Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czego w tej chwili słuchacie? |
Wersja do druku |
Achmed
Hurry Starfish ^.^
Dołączył: 11 Paź 2008 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 29-11-2008, 18:48
|
|
|
Set Abominae napisał/a: | O, Grisznak, ale żaś mnie zaskoczył! Dawno nie widziałem na foruach poświęconych M&A, kogoś, kto by świadomie słuchał muzyki. Gratuluję!
|
A ja ci powiem, że na forach o tej tematyce sporo takich ludzi się przewija, których nie interesuje to co leci w radiu i na MTV (kierują się własnym zdaniem, nie modą). W przeciwieństwie do for o tematyce np. Gier Online, na których, no co tu dużo gadać - oryginalnych, czy tam "świadomych" słuchaczy( jak wolisz) wielu nie było. W ogóle ludzie którzy interesują się mangą czy anime trochę bardziej, nie poddają się specjalnie aktualnym trendom i to nie tylko o muzykę chodzi(w końcu samo oglądanie czy czytanie nie jest znowu czymś co robią wszyscy).
Grisznak, dzięki za wypisanie tylu tytułów piosenek Uriah Heep. Osobiście znam tylko utwór "Lady in Black", który uwielbiam - a teraz mam ułatwione zadanie.
Więc aktualnie zaraz polecą pewnie te kawałki, na razie na YouTub'ie, a na playliście króluje u mnie dzisiaj utwór Terence Jay - One blood, znany z filmu "Green Street Hooligans".
"And we where one flesh, one breath, one life, one blood"
Cześć. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 29-11-2008, 19:18
|
|
|
A teraz dla odmiany "Painkiller" Judas Priest |
|
|
|
|
|
Ravel
Dołączył: 15 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 29-11-2008, 20:18
|
|
|
Ja teraz na okrągło słucham Afromania - Minna no Peace z Gurren Lagann. Od paru dni słucham i nie zapowiada się na to, że mi się szybko znudzi. Wesoły kawałek na smutne jesienne dni. |
_________________
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 01-12-2008, 07:57
|
|
|
Teraz moje uszy cieszy album "QE2" Mike'a Oldfielda :)
[dodano: 02.12.2008 godzina 07:45]
A teraz leci album "Last Train To Lhasa" by Banco de Gaia - ciekawe połączenie muzyki etnicznej i ambient :) |
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 02-12-2008, 18:37
|
|
|
Achmed napisał/a: | Set Abominae napisał/a:
O, Grisznak, ale żaś mnie zaskoczył! Dawno nie widziałem na foruach poświęconych M&A, kogoś, kto by świadomie słuchał muzyki. Gratuluję! |
A mi się zawsze zdawało, że fani M&A z MTV i RMF FM mają niewiele wspólnego...
Prędzej J-pop i J-rock. Co do radia, ja słucham tylko trójki. Jedynie audycje takiej jednej kobiety mnie wyjątkowo denerwują. Ma głos jak szkolny pedagog i tematykę podobną porusza. Czyli jakieś miłoście, przyjaźnie i inne zdrowe style życia, tudzież sposoby na szczęśliwe związki.
Aktualnie słucham OST z Clannada, szczególnie Etudie pour les petities superoo - wspaniały i klimatyczny kawałek, który zawsze przywołuje mi na myśl Kotomi-chaaan. |
_________________
|
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 02-12-2008, 20:50
|
|
|
Cytat: | Dyskografie In Flames własnie słucham, juz znam na pamięc ale odpalam co jakis czas żeby się naładować tą energią bijącą z ich kawałków. |
Typowi przedstawiciele geteborskiego brzmienia. Na ich ostatnich płytkach zauważyłem dosyć poważny spadek formy. Miejmy nadzieję, że poprawią się.
Cytat: | A mi się zawsze zdawało, że fani M&A z MTV i RMF FM mają niewiele wspólnego... |
Mają, i to dosyć sporo.
Cytat: | Co do radia, ja słucham tylko trójki. |
Nie słucham Trójki. Dlaczego? Taka... alternatywna. Taka... super. Taka... do pupy. Dla mnie brzmienia alternatywne nic a nic nie mają wspólnego ze szczerością wyrazu. Nic a nic. Sama sztuczność. Jedyne co mnie trzyma przy tym radiu to audycje Piotra Kaczkowskiego i Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego. Najbardziej drażniące są audycje pani Agnieszki Szydłowskiej i pani ("córeczki tatusia") Kaczkowskiej. Gdy tylko słyszę "Marsz Lorda Vadera" (tak się ten utwór nazywa?) mam ochotę rozwalić radio. Tak drażniąco podobnie prowadzi audycje do swego ojca, że brakuje tylko jej powiedzieć koronnego "Utwór pierwszy, strona druga".
Cytat: | Jedynie audycje takiej jednej kobiety mnie wyjątkowo denerwują. Ma głos jak szkolny pedagog i tematykę podobną porusza. Czyli jakieś miłoście, przyjaźnie i inne zdrowe style życia, tudzież sposoby na szczęśliwe związki. |
Jak mniemam chodzi Ci o "Dobranockę". Tak się nazywa ta audycja. Paradoksalnie mogę powiedzieć, że to jeden z mocniejszych punktów tejże stacji. Bardzo budujące na duchu i krzepiące duszę. |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 02-12-2008, 22:42
|
|
|
A u mnie gra Tool, dokładniej to Undertow. Wszystkie płyty Toola zresztą wracają na moją bieżącą listę odtwarzania jak bumerang co jakiś czas. Może rzadziej trochę Opiate i 10,000 Days. Lista tak czy inaczej dawno nie była modyfikowana i wymaga pewnych poprawek, właśnie zastanawiam się co powinno tam trafić. Będzie to albo pewny i solidny mix Queena i Scorpionsów, albo trochę ryzykowny, ale też ciekawy zestaw Thirteenth Steps (A Perfect Circle) i Puscifera. Choć chyba za dużo robi się Maynarda w tej drugiej mieszance...
Ot nic, myślenie połączone z pisaniem jest mało efektywne, skupię się na pierwszej czynności więc :] |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 03-12-2008, 07:25
|
|
|
Z kolei u mnie teraz gra album "the Orchestral Tubular Bells" Mike'a Oldfielda - czyli dzwony rurowe w wersji dla miłośników "Bolero" Ravela :) |
|
|
|
|
|
Yakow
Devil Luck
Dołączył: 17 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 03-12-2008, 08:24
|
|
|
Cytat: | A u mnie gra Tool, dokładniej to Undertow. Wszystkie płyty Toola zresztą wracają na moją bieżącą listę odtwarzania jak bumerang co jakiś czas. Może rzadziej trochę Opiate i 10,000 Days. Lista tak czy inaczej dawno nie była modyfikowana i wymaga pewnych poprawek, właśnie zastanawiam się co powinno tam trafić. |
Tool ma jeszcze świetną płytę Lateralus z flagowym tytułem, a jakżeby inaczej, Lateralus ("Over thinking, over analyzing separates the body from the mind..." ) Do tego jeszcze Parabol i Parabola - idealne jak trzeba się zająć czymś związanym z matematyką ;) |
_________________ Życie jest ciągiem następujących po sobie chwilowych rozwiązań.
|
|
|
|
|
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 03-12-2008, 10:57
|
|
|
Set Abominae napisał/a: | Sama sztuczność. Jedyne co mnie trzyma przy tym radiu to audycje Piotra Kaczkowskiego i Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego. |
To poleciłbym ci jeszcze audycje Wojtka Ossowskieo i najlepszego Trójkowego duetu Wassowski-Mann czyli Tanie Granie na Śniadanie - porządna porcja dobrego blues-rocka, rock&rolla i wszytskiego podobnego :)
Sam zasłuchuję się teraz w pierwszym albumie kanadyjskich black metalowców z Woods of Ypres. Chociaz określenie black metal całkowicie już do tej płyty (w odróżnieniu do demo) nie pasuje. Na "Pursuit Of The Sun & Allure Of " oprócz kawałków typowo blackowych, z charakterystycznymi partiami gitar, perki czy wokalami znajdują się takie perełki jak "Allure of the Earth", "Summer's Envy" czy "Shedding the Deadwood" - utrzymane w powolnym, dostojnym tempie, bardziej doomowe i melancholijne utwory, przesiąknięte dźwiękami sąsiadów z Agalloch a trochę nawet Falkenbachem. Ogólnie płyta warta polecenia! :-) |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 03-12-2008, 11:23
|
|
|
yakow napisał/a: |
Tool ma jeszcze świetną płytę Lateralus z flagowym tytułem, a jakżeby inaczej, Lateralus ("Over thinking, over analyzing separates the body from the mind..." ) Do tego jeszcze Parabol i Parabola - idealne jak trzeba się zająć czymś związanym z matematyką ;) |
Cóż, nie testowałem co prawda tej mieszanki do zajmowania się matematyką - o ile w ogóle od czasów szkolnych mogę mówić, że kiedykolwiek zajmowałem się matematyką. Tak czy inaczej trio Lateralus-Aenima-Third Eye to zestaw moich ulubionych utworów Toola, bez wątpienia nadających się też do innych rzeczy niż zajmowanie się matematyką. Ale Lateralus i ænima trochę za długo leżały na mojej liście odtwarzania, będę musiały zniknąć na jakiś czas. Zostały ostatecznie wyparte przez Steppenwolfa - czas na trochę spokoju. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-12-2008, 23:42
|
|
|
Jethro Tull - "Thick as a Brick". Prawdziwy koszmar punkowca - jeden, czterdziestominutowy utwór, podzielony (bo płyta wyszła w latach 70) na dwie połówki. Muzycznie - maestria. Ciepły flet, marszowe, ale raczej spokojne organy (nie tak siłowe, jak choćby w Deep Purple), do tego mocna gitara i cokolwiek zwariowana sekcja rytmiczna. Kompozycja wyraźnie dzieli się na pewne elementy, ale w niczym to nie ujmuje jej spójności, poszczególne części przechodzą naturalnie jedna w drugą. Rytm i tempo zmieniają się jak w kalejdoskopie, podobnie jak i muzyka, od niemal hard rockowych brzmień poprzez prawie symfoniczne, bachowskie aranżacje na folkowych motywach kończą. Mimo takiej mozaiki, płyta nie sprawia wrażenia przegadanej muzycznie, wręcz przeciwnie, te 43 minuty kończą się szybciej, niżby można było przewidzieć. Spora w tym zasługa świetnego wokalu Iana Andersona, jednego z tych wokalistów, których talent polega nie na wyciąganiu najwyższego C, ale na czarowaniu spokojem głosu, tak angielskiego jak to tylko możliwe (choć Anderson jest Szkotem). Rezultatem jest płyta szalona, ale z metodą ukrytą w tymże szaleństwie, jeden z najlepszych (obok "Dark Side of The Moon" Pink Floyd, "Selling England by the Pund" Genesis, "Red" King Crimson" lub "Machine Head" Deep Purple) krążków lat 70. Słucham tej płyty, gdy mam z jakiegoś powodu zły nastrój - nieodmiennie pomaga. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2008, 07:47
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Prawdziwy koszmar punkowca - jeden, czterdziestominutowy utwór, podzielony (bo płyta wyszła w latach 70) na dwie połówki. Muzycznie - maestria. Ciepły flet, marszowe, ale raczej spokojne organy (nie tak siłowe, jak choćby w Deep Purple), do tego mocna gitara i cokolwiek zwariowana sekcja rytmiczna. |
Punkowcy się nie znają :]
A tak swoją drogą, to dzisiaj na dzień dobry puściłem sobie "Ommadawn" Oldfielda ^^ |
|
|
|
|
|
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 14:27
|
|
|
Na początkach grindcore'u utwory półminutowe też były wykrzykiwane od progresywności ;D
A takie płyty-utwory same w sobie są naprawdę dobre i mimo tego, że "Thick as a Brick" jest zacną płytą to dla mnie "Light of Day, Day of Darkness" stanowi kwintesencję kompozytorskiego i koncepcyjnego geniuszu. Wiem, że to odważne słowa ale tak odbieram tę płytę. Huśtawka nastrojów od łagodnego, ale niespokojnego intra przez mocniejsze momenty z podwójną stópką, mocnymi riffami i niemalże growlingiem (schowanego jednak za dźwiękami instrumentów) do rozbudowanych klimatycznych partii rodem z prog i art rocka podpartych chórkami, dźwiękami saksofonu... Sam Tchort swoim głosem operuje niezwykle umiejętnie, momentami zwyczajnie się nim bawiąc. Album idealnie pasujący do obecnej pogody :) |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|