Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kwestia urody i makijażu |
Wersja do druku |
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 14-12-2011, 23:29
|
|
|
O rety rety, nie zdążam notować wiedzy jaka się tu przewija. Uwielbiam takie tematy, piszcie więcej dziewczęta (Crof skarbnico *__*)! Jutro po egzaminie jak przysiądę to się nie odkleję od monitora.
Crof a co jeszcze z biochemii stosujesz? Jak się okazuje puder stamtąd (bambus + jedwab) pasuje syskim tylko nie mnie. Irin mi podkradła trochę bo była zachwycona efektem. Na mnie leży jak pierwszy lepszy tyle, że go nie widać (i to jest cool). Oprócz tego próbuję serum Lemon eko, jakiś kremik, mam hydrolat aloesowy i to draństwo do mycia twarzy, bez pomarańczowego aromatu. Ale rrrany, mycie się olejkiem to jednak jest odjazd po wielu latach żeli etc. Aczkolwiek w domu w Sączu mam zwykłe antybakteryjne draństwo od Ziaji.
Tak się zastanawiam. Aż tu chyba zaraz aktualne zdjęcie podeślę. Bo rodzaj kosmetyków rodzajem, ale ja mam za mało wyobraźni na dobieranie kolorów kosmetyków kolorowych... A mój net uniemożliwia wejście na strony, które mi podałaś Crof ;___; Za to już wiem jak spędzę święta z super szybkim netem w domciu...
I lol, ja to chyba faktycznie szczęśliwy człowiek jestem... Syskie nóżki i rączki mam, pryszcze okazjonalnie, oczka w porządku, usta ładne, no krzywy ryj ogólnie, ale nie jakiś krzywszy niż ustawa przewiduje. Włosy też działają, nie ma co narzekać.
A apropo rycyny, jak podgrzewałaś Crof? Ja w ogóle stosowałam długo rycynę metodą Chmielewskiej. Na filiżance wrzącej wody w miseczce, i póki ciepłe machnąć na włosy, zawinąć w ręcznik i lulu. A rano zmyć (przez noc się oczywiście wtarło w ten ręcznik trochę...) bardzo ciepłą wodą i dużą ilością jakiegoś nieszczególnie drogiego szamponu. Ale żadnych cudownych efektów nie widziałam. Ostatnio dręczę moje włosy "henną" Vanity. Henny to to na oczy nie widziało, niemniej całkiem fajne efekty daje. No i Wax, ale ja chyba jednak wolę sobie jajko na łeb czy piwo. Jakoś bezpieczniej. Przetłuszczają mi się i wypadają i to ich główny problem. Mycie co dwa dni szamponem z Eves Rocher (syf pewnie jakich mało jeśli chodzi o skład, ale kocham te zapachy i żaden szamponik mi nie unormował tak cudownie skóry głowy, wcześniej musiałam myć codziennie) zdaje się dobrze im robić, ale też wolałabym spróbować czegoś mniej napchanego chemią wytworzoną ludzkim wysiłkiem. |
_________________
|
|
|
|
|
anulka406
Unfabulos :)
Dołączyła: 13 Cze 2010 Skąd: Szczecin Status: offline
|
Wysłany: 14-12-2011, 23:50
|
|
|
Ja również chętnie bym posłuchała wrażeń na temat kremów BB (słyszałam o nich wiele dobrego, ale sama jakoś się nie palę, żeby kupić... drogie to to i czy na pewno działa?) oraz na temat metody OCM po dłuższym stosowaniu :) Naprawdę napalm się na to coraz bardziej... Tylko z tym ręcznikiem... Prania to ja nie lubię.
Widzę również, że rozpoczął się temat włosów... Muszę przyznać, że moje są w przyzwoitej formie, ale powiem wam szczerze, że zauważyłam, że bardzo wiele dziewczyn ma problem z przetłuszczającymi się włosami i myje je codziennie. I ja też myje codziennie, ale to się taką normą stało, że aż nie biorę tego pod uwagę mówiąc o kondycji. Generalnie często zmieniam im szampony, żeby się nie znudziło, raz w tygodniu nie myję (w sobotę), żeby nie przesadzać i zawsze myję je pod chłodną wodą, a nie pod gorącą, co podobno niezmiernie zwiększa przetłuszczanie się.
Jeśli chodzi właśnie o ten problem, zakupiłam nowy szampon przeciw przetłuszczaniu się Shaumy, świeżość bawełny, i miałam zamiar go przetestować, ale jakoś nie mogę. Włosy po nim tak mi się sianią, że z domu nie chce mi się wychodzić... Muszę go popróbować z różnymi odżywkami.
No a jeśli chodzi o włosy to muszę Wam bardzo polecić odżywkę Elseve Total Repair Wypełniająca Odżywka w sprayu. Repairu to ja nie zauważyłam, ale po niej włosy są mięciutkie, leciutkie, błyszczące i łatwiej je rozczesać! Używam jej codziennie... Świetna jest. Niestety na przetłuszczanie się nie pomaga :(
A macie może jakieś sposoby na wypadające włosy? Nie linieję cały czas, ale ostatnio zauważyłam, że objętość moich włosów znacznie się zmniejszyła. Zawsze miałam bardzo gęste włosy, a teraz jest ich mniej... Często mi też wypadają, zwłaszcza podczas mycia :( |
|
|
|
|
|
kuro_neko
Dołączyła: 11 Gru 2011 Status: offline
|
Wysłany: 15-12-2011, 00:02
|
|
|
anulka406 napisał/a: | A macie może jakieś sposoby na wypadające włosy? Nie linieję cały czas, ale ostatnio zauważyłam, że objętość moich włosów znacznie się zmniejszyła. Zawsze miałam bardzo gęste włosy, a teraz jest ich mniej... Często mi też wypadają, zwłaszcza podczas mycia :( |
Na wypadające włosy najlepiej jeść tabletki na skórę, włosy i paznokcie. Dostaniesz je w każdej aptece. Jest jeszcze balsam do włosów z firmy Venita, ale z henną (koloryzujący). Bardzo poprawia stan włosów i zwiększa objętość. Cena też jest bardzo przystępna, biorąc pod uwagę jego działanie. |
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 15-12-2011, 00:08
|
|
|
Jak tak was czytam (zwłaszcza leniwą Crofcrof), to coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że nie jestem prawdziwą kobietą. Twarz myję łagodnym żelem, ciapnę kremikiem, od czasu do czasu maseczka nawilżająca lub wizyta u kosmetyczki dla poprawienia nastroju. Włosy traktuję szamponami z drogerii, bo tak ładnie pachną - codzienne, bo czuję się niekomfortowo ze świadomością, że gdzieś tam z tyłu, gdzie nie widzę, mogło mi się w czasie snu zawinąć w dziwny sposób i teraz sterczy A JA TEGO NIE WIDZĘ.
A wy tu z rycyną, jajkiem na głowie i kosmetykami naturalnymi =='
anulka406 napisał/a: | zawsze myję je pod chłodną wodą, a nie pod gorącą |
BożezimnawodadomyciaARGH! |
_________________
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 15-12-2011, 00:23
|
|
|
GoNik ja jestem jeszcze mniej kobieca, uwierz na słowo :<
kuro_neko napisał/a: | Na wypadające włosy najlepiej jeść tabletki na skórę, włosy i paznokcie. |
Takie tabletki całkiem nieźle działają, przynajmniej na moje włosy. Trzeba tylko pamiętać by robić sobie przerwy pomiędzy stosowaniami, bo po pewnym czasie przestają dawać efekt. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 15-12-2011, 00:37
|
|
|
Cytat: | A wy tu z rycyną, jajkiem na głowie i kosmetykami naturalnymi ==' |
Idź stąd, mężczyzno Ty. I poprośmy Amę, żeby narysowała męskiego Gonika ze STERCZĄCYM czymś z tyłu, którego nie widzi... Moja wizja była ołsom.
Jeśli chodzi o tabletki to ja nie lubię takiego działania i odradzam. Najlepiej całościowo sobie dietę ustawić, a nie na łatwiznę tak. A potem organizm się rozleniwia i uzna, że spoko nie musi z żarcia ciągnąć bo mu i tak podadzą na tacy. Tabletki działają dopóki się je konsumuje. Jak się przestanie to niestety przestają. A jak się w człowiek nauczy dobrze jeść to zawsze będzie ciałku dostarczał co trzeba. |
_________________
|
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 15-12-2011, 00:45
|
|
|
Jeśli kobiecość rozpatrujemy według takich kryteriów jak jakakolwiek znajomość kosmetyków, to ja powinnam mieć penisa (i pewnie mam, tylko znowu gdzieś zgubiłam).
I nie, nie chcę rysować nikomu sterczącego CZEGOŚ. Nawet z tyłu głowy. XD |
|
|
|
|
|
kuro_neko
Dołączyła: 11 Gru 2011 Status: offline
|
Wysłany: 15-12-2011, 00:49
|
|
|
Cytat: | Jeśli chodzi o tabletki to ja nie lubię takiego działania i odradzam. Najlepiej całościowo sobie dietę ustawić, a nie na łatwiznę tak. A potem organizm się rozleniwia i uzna, że spoko nie musi z żarcia ciągnąć bo mu i tak podadzą na tacy. Tabletki działają dopóki się je konsumuje. Jak się przestanie to niestety przestają. A jak się w człowiek nauczy dobrze jeść to zawsze będzie ciałku dostarczał co trzeba. |
Niestety, muszę się zgodzić z tym, że takie tabletki działają, póki się je dostarcza organizmowi. Znowu z dietą nie jest tak łatwo, wiele osób nie ma czasu myśleć o takich rzeczach. Do tego dochodzi jeszcze kwestia uzależnienia od rodziców. Wiem po sobie, bo kiedy chciałam przejść na dietę, to były z tym problemy. |
Ostatnio zmieniony przez kuro_neko dnia 15-12-2011, 00:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 15-12-2011, 00:51
|
|
|
Sara zawsze była czysta, niewinna i produkowała skojarzenia nie do przebicia. |
_________________
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 15-12-2011, 01:00
|
|
|
Salva, ja mam za to zwykły puder bambusowy. Nie stosuję go jednak po to, żeby jakoś specjalnie wyglądał, tylko jako primer jeszcze przed podkładem mineralnym, bo dzięki niemu skóra się trochę mniej świeci. Jestem zadowolna z efektu, chociaż jak nieostrożnie się z nim obchodzę, to potem cała jestem biała ;d
Mam jeszcze zachwalany olej kokosowy, który stosuję na włosy. Osobiście specjalnie zachwycona nie jestem, znacznie lepsze efekty widziałam po oleju jojoba, który jest niestety drogi. Stąd moje eksperymenty z rycyną... poza tym zakupiłam hydrolat oczarowy, który nie wiem, czy pomaga, ale przynajmniej ładnie pachnie i może rzeczywiście odrobinę łagodzi skórę. Zastanawiałam się nad zakupem zestawu do peelingu enzymatycznego, ale uprzedziła mnie moja siostra, więc poczekam na wyniki jej testów. Zresztą idea robienia kosmetyków własnoręcznie trochę mnie przeraża, zupełnie jak gotowanie... w najbliższym czasie planuję zamówic jakiś krem, najprawdopodobniej nowy olej do eksperymentów, może skuszę się na puder. Maseczek nie potrzebuję na szczęście, bo po znajomości dostaję za darmo algowe, które strasznie mi podpasowały, a poza tym regularnie traktuję się zieloną glinką.
Trochę mnie smuci fakt, że przez nagłą popularnosc tego sklepu realizacja zamówień trwa tak strasznie długo. Ale cóż poradzic, chyba tylko jedna kobieta go prowadzi.
Salva napisał/a: | A apropo rycyny, jak podgrzewałaś Crof? |
Właśnie tak jak Ty, ale na włosach trzymałam jakąś godzinę i cieszę się, że nie dłużej. Potem już w ogóle bym tych włosów nie rozczesała... zresztą ja całonocnych eksperymentów wolę nie stosowac, rzucam się po łóżku jakbym miała wściekliznę, a poza tym moje blond włosy są na to za cienkie i po takich zabiegach byłyby po prostu przeciążone.
Może dla Ciebie Salva dobrym rozwiązaniem byłyby indyjskie oleje? Chociaż z tego co wiem, to trochę niestety kosztują. Ja wolę nie ryzykowac, bo podobno Amla trochę przyciemnia włosy i może byc dla moich za ciężka. Są to oleje przeznaczone głównie dla brunetek.
Przyczyn wypadania włosów może byc naprawdę mnóstwo. Wiem coś o tym, bo wciąż borykam się z tym problemem i wszystko wskazuje na to, że w moim wypadku są to zaburzenia hormonalne :/ trza się w końcu do endokrynologa przejśc. Zmiana diety TEŻ bardzo może pomóc!
Hehe, anulka, w idealnym wręcz momencie zapytałaś się o przetłuszczanie włosów :D akurat parę dni temu nasze internetowe guru włosowe (serio, ma najlepszy polski blog o włosach) Anwen napisała notkę, która powinna rozwiac wszystkie Twoje wątpliwości. Blog jest boski i szczerze go polecam! Niestety nie polecę konkretnych postów, bo Władca Pierścieni na mnie czeka, więc może innym razem, ale... warto przejrzec całośc, serio.
Generalnie jeżeli kosmetyki to temat-rzeka, to włosy są Amazonką. Naczytałam się o całej tej chemii zawartej w... uhm, main-streamowych szamponach, więc przerzuciłam się na kosmetyki do włosów bez SLS oraz silikonów. Takich odżywek dostępnych jest parę, natomiast chyba jeden jedyny "normalny", tani i łatwo dostępny szampon to Alterra. Niestety w składzie ma za to alkohol, który nie wiem jak bardzo niebezpieczny jest dla włosów, natomiast moja siostra twierdzi, że najprawdopodobniej przez niego trochę jej włosy zaczęły wypadac. Z tego względu na przemian stosuję też szampony... dla dzieci :) mają oczywiście mało chemii, są delikatne i dają świetne efekty. Minus? Strasznie się po nich plączą włosy i czasami nawet odżywka nie jest w stanie pomóc...
Ups, już coś zdążyłyście napisac ;d
Co do tabletek - tak, najlepiej stosowac 2 miesiące, a potem zrobic miesiąc przerwy. Przy okazji przypomniało mi się inne rozwiązanie na zagęszczenie włosów - picie pokrzywy (którą można dostac w aptece) codziennie, nawet dwa razy dziennie, ale z miesięcznymi przerwami, jak wspomniane tabletki. Wszyscy narzekaja, że okropnie smakuje, ale mi całkiem podpasowała! Niestety, tak jak ostrzegał Internet, po tygodniu nastąpił wysyp Sami-Wiecie-Czego na twarzy (organizm się oczyszczał z toksyn), co mnie strasznie zdemotywowało i zaprzestałam, chociaż byłam świadoma faktu, że później byłoby pewnie lepiej.
Ale tabletki same w sobie nie są złe, to przecież suplementy, a nie substytuty diety. Oczywiście należy pamiętac o zdrowym i prawidłowym odżywianiu, ale dzięki tabletkom efekty mogą byc jeszcze lepsze i mogą wyrosnąc nowe baby hair, które przecież nagle nie wypadną jak człowiek przestanie się faszerowac. Ja ostatnio po promocji zakupiłam tabletki Merz, stosuje już je drugi raz, ale jak to w przypadku tabletek bywa - trudno powiedziec, czy skutkują. Ale branie ich daje mi pewną satysfakcję i wierzę opiniom internetowych ekspertów, że to są te najlepsze dostępne suplementy :D
Co tam jeszcze... a tak.
Cytat: | BożezimnawodadomyciaARGH! |
DOKŁADNIE. Wiem, że nie powinnam się myc w gorącej, ale autentycznie nie potrafię! UMIERAM. Po prostu pod koniec kąpieli zimną wodą spłukuję włosy i mam cichą nadzieję, że będzie dobrze. Już rezygnacja z suszarki była dla mnie ogromnym poświęceniem, kolejnego nie przeżyję. sob
Problem mam też z roczesywaniem - nie powinno się tego robic, kiedy włosy są mokre, bo przez to okropnie się niszczą... ale gdybym czekała aż do wyschnięcia, to w efekcie musiałabym toczyc walkę z epickim kołtunem przylepionym do mojej głowy. Czyli NIE MA MOWY. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 15-12-2011, 07:29
|
|
|
Crofesima napisał/a: | Zastanawiałam się nad zakupem zestawu do peelingu enzymatycznego, |
Mam ten z bromelainą. Dziwnie pachnie ;]. Stosuję go z wodą termalną z Uriage i jeśli chodzi o efekty - coż, na pewno mi nie szkodzi, co już jest wielkim plusem. Czasem mam wrażenie, że buzia faktycznie jest po nim gładsza i wogóle, a czasem nie widzę żadnej różnicy.
Crofesima napisał/a: | DOKŁADNIE. Wiem, że nie powinnam się myc w gorącej, ale autentycznie nie potrafię! UMIERAM. Po prostu pod koniec kąpieli zimną wodą spłukuję włosy i mam cichą nadzieję, że będzie dobrze. Już rezygnacja z suszarki była dla mnie ogromnym poświęceniem, kolejnego nie przeżyję. sob |
To ja chyba żyłam w jakimś mylnym przeświadczeniu, że włosy trzeba myć w ciepłej (nie gorącej) wodzie, bo pod jej wpływem ich łuski się otwierają i łatwiej je wtedy umyć/odżywić. Zimna woda dopiero przy spłukiwaniu (żeby włos zamknąć bla bla). |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-06-2012, 07:31
|
|
|
Mały update. Z włosami szaleję równo od połowy stycznia i ciężko powiedzieć czy są jakieś olśniewające rezultaty poza jedną kwestią. Moje włosy są bosko gładkie i miękkie. Mam wrażenie, że ładniejsze i objętościowo bardziej satysfakcjonujące miałam parę lat temu w LO co jest nieco dobijające ale gładkość i lśnienie jest zauważalnie inne niż pół roku temu. Ciapam je co drugi dzień olejami, plus maska najczęściej ostatnio moje ukochane, taniutkie Bingo Spa. Tak btw ostatnio stalkowałam Anwen niedaleko mojego domu. Wysiadła na moim przystanku, a ja się nie dość że na nią gapiłam (te oczy to ona MA) to jeszcze lazłam za nią bo akurat szła w moją stronę.
Ciągle nie mogę znaleźć "swojego" oleju. Arganowemu chyba najbliżej. Ostatnio kupiłam z orzechów włoskich tyle że rafinowany. Próbuję też z sokiem z marchewki, jako biolog uważam, że metoda ma sporo sensu. Po pierwszych samodzielnych próbach fryzjerskich (obcięłam sobie sama grzywkę) jestem bardzo napalona na zrobienie z włosami czegoś dziwnego. Ewentualnie je efektownie zafarbuję.
Kwestie ryja są dla mnie ostatnio drażliwe. Od jakiegoś czasu używam nieco lepsiejszych kosmetyków. Mydło Alepp 35% plus olej arganowy same w sobie nie dały mega fajnych efektów. Wypróbowałam ostatnio Nivea Pure ale cetaryl alcohol zostawia paskudny film na skórze i na mnie działa gorzej niż parafina. Zakupiłam sobie ziaję 10% panthenolu i ten kremik jest naprawdę przefajny. Na dodatek ostatnio zaszalałam na e naturalne i kupiłam po 30 ml oleju z avocado, pestek malin, truskawek, kiełków pszenicy i macadamii. Do ryja of cors. Plus żel hialuronowy. Zaczęłam używać olej z pestek malin i dżizas jak on koszmarnie pachnie. Już arganowy przy tym to perfuma... Żałuję tylko, że nigdzie nie mogę dostać mojego pudru bambusowego. Kocham go wielką miłością. Próbowałam skrobię użytkować w tym celu ale niestety nieszczególnie dobrze działa. Poza tym nabieram nieco skilla w paćkaniu się kolorowymi kosmetykami, ale ciągle nie inwestuję w nic droższego chociaż palety Sleek mnie kuszą. Z niekonwencjonalnych metod próbuję sobie mycia ryja płatkami owsianymi, nivea pure jest boski jako krem do łydek (nigdy nie miałam tak gładkiej skóry), myłam włosy odżywką i to naprawdę daje fajny efekt jak się ma mało czasu, dzisiaj znowu sobie zrobię maseczkę z jajka płatków i mleka, ryj jest po niej niesamowicie miękki taki aksamitny. Poza tym za radą Azjatyckiego cukru odstawiłam produkty mleczne i jem teraz głównie owoce i warzywa i cera się poprawiła nieco. Aczkolwiek nadal jest źle i rok temu było lepiej. Mam ochotę kupić sobie peeling ziaji pro mikrodermabrazja or sth, podobno jest bardzo dobry. Mam też ochotę na enzymatyczny albo retinolowy. |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-06-2012, 21:38
|
|
|
Note to myself: olej z drzewa herbacianego TEŻ śmierdzi. Nieziemsko, ale przypomina mi trochę kamforę i wierzę w jego działanie! Ciekawa jestem strasznie kuracji, którą teraz podjęłam. Ale to naprawdę niesamowite, używam teraz samych olejów. Nie jestem w stanie się poczuć czysto dopóki nie umyję twarzy olejami. Nie czuję, że skóra jest chroniona bez tego z pestek malin. Na noc obowiązkowo argan i damn, może jutro zapamiętam, żeby żelu hialuronowego użyć xD A do ciała Alepp. Szkoda, że raczej śmierdzę niż pachnę przy tych wszystkich zabiegach. Ale i tak czuję się awesome! |
_________________
|
|
|
|
|
Koara-chan
Dołączyła: 08 Wrz 2015 Status: offline
|
Wysłany: 08-09-2015, 15:47
|
|
|
Kobieta zmienna jest, makijaż daje nam szanse poczuć się inna wersja siebie. Kobieta powinna się czuć dobrze w swojej skórze i bez makijażu, i vice versa. Kobiety co się nie malują powinny się czuć dobrze w makijażu, kiedy go musza nosić. Ważne żeby trzymać równowagę miedzy dwoma.
Makijaż to powinna być zabawa! Jeśli nie przepadasz za malowaniem się, idź do kosmetyczki przyciemnić brwi i rzęsy, jednak uważajcie na czarna hennę która jest stworzona ze sztucznych produktów, i może wytworzyć alergie chociażby na farbę do włosów.
To nieprawda ze noszenie podkładu jest dla ciebie nie zdrowe, tak naprawdę to chroni cerę przed wszystkim co 'złe' w powietrzu, ważne jest to żeby od razu jak wrócisz do domu dokładnie zmyć.
Używanie samego pudru moze wysuszyć skore, a na podkładzie może wyglądać nieco sztucznie, pokłady matujące najczęściej wystarczają.
Osoby które maja wrażliwe oczy mogą spróbować hypo-alergicznych produktów, i oczywiście eyelash curler, tylko lepiej ten nie podgrzewany ze względu na sensytywnosc oczu.
Jeśli chodzi o kolorowy makijaż warto spojrzeć na teorie kolorów, i na początku trzymać się zasad a potem można spróbować eksperymentować. Jaskrawe kolory niestety nie są stworzone dla białej rasy, wiec najlepiej używać ich tylko jako akcentu.
Jeśli chodzi o trwałość cienia do powiek to oprócz używania bazy, powinnaś: 1. Nałożyć cień jak najbliższy do twojego odcieniu. 2. Nałożyć 3 warstwy cienia do powiek, gdyż nawet drogie cienie, często nie wydobywają prawdziwego odcienia po przejechaniu raz cieniem po powiekach.
Jeśli komuś jest łatwiej nakładać cienie palcami polecałabym cienie w kremie i koniecznie baza na powieki przed nałożeniem.
Dzienny krem do twarzy zawsze powinien mieć przynajmniej spf15 w ziem, i około spf 50 na lato.
Mowiliscie o pogarszaniu się skory po użyciu niektórych kosmetyków które miały pomoc, zasada jest taka ze żeby skora mogła wyzdrowieć musi się wpierw wszystkich toksyn które już w niej są. |
|
|
|
|
|
anajo
Dołączyła: 12 Maj 2016 Status: offline
|
Wysłany: 12-05-2016, 10:42
|
|
|
Szalejecie z tymi kosmetykami :3 Ja mam ostatnio duży problem z buzią i chyba doszłam do tego, kto jest winowajcą. Ano róż do policzków, bo w tych samych miejscach mam krosty, z którymi nie mogę sobie poradzić. Moim ostatnim odkryciem jest krem do twarzy z sylveco ale z tej linii wianek, śmierdzi ziołowo ale buzia jak u koreanek po nim ^_^ |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|