Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Inuyasha - anime i manga [SPOILERY] |
Wersja do druku |
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-05-2009, 21:38
|
|
|
Cytat: | Wiadomo jeśli przeczytało się do końca mangę, niemniej nie będę w tej chwili spoilerzył. :) |
Ależ przeczytałam. Ale jak dla mnie to ich relacje jakoś znacząco się nie zmieniły. Jakoś taka zawiedziona jestem tym zakończeniem. Ale może to tylko ja. I jak chcesz to się wcinaj:P |
_________________
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-05-2009, 21:48
|
|
|
Nie tylko Ty.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Dlaczego to ONA zostawiła swój świat i rodzinę?
|
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 19-05-2009, 13:56
|
|
|
Też mnie to męczy. No dobra, żyła sobie normalnie 3 lata i stwierdziła, że mimo to woli być z Inuyashą. Okej to był jej wybór. Ale dlaczego, do jasnej ciasnej, to zawsze ona musi się poświęcać? Czemu Inuyasha nie mógłby czegoś się dla niej wyrzec? Kikyo nie porzucił, człowiekiem się nie stał, do świata Kagome też się nie przeniósł. On nic nie zrobił, miał najwygodniej, bo skoro Kikyo umarła to może być z Kagome. Wygodnicki się znalazł... |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Shizuku dnia 19-05-2009, 18:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 19-05-2009, 14:04
|
|
|
Shizuku napisał/a: | Czemu Inuyasha nie mógłby czegoś się dla niej wyrzec? Kikyo nie porzucił, człowiekiem się nie stał, do świata Kagome też się nie przeniósł. On nic nie zrobił, miał najwygodniej, bo skoro Kikyo umarła to może być z Kagome. Wygodnicki się znalazł... |
Zgodzę się tylko co do pierwszego pytania, bo mnie też to irytowała, co do reszty jednak wydaje mi się, ze znam odpowiedź. Kikyo nie porzucił, bo... Kikyo ostatecznie sama umarła. Człowiekiem się nie stał, bo klejnot został zniszczony. Do świata Kagome też się nie przeniósł, bo półdemon biegający po ulicy w XXI wieku jednak wyglądałby dziwnie. Czy nic nie zrobił? Chyba nie do końca, bo jednak to on głównie walczył - i w dużej części również dla Kagome, jeśli dobrze pamiętam.
Podsumowując - stuprocentowo zgadzam się w ogóle, jednak w szczególe już mniej - ze względu na okoliczności.
Edit: odmaskowuję. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa.
Ostatnio zmieniony przez Morg dnia 19-05-2009, 17:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 19-05-2009, 14:17
|
|
|
Morg napisał/a: | Zgodzę się tylko co do pierwszego pytania, bo mnie też to irytowała, co do reszty jednak wydaje mi się, ze znam odpowiedź. Kikyo nie porzucił, bo... Kikyo ostatecznie sama umarła. Człowiekiem się nie stał, bo klejnot został zniszczony. Do świata Kagome też się nie przeniósł, bo półdemon biegający po ulicy w XXI wieku jednak wyglądałby dziwnie. Czy nic nie zrobił? Chyba nie do końca, bo jednak to on głównie walczył - i w dużej części również dla Kagome, jeśli dobrze pamiętam |
No tak właśnie, nie wyrzekł się Kikyo, ją stawiał na pierwszym miejscu, a więc znaczyła dla niego więcej niż Kagome. Kikyo prawdziwie kochał, a Kagome była dla niego ważna. I tu mnie boli, że do końca, Kagome przegrywała z Kikyo, mimo, że ta była martwa i generalnie niefajna. Gdyby Kikyo nie odeszła, sytuacja byłaby taka sama jak wcześniej i nic by się nie zmieniło, albo zmieniło by się z korzyścią dla Kikyo (gdyż nie musiałaby walczyć i żyła by sobie z Inu).
Racja człowiekiem się nie stał, bo właściwie nie miał jak i chyba sama Kagome nie chciała tego od niego. W końcu lubimy Inu takim jakim jest czyli - Hanyou. Przez chwilę myślałam, że jako człowiek żyłby u Kagome, ale on jednak nie mógłby się odnaleźć w naszym świecie. Nie mniej i tak mnie wkurzył, bo co prawda walczył, ale jeśli chodzi o sferę uczuciową to mnie zawiódł. Po prostu Kagome wyrzekła się tylu rzeczy, a on niczego, nawet nie wiadomo czy naprawdę ją kochał. To takie flustrujące.
Może i trochę mnie poniosło, ale z pewnymi rzeczami pogodzić i tak się nie mogę. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Shizuku dnia 19-05-2009, 18:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2009, 15:22
|
|
|
Morg napisał/a: | Kikyo nie porzucił, bo... Kikyo ostatecznie sama umarła. |
Niby tak, ale czy naprawdę ktoś uważa, że Inuyasha porzuciłby by Kikyo i związał się z Kagome? Powiedzmy sobie prawdę maił na to około 40 tomów, jeśli po tak długim czasie przebywania z Kagome tego nie zrobił, to nie widzę wielkich szans żeby miał to zrobić potem.
Lubię Kikyo i dlatego cieszę się, że nie skończyła z Inuyashą, którego dla odmiany nie znoszę. |
Ostatnio zmieniony przez Lain dnia 19-05-2009, 15:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 19-05-2009, 15:34
|
|
|
Shizuku napisał/a: | jeśli chodzi o sferę uczuciową to mnie zawiódł |
I nie tylko Ciebie. Mnie również. Jedyne co stwierdzam to to, że to był hanyou - mimo całej swojej ewolucji dalej nim był i dalej nie miał większego pojęcia o relacjach międzyludzkich, o damsko-męskich już nie wspominając. Co oczywiście w żaden sposób go nie usprawiedliwia.
Edit: odmaskowuję. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa.
Ostatnio zmieniony przez Morg dnia 19-05-2009, 17:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 19-05-2009, 15:35
|
|
|
...Odmaskować mi to, seria się skończyła wieki temu, każdy czytający czyta na własną odpowiedzialność! |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 19-05-2009, 15:38
|
|
|
IK, a to przypadkiem nie są spoilery z mangi, które dla tych, którzy widzieli anime, ale mangi jeszcze nie czytali całej byłyby faktycznie spoilerami? Nie czytałem, nie wiem, tylko pytam. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2009, 17:23
|
|
|
Vodh napisał/a: | IK, a to przypadkiem nie są spoilery z mangi, które dla tych, którzy widzieli anime, ale mangi jeszcze nie czytali całej byłyby faktycznie spoilerami? Nie czytałem, nie wiem, tylko pytam. |
Tak, to są spoilery z mangi (która w sumie też skończyła się już dość dawno temu).
PS: (żeby było coś na temat): Z mangi (i po części anime również) wynika dość wyraźnie, że pod koniec Inuyasha jest uwiązany do Kikyo (i nie może rzucić jej dla Kagome) nie tyle z powodu starej miłości, ale głównie dlatego, że obwinia się o jej śmierć. Z tego co pamiętam raz nawet wręcz to mówi (zresztą, Kikyo zdaje sobie z tego sprawę, i kilkakrotnie bezwzględnie to wykorzystuje). Należy też pamiętać, jak wyglądał ich związek - gdy nadeszły pierwsze kłopoty, okazało się, że kompletnie sobie nie ufają.
A co do "wszystko to wina Kagome" to
1) sugeruję uważne przeczytanie końcówki mangi
2) jeśli już tak rozumujemy, to całą winą należałoby obarczyć raczej Midoriko. W sumie cała historia od niej się zaczęła.
PS2: Khy, aż się zdziwiłem, że jeszcze ktoś w tym temacie się tak ostro kłóci ;) |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
OverLord_Zenon
Lord Chaosu
Dołączył: 20 Gru 2008 Skąd: ? Z otchłani Kosmosu!!! Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2009, 18:46
|
|
|
Vodh napisał/a: | IK, a to przypadkiem nie są spoilery z mangi, które dla tych, którzy widzieli anime, ale mangi jeszcze nie czytali całej byłyby faktycznie spoilerami? Nie czytałem, nie wiem, tylko pytam. |
Dokładnie. Mangę mam zamiar przeczytać więc byłbym dźwięczny o utrzymanie spoilerów. |
_________________ Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nadgorliwy urzędas zasługuje tylko na jedno:
Totalną Anihilację.
http://myanimelist.net/signature/OverLordZenon.png
http://www.youtube.com/watch?v=KsTgWCZNk-0 |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 19-05-2009, 18:48
|
|
|
Cóż zależy jak na to spojrzeć. Jego uczucie do niej to chyba nie wyłącznie poczucie winy, bo raz, że nigdy nie miał oporów by ją przytulać, a także robił wszystko by ją zobaczyć. No i gdy umarła, straaaasznie cierpiał i jak się później okazało, tak bardzo, że chciał pójść do piekła razem z nią, gdyby to było możliwe. I wątpię, by było to wyłącznie poczucie winy, czy obowiązku. |
_________________
|
|
|
|
|
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 19-05-2009, 20:58
|
|
|
OverLord_Zenon napisał/a: | Koga Kagome. Ja odniosłem całkiem inne wrażenie. Kagome sama jeszcze nie wie czego chce. Jak to młoda. |
Generalnie uważam, że jest totalnie inaczej. Kagome faktycznie jest młodą osobą, ale jak na swój wiek jest bardzo rozsądną dziewczyną i choć zawsze właściwie kieruje się sercem, to nie popada w tym w skrajny i słodkawy sentymentalizm. Powiem więcej: jestem pod jej wielkim wrażeniem, że jest z Inuyashą pomimo tego, że wie iż on kocha inną. Zdaje sobie sprawę, że daje sobie złudne nadzieje - ale wyraziła jasno, że chce po prostu przy nim być i nie chce niczego więcej. Ilu dorosłych odważyłoby się na ten krok? Na taką szczera prawdę przed samym sobą? Dla mnie Kagome to dzielna, fajna i symaptyczna dziewczyna. Może nie do końca zgadzam się z jej poglądaem by być mimo wszystko z Inuashą - bo to tylko pogłębi jej uczucie, ale szanuje ją za jej wybór. A Kikyo, no jak dla mnie zbędna straszliwie postać. Ona jest właśnie dla mnie odzwierciedleniem bezcelowego smęcenia się po całej serii. Jej teksty są pozbawione większego sensu, a jej egzystencja jeszcze większego. Jak dla mnie twórcy tak chcieli pokombinowac jej rozterki i niełatwe życie, że sami się zgubili. I włóczy nam się taki niby duch, niby ma słabość do Inuashy ale nie do końca. Ja wiem, że kobietę ciężko zrozumieć, ale to już wielkie przegięcie.
Cytat: | Kagome to nastolatka, która wymusza na Inu zmiany wg własnego widzimisię.
Kikyo to dojrzała kobieta, która kocha go takim jakim jest. |
Kikyo faktycznie jest już bardziej dojrzała, ale to jakoś nie przekłada się na mądrość. Dla mnie ona jest obrazem takiej wyrachowanej, zimnej kobiety, kóra lekko uważa się za ważniejszą niż w rzeczywistości jest. Nie mam nic do osób, które chodzą własnymi ściezkami - ale w stylu Kikyo mnie to strasznie denerwuje. A zmienianie Inuashy - Kagome robi to z dużym wdziękiem i nie robi mu przy tym żadnej szkody. Bo chyba zmiana, że Inuasha w końcu ma jakiś przyjaciół i ma na kim w końcu polegać nie jest złą sprawą, nie? Z resztą zawsze zadając się z innymi człowiek się trochę zmienia. Inuasha jeszcze jest na tyle specyficzny, że jemu jak najbardziej należy się wychowanie. |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
OverLord_Zenon
Lord Chaosu
Dołączył: 20 Gru 2008 Skąd: ? Z otchłani Kosmosu!!! Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2009, 21:04
|
|
|
Jeśli Inu z kimś był z powodu obowiązku to z Kagome, a nie z Kikyo. Tak jak Lain mówi gdyby Inu wolał Kagome od Kikyo to miał mnóstwo okazji aby ją wybrać. Z drugiej strony Inu wiele razy oferował, że pójdzie za Kikyo na koniec świata i Kagome nawet nie brał pod uwagę. To od Kikyo więcej zależało. Niestety ona była tylko cieniem dawnej siebie, choć wspaniałym cieniem.
Lain nie zgodzę się z tobą względem Inu. Ja go lubiłem. Na tle masy słabych/żałosnych/bezbarwnych herosów Inu wyróżnia się zdecydowanie pozytywnie. Ma charakter, upór i jest pyskaty. Brak mu doświadczenia w stosunkach międzyludzkich, ale to nic dziwnego. Nie miałbym nic przeciwko gdyby Kikyo skończyła razem z Inu. A na pewno wolałbym tą wersję od oficjalnej.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- W oficjalnej Kikyo umiera. A to mi się nie podoba.
Co do odbioru postaci. Całą serię oglądałem po angielsku. I w porównaniu do japońskiego dubbingu angielski jest o wiele lepszy wg mnie. Świetnie oddaje charakter różnych postaci. Przyznam, że dobór głosów japońskich do niektórych postaci strasznie mnie irytował. W szczególności głos Inuyashy. Po japońsku gra mi na nerwach. Osobiście polecam angielski dubbing.
BTW Angielskiego dubbingu. Oglądam właśnie Ayakashi(Samurai Horror Tales) i slyszę głos Kikyo i Miroku. Miła niespodzianka. |
_________________ Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nadgorliwy urzędas zasługuje tylko na jedno:
Totalną Anihilację.
http://myanimelist.net/signature/OverLordZenon.png
http://www.youtube.com/watch?v=KsTgWCZNk-0 |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 19-05-2009, 21:18
|
|
|
OverLord_Zenon napisał/a: |
W oficjalnej Kikyo umiera. A to mi się nie podoba. |
A czego ty oczekiwałeś? Że z gartką właśnej duszy w ciele z gliny i błota, będzie sobie szczęśliwie żyć z Inuyashą? Dla niej ta ponowna egzystencja była jedynie cierpieniem. Co prawda przekonała się, że Inu jej nie zdradził, ale i tak pozostała chłodna, wyrachowana i nie okazywała emocji. Kikyo była martwa i w świecie martwych powinna zostać. Nie należała do świata żywych i tak wystarczająco w nim namieszała. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|