Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
polityka zagraniczna: masowa glupawka czy mania wielkosci? |
Wersja do druku |
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-08-2005, 10:03 polityka zagraniczna: masowa glupawka czy mania wielkosci?
|
|
|
obserwujac polityke zagraniczna ostatnich lat, zaczynam miec wrazenie ze swiat zwariowal. zaczyna mi sie wydawac, ze swiat dzieli sie na 2 czesci: kraje ktore siedza cicho i te ktore robia idiotyzmy. pod idiotyzmem rozumiem tu akcje ktora przynosi jakiekolwiek korzysci jedynie w bradzo krotkim zakresie czasowym, a ptoem jest nie do przewidzenia albo doprowadzi do ruiny. przyklady (ostatnie pare lat, brak chronologii, rozne kraje):
- atak na irak (teraz to tam sie dopiero zaczyna koltlowac z racji na podzial nowej wladzy)
- wycofanie sie z handlu z rosja i wspomniana juz historia z rurociagniem
- oficjalne poparcie janukowycza jako rosyjskiego kandydata
- publiczne ataki na bialorus
- zapowiedzi ataku na iran (ktory jest ostatnim stabilizujacym czynnikiem w regionie, i jak mu sie cos stanie to tam dopiero bedzie jatka)
- proba nasadzania demokracji sila w gruzji i na ukrainie
- utzymywanie na obecnym poziomie rent i osob je dostajacych
kazda z tych akcji przynosi jakies korzysci policzne.... ale zwykle w BARDZO malym zakresie i tylko dla osob podejmujacych decyzje. zastanawia mnie, czy jest to spowodowane krotkowzrocznoscia i megalomania (bo to my jestesmy glosni, duzi, wspaniali, i na pewno nam sie uda) czy tez dalekowzrocznosc (cokolwiek sie posypie to i tak bedzie to po mojej kadencji, moj nastepca straci w rankingach bo bedzie sie musial wygrzebywac, a potem i tak wybiora naszych)
bo prawda jest taka, ze konsekwencje wszystkich tych dzialan naprawde daja sie przeliczyc cholernie latwo i naprawde jest mi trudno uwierzyc ze w ekipach politycznych nie ma ludzi, potrafiacych to zrobic. po prostu tego nie rozumiem.............. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-08-2005, 11:48
|
|
|
Cytat: | zastanawia mnie, czy jest to spowodowane krotkowzrocznoscia i megalomania (bo to my jestesmy glosni, duzi, wspaniali, i na pewno nam sie uda) czy tez dalekowzrocznosc (cokolwiek sie posypie to i tak bedzie to po mojej kadencji, moj nastepca straci w rankingach bo bedzie sie musial wygrzebywac, a potem i tak wybiora naszych)
|
To jest chyba spowodowane tym, że rządy rozumują nieco przestarzałymi kategoriami prestiżu. To znaczy "ale z nas goście, daliśmy dzikusom demokrację/cywilizację/chrześcijaństwo:D!". Nie rozumieją, że świat się zmienił i narodów już takie rzeczy nie interesują, a zarobić też się nie da. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 29-08-2005, 12:42
|
|
|
Bianca napisał/a: | - atak na irak (teraz to tam sie dopiero zaczyna koltlowac z racji na podzial nowej wladzy) |
Rozumiem że brutalne rządy pana znanego jako Siadam Kucaj albo jakoś tak były zupełnie normalne? I wcale irakijczyków nie wyrzynał, a skąd... :->
Ale generalnie fakt że dziwnie się dzieje. Ale powody tego są inne. Po prostu chce się ludzi wystraszyć żeby nikt nie protestował przeciw nowym zaostrzeniom wprowadzanym "dla lepszego bezpieczeństwa" a w rzeczywistości z bezpieczeństwem nie mających wiele wspólnego... :) Że o Echeleonie tylko wspomnę który do dziś działa chociaż nikt się na to oficjalnie nie zgadzał... :> |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-08-2005, 14:31
|
|
|
normalne moze i nie byly, tylko nie mow mi ze wierzysz ze go zdjeto dla dobra ludzkosci. i ze od momentu gdy go zdjeto tam przestali ginac ludzie (a chyba juz rok mija) |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 29-08-2005, 17:06
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Bianca napisał/a: | - atak na irak (teraz to tam sie dopiero zaczyna koltlowac z racji na podzial nowej wladzy) |
Rozumiem że brutalne rządy pana znanego jako Siadam Kucaj albo jakoś tak były zupełnie normalne? I wcale irakijczyków nie wyrzynał, a skąd... :-> | Były "normalne"* jak na ten region - nie różniły się specjalnie od tego, co dzieje się np w Libanie, Libii czy Egipcie. W porównaniu do takiej Algierii natomiast metody Saddama Husseina można by uznać łagodnymi i wyważonymi.
*Pomijając może kwestie pacyfikacji kurdów i szyitów w odpowiedzi na ich rebelię - ale nawet metody tej pacyfikacji tak bardzo nie odbiegały od regionalnej praktyki (znów patrz Algieria).
Jakoś nie widzę w Algierii czy Libii wojsk USA, a ty? (o, przepraszam, Kadafi obiecał USA reparacje i ropę, więc co on robi w domu przestało ich obchodzić - a Algieria jest biedna, i na "misji pokojowej" tam nie da się zarobić) |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Taur
... To nie ta bajka...?
Dołączyła: 30 Cze 2005 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 29-08-2005, 18:01 Atak na Irak
|
|
|
USA od dawna ostrzyło sobie zęby na ropę naftową z Bliskiego Wschodu. Za pierwszym razem opór i wrecz niechęć ze strony krajów europejskich przyhamowały odrobinę zepędy Amerykanów ale po wydażeniach 11 września, nikt by nawet nie spojrzał na ich politykę zagraniczną krzywym okiem. Z resztą z góry było wiadomo, że atak, a raczej bezprawna napaść na Irak była decyzją wyłacznie podyktowaną względami ekonomicznymi. Ja naprawdę nie dziwie się temu, że wszystkie nieszczęścia spadają na Amerykę, parszywy "lud wybrany".
A polityka Polski to z kolei kompletna paranoja, "małpujemy" USA z pełną premedytacją, nie wiem czy rodzimym politkom roi się pozycja "żandarma wschodniej europy", czy poprostu na gwałt muszą poukrywać własne małe świnstewka.
Polska żre się z najbliższymi sąsiadami a gotowa wleźć do łóżka z dalekimi krajami a im dalej tym lepiej. Czy mi się zdaje, czy już w podstawówce był to przykład na zaściankowe sarmackie, myślenie? |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 29-08-2005, 18:36
|
|
|
Taur napisał/a: | Z resztą z góry było wiadomo, że atak, a raczej bezprawna napaść na Irak była decyzją wyłacznie podyktowaną względami ekonomicznymi |
-__-" To już nie jest nawet brak refleksji, to bezmyślne wyszczekiwanie cudzej propagandy. I to do tego głupiej propagandy.
Boże pomyłuj, jaki <EKONOMICZNY> sens ma wydanie 200mld $ na wojnę? Od 2003 roku Irak wyeksportował ropę wartą 18mld, i to w mocno podbitych przez wojnę cenach - i nie zanosi się żeby coś się poprawiło, bo nieużywana od dekady infrastruktura zdążyła od pierwszej wojny zardzewieć, i więcej ropy stamtąd się wywieźć nie dało. Na dodatek każdego centa oddano do dyspozycji (marionetkowego do wyborów, ale jednak) rządu w Bagdadzie, i wszyscy patrzą Amerykanom na ręce... a niepokój w rejonie to tylko woda na młyn i kolosalne korzyści dla tzw "stabilnych", jak Iran, który w Waszyngtonie uznają za wroga? Dlaczego TY - i tobie podobni, zaślepieni wizją jakiejś eufemistycznej "zdobytej ropy", nie rozumieją że gdyby USA zostawiły Saddama w spokoju i zniosły via ONZ sankcje, to nie istniałaby dzisiejsza awantura o program atomowy Iranu? Bo cena ropy byłaby niższa, a Iran musiałby bardziej się liczyć z sankcjami niż dziś?
Według ciebie, to "ekonomiczne względy" podyktowały amerykanom coś co kosztowało ich krocie w gotówce, co uderzyło ich po kieszeni (bo w USA samochód jest dużo ważniejszy niż w europie) i zaszkodziło gospodarce, i nie dało im nic? Bo złóż nie "kontrolują" - "kontrolę" nad złożem sprawuje ten, kto jest je w stanie eksploatować i dostarczać surowiec na światowe rynki!!!
Problemem jest to samo, co w przypadku rewolucji proletariackiej: durni idealiści wierzący, że można komuś siłą zrobić dobrze krzywdząc przy tym kogoś innego, na dodatek głęboko uprzedzeni do tych których uważają za "wrogów". Zawsze będę twierdził że naładowany dobrymi chęciami idealista - bez względu na opcję i pochodzenie, a więc również Bush - jest groźniejszy od wyrachowanego czekisty. Bo obaj mają życie ludzkie za nic, ale ten pierwszy nie myśli... tylko otwiera usta, i mu się propagandowy bełkot z nich wylewa. Szkoda tylko, że najgłośniej Busha krytykują ludzie równie bezdennie głupi jak on sam, wymyślający dyrdymały o "ekonomicznych interesach" i "ropie"...
PS. Widzę już czemu religia i polityka są na niektórych forach zakazane... -__-" |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-08-2005, 18:44
|
|
|
totem - no nie......... przerazasz mnie.
moj drogi, "wzgledy ekonomiczne" w zadnym wypadku nie maja nic wspolego z wzgledami ekonomicznymi kraju. chodzi o koncerny naftowe z ktorymi powiazany jest obecny prezydent i jego ekipa oraz pare innych firm ktore dostaly intratne kontakty na odbudowe i teraz ciagna niezla kase.
oprocz tego, byl to niezly sposob na utylizacji odrobiny starej broni, za ktora w przeciwnym wypadku nalezaloby zaplacic.
i tak, zgadza sie, do tego ciurek durnych idealistow.... ale moj drogi, nie zapominaj, ze akomunisci rowniez mieli niezle pieniadze z niemiec, ktorym widzialo sie latwiejsze zakonczenie 1 wojny swiatowej. dokladnie to samo jest z tymi wszystkimi terorystami - zgadza sie, gdzies tam jest te pare tysiecy fanatykow i idealistow...... ale ten co dostarcza im bron jest pragmatyczny az do bolu, i swiecie czci pieniadz. |
|
|
|
|
|
Taur
... To nie ta bajka...?
Dołączyła: 30 Cze 2005 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 29-08-2005, 19:20 Święta racja
|
|
|
Wa-totem Bianka ci już wyłuszczyła problem, ekonomia to nie tylko ropa, nic nie stymuluje tak jak mała wojenka, tylko z reguły korzyści nie są ogólnie wymierne. Ponadto jak myślisz kto teraz kontroluje szyby naftore w obrębie Półwyspu Arabskiego?
Zarazem odnoszę wrażenie, że również powtarzasz czyjąś propagandę. Tyle że z drugiej strony barykady. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 29-08-2005, 20:02
|
|
|
Wybacz, ale jako ekonomista liczę tylko żywą gotówkę, w tym także tą potencjalną, jeśli da się wyszacować ryzyko i czas.
A na podstawie takich wyliczeń widać wyraźnie że amerykanie są głupi. I na tej wojnie tylko tracą. Nie wiem czemu twierdzisz że jest to "powtarzanie propagandy drugiej strony". Druga strona twierdzi że inwazja była słuszna, a twoja - że nie. Ja tylko uważam że wojna była głupia, i przyniosła straty, ale w odróżnieniu od ciebie nie oceniam jej przez pryzmat polityki (bo to tylko eufemizm - i tak chodzi o forsę) ani przez pryzmat moralności czy sprawiedliwości (bo to nigdzie nie prowadzi - każdy ma swoją, i każdy kraj sam pisze swoje prawa).
A najgorsze jest to, że Bush już nie ma szans na kolejną kadencję - a to znaczy, że może dalej robić rzeczy "ideowo słuszne" wg niego, a "niesłuszne" dla ciebie. I tylko nieliczni, jak ja, załamują ręce i pytają czy ktoś wogóle myśli o tym co ci którzy płacą podatki myślą o takim ich marnotrawieniu - wliczając w to bezproduktywne przekrzykiwanie się co jest słuszne lub nie.
Nigdy bym nie przypuszczał, że będę powtarzał za Władymirem Władymirowiczem Putinem: "wpierw zajmijcie się bezrobociem i aferami". Co ciekawe, to dotyczy też USA. A afer było, oj było i jest. Haliburton, Boeing/Pentagon, "Patriot Act"... Wiesz że za 200mld dolarów które kosztowała wojna, co trzecia amerykańska rodzina mogłaby dostać ZA DARMO samochód z ogniwem paliwowym? A to totalnie głupi szacunek, bo oparty o cenę prototypu takiego wozu; przy produkcji seryjnej byłoby taniej. Przemysł USA zarobiłby krocie, sporo więcej niż na wojnie!!! Do tego, to byłaby niemal totalna likwidacja zanieczyszczeń komunikacyjnych, a taki kop w zużycie ropy w USA dopiero zabolałby tych co finansują terrorystów...
Nie widzę też aż takich wielkich korzyści ekonomicznych w wojnie - jak Bianca wspomniała, utylizacja starego uzbrojenia to też biznes, i też można na tym zarobić, napewno więcej niż na jej użyciu. A w korzyści polityczne nie wierzę - nawet te krótkoterminowe! Rozdawnictwo darmowych samochodów na wodór byłoby napewno korzystniejsze! Wyobraź sobie, wkładasz kluczyki do stacyjki, a komputer pokładowy głosem Busha mówi: darmowe auta dla amerykanów! Głosuj na republikanów! xD
Kosztowo, wyszłoby na to samo... Przemysł zadowolony bo zarobi, a obywatele, zamiast się kłócić czy demonstrować.... chociaż, nie - pewno zaraz by ktoś zaprotestował -__- |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
Ostatnio zmieniony przez wa-totem dnia 29-08-2005, 20:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 29-08-2005, 20:09
|
|
|
Może nie powinienem uczyć Totema ekonomii, ale wszyscy chyba wiemy, że niekoniecznie obecne zyski się liczą, oraz, że czasem trzeba poświęcić nawet gigantyczne zasoby, które zwrócą się dopiero w dalszej perspektywie.
Nie należałoby więc pytać ile zysków i strat obecnie przynosi wojna, tylko na ile oceniana jest wartość rpy znajdującej się już w ziemi i jakie rokują się kożyści z wydobycia, gdy już pozycja USA w regionie zostanie ugruntowana.
-------Post ten został napisany w tej samej chwili co powyższy post Totema--------
Można więc śmiało założyć, że wojna nie była słuszna w ogóle.
a) Z moralnego punktu widzenia, gdyż miała posłużyć eksportowi i narzuceniu siłą społeczeństwu modelu żądów, na który nie jest gotowe, odbiegającego od przyjętych weń norm moralnych. Być może amerykański wzorzec demokracji jest systemem idealnym, lecz na pewno sposób jego wprowadzenia i zastosowane środki były nieadekwatne do zamierzonego celu (i przypominało wybijanie okien celem przewietzenia pokoju).
b) Z ekonomicznego i politycznego punktu widzenia, bowiem przyniosła tylko straty.[/b] |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 29-08-2005, 20:18
|
|
|
Bianca napisał/a: | moj drogi, "wzgledy ekonomiczne" w zadnym wypadku nie maja nic wspolego z wzgledami ekonomicznymi kraju | AAaaa, no tak. Ale to nie są względy ekonomiczne. To się określa mianem "nacisku grup interesu". Stąd nieporozumienie ^_^
Zegarmistrz napisał/a: | tylko na ile oceniana jest wartość rpy znajdującej się już w ziemi i jakie rokują się kożyści z wydobycia | No właśnie to jest problem! Wszyscy zdają się zapominać, że Irak ma kosmiczne długi, a największe w Rosji - 80mld $ z górką, i odsetki lecą. I właściwie dlaczego Rosja, sama zadłużona, miałaby wobec Iraku być Świętym Mikołajem? O tym że my mamy tam miliard utopionych dolców nie wspomnę. Nawet Bułgaria, zanim się wpakowała w Irak, wymogła na USA przejęcie długów Iraku wartych 700 milionów...
Moja ocena wynika z tego, że przy kwotach o których mówimy, dla USA dużo korzystniejsze byłoby inwestowanie w ODEJŚCIE od ropy, niż obarczone potwornym ryzykiem "ugruntowywanie pozycji" na Bliskim Wschodzie.
Nawet jeśli to miałoby oznaczać rozdawnictwo samochodów dla obywateli USA finansowane z budżetu.
------------- a że zapostowałem równo z Zegiem ---------------
Zgadzam się w pełni! Taka jest właśnie smutna prawda... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 29-08-2005, 21:48
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Nie widzę też aż takich wielkich korzyści ekonomicznych w wojnie - jak Bianca wspomniała, utylizacja starego uzbrojenia to też biznes, i też można na tym zarobić, napewno więcej niż na jej użyciu. | Ale jak nie ma wojny, to Kongres nie uchwali wydatków na wymianę sprzętu, może nieco przestarzałego, ale nadal w pełni sprawnego (i nowoczesnego w porównaniu do armii innych krajów) - a tymczasem tu wymiana jest konieczna (bo na wojnie sprzęt się zużywa - same kontrakty na amunicję, bomby, rakiety i pociski samosterujące to grube miliony). Do tego dochodzą wszystkie kontrakty na odbudowę itp. Oczywiście nie są to korzyści dla całych Stanów Zjednoczonych, tylko dla pewnych grup nacisku - reszta musi się najeść patriotyzmem.
Poza tym jest dość oczywiste teraz, że administracja Busha była święcie przekonana, że wejdą, wyczyszczą wszystko w parę tygodni, w miesiąc-dwa powołają przyjazny rząd, zorganizują wybory i wyjdą zostawiając za sobą przyjazny, demokratyczny kraj związany z USA umowami militarno-gospodarczymi. Dlaczego tak sądzili, nie pytaj, bo nie mam bladego pojecia (no, chyba,że byli baaaardzo naiwni - ale z drugiej strony to Amerykanie, którzy naprawdę sądza że są najdoskonalszym państwem na świecie, więc mogli naprawdę myśleć, że jak powiedzą Irakijczykom "oto dajemy wam demokrację" to wystarczy). Gdyby od początku wiedzieli w co się wpakują*, to pewnie jednak by się nie zdecydowali.
*nie to, żeby nie mogli się domyśleć, gdyby naprawdę chcieli |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 30-08-2005, 07:43
|
|
|
Cytat: | AAaaa, no tak. Ale to nie są względy ekonomiczne. To się określa mianem "nacisku grup interesu". Stąd nieporozumienie ^_^ |
Kocham gdy ludzie sie kłócą, a każdy mówi to samo;P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-08-2005, 09:01
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | Dlaczego tak sądzili, nie pytaj, bo nie mam bladego pojecia (no, chyba,że byli baaaardzo naiwni - ale z drugiej strony to Amerykanie, którzy naprawdę sądza że są najdoskonalszym państwem na świecie, więc mogli naprawdę myśleć, że jak powiedzą Irakijczykom "oto dajemy wam demokrację" to wystarczy). Gdyby od początku wiedzieli w co się wpakują*, to pewnie jednak by się nie zdecydowali. |
wiesz, ale po tym co maja (bo maja nadal) w afganistanie........ chyba z 90% analitykow mowila ze plany blitzcriegowe sie na bank nie udadza. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|