FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
  Eden of the East
Wersja do druku
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 26-05-2009, 13:00   

Nanami napisał/a:
Może gdyby nie pokazali sylwetki Supportera to moznaby podejrzewać Akirę o ta role, ale gdy pokazali... to jednak nie on.

To ja może zasieję ziarno wątpliwości wobec zbyt oczywistych odpowiedzi. Osoba, która zabiła doktorka to niekoniecznie Supporter. Równie dobrze może to być Selecao, który postanowił grać nie fair.
Nanami napisał/a:
Ciekawi mnie teraz tylko... co się stało z prawdziwym chłopaczkiem porwanym przez "Johnny takera"? ;)

Trochę możliwości jest do wyboru. Przykładowo:
- Diane jednak jest zimną suką, a rzekomy gwalciciel to tylko iluzja
- gwałciciel dorabia sobie okradając pijaczków, a chłopak leży w rowie bez kasy i komórki (druga wersja jest odrobinę bardziej prawdopodobna, bo tłumaczy, czemu ofiara nie skontaktowała się z żadnym ze znajomych)

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!


Ostatnio zmieniony przez fm dnia 26-05-2009, 14:35, w całości zmieniany 1 raz
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Crofesima Płeć:Kobieta
Captain Narcolepsy


Dołączyła: 25 Maj 2003
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 26-05-2009, 13:18   

Nanami napisał/a:
Ciekawi mnie teraz tylko... co się stało z prawdziwym chłopaczkiem porwanym przez "Johnny takera"? ;)

Cóż, Supporter najwyraźniej nie lubi brudzić sobie rączek. Potrafi manipulować informacją oraz... ludźmi. Numer trzeci wysłał sms'a do kochanki, ale dziwnym trafem trafił do jego żony. W efekcie został zamordowany przez nią, a nie Supporter'a. Tak samo teraz - na zdjęciach wysyłanych na forum było wyraźnie widać teczkę Ousugiego. Supporter wyraźnie chciał w ten sposób zmusić Akirę do zabicia Diany, która stanowiła realne zagrożenie dla życia chłopaka.
Być może Supporter 'skorzysta' z Ousugiego jeszcze raz w celu pozbycia się kolejnego seleção. Albo będzie trzymał przy sobie, żeby być pewien, że Akira się z nim kiedyś spotka.

_________________
There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Lena100 Płeć:Kobieta
Pani Cogito


Dołączyła: 15 Gru 2006
Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 15-06-2009, 21:48   

Halo! przydałoby się odświeżyć temat, więc wspaniałomyślnie to robię. Światło dzienne ujrzał właśnie kolejny świetny, przeładowany informacjami (bądź tajemnicami) 10 odcinek Eden of the East. Zapewne wszystkich coraz bardziej niepokoi perspektywa końca, tak zamaszyście rozkręconej, serii. Będzie kinówka?
Jestem pełna podziwu dla sposobu prowadzenia akcji, mimo, że aktualna końcówka odcinka doprowadziłam mnie do pasji. Co mnie najbardziej zastanawia, poza rzeczami oczywistymi (przeszłość Takizawy) to przede wszystkim kwestia Juiz. Powiedzieli nam, że ta wielka, okrągła maszyna to właśnie Juiz. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale chyba należy to odwołać? I tę rolę przypisać sekretarce, która przyniosła pustego szampana, posiadającą głos znany z telefonów. Poza tym number XII wydał rozkaz do "przemieszczenia się" Juiz. Wątpię, aby tą wielką machinę dało się ot tak przenieść. A więc czym ona jest? Systemem, który gwarantuje wykonanie zadania? Czy właśnie to coś sprawia, że wylatywanie przez okno na skrzydłach jest możliwe?

_________________
ようやく君は気がついたのさ。。。
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Crofesima Płeć:Kobieta
Captain Narcolepsy


Dołączyła: 25 Maj 2003
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 15-06-2009, 22:19   

Mam wrażenie, że ta sekretarka to jedna z osób, które 'zarządzają' Juiz i nadzorują jej pracę. Wszystko się czasem psuje, zwłaszcza (jak pewnie wszyscy wiemy z doświadczenia) komputery. To dopiero 2010 rok, więc stworzenie samowystarczalnego niemalże perpetuum mobile jest mało prawdopodobne. Uśmiałabym się, gdyby wizja Akiry z pokojem pełnym dziewczyn była prawdziwa - z tą różnicą, że one zamiast bezpośrednio wykonywać rozkazy po prostu byłyby odpowiedzialne za pracę komputera. I za odbieranie telefonów i flirtowanie z seleção ;)

Hm, moim zdaniem - i mam nadzieję, że taka jest prawda - rdzeniem Juiz jest jednak właśnie cała ta maszyneria. Juiz była w stanie podać im praktycznie wszystkie dane i załatwić pełno zadań w tak krótkim czasie, raczej nie do wykonania przez grupę osób. Zwłaszcza, że w tym samym czasie mogli działać inni seleção.

Przyznaję, że odcinek był bardzo dobry. I znów pokazali nam nowe, zupełnie inne podejście do całej tej sytuacji. Plujący chłopaczek w czapce, z pozoru o niespecjalnie bogatym 'wnętrzu' dał nam do zrozumienia, że "wybrańcem" mógł zostać każdy - nawet taki, któremu wszystko po prostu zwisa i powiewa. Bohaterowie w tym anime są naprawdę dobrze wykreowani - tak różni i o tak odmiennych ideologiach, jest to bardzo ciekawe.

Co do przeniesienia Juiz - hm, może Mononobe tylko zakładał (i na dodatek błędnie), że ta maszyneria to Juiz? Może od początku znajdowało się to gdzieś indziej? A może ktoś zdążył najistotniejszą jej 'część' przetransferować np. na dysk laptopa i gdzieś przewieźć, kto wie.

Już psychicznie przygotowuję się na ogromny cliffhanger na koniec następnego odcinka. On tam będzie, jestem o tym przekonana. Już potrafię to sobie wyobrazić - akcja się rozkręca, serce mi bije, ktoś umiera, coś się wyjaśnia, coś się plącze i BACH! przykro nam, poczekajcie na film. Tak działa marketing. Bu.

_________________
There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
OverLord_Zenon Płeć:Mężczyzna
Lord Chaosu


Dołączył: 20 Gru 2008
Skąd: ? Z otchłani Kosmosu!!!
Status: offline
PostWysłany: 18-06-2009, 13:43   

Drugi sezon?
Słyszałem o kinówce.
Mam nadzieję na więcej dobrej tej zaskakująco dobrej serii.

_________________
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nadgorliwy urzędas zasługuje tylko na jedno:
Totalną Anihilację.
http://myanimelist.net/signature/OverLordZenon.png
http://www.youtube.com/watch?v=KsTgWCZNk-0
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
144775
Enevi Płeć:Kobieta
苹果


Dołączyła: 20 Lut 2006
Skąd: 波伦
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 18-06-2009, 18:02   

Dokładnie dwie kinówki: The King of Eden i Paradise Lost.

Będę prychać, oj będę. Film pierwszy wchodzi do kin(?) 28 listopada, a drugi... W 2010?! W styczniu?!
PRYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYCHHHHHHHHHHH

_________________

吾輩は王獣である。名前はまだ無い。

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Crofesima Płeć:Kobieta
Captain Narcolepsy


Dołączyła: 25 Maj 2003
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 19-06-2009, 17:13   

Odcinek 11
ŁAŁ! Jestem pod wrażeniem. Odcinek był po prostu świetny, zwłaszcza jego druga część. Najpierw elementy humorystyczne z NEETami, a potem

Spoiler: pokaż / ukryj
rozprawianie się z pociskami w świetnym stylu. BANG! - dokładnie tak, jak zostało to nam zaprezentowane w endingu.
Podobało mi się, że Akira wziął ze sobą Saki - widać, że naprawdę ją ceni i nie chce już jej trzymać z daleka od tej sytuacji. Zwłaszcza, że na koniec odstawił taki numer... wykasowanie sobie pamięci i przekazanie telefonu ?! Obudzi sie nie wiedząc, że jest... królem?! Na dodatek teraz ma chyba zero pieniędzy na koncie. Uhm, witamy Supporterze?
Już mieliśmy teorię, że ostatnim poleceniem Takizawy było, oprócz oczywiście Nagłej Amnezji, uczynienie Saki właścicielką telefonu, żeby Supporter dał Akirze spokój ;> *żart żart*
Jestem bardzo ciekawa jak twórcy poradzą sobie z tą sytuacją. I ten dłuższy najazd na taksówkarza, hmm... czyżby nasza Dwunastka/Supporter albo... to i to? A może Mr. Outside, w końcu ten kierowca swoje lata już miał.

Nawet pod względem animacji ten odcinek był dla mnie prawdziwą ucztą. Cała scena z likwidacją rakiet, ahhh - ładna muzyka w tle, przepiękne tła, lecące rakiety zostawiające za sobą ślad i wybuchy kontrastujące z ślicznym odcieniem nieba. I chmurki.

I jeszcze i jeszcze - te maszyny! Taka trójwymiarowa animacja stosowana przez Production I.G. jest moją ulubioną. Przy okazji gdyby ktokolwiek był w stanie zidentyfikować samochód, do którego wsiadł Plujący Pan w Czapce, to byłabym wdzięczna. To chyba jakaś Lancia..

A więc podsumowując - to była naprawdę porządna seria. Momentami nie byłam pewna, do czego dąży i co próbuje nam przekazać oraz czy zakończenie będzie satysfakcjonujące, ale teraz jestem naprawdę zadowolona. Akizawa to prawdziwie interesujący bohater, w całej tej sytuacji nie robił z siebie męczennika, co jest na duży plus.
Chociaż tak naprawdę nie powinnam jeszcze Edena oceniać przed zobaczeniem kinówek, w końcu będą stanowić jego integralną część. Tak czy siak nie mogę się ich doczekać!

_________________
There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
JJ Płeć:Mężczyzna
po prostu bisz


Dołączył: 27 Sie 2008
Skąd: Zewsząd
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 19-06-2009, 17:41   

Takizawa okazuje słabość do efekciastwa - spotkanie z Dianą nauczyło go jak widać, co to znaczy dobre show.

Było dosyć epicko, choć seria dużo traci w moich oczach za wciskanie morału: "NEET też człowiek", mniej więcej od połowy już z tym przesadzali i moim zdaniem mocno ucierpiała na tym fabuła i klimat całości. Zakończenie oczywiście niczego nie zakończyło - pozostaje mnóstwo pytań bez odpowiedzi, cała masa niedomkniętych wątków i przede wszystkim to, co na samym końcu odcinka zrobił Akira - bo co on właściwie zrobił?
Spoiler: pokaż / ukryj
Wymazanie pamięci? Niby argumentem za tym jest to, że słyszy ten sam dźwięk co w pierwszym odcinku, kiedy sobie mózg wyprał, ale jaki miałby w tym cel? No i co może oznaczać polecenie "zrób ze mnie króla"? Nie żeby wszyscy się tego od dawna spodziewali, ale na wiele odpowiedzi trzeba będzie poczekać do kinówek. W sumie, wciąż brakuje wyjaśnienia tego, jak zaczęła się seria - dlaczego Akira biegał sobie nagi i z rewolwerem w ręku po waszyngtońskich trawnikach - chyba, że coś przegapiłem.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 19-06-2009, 18:11   

Zdecydowanie najlepszy odcinek serii. Był humor, świetna animacja i równie dobre zawiązanie fabuły. Baaardzo podobała mi się akcja ratunkowa z wykorzystaniem NEETów - wszystko zostało przeprowadzone szybko i zgrabnie, po prostu majstersztyk. Co do samiutkiej końcówki, czyli

Spoiler: pokaż / ukryj
Takizawa królem Japonii (ponowne wymazanie pamięci to inna, równie intrygująca i nurtująca działka)

- tak, na pewno jest to zaskakujące rozwiązanie, ale z drugiej strony nieco naciągane. Hm, może odnoszę takie wrażenie, bo stało się to tak nagle (zbyt nagle). Ale cóż, za mało czasu antenowego. I chyba ciężko by było Akirze całą sprawę załagodzić w inny sposób, niż dostanie się na sam szczyt.

Mam nadzieję, że wszystkie niejasności (a jest ich sporo) zostaną wyjaśnione w kinówkach. Byłabym bardzo zawiedziona i zła, jakbyśmy zamiast kontynuacji dostali jakieś side story - szkoda by było pozostawić tak dobrą serię z dziurami fabularnymi. No i ciekawe, jak Takizawa będzie sobie teraz radził, po tym co odstawił... Chcę to zobaczyć.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Crofesima Płeć:Kobieta
Captain Narcolepsy


Dołączyła: 25 Maj 2003
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 19-06-2009, 18:48   

Myślę, że to raczej nie będzie side story, świadczy o tym tytuł choćby pierwszej części: "The King of Eden". Zresztą nawet gdyby już teraz nie ogłosili tych kinówek, to spodziewałabym się jakiejkolwiek kontynuacji... to zakończenie, mimo że dobre, nie sprawiało wrażenia definitywnego 'The End'u'.

A ponadto o filmach było głośno od dawna, czyli twórcy zapewne od początku planowali przedstawić tą historię w formacie seria + kinówki.

Jeszcze jedno:

Spoiler: pokaż / ukryj
W pierwszym odcinku Saki myślała, że odnalazła swojego księcia. I co ma w efekcie? Króla Takizawę Pierwszego!
Bardzo podobała mi się ostatnia rozmowa Takizawy z Juiz. "Mam nadzieję, że wówczas będę tą samą osobą, którą jestem teraz", oh ja też ;)

_________________
There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Easnadh Płeć:Kobieta
a wee fire


Dołączyła: 27 Cze 2008
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 19-06-2009, 19:08   

*DZIKI ZACHWYT*

Świetny odcinek. Strasznie dużo się działo, tak jakby ciut za dużo na niecałe pół godziny, ale jakoś się dało to wszystko ogarnąć.

Pierwsza połowa odcinka była bezbłędna! xD Moment, kiedy Micchon i Saki z krzykiem przebiegają przez rozstępujący się przed nimi niczym Morze Czerwone tłum gołych NEETów wywołał u mnie napad śmiechu. Potem to porwanie laptopa i dzika ucieczka chłopaków. A na końcu spotkanie gołego Ohsugiego z Saki i Micchon - nie ukrywam, że od kiedy tylko chłopcy zdjęli spodnie, czekałam na ten moment xD

Bardzo ciekawi mnie ta akcja z
Spoiler: pokaż / ukryj
"Juiz, zrób mnie królem tego kraju", zwłaszcza, że zaraz potem wymazał sobie pamięć. I, jakby tego było mało, wrzucił telefon do kieszeni Saki. Bez pamięci, bez telefonu i na dodatek król, który nie wie, że jest królem? Zresztą - kasy mu chyba w ogóle nie zostało, więc jak to będzie? Zjawi się Supporter? Czy może Mr. Outside doceni to, że Akira dwukrotnie już ratował Japonię i da mu szansę? Ten dziwny szofer musi być albo jednym, albo drugim, albo trzecim, albo wszystkim, znaczy się Supporterem/12-tką/Mr. Outside, bo ta jego mina... I zresztą, on wszystko słyszał, opowieść i reakcję Saki. A, i w sumie: czemu Pantsu żyje? Jego śmierć była... no, dobrym rozwiązaniem. A go odratowali? Czyżby miał do spełnienia jakąś rolę w kinówkach? A, no i jeszcze Diana - jej wątek też został do kontynuacji.


A z relacji między postaciami to dwa wnioski:
1) Ohsugiego powinien ktoś zatłuc. Naprawdę. Mały, wredny, zazdrosny robal.
Spoiler: pokaż / ukryj
A Akira jest naprawdę niesamowity, skoro jeszcze wyciągnął do niego rękę i powiedział, że ma jaja.
2) Akira + Saki, yaaay! Widać, że Akira naprawdę ceni Saki i to, że w niego wierzy, i że mu na niej zależy. Sama scena, gdy Saki wyciągnęła rękę, bardzo mi się spodobała i przypominała tę z drugiego odcinka, która mnie po prostu zachwyciła. A sam moment, kiedy Akira w kapturze wszedł do windy... Mrru.


Ja chcę już kinówki... ;____;

_________________

I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Yumegari Płeć:Kobieta
Feministka szowiniska


Dołączyła: 05 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 19-06-2009, 20:28   

No dobra.

Zacznę od tego, że o ile seria bardzo mi się podobała, to nie mogłabym z czystym sumieniem tylko się zachwycać. Przyznaję bez bicia, że części motywów po prostu nie zrozumiałam (przykładowo: na czym polegała pomoc NEETów w ostatnim odcinku? Na burzy mózgów? Jakoś mi to średnio brzmi w zestawieniu z powagą sytuacji. Jeżeli o powadze możemy mówić, maja przed sobą dwudziestotysięczną plażę nudystów), a część wydała mi się zbyt naciągana, bym mogła na nie przymknąć oko. W głowie nie mieści mi się potęga Juiz, mam nadzieję, że jej kwestia zostanie szerzej poruszona w nadchodzących kinówkach. Trochę denerwuje mnie liczba nie zakończonych wątków oraz tajemnic, których nikt nie rozwiązał.

Drugi problem stanowią dla mnie bohaterowie. Wszyscy Selecao są świetni, bez wyjątku (noo... może oprócz X... ale chyba każda "drużyna" musi mieć swojego Ohsugiego). Wśród nich króluje - dosłownie i w przenośni - Akira, ale grzech nie wspomnieć o bardzo radykalnej feministce, Shiratori, która podobnie jak on aż roztacza wokół siebie charyzmę. Saki była znośna jako bohaterka, bardzo przekonująco sportretowana, ale... no właśnie. Jaką rolę ona pełniła w tej serii? Wyobrażam sobie, że to dopiero preludium do wielkich czynów, jakich dokona w kinówkach, ale teraz wydawała mi się trochę bezużyteczna. Jej działania ograniczały się do bycia punktem odniesienia dla widza - jednak jak dla mnie blednie ona na tle Selecao. Nie wiem, czy taki był zamiar - pokazać bezsilność zwykłego obywatela skontrastowaną z nieograniczoną potęgą Wybranych? Z drugiej strony, końcówka serii zdaje się przekazywać zupełnie coś innego, niby na przykładzie NEETów. Jeżeli Saki miała być dla odmiany "tą silną" to ja jakoś nie byłam w stanie tego zauważyć.

To samo tyczy się reszty Edenu. Byli barwną gromadką, zróżnicowaną, ale dla mnie, która jakoś nie mogła przez całą serie do końca ogarnąć roli "Eden of the East" w całej intrydze, drużyną o marginalnym znaczeniu. No dobrze, Micchon (swoją drogą, przeurocza) jako genialna programistka, Hirasawa jako mózg drużyny, Saki jako... eee... wsparcie duchowo-moralne (?) i Ohsugi jako jako "ten zły"... Onee i Kasuga zostali tu dołączeni bez większego powodu, chyba tylko dlatego, żeby ich klub nie był zbyt mały. W skrócie: fajni oni byli (szczególnie żeńska część), ale nie wiadomo po co byli.

Wolałabym 20000 razy bardziej, gdyby seria była dłuższa i stanowiła zamkniętą, samowystarczalną całość. Filmy kinowe z pewnością zaprezentują jeszcze lepszą grafikę (chociaż w tej nie ma się zbytnio czego przyczepić, aj się zakochałam w tych pięknie renderowanych tłach, tak zręcznie poobrabianych w programach graficznych), ale same w sobie rządzą się innymi prawami, dlatego obawiam się, jak połączą akcję z dużą ilością monologów i wyjaśniania. W serialu to jeszcze ma sens, ale nie wiem, czy film nie zrobi się przy tym przegadany i nudny.

I boję się i się doczekać nie mogę dalszego ciągu... Bo seria mimo to strasznie mi się podobała, ze swoim mocnym osadzeniem w rzeczywistości (oczywiście mówię tu o kwestiach polityczno-socjologicznych), oryginalnym pomysłem i świetnym głównym bohaterem. Nazwałabym ją najlepszą w sezonie, ale zbyt małe mam porównanie żeby się wypowiadać. Jaka szkoda, że (jak zwykle) nie okazała się aż tak znakomita, jak się zapowiadała na samym początku...

_________________
Behind every great woman is a man checking out her ass
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
2513810
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 20-06-2009, 02:53   

Easnadh napisał/a:
A Akira jest naprawdę niesamowity, skoro jeszcze wyciągnął do niego rękę i powiedział, że ma jaja.


W momencie, w którym Ohsugi miał na sobie tylko kurteczkę? xD Według mnie to było zdecydowanie dwuznaczne i raczej nie było komplementem, zwłaszcza nie takim o najoczywistszym znaczeniu (rzecz jasna kiedy zignorujemy okoliczności garderobiane).


10 i 11 odcinek oglądałem hurtem i nie żałuję :3 miałem dzięki temu wspaniałą mini-kinówkę. Ogólnie cała seria miała boski początek, troszkę słabszy środek (odcinki 6-9 niezbyt do mnie przemawiały w porównaniu z wcześniejszymi czy dwoma ostatnimi) i boski koniec.

Kasowanie pamięci pod koniec wydaje mi się... dziwne. Z resztą pierwsze skasowanie też jest dość osobliwe, jedyne wytłumaczenie, które przychodzi mi do głowy to takie, że Akira chce pozostać sobą. Bardzo często polega na instynkcie i "w locie" wynajduje zaskakujące i zarazem skuteczne rozwiązania przedziwnych sytuacji, więc może dla niego ta "świeżość" i instynkt, oraz niespaczony przeszłością charakter są ważniejsze, niż bądź co bądź bardzo istotne informacje?

A z drugiej strony znacznie ciekawiej by się porobiło gdyby się okazało, że na koniec przywrócił sobie pamięć. Namieszał raz, wiedział, że będzie musiał namieszać po raz drugi i będzie potrzebował nieskażonego umysłu, a na koniec został królem i załadował wspomnienia z powrotem...

Co do supportera, to myślę, że prośba do Juiz o wykorzystanie pozostałych funduszy mogła być po prostu tak rzucona. W końcu tego nie da się ocenić w takiej sytuacji nie dysponując żadnymi danymi, jeżeli to co miał wystarczyło to wątpię, by wystarczyło akurat. Choć przekazanie telefonu to dalej zagadka ;D

Poza tym muszę przyznać, że ucieszyłem się widząc Pantsu, lubiłem go i "zginął" w durny sposób, a poza tym potrącenie przez samochód nie musi się skończyć śmiercią, więc ten powrót nie był jakiś szczególnie naciągany...

(tu następuje seria warków i przekleństw pod adresem wszystkich dni dzielących nas od pierwszej kinówki, po czym ziefnięcie i pójście spać)

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
demiCanadian Płeć:Mężczyzna
Analogia stosowana.


Dołączył: 22 Sty 2009
Status: offline
PostWysłany: 20-06-2009, 18:55   

Mam poważne pytanie. Które tłumaczenie polecicie? Przerwałem po 5 (szóstym?) odcinku ponieważ jedna z grup wstrzymała tłumaczenie, a druga z którą miałem styczność denerwowała mnie ciągle powtarzającym się słowem "mesjasz".
Czy jest coś lepszego, czy też musze powrócić do wersji "mesjańskiej"?

_________________
Kolorowe groszki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
7040209
Yumegari Płeć:Kobieta
Feministka szowiniska


Dołączyła: 05 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 20-06-2009, 22:16   

Ja polecam Lunar, tłumaczenie jest chyba najzgrabniejsze. Szkoda, że suby idą w ślimaczym tempie i są dopiero na czwartym odcinku...

_________________
Behind every great woman is a man checking out her ass
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
2513810
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 3 z 4 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group