ta z polskiego w szczególności... Ale z obserwacji wiem, że dziś się pracuje głównie metodą wytnij/wklej/wydrukuj. Jakby tak nagle padł internet przez terminem oddania jakiejś pracy to zostaje tylko paść na kolana i klepać zdrowaśki o pomoc. |
_________________ "...Dobre słowo poparte naładowaną bronią, zdziała więcej niż samo dobre słowo..."
Al Capone |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-05-2008, 09:28
|
|
|
Cytat: | a jest jedynie loterią, ta z polskiego w szczególności |
Wiele złego można o maturze powiedzieć, ale wydaje mi się, że to akurat niespecjalnie. Sam analizę opowiadania na rozszerzony napisałem inną niż ta proponowana w kluczu, a dostałem 85%. Kwestia zawsze pisania "gdzie, co, jak i najważniejsze dlaczego + co z tego wynika." |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mugen
Sealed
Dołączył: 02 Maj 2008 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2008, 11:39
|
|
|
Keii, prawdę mówiąc widzę w tej sytuacji dwa wyjścia.
1) Sam nie masz pojęcia co napisałeś i choć w rzeczywistości pisałeś w oparciu o klucz, nie byłeś w stanie tego zauważyć.
2) Twoje wyniki z matury są fałszywe i gdzieś dopuszczono się złamania systemu oceniania, a co za tym idzie prawa.
Po to istnieje klucz, aby każdy został poddany temu samemu systemowi oceniania. Kiedyś wszystko zależało tak naprawdę od osoby, która dany arkusz sprawdzała, czy jej się spodoba, czy zrozumie itd. itd. teraz jest to znacznie klarowniejsze. Większość osób na to narzeka, zarzuca brak możliwości twórczego myślenia. Prawda jest taka, że dla większość twórcze myślenie to uciekanie od tak naprawdę istotnych faktów, takie osoby przeważnie mają kiepskie wyniki, które są jakby nie było całkowicie uzasadnione. W obecnej maturze liczy się to, o czym większość nie ma pojęcia, liczy się konkret. Jeśli dysponuje się wiedzą na temat danej lektury bądź zagadnienia, nie ma się co martwić o trafianie w klucz, to po prostu samo się dzieje. Jeśli natomiast dajemy się ponosić i pływamy, toniemy, chroniczna choroba większości licealistów, niestety nie tylko ich. Prawda jest taka, że nawet język polski choć jest nauką humanistyczną rządzi się ustalonymi regułami i nawet coś takiego jak interpretacja wiersza, nie jest "artystyczną samowolką".
Krótko mówiąc, obecna matura jest znacznie klarowniejsza, znacznie bardziej sprecyzowana i stabilna. Wielu się nie podoba, bo i tak reaguje się na zmiany, co jest jedną z podstawowych zasad zarządzania. Pozostaje zatem zdać sobie sprawę z jednej istotnej rzeczy, ta matura sprawdza faktyczną wiedzę, nabytą w trakcie systematycznej nauki, dla jednych może to być kłucie, rycie etc. etc. Prawda jest jednak taka, że to jest właśnie nauka, a nie lanie wody w oparciu o kilka nieistotnych faktów, opacznie interpretowane jako "twórcza praca".
Ja tam w gruncie rzeczy jestem zadowolony z tego co widzę dziś w liceum, trzy lata pracy nad maturą (u mnie każdy mógł wybrać sobie dodatkowe dwie godziny w tygodniu na konkretne przedmioty, które miały być oczywiście przygotowaniem do matury, więc od początku dało się to odczuć).
A żeby podtrzymać tradycję.
Matura pisana rok temu: Polski (Podstawowy) - 94%, Angielski (Rozszerzony) - 87%, Matematyka (Rozszerzona) - 90%, no i po 100% z ustnych, chociaż angielski tylko na podstawce, bo i rozszerzony nie jest obecnie do niczego potrzebny. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-05-2008, 12:14
|
|
|
Cytat: | Pozostaje zatem zdać sobie sprawę z jednej istotnej rzeczy, ta matura sprawdza faktyczną wiedzę, nabytą w trakcie systematycznej nauki, dla jednych może to być kłucie, rycie etc. etc. Prawda jest jednak taka, że to jest właśnie nauka, a nie lanie wody w oparciu o kilka nieistotnych faktów, opacznie interpretowane jako "twórcza praca".
|
Fajnie.
Tyle tylko, że "faktyczna wiedza" poznawana w liceum nie będzie Ci w olbrzymiej większości potrzebna - poza tym 5% związanym z kierunkiem studiów. Reszta albo wywietrzeje z głowy do końca najdłuższych wakacji życia, albo już na pierwszym roku usłyszysz, że tak w zasadzie to w szkole średniej wciskali Ci bzdury. A i te 5% będzie nieprzydatne, jeśli to "wiesz", ale tego nie "rozumiesz".
W rzeczywistości ze szkoły powinno się wynieść przede wszystkim zdolność samodzielnego analizowania rzeczywistości i odnajdywania właściwych odpowiedzi, niezależnie od tego co mówią klucze, autorytety i ojcowie Kościoła. Bo klucze, autorytety i ojcowie Kościoła cholernie często się mylą. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-05-2008, 12:33
|
|
|
Pozostaje tylko pogratulować zaufania do klucza i bezkrytycznej wiary w tenże. Bo oczywiście klucz wyczerpuje wszystkie informacje, jakie uczeń powinien z lektury fragmentów i wiedzy o utworze wynieść, a interpretacje przez klucz narzucone są jedynymi słusznymi interpretacjami. To nic, że wykształceni poloniści maja na ten temat różne zdania, a sam autor często twierdzi jeszcze co innego. No i oczywiście każdy uczeń posługuje się wyuczonymi cytatami z kluczy, więc od osoby sprawdzającej maturę nie zależy absolutnie nic...
Według mnie to, co jest napisane w kluczu ma niewiele wspólnego ze sprawdzaniem wiedzy. Jeżeli już, to jest to sprawdzanie umiejętności powtórnego spisania informacji z podanych fragmentów oraz podążania jedynym słusznym tokiem myślenia. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Vardamerethiel
A może terere? :)
Dołączyła: 10 Gru 2005 Skąd: Bielsko-Biała Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2008, 12:34
|
|
|
Mugen napisał/a: | Prawda jest taka, że nawet język polski choć jest nauką humanistyczną rządzi się ustalonymi regułami i nawet coś takiego jak interpretacja wiersza, nie jest "artystyczną samowolką". |
Nie jest, a powinna, w liceum nam popychają bzdury typu: autor pisząc to miał na myśli bla, bla, bla, a później człowiek (w sensie ja) idzie na studia polonistyczne i mu świat odwracają do góry nogami. W interpretacji wiersza właśnie chodzi o to co my myślimy, a nie co autor myślał, z resztą kto niby wie na pewno, że autor tak, a nie inaczej myślał?
Matura z polskiego jest aktualnie bzdurą na kółkach, reszta w porządku, rozszerzona z historii co prawda "cisnęła" i była rygorystyczna, przy na przykład zadaniu składającym się z czterech podpunktów, wystarczyło nie wypełnić poprawnie jednego i punkty za resztę szły się paść... Rozszerzona historia to egzamin dla obkutych fascynatów i samobójców, ja się przypinam do tych drugich, no ale udało się, nie ma co beczeć i narzekać, tylko życzyć szczęścia tegorocznym maturzystom. ;) |
_________________ "...Dobre słowo poparte naładowaną bronią, zdziała więcej niż samo dobre słowo..."
Al Capone |
|
|
|
|
Mugen
Sealed
Dołączył: 02 Maj 2008 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2008, 13:26
|
|
|
Ysengrinn, liceum ogólnokształcące jest jakby nie było przygotowaniem na studia.
Prawda jest taka, że wiele osób w rzeczywistości nie wie na jaki kierunek ma zamiar pójść, do momentu aż ostatecznie nie będą musieli się zdecydować. Dlatego też istnieją takie instytucje jak szkoły ogólnokształcące, w których wpaja się wiedzę z jak najszerszego zakresu, tak by dać uczniowi czas na wybór. Przyznam, że mnie również to drażni, osobiście byłem świadom tego co i gdzie będę studiował już na początku mojej licealnej szopki, ale w końcu na własne życzenie poszedłem do ogólniaka. Ewentualne pretensje mogę mieć tylko do siebie. Jakby nie było, nawet na studiach znajdą się rzeczy, których się uczymy, a które mogą być dla nas całkowicie nieprzydatne. Tylko, że na etapie nauki tak naprawdę nie możemy stwierdzić co nam się przyda, a już na końcu powinno być się świadomym, że przyda się wszystko.
Vodh.
Cytat: | To nic, że wykształceni poloniści maja na ten temat różne zdania |
To jest właśnie to o czym pisałem w moim poprzednim poście, brak konkretów. Powołując się na taki argument trzeba zdawać sobie sprawę, że bez nazwisk, cytatów etc. nie jest absolutnie nic wart.
Poza tym, nigdzie nie napisałem, że wyczerpuje wszystkie możliwości. Faktem jest, że wyczerpuje ich większość. Szczególnie jeśli chodzi o konkretne zagadnienia w oparciu o fragmenty. W takich przypadkach w kluczu znajdują się tylko te informacje, które są istotne dla rozumienia tematu i choć nie jest to "cała wiedza", jest to ta, która do omówienia danego zagadnienia jest potrzebna.
Vardamerethiel, przyznam się szczerze, że moim zdaniem interpretacja wiersza nie powinna się pojawiać na maturze. W tym konkretnym przypadku sprawa jest bardzo skomplikowana. Przede wszystkim, w liceum na wiersz patrzy się pod zupełnie innym kątem. Wiersz pod charakterystyczną epokę, z charakterystycznymi elementami itp. itd. Kiedy jest mowa o tej formie to traktuje się ją jako swoiste poparcie dla myśli typowych danemu okresowi, więc nikt nie zajmuje się interpretowaniem pod innymi kątami. Efektem jest to, że właśnie w taki sposób patrzy się na to poprzez ten nieszczęsny klucz. W moim poście natomiast pisałem o podejściu licealnym, bo w końcu mowa tu o maturze.
Cytat: | więc od osoby sprawdzającej maturę nie zależy absolutnie nic... |
Prawdę mówiąc, wolę być oceniony nawet według poranionego klucza, ale tak jak cała reszta maturzystów, niż być skazany na opinię jakiegoś tam znudzonego sprawdzaniem kilkuset arkuszy egzaminatora. Jestem synem dwójki wykładowców, mam masę nauczycieli w rodzinie i wszyscy mieli tą wątpliwą przyjemność uczestniczyć w sprawdzaniu matur. Ale chyba każdy potrafi sobie wyobrazić jak trudno takiej wyczerpanej i załamanej czytaniem niektórych prac osobie, balansować na granicy błędu. |
_________________ Music is needed to party |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|