Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Visual novels i eroge - opłacalne? |
Wersja do druku |
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 12-11-2008, 16:12
|
|
|
Czytam te posty i czytam... i obawiam się, że nic nie rozumiem... jak już ludzie pisali: Nie ma takich gier - bo się nie zwracają koszta ich produkcji. Patrząc a to realnie, ile osób kupi taką grę? Będzie ona tylko dla fanów serii - więc bardziej opłaca się produkować Masówki.. Proste?
A z tym 18+ - to jak ktoś będzie chciał, to i tak zagra nie patrząc na naklejki na opakowaniu. Wiele dziwnych gier ma (18+) z niewiadomych przyczyn, lub przez to, że na jednej mapie/levelu pojawia się skąpo ubrana Pani... |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-11-2008, 16:22
|
|
|
Szczerze mówiąc jaki jest cel grania w symulatory, skoro można iść na prawdziwą randkę? IMHO gry dają nam bezbolesną możliwość wcielenia się w kogoś, kim raczej nie zostaniemy- bohatera fantasy, dowódcy bitwy czy szpiega. Większość ludzi jakich znam nadal przekłada przeżycia w realu ponad wirtualne doznania więc komputerowa randka może być ciekawostką- ale większość nawet zagorzałych graczy nad pikselowe dziewczęta przeżoły te z krwi i kości. Na szczęście jeszcze nie doszliśmy do poziomu japońskiego szkolnictwa, gdzie młody człowiek po odrobieniu lekcji na kontakty międzyludzkie często zwyczajnie nie ma siły.
Ps. może by wydzielić temat? |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-11-2008, 16:38
|
|
|
Należy pamiętać o tym, że to nie tak, że nie ma eroge/visual novels po angielsku. Tytułów jest przecież trochę i to wcale nie jedynie starsze pozycje. Z drugiej strony, skoro ktoś już to zrobił, to gdyby byłoby to tak opłacalne jak mówisz, kic, zabrałoby się za to więcej firm. W końcu to popyt generuje podaż, a vn i eroge nie są całkowicie nieznane amerykańskiemu rynkowi. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-11-2008, 16:46
|
|
|
Toteż podałem Megatech, które przecież załatwiało nawet dodatkowe grafiki do licencjonowanych przez siebie gier, tak aby były pikantniejsze i lepiej schodziły. A jednak rynek powiedział "nie".
Powiedzmy sobie szczerze - czy zachodniego gracza (masowego) naprawdę wciągałoby klikanie przez kilka godzin na "ok" lub "no" żeby w finale zobaczyć bohaterkę w bieliźnie lub bez niej? Granie w gry pozbawione akcji, polegające na przewijającym się tekście i obrazkach - jakby rodem wyjęte z produkcji z końca lat 80? Zainwestowanie grubej kasy w licencję, tłumaczenie a potem - w reklamę mija się z celem. Jak ktoś chce, to kupuje mangę lub anime, gdzie ma to samo, po znacznie niższej cenie.
Cytat: | Japońska cenzura poważnie różni się od zachodniej. Skracając: na zachodzie wycina się wszystko, co erotyczne. Na wschodzie: tylko penisy i pochwy. Grupa wiekowa się nie obniży, bo w ocenzurowanym anime nadal będziesz miał masę golizny (ale tylko od pasa w górę), gwałt ośmiornicy na pikselozie oraz stosunek analny z ową ośmiornicą podczas którego jedyną zasłoniętą częścią bedzie wagina. |
Mały wtręt - ta cenzura jest usuwalna. Mam na półce polskie wydania "Discipline" i "G-Taste" od Yanka (swoją drogą, muszę w końcu zrecenzować to pierwsze). W obu ww. cenzury nie ma, za to genitalia są dużo ciemniejsze od reszty ciała - wyglądają, jakby były doczepione. Z kolei w amerykańskich wydaniach mang hentai wywala się całą cenzurę, a niekiedy prosi wręcz autorów, aby dorysowali coś więcej. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 12-11-2008, 18:35
|
|
|
Eire napisał/a: | Szczerze mówiąc jaki jest cel grania w symulatory, skoro można iść na prawdziwą randkę? IMHO gry dają nam bezbolesną możliwość wcielenia się w kogoś, kim raczej nie zostaniemy |
Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 12-11-2008, 19:19
|
|
|
Czy na pewno taką bezbolesną? Czas się traci, a to naprawdę potrafi zaboleć (na przykład podczas czytania wyników egzaminu >P). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-11-2008, 20:03
|
|
|
Bezbolesną w sensie bezkrwawą.
Ysen, czyżbyś sugerował istnienie jednostek twierdzących, że spędzenie popołódnia w toważystwie realnej dziewczyny jest poza ich zasięgiem? |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-11-2008, 20:07
|
|
|
Eire, obawiam się, że takich jednostek na świecie jest trochę, a koncentrują się głównie w Japonii. Wszelkiego rodzaju geeki, otaku, nerdy, nieudacznicy życiowi. Przecież skądś wziął się popyt na eroge, ecchi, haremówki i wszelkie Bohater Taki Jak Ty. Niestety. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 12-11-2008, 20:22
|
|
|
Poza tym wydaje mi się, że założenie, że
Eire napisał/a: | gry dają nam bezbolesną możliwość wcielenia się w kogoś, kim raczej nie zostaniemy- bohatera fantasy, dowódcy bitwy czy szpiega |
jest nieco zbyt wąskie. Bo gdzie tu miejsce dla symulatorów wędkarstwa, Harvest Moona (symulator rolnika ;D)? Według mnie to założenie trzeba rozszerzyć. Gry dają nam możliwość choćby częściowego przeżycia pewnych chwil, których osiągnięcie wymagałoby od nas w normalnym świecie więcej wysiłku. Tak, to nie podsumowuje gier, ale zdecydowanie bardziej pasuje moim zdaniem do dyskusji o eroge.
O ile owszem, spędzenie popołudnia w towarzystwie realnej dziewczyny jest w zasięgu nawet większości miłośników eroge, o tyle rozwój wydarzeń z owych gier chyba jednak nie. Owszem, jeżeli mamy samochód to możemy się wybrać na przejażdżkę po okolicy, ale Colinem Mcrae raczej nie zostaniemy, a w grze możemy bawić się w ściganie się z mistrzem ^^. I tu chyba mamy podobną skalę. Poza tym wydaje mi się, że wszelkie symulatory randek można też traktować jako interaktywną formę opowiadania jakiejś historii ;) |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-11-2008, 20:48
|
|
|
Keii napisał/a: | Eire, obawiam się, że takich jednostek na świecie jest trochę, a koncentrują się głównie w Japonii. Wszelkiego rodzaju geeki, otaku, nerdy, nieudacznicy życiowi. |
Ciekawe jak pod ten opis podczepić moją znajomą, która lubi sobie czasem pograć w Visual-Novel. Chęć gry w tego typu produkcje nie zawsze wynika z braku kontaktu z realnymi ludźmi. Takie gry często opisują ciekawe historie. Czuję się trochę tak, jakbym oglądał film lub czytał książkę. Może nie są to opowieści wybitne, ale nie samą sztuką człowiek żyje.
Lepsze to niż dać dzieciom GTA lub Postal'a. |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 12-11-2008, 20:53
|
|
|
Norrc napisał/a: | Lepsze to niż dać dzieciom GTA lub Postal'a. |
Trafiłeś kulą w płot, bo ani AV, ani wymienione produkcje nie są dla dzieci. Zależy jeszcze kogo pod tym pojęciem zdefiniujemy, ale ja bym proponował osoby mające jeszcze mało precyzyjne pojęcie o świecie jako takim. Te gry są raczej dla ludzi wiedzących już dokładnie co jest czym i niezbyt narażonych na nieświadome wdrażanie w życie zawartych tam wzorców. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-11-2008, 21:15
|
|
|
Norrc napisał/a: | Ciekawe jak pod ten opis podczepić moją znajomą, która lubi sobie czasem pograć w Visual-Novel. |
Nie rozumiem, skąd to oburzenie. Bardziej niż definicję osoby grającej w vn odwoływałem się do posta Eire, gdzie padło proste pytanie:
Eire napisał/a: | Ysen, czyżbyś sugerował istnienie jednostek twierdzących, że spędzenie popołódnia w toważystwie realnej dziewczyny jest poza ich zasięgiem? |
Sam grałem w vn, mam parę koleżanek, które również to robiły, nie widzę w tym więc nic dziwnego. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-11-2008, 22:12
|
|
|
Eire napisał/a: | Szczerze mówiąc jaki jest cel grania w symulatory, skoro można iść na prawdziwą randkę? |
Uczciwie mówiąc: nie wiem.
Grałem w kilka gier tego typu oraz parę innych eroge, ale szybko od nich odpadłem. Powód był prosty: produkcje te zwyczajnie mnie znudziły. Są długie i nieciekawe, dostarczają mało wrażeń. W zasadzie jedyna kusząca rzecz to parę gołych obrazków. Niestety nie w dobie galerii hentajów. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:27
|
|
|
BOReK napisał/a: | Trafiłeś kulą w płot, bo ani AV, ani wymienione produkcje nie są dla dzieci. |
Tylko w czysto teoretycznych założeniach. W praktyce właśnie dzieci stanowią największą grupę docelową takich gier. Dorośli są na to zbyt dojrzali (w większej części, wiem, że są na tym świecie patologie). To "18+" w praktyce nic nie znaczy.
Keii napisał/a: | Nie rozumiem, skąd to oburzenie. |
Jakie oburzenie? Raczej próba wyjaśnienia (najwidoczniej) nieporozumienia. |
_________________
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 12-11-2008, 23:48
|
|
|
Dzieci nie stanowią największej grupy docelowej, bo grupą docelową są właśnie dojrzali ludzie. Jakbyś nie skojarzył pojęć, to grupę docelową ustala producent/autor. Ty też nadając list ustalasz adresata. Natomiast gdzie ten list czy gra trafi to już rzecz osobna.
Norrc napisał/a: | Dorośli są na to zbyt dojrzali |
Znaczy na co? Na seks, przemoc, skomplikowane i wielowątkowe fabuły? Na rzeczy, których dzieci nie rozumieją do końca, a i dorośli mają z tym często problemy? Jeśli dorośli są zbyt dojrzali, a dzieci niezbyt dojrzałe, to kto jest dojrzały akuratnie tak, żeby pojąć tak częste jednak elementy życia?
Norrc napisał/a: | To "18+" w praktyce nic nie znaczy. |
No i właśnie z takiego podejścia wynika np. sprzedawanie alkoholu nieletnim. Czyste olewanie pewnych idei i norm (często usankcjonowanych prawem!), których ludziom przez zwykłe lenistwo i chęć zysku nie chce się przestrzegać. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|