[Bianca]

ja mam pytanie, co oznacza "robi jakis projekt"? bo z moich doswiadczen wynika, ze "jak tylko bede mial chwile, to wstawie ten tekst" moze rozciagnac sie na rok. Jak dla mnie "nie wchodzenie sobie w droge" oznacza, ze jesli ktos ma serwis, to zamiast robic drugi analogiczny, to "pokrewne" materialy nalezy podsylac tam. jesli w jakis czas po podeslaniu nadal nie wystapia na stronie, no to mozna zastanawiac sie nad uruchamianiem jednak czegos wlasnego.

odnosnie mania czegos w planach, to nie wszystkie plany staja sie rzeczywistoscia. stad, kolejny pomysl - jezeli plan ma byc respektowany, to powinien byc ogloszony, wraz z terminem realizacji (gora miesiecznym, bo nie wyglupiajmy sie, plany dziesiecioletnie nigdy nie dzialaly dobrze). jesli termin nie zostal dotrzymany, to drugi zespol moze sprobowac sam cos zrobic.

ja mam pytanie, co oznacza "robi jakis projekt"? bo z moich doswiadczen wynika, ze "jak tylko bede mial chwile, to wstawie ten tekst" moze rozciagnac sie na rok. Jak dla mnie "nie wchodzenie sobie w droge" oznacza, ze jesli ktos ma serwis, to zamiast robic drugi analogiczny, to "pokrewne" materialy nalezy podsylac tam. jesli w jakis czas po podeslaniu nadal nie wystapia na stronie, no to mozna zastanawiac sie nad uruchamianiem jednak czegos wlasnego.

odnosnie mania czegos w planach, to nie wszystkie plany staja sie rzeczywistoscia. stad, kolejny pomysl - jezeli plan ma byc respektowany, to powinien byc ogloszony, wraz z terminem realizacji (gora miesiecznym, bo nie wyglupiajmy sie, plany dziesiecioletnie nigdy nie dzialaly dobrze). jesli termin nie zostal dotrzymany, to drugi zespol moze sprobowac sam cos zrobic.

[Xel]

Okay...
Czytalem pokrotce posty z tego tematu...
I nie rozumiem jednej rzeczy.
Nickow waszych w wiekszosci nie kojarze, nie znam was, za starych dobrych czasow WB was nie bylo. Ale dobrze za to pamietam, ze Martin (i Agit oczywiscie, ale utrzymywalem kontakt raczej z Martinem) wkladal mnostwo czasu i serca by ten serwis mogl dzialac i stal sie najlepszym w Polsce (to byly czasy WB Slayers). A tutaj co widze? Jakies odbierania admina, przekierowania i inne... Jakis kolo wyskakuje tez do Martina z krzykiem...
Przypomnijcie sobie drogie dzieci, ze gdyby nie on, to byscie pewnie nigdy nie 'zgadali' sie w necie... Nie wiedzielibyscie tyle o slayers/innych anime... No i pewnie byscie dalej szukali jakis zagranicznych stronek o anime, bo Wszechbiblia by nie istniala! Zapominacie sie, troche szacunku temu czlowiekowi sie nalezy.
Pozdro

[Avellana]

Hm, postaram się odpowiedzieć szczerze. W tym, co piszesz, jest sporo racji. Gdyby nie powstała Wszechbiblia Slayers i to forum, nie spotkalibyśmy się tutaj. Nikt tego faktu nie podważa i za to Martinowi i Agit należał się i należy nasz szacunek.

Piszesz, że nie znasz nas ze starych dobrych czasów. Nie chcę tu Cię urazić, ale to świadczy o tym, że w ciągu ostatnich dwóch lat musiałeś być na tym forum rzadkim gościem, skoro w ogóle nie znasz działającej tu ekipy. Grupy osób, które początkowo były znajomymi z forum, potem się zaprzyjaźniły, a w końcu postanowiły zrobić coś razem. Trudno mi tu dokładnie wyjaśnić okoliczności, które sprawiły, że forum się "usamodzielniło", ale to nie tak, że nie mieliśmy powodów. Sam widzisz, to brzmi mętnie - ale jak pisałam, trudno mi wyjaśnić całą sprawę komuś, kto na tak długi czas stracił ze Wszechbiblią kontakt. W razie czego zapraszam do prywatnej rozmowy.

Co do nazwy - owszem, ta sytuacja w tej chwili nie jest najzręczniejsza. Zapewniam jednak, że niebawem zostanie rozwikłana w sposób satysfakcjonujący obie strony.