[Morg]

A ja się poniekąd cieszę, że nie będzie widowiskowego procesu, bo to by była szopka, a nie sprawiedliwość. NIE wierzę, że istnieje gdzieś sąd, o którym możnaby z całą pewnością powiedzieć, że wydałby bezstronny wyrok. Parafrazując Harlana F. Stone'a: nie mam nic przeciwko temu, co robią z terrorystami, ale bardzo by mi się nie podobało udawanie prowadzenia sprawiedliwej rozprawy procedującej podług common law. W takim oszustwie byłoby trochę zbyt dużo świętoszkowatości i hipokryzji, jak na moje staromodne poglądy.

[Urawa]

Ależ oczywiście. Gdy widzę, jak cały postępowy zachód (tzn. lewacka Europa) krzyczy z oburzenia, zastanawiam się, czy te wszystkie wykształciuchy po Sorbonach i inszych niedawnych jeszcze wylęgarniach agentury wpływu ZSRS mają świadomość, ile kosztowałby proces Osamy, jakie byłoby ryzyko potencjalnych strat w ludziach związanych z tym (wszak taki proces byłby idealnym celem dla wszystkich bojówek islamskich), poza tym, mógłby drań jeszcze dalej, przed sądem, głosić swoje chore teorie. Pomijam już to, że gdyby go postawić przed Międzynarodowym Trybunałem Śmieszności, pewnie dostałby z 10 lat i wyszedł po połowie, w międzyczasie korespondując z intelektualną elitą Europy i udzielając wywiadów różnym "Guardianom", "L'Humanite" itd.
Amerykanie zrobili to, co powinni. O ile Saddam był przywódcą państwowym i proces jak najbardziej mu się należał, tak z terrorystami się nie rozmawia.

[Slova]

Saddam został oskarżony o zbrodnie na własnym narodzie i głównie za to go sądzono. Inna była w takim razie waga czynu i podstawy wyroku, a także kto inny sądził.

[Morg]

[wa-totem]

[Morg]

[Zangetsu]

[Urawa]

[Ysengrinn]

Cytując Rorschacha z Watchmen - pod sąd odstawia się ludzi, wściekłe psy się usypia. I to tyle co mam do powiedzenia w tym temacie.

[rockmetalboy]

Przegrałem papierosa o sprawę Osamy. Osobiście jestem zdaniem, że to nie ma znaczenia czy on żyje czy nie. Zabili jednego to znajdzie się drugi. Podobno dostał kulkę w łeb uhh. Chociaż należało mu się. Koniec końców to on rozpętał ?tą?tę? wojnę z NATO. (Nie, to nie był Hussein tylko to było za czasów Husseina, a zamach na world trade center zaplanował i zrealizował Binladen)

PS przeglądaliście ostatnio 4chana? ^^









tak naprawdę sam nie wiem co o tym myśleć

[Urawa]

Ogłoszono testament Oba... tfu, Osamy.

[Ysengrinn]

... A propos rodziny - w sumie to kim były te kobiety w jego domu podczas akcji? Gdyby były żonami chyba by o tym wspomniano, czyżby więc pan bogobojny wojownik skakał z kwiatka na kwiatek?

[Urawa]

...że niby wielki dżihadysta miałby się zniżyć do sprzątania i gotowania?

[Bezimienny]

Przynajmniej jedna była jedną z jego żon. Z zeznań jakiejś z jego córek swoją drogą wyjawia się dość nieciekawy obraz akcji żołnierzy USA. Kwestia oczywiście na ile są one wiarygodne.

[Slova]

Ato było wojsko? To byli SEALS, więc w sumie bym się nie zdziwił, gdyby byli dość... bezpośredni w działaniach.