[Avellana]

Emocje pewnie nieco opadły, a mnie - szczerze mówiąc - nurtuje ciekawość. Wbrew pozorom ten temat nie narusza zakazu dyskusji politycznych na forum. Bardzo bowiem proszę o powstrzymanie się od podawania konkretnych nazwisk i nazw partii. Nie interesuje mnie, że parta A jest taka, a B siaka, że Iksiński to złodziej, a Ygrekowski bęcwał. Posty zawierające konkretne (dające się identyfikować) nazwy i określenia wylecą, bo inaczej zaraz tu będzie draka.

Ciekawi mnie czy głosowaliście i dlaczego. Wymyśliłam chyba najbardziej prawdopodobne opcje:

Nie i mam to w nosie - nie byłem/am na wyborach i generalnie niespecjalnie mnie one interesują.

Nie, nie było na kogo głosować - nie poszedłam/szłam na wybory, bo nie znalazłem/am odpowiedniej opcji politycznej.

Tak, z obowiązku - byłem/am głosować, chociaż nie było partii, którą zdecydowanie popieram

Tak, mam partię, którą popieram - byłem/am głosować na partię, z której programem się zgadzam

Ostatnie dwie opcje są z myślą o osobach, które jeszcze głosować nie mogły, a też chciałyby jakąś opinię wyrazić.

...Zapraszam do głosowania. Mój głos - niestety - "z obowiązku".

[Zegarmistrz]

Byłem głosować, oddałem głos na partię której nie popieram, prowadzoną przez nieporadnego paralityka, którego nie lubię. W innych okolicznościach głosowałbym na kogoś innego, albo w ogóle nie poszedł.

Wybrałem - co tu kryć - mniejsze zło. Było to koniecznością. Mogłem zagłosować tak, albo zezwolić na to, by Polska nadal zaprzedawała idee leżące u podstaw ducha tego narodu. Wybrałem zachód i - mam nadzieje - jasną stronę.

[moshi_moshi]

Wybrałam trzecią opcję, ale w moim przypadku to nie do końca prawda. Głosowałam na osobę, nie na partię. Obu kandydatów miałam przyjemność poznać osobiście, zanim jeszcze postanowili "bawić" się w politykę, szanuję ich jako ludzi, wiem że potrafią coś zdziałać. Nie czaruję się, że spełnią wzystkie obietnice i staną się wzorami do naśladowania, ale wiem też że nie wpakują się w jakieś bagno.

[Tyczek]

Oczywiście głosowałem
W sumie to chciałem mieć pełne sumienie narzekać potem...
Poza tym miałem już dość obecnych rządów. Fakt faktem bardziej patrzałem na osobę niż na partię.

[Ysengrinn]

Głos na partię którą popieram, ale zależy jak to rozumieć. Nie powiem by był to mój ideał, ale też nie mogę powiedzieć, bym się musiał zmuszać do głosowania. Ma zalety i wady, mam wrażenie, że w lepszych proporcjach niż konkurencja. Nie miewam zbyt wielkich skrupułów, jeśli chodzi o udzielanie poparcia, więc granica między głosowaniem "bo trzeba", a głosowaniem "bo chcę" jest dla mnie bardzo płynna - to praktycznie to samo. Tak jak nie ma idealnych ludzi tak nie ma też idealnych partii, więc w zasadzie zawsze będzie to "mniejsze zło".

A tak poza tym, to uważam system, w którym głosuje się na partie zamiast na ludzi (czyli właśnie nasza kochana ordynacja proporcjonalna, z pierwszymi miejscami na liście i tak dalej), za chory i niedemokratyczny==. Ludzie głosują na kogoś, kto się nie dostanie, a wepchnie do parlamentu jakąś mendę z "jedynki".

[fm]

Nie głosowałem, ponieważ nie dopełniłem w porę wszystkich formalności potrzebnych poza stałym miejscem zameldowania.

[Bezimienny]

Opcja 3, niestety. Z niecierpliwością (ale bez specjalnej nadziei) czekam na pojawienie się partii, na którą mógłbym zagłosować z czystym sumieniem i bez wątpliwości.

[BOReK]

Ciężko powiedzieć, żebym głosował faktycznie z poczucia obowiązku, ale ta opcja najbardziej pasuje. Ogólnie nie przepadam za tymi przepychankami głównie dlatego, że odbywają się zawsze w takiej a nie innej aurze - na tego nawrzucać, tamtemu wytoczyć proces i tak dalej. Ale skoro państwo daje mi szansę...

Mój cel był prosty - przyczynić się do znaczących (mam nadzieję) zmian i zobaczyć, co one przyniosą. Poza tym równie mocno chciałem wziąć udział w dokopaniu kilku politykom, co się niezaprzeczalnie udało (oh joy :3).

[Grisznak]

Byłem, głosowałem na partię, którą popieram. Jak w każdych chyba wyborach, w których do tej pory głosowałem (a było już ich trochę), głosowałem zgodnie z własnymi poglądami, wbrew większości i wbrew mediom. Trochę romantyczne podejście, wiem, ale ja zawsze tak miałem.

Byłem, głosowałem na partię, którą popieram. Jak w każdych chyba wyborach, w których do tej pory głosowałem (a było już ich trochę), głosowałem zgodnie z własnymi poglądami, wbrew większości i wbrew mediom. Trochę romantyczne podejście, wiem, ale ja zawsze tak miałem.

[Gustavus]

Opcja numer dwa.
Odniosłem wrażenie że dano mi do wyboru czy wolałbym zostać rozstrzelany czy powieszony.
Partia którą popierałbym ze względu na program jest zadziwiajaco niekompetentna a programy pozostałych są dla mnie niedopuszczalne ( lub nierealne ew. inteligentne inaczej ).
Dlatego stwierdziłem że tym razem sobie odpuszczę.

[Kusoku]

opcja 3 ale tylko w szkole
nie wiem czy to sie liczylo ale glos poszedl
(niepelnoletni ;P)

[Caladan]

Bliżej mi do opcji nr 2, mimo że miałem dwóch kandydatów, na których spokojnie mógłbym zagłosować. Powodami braku mojego głosu są.
- mało merytoryczna i "agresywna" kampania.
- 2 lata temu politycy zrobili mi psikusa.
- nie podoba mi sie system głosowania, gdzie niby wybiera sie ludzi , a tak naprawdę partię.
- demokracja polega na tym, że każdy ma swoją własna wolę.
- jestem przeciwko podziałom społeczweństwa na tych i na tamtych.

[ka_tka]

Trójka, chociaż głosowałam nie na mniejsze zło (zakładając, że i tak większość to zrobi), a na zło, moim zdaniem, najmniejsze. I przy okazji na znajomą matki na liście senatorskiej, ale i tak była w partii, na którą głosowałam, więc w zasadzie się zalicza. Wybrałam ją dlatego, że chociaż nie interesuję się polityką dogłębnie, to akurat poglądy na te sprawy, jakie mnie dotyczą (względnie - jakie ja dostrzegam) partia ta ma podobne do moich. No i wiedziałam, że jednak wejdzie do sejmu, więc głos się nie zmarnuje i nie będę miała wyrzutów sumienia, że nie zagłosowałam na 'mniejsze zło'.


I jakoś jednak brakuje mi opcji "stwierdziłam, że pierwszej okazji nie przegapię, poczuję się fajna i dorosła i zagłosuję" XD Poniekąd prawda, nie wiem, czy za parę lat miałabym motywację nawet w momencie, kiedy wstyd byłoby mi za to, co się w moim kraju dzieje.

[Azag]

Oddałem swój głos dlatego, że uważam, że głosowanie jest moim prawem, którym mogę zadecydować o przyszłości tego kraju.
Wybór był przemyślany z rozważeniem wszystkich za i przeciw - dosyć jednak klarowny. Pomimo, że do kilku spraw mam do "mojej" partii poważne pretensję uważam, że na chiwlę obecną jest to najlepsza grupa ludzi, która może, a właściwie to mogłaby, rozwiązać najbardziej ciążące mi społeczne problemy.

Wybór podjąłem już na początku kampanii i zdania nie zmieniłem, raczej wątpie by w najbliższym czasie cokolwiek skłoniło mnie do zmiany opcji politycznej. Na pewno nie dałem się nabrać na głupie hasełka tej idiotycznej "bez programowej" kampanii wyborcej - żałuje, że wielu ludzi w Polsce zachowuje się jak chorągiewki. Zagłosowałem na ideały, światogpogląd, jasny jak dla mnie program wyborczy, stawiając sukcesy ponad niepowodzeniami.

Mam nadzieje, że Polska będzie dalej się rozwijać, i że nie zmarnujemy naszego potencjału.

[Sakura_chan]

Głosowałam. Z obowiązku. Nie do końca zgadzam się z partią na którą zagłosowałam, ale temu co się działo ostatnio mówię zdecydowane NIE i dlatego zagłosowałam tak a nie inaczej. Kierowałam się rozsądkiem - przypuszczałam, że bliższa mi programowo partia i tak wejdzie do parlamentu, więc poparłam ugrupowanie które może zmienić obecny stan rzeczy