[Dred]

Ależ oczywiście, nie ma bata. Po co robić wielkie szumy i skandale. O ile takiemu Eminemowi szły w parze (obrażanie wszystkich, łącznie z żoną i matką), to niestety fakt plagiatu nie jest czymś wielce chlubnym. A swoją drogą, co do będzie obchodziło Panią Jadzię Spod Piątki, której wszystko jedno?

Swoją drogą ten gangsta rapa (a nie, on nie jest gangsta, bo biały), ma parę kradzieży na koncie, choćby zrzynka bodajże z kawałka Enyi.

[VioletMeh]

Hm, to teraz ja cóś dam:
http://www.youtube.com/watch?v=NgICd1zImXA\
http://www.youtube.com/watch?v=-JiVJCTZS04

[IKa]

...A to się nazywa cover, i było wydane, o ile pamiętam na cele dobroczynne na płycie z innymi coverami znanych autorów...

[Paweł]

[Grisznak]

Za to to jest ciekawostka:
Pewna popularna polska pieśń
"Catherine Howard's Fate" Blackmore's Night.
Choć pani autorka zarzeka się, że sama to wymyśliła, podobieństwo melodii jest spore (a z pochodzenia Candice jest Polką, dodajmy).
A przy tym samym zespole:
Jeden z marszów Armii Czerwonej
"Gone with the wind" Blackmore's Night

Za to to jest ciekawostka:
Pewna popularna polska pieśń
"Catherine Howard's Fate" Blackmore's Night.
Choć pani autorka zarzeka się, że sama to wymyśliła, podobieństwo melodii jest spore (a z pochodzenia Candice jest Polką, dodajmy).
A przy tym samym zespole:
Jeden z marszów Armii Czerwonej
"Gone with the wind" Blackmore's Night

[Alex Ashtray.]

Klasyk - teledysk-podróbka Advent Children
Mam nadzieję, że nikt nie dał jeszcze.
Przy okazji piosenka zapożycza sobie "Dla Elizy" XD

[Koranona]

A ja mam takie pytanie. Plagiat plagiatem, ale chyba nie ma jednego, konkretnego prawa które decyduje, co jest plagiatem a co nie, prawda? Chyba się tym oddzielne organizacje zajmują, i każdy przypadek rozpatrują inaczej. Cienka granica, pomiędzy plagiatem a oryginałem... A, no i kto pierwszy zatwierdzi i zastrzeże prawami autorskimi ten lepszy :D

[Grisznak]

W przypadku muzyki jest to zdefiniowane. Z plagiatem mamy do czynienia w przypadku zaistnienia ciągu ośmiu lub więcej identycznych nut. Dopiero po zaistnieniu takiego stanu rzeczy można myśleć o sądzie.

W przypadku muzyki jest to zdefiniowane. Z plagiatem mamy do czynienia w przypadku zaistnienia ciągu ośmiu lub więcej identycznych nut. Dopiero po zaistnieniu takiego stanu rzeczy można myśleć o sądzie.

[Koranona]

Ciąg ośmiu nut... no cóż, co głupsi moli by to zrobić. Ale czego to się tyczy, osiem tych samych dźwięków? Osiem tych samych interwałów? A jak napiszą w innych kluczach, jak napiszą innym systemem, jak rozdrobnią wartości? Da się to sprawnie ominąć, więc osiem nut takich samych jest mało precyzyjne, bo nuta to tylko znak graficzny, który zawsze można zastąpić podobnym... Wykonanie to już inna bajka, o przecież to tez można pokombinować.

Kurcze, to ciekawe. Nie to, żeby szukała dziury w prawie, ale to jest na prawdę mało sprecyzowane. podobne z legalnością nut.

[JJ]

[Grisznak]

W tej chwili nie dam (bom nie prawnik i nie mam na półce kodeksów), ale pamiętam, że przy okazji jakieś sprawy, którą kiedyś śledziłem, sąd wykorzystał taki właśnie argument jako dowód, że dany utwór nie jest plagiatem (bo liczył siedem zerżniętych nut) i że ponoć tak właśnie definiuje plagiat polskie prawo..

W tej chwili nie dam (bom nie prawnik i nie mam na półce kodeksów), ale pamiętam, że przy okazji jakieś sprawy, którą kiedyś śledziłem, sąd wykorzystał taki właśnie argument jako dowód, że dany utwór nie jest plagiatem (bo liczył siedem zerżniętych nut) i że ponoć tak właśnie definiuje plagiat polskie prawo..

[kapplakk]