[Misao]

[Zegarmistrz]

[Ysengrinn]

Ciekawe podejście do tematu.

Cóż, zależy. Jeśli chodzi o opowiadania i "Krew Elfów" to da mnie jest ASem jak najbardziej. Jeśli chodzi o "Czas Pogardy" i "Chrzest Ognia" to już raczej nie. Natomiast "Wieża Jaskółki", "Pani Jeziora" i obecna powieść na pewno nie, choć było w nich sporo perełek.

Mógłbyś podać tych "młodych wilków"? Chętnie bym sam ocenił:>.

[Zegarmistrz]

www.fabryka.pl
www.runa.pl

Dwa wydawnictwa specjalizujące się we współczesnej, polskiej fantastyce. Mają bogatą ofertę konkurentów Sapka. Moi faworyci to: Ziemiański, Szostak, Kossakowska i Białołęcka (kolejność losowa). Ten pierwszy w swojej Achai nawet klimat ma podobny do dzieł ,,AS-a" choć radzi sobie z nim lepiej.

[Ysengrinn]

Khem, ja o nich tyle dobrego nie słyszałem. Szostak faktycznie świetny, ale... inny. Nie da się go porównać z Sapkowskim. Ziemiańskiego i Kossakowskiej nie czytałem, słyszałem jednak, ze Sapkowskiemu sporo ustępują(a ten pierwszy to podobno ma dodatkowo styl bardzo kiepski, gdy tymczasem AS to przede wszystkim styl właśnie; niektórzy, w tym i ja, uważają, że potrafłby napisać książkę telefoniczną tak, że by była pasjonująca:P). Białołęcką czytałem, "Tkacza iluzji" jeśli chodzi o ścisłość, ale mnie nie wciągnęła. Ani stylu i przewrotności Sapkowsiego, ani baśniowości Szostaka.

[Zegarmistrz]

Szostak inny... to przecierz zaleta. Gdyby kopiował styl Sapkowskiego byłby miernym naśladowcą, a nie dobrym pisarzem. Ziemiański ma styl momentami podobny do Sapkowskiego, lecz mniej chaotyczny i moim zdaniem strawniejszy. Jest co najmniej równy Sapkowskiemu, co potwierdzają liczne nagrody (zebrał już chyba wszystkie liczące się). Kossakowska pisze bardzo nierówno - jedne jej opowiadania z całą pewnością przewyższają dzieła ,,AS-a" (hmmm to bardzo wygodne określenie, szybko się pisze...) inne nie... Nie mniej jedak nie odmówie jej miejsca w czołówce. ,,Tkacz" (bo to jej czołowe dziełko) mi natomiast przypadł do gustu za ciepło, choć kilka wad ma. Właśnie ciepło tej książki jest jej największą zaletą. Nie wszysko musi być baśniowe ani przewrotne.

Celowo nie umieściłem tutaj żadnego naśladowcy Sapkowskiego. Raz, że tylko Brzezińska ma nazwisko na tyle znaczne, by ktoś o niej słyszał, dwa, że to najczęściej pozbawione talentu płotki. Tego drugiego Brzezińskiej jednak nie da się odmówić... Ktoś ją kiedyś nawet nazwał ,,Pierwszą damą polskiej fantastyki".

Wiedźmin i Wiedźma... masz ci los!

[Avellana]

Zegarmistrz, wiem, że wiesz, ale coś przeoczyłeś: Tkacz Iluzji to Białołęcka. A Kossakowskiej są te "anielskie" opowieści, tak?

[Zegarmistrz]

Masz rzeczywiście racje... Mój błąd, czy też raczej niedopowiedzenie.

[Misao]

Mi np. bardzo podobali się "Obrońcy królestwa" Kossakowskiej. Jednak mimo wszystko bardziej lubie Sapka. A za ASa go nei uważam, jeszcze troche mu brakuje ;)

[Ysengrinn]

[Zegarmistrz]

Brzezińskiej znacznie lepiej niż powieści wychodzą opowiadania, tego nie da się ukryć. Z powieści czytalem ,,Zbujecki Gościniec" który, mimo, że ma licznych zwolenników jest moim zdaniem dość słaby... Krótsza forma, traktująca o Babuni Jagódce jest zdecydowanie bardziej udana.

[g_v_s]

Pamiętam Babunie Jagódke jeszcze z MiMa - to było coś. Humor nawet lepszy niż u ASa, a to spory sukces. Niestety. mnie także "Zbójecki gościniec" zawiódł, jednak autorka ma potencjał i może kiedyś uda jej się coś dłuższego.

[Zegarmistrz]

GvS - polecam ,,Opowieści z Wilrzyckiej Doliny" zbiorek opowiadań o Babuni Jagódce wydany przez Rune. Mają różną jakość (a ostatnie, ,,Kot Wiedźmy" bodajrze , o nowym proboszczu jest wprost genialne), choć generalnie są dobre.

[Cherek]

Wiedźmin i Narrenturm to dwa całkiem różne dzieła bo do tego drugiego się Sapek więcej przygotowywał przynajmniej takie mam wrażenie. Czyta się przyjemnie a w drugiej częsci widać zmiane głównego bohatera tyle że jak na moje to ma zbyt małe odzwierciedlenie psychiczne które może wyjdzie w 3 częsci. Co do nikoletty to żeczywiście ten wątek jest ciut zbyt sienkiewiczowski. Podejście do kościoła sapka mi się podoba bo on poprostu patrzył z drugiej ze strony husyckiej która niejest wcale zła a kościół rzeczywiście strasznie tępił inne podescia do katolicyzmu. To fakt że sobie kościół za dużo pozwalał (motyw z zakonnicą tą rudą :P). Powieść dużo trudniej napisac niż opowiadanie bo trzeba wprowadzac bardzo rozbudowane wątki więc w tym temacie niema co porównywac opowiadanek do kobył literackich jak chociażby mgły avalonu. Jak można zauważyć w wielu książkach motyw religi katolickiej jest rugany za podejście do innych wyznań bo wszystko odbywało się na siłe.

[Ysengrinn]

Ziemiański ma styl momentami podobny do Sapkowskiego, lecz mniej chaotyczny i moim zdaniem strawniejszy. Jest co najmniej równy Sapkowskiemu, co potwierdzają liczne nagrody (zebrał już chyba wszystkie liczące się).

Ok zacząłem czytać Achaję:). Niby za wcześnie na ocenę, ale podzielę się wrażeniami.

Niby wszystko fajnie, ale jakieś takie... ma odwal się. Pisanie dla samego pisania. O ile Sapkowskiego czyta się z przyjemnością, nawet jak pisze o niepotrzebnych pierdółkach typu "chodziły dwie kury, chodziły dwie poddenerwowane kury, chodziła jedna kura, pachniało rosołem", to tu zwyczajnie człowiek zadaje sobie pytanie "no dobrze, ale po co on to pisze":/. Sapkowski, chociaż ateista, ma jednak iskrę bożą i zawsze niemal pisze ciekawie. Ziemiański pisze tak, jakby chodziło mu tyko o zapchanie miejsca. A biorąc pod uwagę, że zamierza z tego co słyszałem kontynuowac ten cykl, pozwolę sobie na banał: on pisze tylko dla forsy;p.

I ja wiem, że Sapkowski też. Tyle, że Sapkowski jest wart tych pieniędzy. Dlatego, że jak to ujął ktoś, nawet książkę telefoniczną napisałby ciekawie:). Słowo klucz to styl. Ziemiański ASowi nie dorasta do pięt, nawet jeśli pisze pozornie o tym samym.

Nad fabułą się będę znęcał jak przeczytam trochę więcej:].