Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo nie pasowało ani do Życia, ani do Zupy |
Wersja do druku |
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 19-10-2010, 16:09
|
|
|
Ćwiczeniowiec od etyki tak mnie przeraża, że aż czuję do niego jakąś sympatię... to jakaś odmiana syndromu sztokholmskiego, czy jak? |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 20-10-2010, 22:32
|
|
|
Bo nie znoszę i uwielbiam nadal Narnię za to samo. Cholerny Kaspian.
Jesienne wieczory są dobijające, zwłaszcza bez towarzystwa, do którego za bardzo przywykam. |
_________________
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-10-2010, 18:24
|
|
|
FRUSTRACJAAA~
Program do żonglowania partycjami zaliczył niespodziewany zgon, w efekcie mam teraz nieprzypisane do niczego 70gb wolnego miejsca, które tak zasadniczo jest partycją z muzyką.
Całe szczęście moje lepsze pół kopiuje sobie całą muzykę i jest zbyt niezainteresowane tym, co mu gra, żeby robić w niej porządki :D |
_________________
|
|
|
|
|
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2010, 23:25
|
|
|
Bo chciałam sobie obejrzeć coś wieczorem i trafiłam na koreański serial, którego jeden odcinek sprawił, że nie tylko otrząsnęłam się z dzisiejszego marazmu, ale teoretycznie spadłam z krzesła. Otóż w ciągu pierwszego epizodu główna bohaterka zdążyła spotkać przystojnego nieznajomego w windzie, następnie zrządzeniem losu wpadła na niego w labiryncie na jakimś odludziu, płynęła z nim jachtem, przespała się z nim, nawiązała z nim kilkudniowy/tygodniowy romans, dowiedziała się, że on ma żonę (nie chciał jej powiedzieć "bo ją pragnął i kochał", okazało się, że ta żona jest córką wpływowego człowieka, który uczynił z zięcia jakiegoś dyrektora, wspomniana wyżej żona rzuca lusterkami w ludzi, pobiła główną bohaterkę, rozwaliła jej wiolonczelę, przecięła jej rękę smyczkiem, wtrąciła do aresztu, kiedy przyszedł pan przystojniak wyszli razem, ale on usiadł za kierownicą i patrzył jak żona kopie jego ukochaną, facet przeżywa traumę dopiero w siłowni, szantażują go, bo matka narobiła jakiś horrendalnych długów, pojawia się na widoku jeszcze jeden facet ze swoją traumą i spoziera w stronę głównej bohaterki, do tego dziewczę (g.bohaterka) jest w ciąży a wspomniana wyżej żona napastuje ją w domu i mówi, że zabije.
Dodam jeszcze, że i tak pominęłam sporo innych wydarzeń (wątków postaci drugoplanowych), które w owym pierwszym odcinku miały miejsce. O_O czuję się jak gdyby ktoś mi zrobił pranie mózgu. |
_________________
|
|
|
|
|
Sakura_chan
Pure Angel
Dołączyła: 28 Lut 2007 Skąd: 3-wieś Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-10-2010, 14:00
|
|
|
Vivian, a pamiętasz tytuł ? I na pewno nie włączyłaś Romanticy? |
_________________ To add colour to your boring today
To put magic into your melancholic tomorrow
I have come to change those nonchalant times you spent
Into precious memories
|
|
|
|
|
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 26-10-2010, 23:28
|
|
|
Sakura_chan napisał/a: | Vivian, a pamiętasz tytuł ? I na pewno nie włączyłaś Romanticy? |
Hmm pamiętać, pamiętam, ale nie chciałabym przyczynić się do reklamy tegoż szacownego dzieła. Obejrzałam pobieżnie parę następnych odcinków, nie wiem, chyba miałam fazę masochistyczną
Powiem tak, NAPRAWDĘ nie widziałam czegoś równie traumatycznego. Nawet "Moda na sukces", której sam temat muzyczny doprowadza mnie do furii, nie była nigdy tak obfita w tragedie. Co więcej, nawet "Vampire Knight" w swej animowanej wersji, nie dorównuje nawet w połowie (autentycznie) poziomowi melodramatyzmu i tragizmu w tej oto dramie. Tam absolutnie w każdym odcinku ktoś ryczy, wszyscy ryczą, faceci, kobiety, wszyscy jak jeden mąż! Nie wspominając już o tym jak łatwo wszyscy "dołączają do szacownego grona aniołków". Psychiki postaci nie rozumiem, za Chiny Ludowe, na nich po prostu ciąży fatum i cokolwiek by nie zrobili to i tak zmierzają ku nieuchronnemu końcowi. To, że główna bohaterka jest w stanie chodzić i jako tako myśleć, jest absolutnym cudem.
Dlaczego zaczęłam to oglądać? No bo grał w nim Kim Sung Soo (me z zażenowaniem przyznaje.) No, ale grał kompletnego debila.
OK, powracając do tematu, bo mam już za sobą egzamin techniczny!!! Żegnajcie gamy, pasaże, dwudźwięki!!!! Spalę was cudne nutki w kominku!!!
Dla innych masochistów: drama zwie się "Bad love" |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 29-10-2010, 22:07
|
|
|
Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Tym razem załatwienie próbki świeżego produktu może wymagać tego, żeby ktoś pojechał we wtorek do Mszczonowa i przywiózł to pudło. Chętnie bym to zrobił, gdyby nie inne obowiązki, brak samochodu i brak informacji o której to pudło będzie gotowe do odbioru. Ale może mnie w to ubiorą, chętnie się wyrwę na chwilę z miasta. :3 |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 30-10-2010, 17:14
|
|
|
Nadal jest źle i będzie jeszcze gorzej, ale na poprawę nastroju przespacerowałam się dzisiaj po Empiku, gdzie wyszpiegowałam Dobry Omen w oryginale, który teraz zdobi moją półkę (polską wersję też mam, oczywiście, ale w niej tłumaczenie jest... kiepskie, delikatnie mówiąc). |
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 30-10-2010, 17:17
|
|
|
Bo życie realne absorbuje mnie do tego stopnia, że nie mam czasu na nic innego poza naprawdę priorytetowymi sprawami. Za to umacnianie więzi międzyludzkich nareszcie, po tak długim czasie, w normalny i zdrowy sposób mnie cieszy No i rozpieszczające mnie towarzystwo w domu, do czego naprawdę muszę przywykać i boleć będzie rozstanie. Niemniej tęskno za jenotami. Krótka przerwa w bezinterneciu mi uświadamia, że jestem nieco z tyłu.
Za to nareszcie mogę napisać parę maili, pomacać parę osób. That's nice...
A obce języki rozwalają mi polską ortografię i składnię, ratunku... |
_________________
|
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 31-10-2010, 13:33
|
|
|
Dobrze: Upiekłam kruche ciastewczka bez śliwek. Sama.
Źle: Będziemy je jeść do Wielkanocy. |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 03-11-2010, 13:11
|
|
|
Bo specjalnie nie poszłam na dzisiejsze wykłady (obecność jest sprawdzana), żeby skończyć opracowywać tematy na dzisiejsze ćwiczenia, a tu dostaję SMSa, że ich nie ma. I na dodatek wstałam o 7.00 (!), żeby to zrobić.
Bo przesyłka doszła w ekspresowym tempie! Mru, trzeba będzie bardziej oszczędzać na żarciu, żeby częściej sprawiać sobie takie gadżety. |
|
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 03-11-2010, 19:30
|
|
|
Dobrze:
Bo pani w sekretariacie była bardzo miła i w swej uprzejmości zdjęła mi kamień z serca. Właściwie to dwa kamienie. I to bez żadnej papierkowej roboty.
Źle:
Bo w ramach zapłaty mam takie odjazdowe odciski, że jedyne, co w stopach czuję to pulsujący ból. |
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 03-11-2010, 21:42
|
|
|
Lecę na twarz... maraton 8.00- 20.15 to zuo. Teoria bytu to zuo. Idiotyczne okienka to zuo. Ale z drugiej strony japoński jest fajny. I Bożyszcze! Oglądanie Bożyszcza jak przechadza się korytarzami też jest ok. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-11-2010, 19:08
|
|
|
Pojawiła się fajna oferta dobrze płatnej pracy na tydzień-dwa w Wawie, łącznie z opłaceniem przejazdu, wyżywienia i hotelu (buhaha). A że uczelnia i szkolenie na uniwerku mocno z tym kolidują, to zamiast poprawiać aplikację w siedzibie firmy mam pracować zdalnie i zrobić temu audyt. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
nat_mich
jeż
Dołączyła: 04 Maj 2010 Skąd: jestem przenośna Status: offline
|
Wysłany: 06-11-2010, 11:20
|
|
|
są ludzie, którzy powinni zostać roztrzaskani. których najchętniej sama bym roztrzaskała brutalnie za to w jaki sposób traktują innych. jak człowiek nie umie mówić inaczej niż roszczeniowo, wulgarnie i niczym pan i władca, powinien być eliminowany. Puff!
z dobrych rzeczy tyle, że mogę przespać dziś cały dzień a pozapierdzielam sobie jutro. |
_________________ Without dance life would be a mistake
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|