Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Elfen Lied - anime |
Wersja do druku |
Kouta90
Dołączył: 26 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 22-09-2009, 17:07
|
|
|
CainSerafin napisał/a: | Widać tak się kończą próby tworzenia mang, gdy ma się za duże aspiracje i za mało doświadczenia. |
Nie jeste specjalistą ale uważam że każda produkcja jest na swój sposób "arcydziełem". Anime Elfen Lied powstało na podstawie Mangi która wg mnie też była udana, jednak ukazuje Lucy jako maszyne do zabijania której nic nie powstrzyma. Element ten rozwiązali w anime czego przykładem jest ostani odcinek gdzie to przyjaciel Bandou się pojawia a Lucy zamiast skrócić go o głowe to ucieka. Ja akurat obejrzałem wpierw anime a potem przeczytałem mange i przypuszczam że gdybym wpierw przeczytał mange to anime mogłoby mi nie podejść z racji że stanowi niewielki procent całości mangi. Samo anime zaś się prosi o kontynuacje ale oficjalnie wiadomo że dla tych którzy by tego pragneli zostaje nic innego tylko manga. Pozdrawiam |
_________________ MY ANIME LIST |
|
|
|
|
zansatsu
Dołączyła: 16 Gru 2010 Status: offline
|
Wysłany: 22-12-2010, 14:00
|
|
|
Nie cierpię tego anime. Mimo że uwielbiam lejącą się strumieniami krew i w tej serii to było, to jednak fabuła była nużąca. Momenty, w których powinnam zaciskać pięści ze strachu powodowały u mnie śmiech. Jedyna rzecz jaka ratuje to anime to przyjemna kreska. |
|
|
|
|
|
Patricko
Pro Driver
Dołączył: 11 Lip 2007 Skąd: Akina Status: offline
|
Wysłany: 15-01-2011, 21:19
|
|
|
Ja wczoraj właśnie skończyłem oglądać anime Elfen Lied. Za mangę się nie biorę, bo już czytając różne fora na temat zakończenia w anime dowiedziałem się chyba wszystkiego co działo się w mandze po wydarzeniach z anime.
Co mogę powiedzieć o samym anime? Jest to chyba najbardziej różnorodne anime jakie miałem do tej pory oglądać. Od zboczonych hentajowskich scen z udziałem małych dzieci, poprzez kazirodczy związek kuzynów, aż po latające wszędzie flaki. Mieszanka wybuchowa można by rzec...
Mimo wszystko uważam to anime za bardzo dobre. Wiadomo, że fabuła mimo, że nie była wymagająca to tutaj pasowała idealnie. Obejrzałem całą serię w dwa dni i żałuję, że się skończyła. Naprawdę przyjemnie mi się to oglądało.
O zakończeniu raczej wiele powiedzieć nie można, a co miało być powiedziane to i tak już zostało. W sumie raczej logiczne jest kto tam stoi za tymi drzwiami, ale twórcy umyślnie pozostawili to tak, żeby mieć otwartą furtkę na kolejną serię. Może wtedy byli jeszcze pewnie, że będą kontynuować? Nie wiem jak się sprawa miała, ale spokojnie po takim zakończeniu anime mogłoby kontynuować historię bohaterów dalej.
Szkoda, że nie będzie tej kontynuacji. Racze jeśli przez około 7 lat bodajże się nic nie pokazało w tej sprawie, to można chyba już zapomnieć. W sumie autorzy na pewno znów by zarobili, bo Elfen Lied ma rzeszę fanów na całym świecie i druga seria przyniosłaby im ogromne zyski, no ale co zrobić. |
_________________ Ekstaza płynąca z ryku wyjącego silnika |
|
|
|
|
Zmanierowany
Dołączył: 11 Maj 2011 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2011, 02:28
|
|
|
Elfen Lied widziałem już trzy razy. I coraz bardziej skłaniam się do tezy, że jest to dzieło świetne.
Nie będę ukrywał, że jest to anime, które operuje strasznymi schematami. Sam główny wątek jest strasznie banalny, tak jak i przeszłość każdej postaci(z moją "ukochaną" Mayu na czele). Ale operuje tymi ogranymi stereotypami w sposób tak zgrabny, że... wzruszało?
Motyw winy i odkupienia, zmagania się z przeszłością i głupotą młodości, jest jednym z naczelnych tematów literatury od czasów Dostojewskiego. Czy w przeciągu ostanich +/- 40 lat można na ten temat powiedzieć coś nowego? Chyba nie. Więc sam wątek przewodni powinien być skazany na banał. Ewentualnie wtórność.
W całej serii podobało mi się to, że niejako zmusiła mnie do ustosunkowania się do postaci. Na zasadzie - lubię/nie lubię, rozumiem/nie rozumiem. Jest to bardzo subiektywne odczucie, ale uważam że każda z postaci miała swoje racje, swoją przeszłość. Że z założenia była tragiczna i jednowymiarowa(ot jak z miłością Nany do ojca?)? Mi to nie przeszkadzało. Powiem więcej - przypominało mi to antyczną tragedię, gdzie wybór między opcją a i b, polegał na mniejszym źle.
Była to jedna z pierwszych serii, którą świadomie widziałem. I to ona ostatecznie przekonała mnie do tego, że japońskiej animacji warto poświęcić więcej czasu. Prawdopodobnie są anime dużo lepsze. Mam nadzieję, że tylko na takie będę trafiał:-) |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-05-2011, 16:11
|
|
|
Cytat: | Motyw winy i odkupienia, zmagania się z przeszłością i głupotą młodości, jest jednym z naczelnych tematów literatury od czasów Dostojewskiego. Czy w przeciągu ostanich +/- 40 lat można na ten temat powiedzieć coś nowego? Chyba nie. Więc sam wątek przewodni powinien być skazany na banał. Ewentualnie wtórność. |
Ehm... Ale motywem przewodnim były cyc... khem bestialskie eksperymenty na różowych lolitkach. Niby co było tą "głupotą młodości" - Lucy mordująca kolejne rodziny? I jak niby się z tym zmagała? Bo na ile ja pamiętam, to jedyne z czym się rozliczano to prywatne winy z głównym bohaterem. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Judicar
Dołączył: 28 Cze 2011 Status: offline
|
|
|
|
|
Pytalska
Dołączyła: 29 Lip 2011 Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2011, 12:45
|
|
|
Ach, to pierwsze obejrzane przeze mnie anime. Więc to naturalne chyba, że żywię do owej serii szczególny sentyment, nee~ ? Kreska bardzo ładna, czego, niestety, nie mogę powiedzieć o mandze tego tytułu. Muzyka też świetna (gdyby nie liczyć endingu). |
|
|
|
|
|
byczusia
Dołączyła: 06 Paź 2011 Skąd: z raju Status: offline
|
Wysłany: 27-10-2011, 19:37
|
|
|
Anime dosyć fajne. Jako osoba lubiąca hektolitry krwi, obejrzałam i nie żałuję. Ciekawa akcja, postacie, momentami chociaż sztuczne to i tak wzbudziły mą sympatię. Kreska? Hmm za dużo różu dla mnie. Co prawda było wiele kwestii związanych z miłością: brak jej: molestowanie przez ojczyma i brak miłości ze strony matki, etc. Było nawet czasem wzruszające(wg. mnie). |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|