[BOReK]

Akurat z kreowaniem popytu na cokolwiek mamy do czynienia właściwie wszędzie, więc wytykanie tego tylko producentom telenowel byłoby pewną niesprawiedliwością :P. Nie mówiąc już o tym, że oni się jakoś szczególnie ostro (o ile w ogóle) nie wpychają na rynek z reklamami, czego nie można powiedzieć np. o Hollywood.

[sugi]

Większosć rodzimych telenowel robiona jest pod zamówienie danej telewizji (o ile się nie myle) wiec obwiniam oczywiscie nasze telewizje,słowo nowela w polskim znaczeniu oczywiście tutaj nie pasuje bo po prostu ciągnie się to jak .... . Kłamstwo powtarzane tysiące razy staje się prawdą ,muzykyka ktra nam się z początku nie podoba ,wysłuchana przez nas setki razy stać się może naszą ulubioną . Telenowele na które telewizje skazują same siebie i swoich widzów też z czasem zaczynają nam się podobać i co gorsza wciągać .Umysł ludzki jest niezwykle elastyczny i potrafi w prosty sposób dopasowywać się do zaistniałej sytuacji . Często nawet nie zdajemy sobie sprawy w jak którtkim czasie można diametralnie odmienić swoje gusta !
Zalezność między popytem a podażą działa w obydwu kierunkach ,więc nie dojdziemy tutaj do logicznego rozwiązania ponieważ dojdziemy do analogii "co było pierwsze jajko czy kura?" . No niestety masz rację wszedzie tak jest , najpierw muszą nam powiedzieć że to smaczne a my w to uwiezyć ,żeby potem mogli nas tym nakarmić.
Moim skronym zdaniem jest tych telenowel po prostu za dużo ,a ich wartość artystyczna znikoma czy wręcz zerowa ,jest to bardzo "tania" rozrywka nie wymagająca "wysiłku" po prostu się patrzysz i oglądasz jak zaczarowany :D .

[pink.stranger]

Polskie seriale są beznadziejne, jak nie mam niczego do roboty to zazwyczaj włączam mtv (a jeśli nie ma akurat moich ulubionych programów tj Date my mum, Made, My Sweet Sixteen, My own...) to przełączam na brazylijskie albo meksykańskie (ja tam tego nie rozróżniam) tasiemce, z których nieźle można sobie się pośmiać zwłaszcza w tragicznych scenach gdy widzowie dowiadują sie o prawdziwych relacjach (często bardzo zawiłych) jakie istnieją między bohaterami (wczoraj siostra oglądała Gorzką Zemstę i przez ścianę słyszałam jak porywacz jakiegoś dziecka krzyczał: "Twój ojciec nie żyje! Jak więc może przyjść po ciebie?"
A że mały się upierał to w końcu porywacz poszedł po rozum do głowy i wywnioskował:
"A więc to taaaaaak.....teraz już rozumiem.....Pako żyje i przez cały czas udawał Apolla!!!......Normalnie, jak to uslyszałam to się skręcałam ze śmiechu).

Dziekuję za uwagę :-)

PS Zaczęłam sie zastanawiać czemu w serialach grają tylko ładne laski (no chyba że występują sprzątaczki albo starsze opiekunki) Przecież to takie ...nieżyciowe. Az człowiekowi czasem nie chce sie oglądać żeby sie nie zakompleksić do konca :-)

[BOReK]

[Ysengrinn]

Po pierwsze to ludzie tak naprawdę nie chcą nowości. Wolą dostawać to co znają, co widzieli już setki razy i co można bez żadnego strachu żuć oczyma.

[Grisznak]

Pamiętam jakoś tam następujące tytuły:
W Kamiennym Kręgu
Swawolnica Dinozaura
W Rytmie Disco
Dynastia
Przyznam bez bicia, że o ile tu po kilka odcinków każdego widziałem, natomiast tych nowych, polskich, które leciały ostatnimi laty, nie widziałęm ani jednego.

Pamiętam jakoś tam następujące tytuły:
W Kamiennym Kręgu
Swawolnica Dinozaura
W Rytmie Disco
Dynastia
Przyznam bez bicia, że o ile tu po kilka odcinków każdego widziałem, natomiast tych nowych, polskich, które leciały ostatnimi laty, nie widziałęm ani jednego.

[Martita]

ech... przed chwilą(?) obejrzałam kawałeczek serialu Magda.M
*pada*
tytułowa bohaterka mazgai się jak nie wiem co, bo kolega zrobił dziecko jakiejś dziewczyniue_-_
ja naprawdę nie mogę.
czy życie codzienne, jak niektórzy tutaj podkreślili, musi krecić się wokół durnych, sercowych spraw?! Xl
chciałabym zobaczyć serial polski, który jest obyczajowy a nie jeste romansidłem....

[Ysengrinn]

Magda M. to serial na zachodniej licencji. Od czegoś takiego można oczekiwać tylko jednego w zasadzie - że będzie tak żałosne, iż zejdzie z ramówki po pierwszym sezonie i zwolni czas antenowy.

[Mai_chan]

<khem khem>
Wiecie co... Dobijacie mnie. Tak po prostu.
Po pierwsze - akurat Magda M. jest w porządku :P
Po drugie - Martita, jakby ci to powiedzieć... Nie jesteś grupą docelową? I nie, grupa docelowa to NIE JEST "samotna,nadwrazliwa,totalnie zakompleksiona , nie umiejaca znalezc sobie faceta i wzruszajaca sie byle czym laska,ktora hurtowo lyka takie szity ;))" jak to ujęła LookOut. Akurat ja telewizji nie oglądam, ale książki w typie "Magdy M" łykam od czasu do czasu, a niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że jestem z typu istot opisanych przez Lookie...

Przede wszystkim: Martita - masz 16 lat. Nie pracujesz, nie studiujesz, nie martwisz się tym co do garnka włożyć, nie budzą się w tobie instynkty macierzyńskie, nie czujesz się samotna. W związku z tym - JAK może cię interesować serial o kobietach pracujących w wieku od 20 do 30kilku lat, które mają problemy rozmaite, MIĘDZY INNYMI szukają sobie faceta? Serial obyczajowy, nie mający wątków miłosnych? Error, coś takiego omijałoby cholernie istotną gałąź życia ludzkiego.

A przy okazji: Ludzie, na bogów! Jakże mnie denerwuje podejście "jeżeli ktoś robi coś, czego ja bym nie robił/a, to na pewno jest zakompleksionym idiotą!". Zdajcie sobie wreszcie sprawę, że ludzie po pierwsze są różnorodni, po drugie świat nie jest czarno-biały, po trzecie romanse, podobnie jak fantasy, to NIE JEST jakiś gorszy podgatunek literatury i filmu, który powinien zostać skazany na potępienie wieczne, a z czytania/oglądania tego powinno się spowiadać i ukrywać ten fakt przed światem!

[LookOUT]

[Ysengrinn]

[Irian]

Jeśli chodzi o seriale obyczajowe, to jedną naprawdę dobrą rzecz w Polsce zrobili - Kasia i Tomek (ta, to też jest na licencji. So what) - ale to też kwestia grupy docelowej. Oglądałam jakieś pojedyncze odcinki ze dwa lata temu i wydawało mi się kompletnie bez sensu. Dorwałam kawałek pierwszej serii na DVD całkiem niedawno, obejrzałam z nudów - i obśmiałam się nieprzeciętnie. O mamusiu, jakie to jest prawdziwe! Aż boli... Niestety, można to docenić dopiero po roku mieszkania z facetem. :>

[Martita]

hm,. hm, czas na mnie...
Mai- chan, nie irytuj się! nbie musisz się denerwować!
Po pierwsze: ta cała Magda M nie musiła się mazgaić jak nie wiem co, mogła przecież zadzownił do tego całego dziecioroba, i nakrzyczeć mu co o nim sądzi! zrozumiałabym, jakby beczała po tej rozmowie, nie mogąc się powstrzymać ale...
grupa docelowa? podejście klasztorne?
no wiecie. ja w każdej telenoweli widzę tylko jeden wątek: <kochaj mnie!!!!jeden, jeden>
ech... wiem, bierzecie mnie za jakąs zdechłą flądrę, ale...
ja osobiście też lubię wątki romantyczne, no co! Tylko musiałby być to wątek poboczny, albo... naprawdę ładnie pokazany, jak ... w Quo Vadis;)
jeżeli twórcy chcą odzwierciedlać życie codzienne, to mają pole do popisu- tyle rzeczy się dzieje! życie nie kręci się wokół romansów- to jest moje zdanie. Ostanio spodobał mi się serial "chirurdzy"- kto oglądał, ten wie o czym jest- o romansik jest, tylko w niewielkich ilościach-i to mi się podoba(ale nie oglądałam wszystkich odcinków;D)
a więc nie mylście, że jestem super flądrą XD
no i Mai, nie irytuj się- przyjdzie czas na prawdziwe irytacje, a nie o takie bzdety:D

[Martita]

i jeszcze jedno chciałabym dodać... najbardziej wkurza mnie to, że połowa telenowel/romansideł/obyczajówek/wstaw dowolny gatunek jest wzorowana na amerykańskich/brazyliskich/wstaw odpowiednią narodowość serialach. TVN ma taką koncepcję: "po co się mordować, jeśli możemy kupić licencję, odgapić? I po sprawie..." - jestem wielką przeciwniczką wszelkich kopii. "superniania" - jest wzorowana na amerykańskim dokumencie, o tej samej tematyce. Hela w Opałach też jest wzorowana na jakimś tam serialu.
Możecie na mnie narzekać, ale zdania nie zmienię _^_

[LookOUT]