Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Fallout 1 i 2 |
Wersja do druku |
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 07:41 Fallout 1 i 2
|
|
|
Chciałem poznać wasze opinie o moich ulubionych grach PC RPG. Moim zdaniem produkty te na zawsze pozostaną synonimem genialnej rozrywki. Fenomen tej gry jest dla mnie w niektórych miejscach wprost nie wytłumaczalny - co przekłada się na to że pierwszą część skończyłem około 20 razy, drugom zaś napewno z 5, i nawet dzisiaj mógłbym zacząć grać w nie jeszcze raz.
Wzorem jest dla mnie totalnie bezklasowy rozwój postaci, mnóstwo cech, skillów i perków.
Klimat to czysta ambrozja - elementy rzeczywistości i kultury USA z lat 60, zatrzymany w czasie przez konflikt nuklearny. Świat sprawia wrażenie ciągle korodującego, a wszelkie ludzkie osady toną w niebezpiecznej odchłani pustyni i absolutnego chaosu, pełnego raidersów i mutantów różnej maści.
Gra w trybie walki ma charakter turowy co zaliczą ją w moim mniemaniu do arystokracji gier PC RPG.
Gra stworzona jest z myślą o pełnoletnim graczu - dużo przemocy (ale nie takiej głupiej i nachalnej), żywe słownictwo i ogólny brak humanitaryzmu w świecie przedstawionym przez grę, przejawia się też takie elementy jak narkotyki i zabijanie na zlecenie z zimną krwią.
Fallout 1 i 2 jest pełen niewyobrażalnej ilości itemów, zaczynając od kamieni, makaronu kończąc na przebogatym arsenale broni biłej i palnej.
Napiszcie czy graliście kiedykolwiek w te gry i jakie są wasze opinie na ich temat. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-04-2006, 09:06
|
|
|
Hm, spieszę się, więc będzie krótko.
Gdzie spojrzę, widzę "rozpływanie się" nad Falloutami. Mi jednak o dziwo gry te nie podobały się w ogóle (grałem w obie). Próbowałem nawet podchodzić do niej parę razy, ale zawsze mnie odrzucały. Na swoją obronę mam fakt, iż nie lubię prezentowanego w nich klimatu oraz cRPGów w ogóle (oryginalny BG leży na półce prawie nie używany, mimo, że kupiłem go z bardzo pozytywnym nastawieniem kilka dni po przeczytaniu recenzji w SS ;). Cóż, po prostu wolę jrpgi i mmorpgi ;) |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
akaryuu
Dołączył: 21 Mar 2006 Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 10:00
|
|
|
Gralem w obie czesci.. I zawsze konczylo sie na cheatowaniu, bo nie ma lepszego widoku jak celne trafienie kolesia w mozg w trybie burst z jakiejs konkretnej zabawki.. :] Tyle jesli chodzi o przekaz moralny :] |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 10:02
|
|
|
Jeśli to jest w walce podobne do drugiego Jagged Alliance, to muszę w końcu ściągnąć ^^. Musze przynajmniej zobaczyć, jak się to je. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 23-04-2006, 11:39
|
|
|
Fallouty mi nie podeszły absolutnie. Przede wszystkim z powodu świata, nie znoszę klimatów postapokaliptycznych (tak, jak w Neuroshimie: z jednej strony maszyny, z drugiej strony mutanty, ludzie nic, tylko się wzajemnie rżną - najlepiej się położyć i umrzeć na miejscu >.>).
Natomiast mechanika była absolutnie genialna. Zaczynałam dwójkę ze trzy razy dla czystej przyjemności tworzenia bohatera. A kiedy później wyszło Arcanum, na podobnej mechanice, ale steampunk (mój ulubiony setting), ucieszyłam się nieziemsko. :> |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 12:01
|
|
|
Uwielbiam Fallouty :) Klimat niepowtarzalny. Dwójkę właśnie powtarzam po długiej przerwie, tym razem zdecydowałam się na bardzo wygadaną postać i gra się super- niezły kit można czasem powciskać. Lubię cRPG, gdzie można rozwijać postać tak swobodnie, zarówno gdy chodzi o cechy i umiejętności, jak i charakter. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 13:48
|
|
|
Aaa, właśnie, Arcanum też muszę obejrzeć - słyszałem wiele ciekawego o tamtejszej magii :]. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 23-04-2006, 14:43
|
|
|
Fallout'y są genialne.
Od ich czasu, troszkę pobawiłem się Tormentem, i tyle.
Mechanika przemyślana, ale i rozgrywka bosko urozmaicona, masę rzeczy zmienia się w zależności od tego kim się gra.
No i ta totalna swoboda...
Możesz być zbawcą uciemiężonych, albo pomiotem szatana. Kupcy będą na twój widok albo strzelać, albo uciekać a przestępcy witać, albo odwrotnie!
W F2 można nawet się ożenić/wyjść za mąż, a potem sprzedać małżonka handlarzom niewolników xD
Turowa rozgrywka walk wymaga czasu, ale pozwala rozkoszować się taktycznym planowaniem. Szkoda że ani F1 ani F2 nie miały takiej kontroli nad NPCami jak Fallout Tactics.
A co ja się naszukałem, zanim zdobyłem cyfrowo zremasterowaną wersję "Maybe" (Ink Spots) która była w openingu do F1... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Smoczek
Dołączył: 17 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 14:50
|
|
|
Fallout... uważam, że gra jest genialna. Zaczynając od klimatu, przez postacie, po praktyczny brak liniowości, aż do humoru. Jedynym co w tej grze jest poniżej przeciętnej jest... grafika, ale czego można by się spodziewać po grze wydanej w zeszłym wieku O_o (swoją drogą ciekawi, a jednocześnie napawa mnie przerażeniem myśl o tym, jakby ktoś wziął się za zrobienie remake'a tej gry xD)?
Ta gra stoi u mnie na najwyższe półce. Fallouta 2 miałem 3 wersje (oryginalne xP), tą z CDA, tą od CDP i oryginał ze sklepu... czemu? Sam nie wiem... może po prostu ta gra zasługuje na szacunek xD (tak samo jak twórcy)?
Fallouta mam tylko dwie wersje - CDA + CDP.
Osobiście uważam że Fo 2 był znacznie lepszy, zarówno pod względem fabuły jak i interfejsu... ale już BoS... no cóż strategia całkiem udana, ale to już nie to samo co wcześniejsze dwa cRPGi xD.
Tak naprawdę, IMO, istnieje tylko jeden lepszy cRPG... mianowicie P:T, a co do wspomnianych wcześniej BG... średnio lubię xP.
A co do samego systemu rozwoju postaci - również uważam, że jest on genialny... kiedyś uwielbiałem tworzyć postacie, po prostu po to aby... je stworzyć xD. |
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 21:33
|
|
|
Cytat: | Gdzie spojrzę, widzę "rozpływanie się" nad Falloutami. Mi jednak o dziwo gry te nie podobały się w ogóle (grałem w obie). |
Cóż Keii z Falloutami jest jak z filmami Quentina Tarantino, są kultowe ale trudne w odbiorze, ale je kochasz albo nienawidzisz, początkowa niechęć może się brać z zagubienia w obliczu absolutnie bezklasowego systemu tworzenia postaci + nieograniczonej w praktyce niczym sposobu osiągnięcia celu, nie tylko końcowego ale również zadań pobocznych, ogromną większość questów można rozwiązać na wiele różnych sposobów.
Cytat: | Gralem w obie czesci.. I zawsze konczylo sie na cheatowaniu, bo nie ma lepszego widoku jak celne trafienie kolesia w mozg w trybie burst z jakiejs konkretnej zabawki.. |
akaryuu musisz wiedzieć że dogłębna znajomość systemu gry poprzez przejście jej pare razy, pokazało mi sposoby na stworzenie postaci prawie doskonałej, wyposażonej w najlepsze "zabawki" w całej grze pod koniec dysponowałem Hardered Power Armor + Turbo Plasma Rifle + 12 Action Points (strzał kosztował mnie 2 AP) - w żadnej innej grze nawet prowadzonej w real time - np Diablo II nie miałem poczucia takiej nie ograniczonej mocy swojej postaci (ta gra pomimo że jest turówką naprawdę potrafii dowartościować fanów destrukcji). A samo dokładne mierzenie to wg mnie starszna lipa dobre do walki z pojedyńczym silnym przeciwnikiem, gorzej gdy otacza cię cała zgraja silnych przeciwników wtedy lepiej dużo strzelać - uwierz. Cheatownie w tej grze zabija w bezsensowny sposób zabawe.
Borek powiedział
Cytat: | Jeśli to jest w walce podobne do drugiego Jagged Alliance, to muszę w końcu ściągnąć ^^. Musze przynajmniej zobaczyć, jak się to je. |
Podobieństwo do Jagged Alliance sprowadzają się tylko do sposobu prowadzenia walki - chociaż w Fallout nie ma możliwości kucania i leżenia na ziemi. Główną zaletą serii jest jego potencjał jako gry fabularnej, bezkompromisowość stworzonego świata i ta niesamowita chemia jaką wytwarza u gracza (ja osobiście nie jestem jakimś strasznym psem na gry nigdy nie byłem ale jak grałem w tą serię musiałem sobie ustawiać budzik żeby wiedzieć kiedy od niej odejść i nie przesadzić - nigdy potem mi się to nie zdarzyło nawet w wypadku BG i BG II). Jeśli reflektujesz chęć gry zawsze moge ci coś doradzić jeśli chodzi o stworzenie postaci i takie tam ;)
Irian Baratai powiedziała
Cytat: | Fallouty mi nie podeszły absolutnie. Przede wszystkim z powodu świata, nie znoszę klimatów postapokaliptycznych (tak, jak w Neuroshimie: z jednej strony maszyny, z drugiej strony mutanty, ludzie nic, tylko się wzajemnie rżną - najlepiej się położyć i umrzeć na miejscu >.>). |
W kwestii kliamtu faktycznie nie jest on optymistyczny, ale nawet w tych realiach pojawia się chociażby Brotherhood of Steel, które stara się być światłem nadzieji dla innych, gra jest raczej ilustracją niezłomnej natury i charakteru ludzkiego, ale o tym o czym mówię mogą dowiedzieć się tylko ci którzy poznali do końca historię przedstawioną w Fallout 1 i 2.
Pozytywnych frakcji jest zdecydowanie więcej chociażby np. NCR, Voult City(chociaż tak nie do końca), mutanty z Broken Hills i wiele pojedyńczych postaci ... nie jest przecież znowu aż tak źle.
Przy okazji pozdrawiam wszystkich fanów Fallout mam nadzieje że kiedyś doczekamy się nowej części na miare dwóch pierwszych. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 24-04-2006, 00:10
|
|
|
Ja wiem, że nadzieja, że GECK i w ogóle, mój młodszy był maniakiem i przeszedł każdą część po kilka razy... Po prostu nie lubię światów postapokaliptycznych, nie pasuje mi i tyle. :> Eden mi nie podszedł, Neuroshimę spróbowałam i oddałam podręcznik, Fallouty mi przyjemności nie sprawiły. De gustibus. :> |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 24-04-2006, 08:36
|
|
|
Udai napisał/a: | Cóż Keii z Falloutami jest jak z filmami Quentina Tarantino, są kultowe ale trudne w odbiorze, ale je kochasz albo nienawidzisz, początkowa niechęć może się brać z zagubienia w obliczu absolutnie bezklasowego systemu tworzenia postaci + nieograniczonej w praktyce niczym sposobu osiągnięcia celu, nie tylko końcowego ale również zadań pobocznych, ogromną większość questów można rozwiązać na wiele różnych sposobów. |
Ech... Wiesz, połowa z gadających na tym temacie to RPGowcy (nie mylić z graczami komputerowymi). W RPG skomplikowane, absolutnie bezklasowe systemy + nieograniczone w praktyce niczym sposoby osiągnięcia celu (włącznie z pogróżkami pod adresem Mistrza Gry) o jakich nawet grającym w Fallouta się nie śniło są na porządku dziennym. Więc raczej nie tędy droga.
Fallout 1 i 2 owszem są fajnymi grami, ale nie róbmy z nich bożyszczy. Jak wzystko mogą się nie podobać. Ja - mówiąc zupełnie uczciwie - nigdy rzadnego nie ukończyłem, pomimo, że grałem w obydwa, lecz dość szybko rzuciłem je w kąt. Jak dla mnie te gry były po prostu nudne. Owszem lubie RPG, ale chodzenie, gadanie, ekspowanie na pustyni długimi, irytującymi godzinami jednak nie było tym, co mnie wciągało...
Ponadto nie specjalnie lubie klimaty postapokaliptyczne.
PS. A co do oryginalnej mechaniki Fallouta. To jest - bardzo zresztą zwulgaryzowany - GURPS. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 24-04-2006, 21:33
|
|
|
Zegarmistrz powiedział:
Cytat: | Ech... Wiesz, połowa z gadających na tym temacie to RPGowcy (nie mylić z graczami komputerowymi). W RPG skomplikowane, absolutnie bezklasowe systemy + nieograniczone w praktyce niczym sposoby osiągnięcia celu (włącznie z pogróżkami pod adresem Mistrza Gry) o jakich nawet grającym w Fallouta się nie śniło są na porządku dziennym. |
Wydaje mi się że mylisz pojęcia wyraźnie zaznaczyłem w pierwszym moim poście że chodzi o PC RPG, więc skąd nagle pojawiają się tu porównania do tradycyjnych systemów RPG - wcale nie rozpatrywałem tematu Fallout 1 i 2 w kontekście najlepszego RPG wszechczasów (no chyba że komputerowego ;) ). Mam dziwne odczucie że poczułeś się urażony tym że zasugerowałem , że gra jest trudna i sam sobie dodałeś, że każdy kto jej nie ukończył jest w jakiś stopni gorszy. Chociaż fakt faktem napewno BG 1 i 2 i NWN są w kontekście pierwszego kontaktu grami prostszymi i bardziej przyjemnymi dla gracza (klasy, wyraźnie zarysowana fabuła, ogólnie znane uniwersum i realia).
Jestem pewnien że Fallouty są najlepszą rozrywką PC RPG a że :
Cytat: | Jak dla mnie te gry były po prostu nudne. Owszem lubie RPG, ale chodzenie, gadanie, ekspowanie na pustyni długimi, irytującymi godzinami jednak nie było tym, co mnie wciągało... |
To jest właśnie dusza Fallouta - eksploatacja, która nie zawsze kończy się oczekiwanymi wynikami i dialogi, dość często nie popychają gry do przodu, ale np. opowiadają historię spotkanej postaci budując klimat (do dzisiaj pamiętam rozmowę z ghoulem Haroldem w pierwszej części gry).
Ta gra jest jak wykwintne wino, gdy je pierwszy raz pijemy możemy poczuć rozczarowanie że nie do końca jest takie, jak sobie to wyobraziliśmy np. jest za mało słodkie, ale potem jak o tym pomyślimy to dochodzimy do wniosku że faktycznie jest lepsze bo jest trudne i inne.
Zegarmistrz wspomniał o tym że żadnej z tych gier nie ukończył więc nie poznał całego ogromu tych gier a może szkoda - ja zaczynałem pierwszą część 5 krotnie i dopiero poszły za tym jakieś postępy i ogranie.
Będe też obstawał przy tym że Fallouty są GENIALNE. :)) |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-04-2006, 08:51
|
|
|
Udai: Irian jest za to graczką RPG. Chodzi o to, że takie rzeczy raczej jej nie przestraszą.
Nie mniej jednak porównania do wykwintnego wina, mówienie o trudności (w sensie - trudności w odbiorze), docenieniu głębi itd. zawsze niepomiernie mnie denerwują. Głównie dlatego, że to jest gadanie o niczym! Prosiłbym o konkrety.
Zgodzę się co do jednego: eksploracja jest duszą cRPG. Rozwiązywanie Questów i SubQuestów, gromadzenie ekwipunku, rozmowy z BN-ami, ekspowanie etc. Rzecz w tym, że w Falloucie jakoś mnie one nie wciągnęły... Zwłaszcza w dwójce... Pod tym względem gra była rzeczywiście świetna, jeśli tylko ktoś nie miał do roboty nic lepszego, niż siedzenie bez przerwy przed komputerem (ja miałem). Po prostu czas spędzony na graniu w nią nie był mi niczym rekompensowany...
Rzeby nie było: skończenie Amberstar (takiego cRPG z 1992 roku) zajęło mi jakieś 6-7 lat, bo gra jest upiornie trudna, ma grafikę półtekstową, od której, w chwili, gdy się za nią zabrałem już wypadały oczy! Nie mniej jednak dla mnie ta pozycja miała swój urok, którego zabrakło Falloutowi.
Gra toczy się zdecydowanie za długo, zdecydowanie za wiele czasu poświęca się albo na identyczne walki na pustyni, albo na łażenie bez sensu wte i wewte (i walki na pustyni), pustego gadania etc. To może się podobać, ale nie nazwałbym tego "najlepszą rozrywką PC RPG". Raczej żmudną dłubaniną.
A co do porównania z winem: cóż, doszedłem dość daleko... W Fallout 1 zabiła mnie radiacja w takiej napromieniowanej bazie z robotami, a w dwójce doszedłem do Miasta Ze Statkiem Kosmicznym. Jakoś gra nie nabierała dla mnie smaku - jeśli juz, to smaku octu. Dłubanina robiła się coraz większa... |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 25-04-2006, 10:30
|
|
|
No... to ja ciebie zeg nie rozumiem... w obu przypadkach, odpadłeś po 95%, gdy najtrudniejsze powinieneś mieć za sobą. Ja w obu przypadkach miałem już na tyle wypasioną postać, że mogłem wybierać - 'bawię' się w kolejne misje itp, albo na skróty walę do zwycięstwa.
Poza tym, Fallout wcale nie wymaga expowania na pustyni, w miastach jest równie dużo do roboty. Kiedyś ustawiłem sobie postać złodzieja, i aż zdumiałem się jak szybko mi awansowała - bo zabicie czegoś na pustyni to zazwyczaj max 50xp, a skuteczna kradzież/podrzucenie czegoś to 25xp, więcej jak np. strażnik. To samo z otwieraniem, zamykaniem zamków, a zamknąć i potem otworzyć można KAŻDE drzwi.
Nie wspomnę, o ile łatwiej rozegrać niektóre bitwy gdy najpierw 'wyczyści się' wrogom kieszenie z amunicji a niekiedy też uzbrojenia... o lekach nie wspominając.
Ja klimat postapokaliptycznej ameryki lat 60tych polubiłem, a swoboda (zamiast: GAME OVER! the time assigned for this quest has passed) to tylko zaleta.
A jeszcze kwestia sposobu walki... zazwyczaj, musisz raz podjąć decyzję, i już. Bywa, że niektóre typy postaci są wyraźnie preferowane - np. Torment zawsze był banalny gdy grałem 'osiłkiem' a do magii używałem scrolli. W falloucie, nawet jak jakaś broń ci pasuje, nie masz gwarancji że twoja postać ją udźwignie, nie mówiąc o tym że może do niej zwyczajnie brakować amunicji... możesz też tworzyć bitewne monstrum które nie musi handlować bo z nożem rozszarpie każdego, albo słabego inteligenta 'snajpera' który rozwali wroga zanim oni go zauważą...
Humor to osobna historia.
Należałem do Unwashed Villagers, nie byłem może tak aktywny jak inni - zwłaszcza Doomsie czy Lark, ale sam fakt że grupa ludzi z forum interplay która pomagała graczom, a potem założyła własne forum trafiła do F2 jako osobny event... Do tego masa cudacznych spotkań, jak budka telefoniczna z Dr.Who, rozbity wieloryb i doniczka stokrotek z "autostopem przez Galaktykę", ufo, łapa Godzilli, portal czasu i cała masa innych... zwłaszcza rycerze króla Artura z monty pythona... wprawdzie obejrzenie drugiej części tego spotkania, gdy znajdują granat, wymaga ręcznego patchowania błędu gry, ale i tak pomysł super... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|