Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Zmiana systemu pisania recenzji? |
Wersja do druku |
Furiaboy
Funk na ścianie!
Dołączył: 20 Kwi 2009 Skąd: Toruń Status: offline
|
Wysłany: 20-04-2009, 22:15
|
|
|
CainSerafin
Hmm.. moze wypadalo by zebym teraz sprobowal zmierzyc sie z "Shuffle!". Bez falszywej skromnosci wiem ze dalo by rade to czytac, bo podobno jak sie postaram to umiem, kwestia raczej braku czasu, poki co w pracy i poza nia mam go bardzo malo (tyle postow tutaj zawdzieczam ogladaniem "Siedmiu Samurajow" - nie moglem sobie odmowic tego klasyku), poza tym posty na forum to jedno, a przy czyms takim jak recenzja wymagal bym od siebie duzo wiecej skupienia... Obiecuje jednak ze cos tutaj podesle jak tylko bede mial troche wolnego czasu... ciekawa moze byc koniecznosc bronienia wlasnego tekstu
Velg
"A jeśli chodzi o szukanie innowacji itd. ... Wybacz, ale dla mnie twoje zdanie brzmi jak stwierdzenie "Nie krytykuj Pan tej serii! Wiedziałeś Pan, że jest słaba - więc czego ją teraz krytykujesz, skoroś wiedział co otrzymasz, a?". I CO wtedy mamy oceniać? Wierność napisom na pudełku i zapewnieniom producenta? Absurd."
hm.. zle mnie zrozumiales w takim razie, ja raczej powiedzial bym: "Widziales pan ze "haremowka"? To co pan sie czepiasz ze stado przelodzonych, nieskomplikowanych psychologicznie laseczek biega za niezdecydowanym chlopcem?"
Costly
Oczywiscie ze forma jest wyborem recenzenta i moje domysly w jej kwesti moga bys dalekie od prawdy, po prostu tak to wyglada w mojej ocenie. Co do wyboru akurat tego tekstu, to czytalem ostatnio i najlatwiej mi sie powolywac na cos co pamietam dosyc dobrze. Absolutnie nie uwazam ze w tym serwisie jest duzo takich recenzji, zreszta ja ich czytalem lacznie z 40 do tej pory, z regoly juz dawno temu...
Co do mojego zdania na temat przewagi formy podkreslajacej wlasne zdanie, ostatnio troche dyskutowalem o tym w pracy bo zauwazlylem ze duzo czesciej atakuje sie recenzje (czegokolwiek) wlasnie pisane tonem osoby narzucajacej zdanie, zazwyczaj wydawalo mi sie ze ataki te sa glownie dla przekory wlasnie, zeby nie dac sobie "narzucic" wizji recenzenta.
I jeszcze co do orginalnosci i innowacji w Anime, NGE byllo u mnie przykladem oburzenia bo nie dostalem tego czego chcialem, w pierwszej odslonie strasznie zirytowalo mnie zakonczenie, i uznalem je za takie udziwnione na sile... Dopiero kolejna sesja sprawila ze docenilem je wlasnie w takiej formie, za pierwszym razem chcialem walczacych mechow i zawsze wygrywajacego bohatera.. i sie przeliczylem ;) To chyba dowod na to ze nie zawsze sie liczy na cos odkrywczego, nawet jezeli to cos na miare prawie kultowa... (niestety wtedy jak ogladalem pierwszy raz to nie mialem za bardzo dostepu do jakichkolwiek recenzji)
Pozdrawiam
_
F
PS. nigdy nie uwazam ze dyskusja jest w 100% bezowocna... w najgorszym przypadku jedynym efektem jest to iz zmusila do myslenia dyskutujacych, a wiadomo jak ostatnio trudno o umyslowa rozrywke ;) |
Ostatnio zmieniony przez Furiaboy dnia 20-04-2009, 22:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 20-04-2009, 22:41
|
|
|
Inni z kolei lubią recenzje, gdzie zdanie wyrażone jest jasno, możne nawet inwazyjnie. Co by nie było, to taka recenzja jest wyrazista, dla innych to może być najważniejsze. Ghost wybrał taką formę, w twój gust nie trafił, trudno. Może za to trafił do innych, do których nie trafił by recenzją zgodną z twoją wizją. To wybór recenzenta i choć dyskutować na ten temat można, co i robimy, to jedyny konstruktywny efekt tego mógł by zaistnieć, gdyby to była rozmowa prowadzona z samym recenzentem. Z moim udziałem to my tu sobie gdybologie uprawiamy niestety tylko. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 20-04-2009, 22:41
|
|
|
Furiaboy napisał/a: | hm.. zle mnie zrozumiales w takim razie, ja raczej powiedzial bym: "Widziales pan ze "haremowka"? To co pan sie czepiasz ze stado przelodzonych, nieskomplikowanych psychologicznie laseczek biega za niezdecydowanym chlopcem?" |
Z tym też sprawa jest delikatna... Rozumiem to w kontekście haremówek - ale problem może być np. z seriami ecchi. Tam często poza bielizną nic nie ma - a IMHO dawanie 8/10 za ładne majtki to przesada.
Furiaboy napisał/a: |
Oczywiscie ze forma jest wyborem recenzenta i moje domysly w jej kwesti moga bys dalekie od prawdy, po prostu tak to wyglada w mojej ocenie. |
Ja się wtrącę - jakiej prawdy? Są opinie, prawdy obiektywnej ("forma XXX jest najlepsza...") w tym przypadku nie ma ;)
Za to z pewnością masz racje co do ataków na recenzje pisane owym tonem - jednakże jest to typowo ludzka preferencja pewnej części społeczeństwa. |
_________________
|
|
|
|
|
Furiaboy
Funk na ścianie!
Dołączył: 20 Kwi 2009 Skąd: Toruń Status: offline
|
Wysłany: 20-04-2009, 22:49
|
|
|
Velg napisał/a: | Ja się wtrącę - jakiej prawdy? Są opinie, prawdy obiektywnej ("forma XXX jest najlepsza...") w tym przypadku nie ma ;)
Za to z pewnością masz racje co do ataków na recenzje pisane owym tonem - jednakże jest to typowo ludzka preferencja pewnej części społeczeństwa. |
Hehe, to taki skrot myslowy - w tym wypadku prawda = forma ktora zadowoli wieksza ilosc czytelnikow czy tez bedzie miala mniej ludzi atakujacych.
Costly - calkowita racja, i pomimo iz calkiem dobrze mi sie pisze, to ten watek nalezalo by uciac, trzeba bylo by kiedys przeprowadzic badania nad forma lepiej przyjmowana przez ludzi, ale kto ma na to czas i zaplecze ;)
Pozdrawiam
_
F |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 20-04-2009, 22:50
|
|
|
Furiaboy napisał/a: | hm.. zle mnie zrozumiales w takim razie, ja raczej powiedzial bym: "Widziales pan ze "haremowka"? To co pan sie czepiasz ze stado przelodzonych, nieskomplikowanych psychologicznie laseczek biega za niezdecydowanym chlopcem?" |
Jakby to powiedzieć... są haremówki i są haremówki. Jest np. Tenchi Muyo, jest To Aru Majutsu no Index... i jest Shuffle. Jak widać nawet w obrębie tego samego gatunku można to zrobić dobrze, a można dać serię zupełnie przeciętną (by nie powiedzieć mierną). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Furiaboy
Funk na ścianie!
Dołączył: 20 Kwi 2009 Skąd: Toruń Status: offline
|
Wysłany: 20-04-2009, 22:55
|
|
|
Bezimienny napisał/a: |
Jakby to powiedzieć... są haremówki i są haremówki. Jest np. Tenchi Muyo, jest To Aru Majutsu no Index... i jest Shuffle. Jak widać nawet w obrębie tego samego gatunku można to zrobić dobrze, a można dać serię zupełnie przeciętną (by nie powiedzieć mierną). |
zgadzam sie, jednak wtedy w recenzji nalezy ja prownac z innymi "haremowkami" i najlepiej poprzec to jakimis przykladami :)
Pozdrawiam i dobranoc
_
F |
|
|
|
|
|
Silvera
Gość
|
Wysłany: 04-05-2009, 20:59
|
|
|
Mam nadzieję, że jest to odpowiedni dział a propos tego co chcę napisać... Otóż mam uwagę w sprawie pisania recenzji anime/mang z gatunku shoujo i shounen.
Czemu recenzenci (a właściwie recenzentki) o anime z gatunku shoujo zawsze piszą "seria tylko dla pań" albo "seria dla pań, która dzięki tym, tym i tym może zachęcić do siebie również panów", a jak są recenzje shounenów (o ecchi nie wspominając) to nie ma niczego na zasadzie "seria, która może się dzięki temu, temu i temu spodobać również paniom", tylko jest po prostu "seria może spodobać się każdemu"? Czy nie lepiej by było pisać o każdym gatunku "do ogółu", tzn. jak mowa jest o shoujo to po prostu "dla fanów romansu i politycznych intryg" (Saiunkoku Monogatari), a nie "Tym razem nie napiszę, że to romans przeznaczony tylko dla pań. Struktura świata, ilość intryg politycznych, znakomite przedstawienie stosunków gospodarczych i nie tylko, sprawiają, że anime może również zainteresować panów szukających ciekawego, chociaż niezbyt poważnego fantasy."? Przykładów może być oczywiście więcej.
Nie żebym uważała, że takie "rozwidlenie" w sposobie pisania recenzji jest błędne, ale ostatnio zaczęło mi się to rzucać w oczy - panowie są niby gorsi, że potrzebują specjalnego "zaproszenia" do jakiejś serii shoujo? :P Czy każdej dziewczynie może się spodobać seria shounen / ecchi / haremówka (i nie mam tu na myśli reverse-harem :P)? Rozumiem, że recenzja ma zachęcać do obejrzenia lub odstraszać, nie sposób też nie przypisać do danej serii etykietki, że dany tytuł jest tylko dla określonego grona widzów. Niemniej ciekawa jestem dlaczego owa rozbieżność w sposobie pisania recenzji shoujo i shounen powstała... I nie, nie piszę jeszcze pracy magisterskiej na ten temat ^^" |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 04-05-2009, 21:28
|
|
|
Gość napisał/a: | Czy nie lepiej by było pisać o każdym gatunku "do ogółu", tzn. jak mowa jest o shoujo to po prostu "dla fanów romansu i politycznych intryg" (Saiunkoku Monogatari), a nie "Tym razem nie napiszę, że to romans przeznaczony tylko dla pań. Struktura świata, ilość intryg politycznych, znakomite przedstawienie stosunków gospodarczych i nie tylko, sprawiają, że anime może również zainteresować panów szukających ciekawego, chociaż niezbyt poważnego fantasy." |
Jeżeli chodzi konkretnie o Saiunkoku, to akurat jest to odniesienie do pierwszej recenzji, w której napisałam, ze seria jest przeznaczona głównie dla pań. Ponieważ kilku panów właśnie, zwróciło mi uwagę, że seria jest jak najbardziej oglądalna dla męskiej części ludzkości. Stąd takie, a nie inne sformułowanie. Co do ecchi czy haremówek, nie wiem jak to wygląda bo nie oglądam, natomiast shouneny obecnie stały się właśnie takimi seriami dla wszystkich. Tak naprawdę zawierają elementy które mogą przyciągnąć zarówno panie jak i panów. |
_________________
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2009, 21:30
|
|
|
Po pierwsze, nie narzucam (jako naczelna i jako osoba redagująca teksty) żadnych sformułowań recenzentom, więc podstawowa odpowiedź brzmi "piszą, bo tak chcą".
Odpowiedź niepodstawowa będzie bardziej złożona. Otóż istnieje asymetria między seriami shounen i shoujo. I należy się pogodzić z tym, że świat nie jest sprawiedliwy. Generalnie mówiąc, wywodzi to się jeszcze od mang i magazynów, w których są publikowane - otóż jako shounen leci przeważająca większość serii przygodowych. W tym takich, które zdobywają równą popularność u obu płci, albo wręcz takich, które w sumie bardziej odpowiadają dziewczynom. Co za tym idzie (albo co idzie przed tym, przyczyna i skutek są tu dość mętne), większość serii shounen (powtarzam - przygodówek, nie haremówek ecchi) celowo zawiera elementy, które się mogą spodobać obu płciom: czyli na przykład atrakcyjnych bohaterów płci obojga (w haremówkach zwykle faceci wyglądają koszmarnie nieciekawie), czasem jakieś wątki romansowe, przygody i tak dalej. Innymi słowy, szeroki wybór dla fanów obu płci przy jednoczesnym BRAKU elementów, które mogłyby którąś płeć zniechęcać.
Anime shoujo ukazuje się znacznie mniej i chociaż teraz już coraz bardziej się różnicują, generalnie większość tego trzyma się albo w klimatach romansu, albo w magical girls, albo w innych takich okolicach. I teraz napiszę coś z naszych własnych obserwacji, niepodpartych statystyką, ale mocnych. Otóż o ile sporej części dziewczyn nie przeszkadza oglądanie serii "dla facetów" (pomijając te, gdzie główną zawartością są damskie majtki), o tyle spora grupa facetów (szczególnie, umówmy się, takich w wieku jeszcze nie całkiem dojrzałym) bardzo źle reaguje na wszelkie przejawy "dziewczyńskości" w anime. Obejmuje to nie tylko watki stricte romantyczne, ale także obecność większej liczby bishounenów, którzy dla części męskiej widowni są automatycznie zaliczeni do mniejszości seksualnej, czego by nie robili (a tym gorzej, jeśli pojawią się jakieś odległe wątki lub aluzje). Innymi słowy, o ile przygodówka shounen to rzecz neutralna, o tyle shoujo wielu osobom kojarzy się z różyczkami, metrową warstwą lukru i silnie metroseksualnymi panami. Stąd ostrzeżenia, jeśli seria nie oferuje nic oprócz fanserwisu, bo np. recenzowane przeze mnie Angelique sprawdza się wyłącznie w celu pogapienia się na narysowanych panów, co - jak sądzę - dla facetów będzie równie zajmujące, jak dla mnie gapienie się na damskie cycki. Z kolei przy shoujo zawierających konkretną fabułę (np. Hatenkou Yuugi, żebym znowu pisała o tym, co znam) warto podkreślić, że ów ciąg skojarzeniowy "lukier" - "bizony" nie jest tym razem prawidłowy i warto dać serii szansę. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Silvera
Gość
|
Wysłany: 04-05-2009, 22:25
|
|
|
Avellana napisał/a: | Z kolei przy shoujo zawierających konkretną fabułę (np. Hatenkou Yuugi, żebym znowu pisała o tym, co znam) warto podkreślić, że ów ciąg skojarzeniowy "lukier" - "bizony" nie jest tym razem prawidłowy i warto dać serii szansę. |
Tu właśnie wydaje mi się, że nie trzeba dodawać "to spodobać się może zarówno paniom, jak i panom", jeśli recenzja zawiera opis fabuły (btw Hatenkou Yuugi również polecałam koledze), zwłaszcza że w przypadku HY trudno jednak stwierdzić 100% przynależność do shoujo czy shounen (mimo że manga pojawia się w magazynie ZeroSum, gdzie są shoujo typu Loveless, ale i podchodzące pod shouneny Saiyuki, Amatsuki czy 07 ghost). Serie shounen, w której opisano co może się podobać paniom jest niewiele (Code Geass, GetBackers), ale akurat zgadzam się, że odnośnie shounenów nie trzeba zbytnio takich zabiegów stosować...
Zdaję sobie sprawę, że trochę gmatwam, też nie chciałabym, żeby moją wypowiedź potraktowano jako krytykę recenzji czy coś. Po prostu zastanawiałam się czy przypadkiem kwestia takiego pisania recenzji nie bierze się z tego, że dziewczyny przejmują się opiniami facetów o jakimś dobrym anime shoujo (takie też odnoszę wrażenie po Twojej wypowiedzi), a z kolei chłopcy piszący choćby i o dennej haremówce nie dbają o zdanie płci przeciwnej, tylko po prostu piszą z przekonaniem, że nie trzeba przekonywać pań (czy to nie po prostu podejście "skoro wiecie, że to haremówka, a tu poniżej daję opis fabuły, to sami oceńcie czy to dla was czy nie"?). Nie sądzę, by to była kwestia (nie)sprawiedliwości mangowo-animcowego rynku, tylko raczej podejścia. Jeśli chłopcy są niedojrzali i dają 1/10 serii za sam gatunek "shoujo" (lub tym bardziej "shounen-ai") bez oglądania, to nie wydaje mi się, żeby tacy dali się nakłonić do obejrzenia np. Saiunkoku Monogatari, Hatenkou Yuugi, a już tym bardziej La Cordę d'Oro dzięki zdaniu "panowie też mogą coś dla siebie tutaj odnaleźć". |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2009, 22:37
|
|
|
Znowu z praktyki odpowiadając: obserwacje wykazują, że panowie są zdecydowanie bardziej agresywni w wypowiedziach i komentarzach, szczególnie wyrażających niezadowolenie, od pań. Tudzież, że dla wielu z nich samo odległe podejrzenie dalekoplanowego wątku shounen-ai powoduje, że serię wywalą za okno, a dla większości pań jakiś wątek shoujo-ai nie będzie stanowił czynnika odrzucającego od ekranu.
Opis fabuły nie jest w pełni miarodajny, bo nie uwzględnia wszystkiego. Po opisie fabuły moje Neo Angelique można by uznać za znośną przygodówkę, podczas gdy faktycznie to śmiertelnie nudny pokaz bizonologii... Więc owszem, w recenzji należy zawrzeć informację, co stanowi "magnes" w serii, bo na tej podstawie sporo osób decyduje się na oglądanie, ale tego typu zdania w podsumowaniach... One są dla tej części, która może by i jakieś shoujo spróbowała, tylko nie wie, od czego zacząć, żeby nie nadziać się na jakiś "hardcore". |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Silvera
Gość
|
Wysłany: 04-05-2009, 23:05
|
|
|
Nie zgadzam się z tym, że paniom nie przeszkadza fanserwis dla panów (po prostu żadna nie pisze w komentarzach "to dno, bo zalatuje lesbijstwem" czy inne żałosne teksty które adekwatnie od facetów a propos shounen-ai pewnie zdarzają się nazbyt często), podobnie nadal nie mogę pozbyć się wrażenia, że recenzentki za bardzo przejmują się właśnie takimi męskimi jednostkami ;) Z punktu widzenia czytelnika napisałam tylko jak ja to widzę i czy wg mnie taka "ochrona" potencjalnych męskich widzów odnieść może skutek czy nie. Oczywiście to zależy od recenzenta i samego recenzowanego tytułu, ale moim zdaniem (i pewnie tylko moim ^^") takie zabiegi w opisywaniu szojek są zbędne.
Dyskusję oczywiście można ciągnąć w nieskończoność (żadna z nas do swoich racji drugiej nie przekona i tylko pomnożą się przykłady jednej i drugiej strony), od razu tylko powiem, że jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia, mimo że nadal mam obiekcje w tej sprawie i mieć pewnie będę, ale świata przecież nie zmienię. Ode mnie tyle :) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|