Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czego w tej chwili słuchacie? |
Wersja do druku |
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 08-09-2008, 09:52
|
|
|
"Firefrost Arcanum" jest przyjemna choć ja wolę "Distractive Killusions" a to głównie ze względu na większa ilość deathowych motywów - tak jeśli chodzi o wokal Oriona jak i o samą muzykę, ciężkie zwolnienia i zaraz potem mocarne blasty to jest to ^^
A tak w ogóle to w oczekiwaniu na nową płytkę Iced Earth puszczam sobie 'Alive in Athens" czyli 3 godzinny (!) koncert Zmrożonych, mocna rzecz. Poza tym "Gothic Kabbalah" Theriona czyli przedłużam sobie koncert w Płocku :P |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-09-2008, 11:02
|
|
|
Cytat: | "Firefrost Arcanum" jest przyjemna choć ja wolę "Distractive Killusions" a to głównie ze względu na większa ilość deathowych motywów - tak jeśli chodzi o wokal Oriona jak i o samą muzykę, ciężkie zwolnienia i zaraz potem mocarne blasty to jest to ^^ |
No właśnie, a ja preferuję jednak black. Niemniej, nie znam późniejszych dokonań Vesanii, bo krótko po wydaniu "Firestfrost..." odszedłem ze sceny bm i straciłem kontakt z nowościami. Jednakże, jak na swoje lata, "Firefrost..." było jedną z najlepszych symfoniczno metalowych rzeczy w kraju. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 08-09-2008, 12:14
|
|
|
Jeszcze raz Ultravox. Tym razem album "Quartet", z takimi przebojami, jak "Reap the wild wind", "Hymn", "Visions in Blue". czy "We came to Dance" - new romantic w bardzo dobrym wydaniu ^_^
|
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-09-2008, 13:01
|
|
|
Sacrilegium - "Wicher" - jak na swoje lata to bardzo dobra płyta, jedna z lepszych rzeczy, jakie się w polskim bm zdarzyły. Na dodatek Nantur całkiem sprawnie ryczał po polsku. Sacrilegium nie grało może aż tak melodyjnie jak inne kapele, w których grał Aldaron (taki "Vilce Sjen" Hefeystos to przecież rasowy przebój), ale miało swój klimat i drogę do kariery (po tej płycie mieli grać trasę z Darkthrone, niestety Fenriz się obraził). Szkoda, że po tym krążku nagrali jedynie tylko świetny split z North i skończyli karierę. Jedyny śmieszny fakt związany z tym krążkiem to to, iż jeden z tekstów "Wicher Falami Ognia" jest autorstwa F. Fenikowskiego, poety PRLowskiego, komuszego piewcy słowiaństwa, ziem odzyskanych i takich tam pierdół. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 09-09-2008, 15:08
|
|
|
Radyjko z muzyką electro-house (]^_^{)
[dodano: 10.09.2008 godzina 00:40]
A na wieczór mała zmiana klimatów - album "Innuendo" legendarnego zespołu Queen ^_^. Z progresywnym utworem tytułowym, hard-rockowym "Hitman", oraz znany chyba wszystkim "The Show must go On" :)
http://www.youtube.com/watch?v=cpys1c3jCNs ^_^ |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-09-2008, 09:33
|
|
|
Mayhem - "Grand Declaration of War" - zespół, który mimo 17 lat istnienia nagrywa dopiero drugą płytę a cieszy się niezaprzeczalnym kultem, to fenomen. Dodajmy jeszcze, że z poprzednich składów dwójka muzyków gryzie piach a trzeci siedzi w pierdlu za zabicie jednego z nich i podpalenie kilku kościołów (niewiele brakowało, a dołączyłby kilka lat temu doń kolejny, za rzucenie uciętym świńskim łbem w kogoś z publiczności na koncercie) a dostaniemy Mayhem. Abstrachując jednak od pozamuzycznej otoczki - "Grand Declaration of War", ich drugi krążek, wydany w 2000 to perełka black metalu, płyta bezsprzecznie oryginalna i odważna, daleka od jakichkolwiek schematów. Na pierwszym planie marszowa perkusja, cyzelowane, oszczędnie sączone riffy, wokal - raz szepczący, innym razem deklamujący, krzyczący lub też blackowy, a jakby tego było mało, gdzieniegdzie pojawiają się plamy elektroniki, podchodzące pod quasi ambient. Wszystko to razem daje materiał niezwykły, a przy tym wciąż agresywny (choć nie w prostacki sposób) i wyzywający. Nie jest to awanagrada na siłę, jak to się wielu black metalowcom zdarza (vide Kovenant czy Arcturus), ale przemyślana produkcja, zrobiona z myślą o osiągnięciu pewnego, nieosiągalnego innym poziomu. Rzecz zostałą przyjęta z mieszanymi uczuciami (pamiętam krytyków idiotów piszących o "Gayhem" i zdradzie ideałów), jednak ze wszystkich nagranych przez tą ekipę materiałów, ten pozostaje chyba najlepszym. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2008, 23:55
|
|
|
A dzisiaj leci muzyka house, czyli album "Homework" zespołu Daft Punk :) |
|
|
|
|
|
Kamijo2008
Gość
|
Wysłany: 11-09-2008, 00:09
|
|
|
Tak jak już mowa o tym......to: Album "Aristocrat's Symphony" - Versailles ^^
YAY! for J-rock
Ah i jeszcze "D", aktualnie PVs przeglądam =p |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 12-09-2008, 16:24
|
|
|
A teraz lecą klimaty sceny Rave lat 90-tych, czyli generalnie happy hardcore. Czyli album "Greatest Hits" niemieckiego zespołu Dune, z takimi przebojami, jak "Hardcore Vibes", "Rainbow in the Stars", "I can't stop raving", "Starchild" i "Positive Energy" ^_^
To all the ravers in the nation... |
|
|
|
|
|
alex
Dołączył: 12 Sie 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2008, 19:29
|
|
|
Metallica - Death Magnetic Zakupiłem, przesłuchałem i nie jestem zawiedziony. Oczywiście pierwsze wypowiedzi muzyków, w których twierdzili że płyta jest przełomowa i najlepsza od iluś tam lat były nieco przesadzone. Płyta jest średnia. Kawałek który mi się podoba najbardziej to "The Day That Never Comes" |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-09-2008, 20:13
|
|
|
Borknagar "Empiricism" - pamiętam, jaki byłem kiedyś tą płytą zawiedziony, brzmiało to dla mnie jak jakiś black metalowy Him. Fakt, chłopcy wzięli na gardłowego naczelnego bizona szwedzkiego metalu, niejakiego Vintersorga, który nie dość, że czysto zawodził, to jeszcze pchnął kapelę w kierunku jakichś kosmicznych bzdur. Dziś słucha się tego lepiej niż wtedy. Niewątpliwym plusem tego krążka jest wykorzystanie organów Hammonda, jednego z najciężej brzmiących rockowych instrumentów. Gdzieniegdzie co prawda słyszymy jakieś śmiszne pianinko i śpiewy a'la Vile Vallo, no ale trudno, takie to były czasy.
Abigor - "Supreme Immortal Art" - ponura, ale porywająca w sumie płyta, zawierająca dobry, ciężki, majestatyczny black metal, nieodległy norweskim wzorcom, jednak słychać, iż grają tu muzycy genialnego Summoning - ta sama aura unosi się na muzyką obu kapel. Tak naprawę to kupiłem ten krążek głównie po to, aby przekonać się jak wypadają w bardziej konwencjonalnym black metalu, nie tak pompatycznym i nastrojowym jak w tolkienowskim bądź co bądź Summoning. Fajnym patentem jest wykorzystanie w kilku miejscach języka niemieckiego - choć jest on wybitnie niemelodyjny, w black metalu sprawdza się świetnie jeśli chodzi o budowanie nastroju. Płytka ma już dziesięć lat, a nadal bardzo dobrze się jej słucha, choć nie da się ukryć, wolę Summoning i takie perełki jak "Stronghold" czy "Minas Morgul", o "Let the mortal heroes sing your fame" nie wspominając. |
|
|
|
|
|
Krwawisz
Blood & Belief...
Dołączył: 17 Sie 2008 Skąd: Beijing Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2008, 23:55
|
|
|
Satyricon - Now, Diabolical - Black'n'roll i wszystko jasne :D \m/ Strasznie mi się zawsze gęba śmieję gdy tego słucham ... a niedługo koncert :)
Grisznak napisał/a: | genialnego Summoning |
można by polemizować... |
_________________ Our fortress is burning
Charred birds escape from the ruins and return as cascading blood
Dying bloodbirds pooling, feeding the flood
The god of man is a failure
And all of our shadows are ashes against the grain
|
|
|
|
|
blitzshuster
nikopol
Dołączył: 09 Maj 2008 Skąd: dokąd Status: offline
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 14-09-2008, 09:19
|
|
|
Krwawisz napisał/a: | Grisznak napisał/a: | genialnego Summoning |
można by polemizować... |
Można by, ale po czorta?
Szron - Pure Slavonic Blasphemy - nazwa zespołu jest tu bardzo adekwatna, nazwa płyty - nieco mniej, nie jest to bowiem żadne leśne tałatajstwo spod znaku folowo pogańskich oberków na cześć Sventevitka, ale rasowy black metal, grany z kopem i żarem. Naprawdę dobry polski krążek, co nie zdarzało się w tamtych czasach zbyt często. |
|
|
|
|
|
Krwawisz
Blood & Belief...
Dołączył: 17 Sie 2008 Skąd: Beijing Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2008, 09:52
|
|
|
Ponieważ na tym m.in. polega idea forów internetowych - na polemice bez wyraźnego powodu i celu ;)
Co do Summoning to ich genialność (jeśli w ogóle kiedyś dotknęli muzycznego absolutu, co do czego nie jestem w 100% pewien) skończyła się w 1995 roku. Później to już tylko równia pochyła.
A w temacie:
Rotting Christ - Non Serviam - co tu dużo gadać, klasyka greckiego grania i swoiste opus magnum RC. Płyta kompletna, kultowa i genialna muzycznie. Połączenie agresji, niepowtarzalnego klimatu, charakterystycznej melodyki, dało płytę piękną i wyjątkową, jakże daleką od skandynawskich black-metalowych wzorców... i dzięki bogu :) |
_________________ Our fortress is burning
Charred birds escape from the ruins and return as cascading blood
Dying bloodbirds pooling, feeding the flood
The god of man is a failure
And all of our shadows are ashes against the grain
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|