[Avellana]

Hm, temat jest chyba o postaciach... A swoją drogą, to, co piszesz, IT., dowodzi, że Baczyński dobrym poetą był. Bo siła poezji polega na sile oddziaływania, więc marny poeta to taki, którego wiersze w ogóle nie zostawiają śladu emocjonalnego i spływają jak woda po kaczce. A skoro się żołądek przewraca, to znaczy, że wiersze są sugestywne.

[IT.]

Chyba łapię właśnie Admina za gorszy koniec ale nigdy nie rozumiałam tego podejscia. Jeśli ktos pisze wiersz tylko po to żeby wiersze komuś obrzydzać to po co wogule je pisze? Jesli czytanie wiersza nie sprawia przyjemności, a zaznaczam że odpowiednio dawkowane obrzydzenie to też spora przyjemnosc, to uważam że poeta celu nie osiągną. Cóż, może jak dojdę do wieku jakiegoś statecznego to zacznę chłam doceniac, ale teraz wolę Herberta od Baczyńskiego.

Raskolnikow ze "Zbrodni i Kary" Jóż pomijając to że nie lubię ksiazki, to ten bochater jest jakiś wybrakowany, albo przepakowany raczej. Nie wiem jak rozumieć to że chodzi i się sam analizuje, mam analizować jego autoanalizy? Do czego to zmieża!?

[Mariko]

IT: wiesz, moze zacznij od prostszej literatury. Na przyklad slownika ortograficznego. Bo z takimi 'bykami' to trudno by cokolwiek Ci podeszlo. A widocznie na 'Zbrodnie i kare' za mloda jestes. Nie wszystko musi Ci sie podobac ale minimum checi zrozumienia tez by sie przydalo. No a slownik to koniecznie sobie spraw.

Pozdrawiam.

[IT.]

Cóż, widze ze musze to napisać wszemi wobec.
Mam powazne problemy z ortografią!
Od zawsze!
I z poprawną składnią też!
I z pisaniem!
To się nieprzyjemnie nazywa.

Przepraszam też każdego kto poczuł się, czuje się i poczuć się ma zamiar urazonym moją wypowiedzią na jakikolwiek dotyczący literatury temat.
To z resztą temat na bluzgi więc bluzgam.
Jesli bluzgami uraże czyjegoś ukochanego pisaża albo jakieś uznane przez kogoś za wielkie dzielo to nie przepraszam. To moje poglady i nie staram sie ich nazucać. Bronie ich zawistnie, ale narzucać nie będę.

Pozdrawiam.

[Mariko]

IT: wiesz, moze i masz problemy, ale z tym akurat mozna walczyc. Ze skladnia tez mam problemy, ale staram sie czytac i zapamietywac poprawe formy. Dysortografia to nie rak - nie jest nieuleczalna. Ja mam na przyklad dyskalkulie ale nigdy zaswiadczenia w szkole nie mialam jedynie dluzej musialam posiedziec nad tematem by go zrozumiec. Tak bywa. Dla mnie dysortografia musi byc poparta czyms wiecej, niz teraz nagminnie wypisywanym papierkiem bo dziecko zrobilo trzy bledy w wyrazie.

Co do opinii, prosze bardzo wypowiadaj je, ale zeby cos skrytykowac trzeba tez umiec to robic. I ze jestes za mloda to nie zartuje. Jest wiele takich ksiazek za ktore chwytam sie dopiero teraz. Ale nigdy nie wypowiadalam sie ze sa nieskonczenie glupie bo z jakichs powodow sa cenione przez ludzi bardziej wyksztalconych niz ja. Ot, co.

[IT.]

Nie chcę się kłucić,ale podyskutowac możemy, nie zgadzam się z:

[Mariko]

Z calym szacunkiem IT wystarczy wrzucic post do Worda i zrobic autokorekte chociazby. Bo moje oczy strasznie sie przy bledach mecza na ten przyklad a poniewaz to moje oczy (przyjmuje Twoja postawe, bys mogla na cos zwrocic uwage) nie obchodza mnie problemy innych z dysortografia i bede sobie bluzgac na dysortografie bo ten temat jest bluzgatorski. Bo nie chce i nie musze.

Co do krytyki... My dear, ja znam krytyke troszke od innej strony. Wiec skoro krytykujesz cos, czego nie znaz, jak odpowiesz na podstawowe pytanie z dziedziny krytyki: dlaczego ci sie cos nie podoba? Bo tak i juz? Wow, w ten sposob o wszystkim mozna rozmawiac...

Twoje posty mnie nie denerwuja. Sa zabawne i tyle w nich buntu!:) Sa bardzo na czasie. A ze lubie poznawac opinie innych ludzi nie bardzo chce ich skreslac tylko z tego powodu, ze im sie pol godzinki dziennie na cwiczenie ortografii nie chce poswiecic. Widac robie zle. :P

[IT.]

Wiesz... Lubię cię jednak, zastanawiałam się czy cię lubię, ale jednak tak.

Żaden ze mnie krytyk. Poezja Baczynskiego mi się nie podoba bo się nie podoba. Wiersze takie są że albo się podobają albo nie a ten pan mnie w gusta ie wpada. I czepiam się go tylko o tyle o ile ZMUSZA się mnie do czytania jegop wierszy. Gdyby się nie zmuszało to by mnie obchodził tyle co zeszłoroczny śnieg.

A w Zbrodni i Karze mi sie wiele rzeczy nie podoba, Prowadzenie narracji, osoba głownego bochatera i jego nieszczęsne autoanalizy, pogląd na rzeczywistosć zawarty w tym dzile i dziwaczna filozofia wyznawana przze obecnych. A poza tym kłuci się z moimi osobistymi poglądami. Nie musisz się ze mną zgadzać, nawet nie powinnaś właściwie.

Napisalam że nie lubię skomplikowanych rytuałów. A sprawdzanie w wordzie takie jest. I wogule mam do ortografii takie sao podejście jak do matmy.

[Mariko]

Faktycznie zmuszanie to nic przyjemnego, nawet ja mam kilku nie bardzo lubianych przeze mnie poetow angielskich... Tylko ze ja tez musze sie do wielu rzeczy zmuszac na przyklad do pojscia na filozofie na ktorej dowiaduje sie jaki to Platon byl wspamialy czy inny Arystoteles a o Konfucjuszu ani mru mru...:/ Mam metodyke, ktora tak kocham, ze gdybym miala podrecznik to zrobilby sobie rundke w dol z mojego balkonu. Ale to trzeba jakos przezyc. Tyle ze takie wyglaszanie opinii w taki nieco agresywny sposob jest nieco ryzykowny bo mozna Ci wtedy bardzo latwo zarzucic ignorancje. A w zyciu robi sie duzo za duzo rzeczy do ktorych sie jest zmuszanym:)

Hmm... nie probowalas nigdy zdystansowac sie do tego co Ty myslisz a co ktos inny pisal, zwracajac uwage na tlo historyczne, elementy biograficzne czy tez mode na dany gatunek literacki? :) Jasne, ze ma Ci sie prawo to nie podobac bo w koncu inne czasy byly, inaczej odbieral swiat Dostojewski a inaczej odbierasz go Ty. I tak bedzie. Postaraj sie brac ksiazki troche bardziej autonomicznie bez porownywania do swoich pogladow. 'Dobra, fajnie; byl kole, napisal co mu sie podobalo i cool. A ja i tak bede myslec swoje' i tego absolutnie nikt Ci zabronic nie moze:) Ale sprobuj wrocic do znienawidzonych ksiazek za pare lat - albo uznasz ze nie ma bata albo zauwazysz cos, czego wczesniej nie docenialas. :)

Pozdrawiam.

[IT.]

Cóż, jestem ignorantką jakby nie patrzeć.

Coś w tym jest. Na pewno masz rację ale... to miło muc się tu trochę wyżyć skoro w szkole nie mozna, tyldo do tego się sprowadza moje postępowanie. No, i moja pani od polskiego zawsze powtaza że ksiazki czytamy po to by ewoluowały w nas i razem z nami. A ja, w świetle tego poglądu nie mialam zamiary pozwalać 'Zbrodni i karze" we mnie ewoluować.

Pozdrawiam.

[Mariko]

Piszac, ze ktos moze potraktowac Cie jako ignorantke, mialam na mysli tylko fakt, ze ktos MOZE ale nie MUSI i osobiscie wcale tak nie uwazam. Po prostu obrzucanie czegos blotem bez podania powodow dla wielu stanowi solidna podstawe ignoranctwa i tylko to chcialam zaznaczyc.

No coz, Twoja polonistka jest jedna z tych, ktore twierdza, ze 'Slowacki wielkim poeta byl' bo byl i basta. Jak juz napisalam - Zbrodnia i kara podobac Ci sie nie musi i masz prawo sie powyzywac. Chyba ostatnio za duzo mam stycznosci z nieuzasadnionymi opiniami i stad moja reakcja. Ale jesli bedziesz psioczyc i podawac powody tak jak to podalas w przedostatnim poscie to nawet taka wredota jak ja sie nie przyczepi:D

[Grisznak]

Faktem jest, że dysortografia jest wyleczalna, sam jestem zresztą tego najlepszym przykładem.
IT, faktycznie, do Dostojewskiego trzeba dorosnąć, taki jest fakt.

Faktem jest, że dysortografia jest wyleczalna, sam jestem zresztą tego najlepszym przykładem.
IT, faktycznie, do Dostojewskiego trzeba dorosnąć, taki jest fakt.

[Martita]

ja bym zadusiła z literatury: "tajemnice..." kurde, nie wiem, jak to to się nazywało, bynajmniej ksiązka młodziezowa. badziewie:/
film: Obcy 3 za znęcanie się nad psem. mordować twórców tego badziewia1! i pomysłodawcę mordu psa!!

[Lain]

Do uduszenia:

syn Heathcliff i córka Cathrin - Wichrowe Wzgórza
Ginny i Ron z harrego pottera
Izabelę Łęcką z Wokulskim (lalka)
Zenon, Elżbieta , Justyne z Granicy
to nie bohater co prawda ale dolicze przyrode z nad niemnem
Ludzie bezdomni - wszyscy
Chłopi - wszyscy
Holden Caulfield - Buszujący w zbożu
główny bohater - "Stary człowiek i morze"

[Ysengrinn]