[Saluchna]

Ja jestem ^^ Ktoś śmie w to wątpić? :P

[Aria]

Dużo myślalam ostatnio i przy pomocy jednego z moich tajemniczych obserwatorów forum.. <w ciemnym kącie Domu At'ak jakiś cień macha przyjaźnie łapką >... mam bardzo ciekawą parką na myśli.
Baaaaaardzo dobrze do siebie pasują ... :>- Aria podchodzi do cienia z grubą kopertą, wręcza mu tłumacząc że bogaci znajomi napisali do niego list i cień znika. Aria spogląda tajemniczo na zgromadzonych w ATAKu .
-powiedzieć? :>- i tak powie, chce tylko utrzymać nutkę niepewności xD

OSWIADCZENIE

Ja .................... <tu wstawić imię, ew nazwisko> zaświadczam, że poddaje się manipulacją Ataku z własnej woli. Nie będę obciążać sądem, napadami policji, prokuratorów itp. Arii Konkubiny.
I jestem zdrowa psychicznie (choć niekoniecznie XD)
....................................
(czytelny podpis)



FORMULARZ

Imię, nazwisko:
Wiek:
Płeć:
Wymagania:
Nr Konta:
Nr karty kredytowej:
Stan konta:
Podpis:

uzupełniacie, wypełniacie, przelwewacjie mi na konto :D proste!

[Aria]

-Wprost z Blue Haven :> - Daje kartkę papieru pierwszemu lepszemu drowowi.
- czytaj- wypycha go na środek. Chłopak staje przerażony na scence gdzie zwykle Drowki tańczą kankana.
- łe...? Mamo? tu pisze...
- czytaj nie dyskutuj! masz wszystko na kartce, ucz sie dziecko ucz bo długo nie pociagne :P.
- co?- spytał zdumiony.
- czytaj!- drow pod wpływem gwałtownego rozkazu złapał szybko za kartkę i się zajaknął.


- Chimeria i Ysengrinn


- pięknie pasują - Do oka Arii wpadł okruszek sentymentu..

[Ysengrinn]

Ja nic nie podpisywałem, co to ma niby być!?!

[Aria]

Yuby też nie był:P możesz nie musisz. A Atakowi to i tak jedno kto wypełnil .

[Ysengrinn]

Ożenili mnie pod przymusem i teraz mozesz nie musisz>_<?!

[xellas]

me zapomniała i nie dała wam prezentu
<ściska Chimi><ściska Ysena>Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia^^!!!!!!!!!!!
<wręcza im paczkę owiniętą w niebieski papier w Zelgadiski i Linusie>Proszę^__________________^<otwierają, a w środku nietłukący serwis do herbaty>
<oddala się i przywołuje jednego drowa, podaje mu grubą kopertę>Daj to mamusi, za przysługę:]<morderczy wzrok>nie waż się otwierać><
To kiedy wesele???? XDDDD

[Aria]

Młody drow podbiegł do Arii z miną posłańca z dobrą wiadomością. Wręczył jej grubą koprtę a oczy Ari rozbłysły. Drow zadowolony z wykonanej misji stał nad hebanowym biórkiem ATAKu oczekując od matki opiekunki pochwały.

Zdzierżony w czarny łep obala sie na podłoge.

- I CZEGO SIE UŚMIECHASZ?!
- przepraszam! przepraszam już nie będe! T__T
- NIE BYŁO MNIE NA ŚLUBIE ! ROZUMIESZ?- Drow odsunął sie od hebanowego biórka które teraz aż świeciło złą magią- spytałam czy.. ROZUMIESZ?!
- rozumiem rozumiem przepraszam, ja nie chciałem, nie bij ała! AŁA! boli!- drow zaczął sie wić w agonii.
- nawet cie nie tknełam =='- spojrzała na grubą kopertę z zainteresowaniem. Otworzyła i zaczeła przeliczać "listy" od bogatych przyjaciół. Dużo. Bardzo Dużo. Ludzie i nieludzie na forum są bogaci. Krótkie zlecienie, proste wykonanie i już listy z podziękowaniami.
Spojrzała na kupkę "listów".
- proste wykonanie.. nawet przy niem nie mysze BYĆ!- Drow skulił sie pod stolikiem oczekując kary. Aria spojrzała pod biórko co tylko wywołało drżenie przerażonego drowa i jeszcze szczelniejsze zwinięcie sie w kulkę. Rozdzieliła kupkę "listów" na dwie połówki. jedną woakowała do koperty, napisała na niej:

Dla Reza, Księdza na ślubie, z szczerymi podziękowaniami od- zamoczyła pióro w czerwonym atramencie- Arii
-spojrzala na kopertę , potem pod biórko.
- Daj to Reziakowi- szturchła drowa- i..
- nie będe otwierać przepraszam, nie będe.
- no właśnie ;]

[Ysengrinn]

Sama sobie winna, trzeba było chwilę poczekać==. A teraz się jeszcze nad ginącym gatunkiem znęca-_-'.

[Satsuki]

Z cienia wyszla postac. Bo przecież musi być zachowany ten... klimacik. Czarne charaktery, te sprawy. Stanęła za Arią.

Jakbyś napisała "dla kochanego dziadziusia" ladniej by brzmialo. Rezo jest takie.. sztywne ;P Pozatym tam chyba powinno byc "ze szczerymi". Pozatym jakbys mu dala tam jakiegos hentaia na prawde bardziej by się dziadziu ucieszyl. Wiesz córuś? Ah.. I pamiętaj, że zawsze znajdzie się ktoś kto spróbuje Cię zniszczyć i zająć Twoje miejsce, pamiętasz...?

Postać zniknęła..
Głos w głowie umilkł...

[Aria]

net mi odłączyli =='
Ysen zły jesteś ? ^^' mnie tam nie było tylko tylko...
to jest mistrzowstwo, nie być na slubie i jeszcze cie oskarżają że zeswatałaś XD.
a jak tam wrażenia po ślubie? ^^ zadowolony? Szkoda że mnie nie było.. zatroszczyłabym sie o was osobiście ^^
trzebaby było mi pomocników. Wiernych i zaufanych- zerka na Inai grającą z drowami w karty.
-Wiceprezes od spraw swatania... hmm...- w głowie Arii odezwał sie głos jej mamusi. Spojrzała uważniej na drowy i Inai a umysłem ogarneła niewidzialne ofzy i ręce ATAKU
- zniszczyć.. ciekawe spostrzeżenie...- z zamyśloną miną wróciła do swego hebanowego biórka i zasiadła w skórzanym czerwonym fotelu ze złotymi literami "A.T.A.K.". Zabrała sie za układania stosu pieniędzy.
- ciekawe po co komu stanowisko przywódczyni ATAKu?

[Ysengrinn]

[Aria]

ojej ^^' slawa aż tak przeszkadza ^^'?
Będzie jakieś potomstwo z tego udanego związku? jak minął ślub?

[Zegis Black Priest]

Propozycja i pytanie wysunięta na podstawie halucynacji z szczęścia wywołanego powrotem do domku <:P>
Czy nie prościej iść do "Anty-Swatu" zamiast napuszczać policje i ect. na Arię?
<Zerka na ostatnio wyswataną parkę> Zwłaszcza jak są niezadowoleni? <sorks ale z TPP tak to wygląda>
Btw. Proponuje zmienić formularz z

[Aria]

Niestety, były takie wpadki które wymkły sie spod mojej kontroli. wtedy dopiero co sie narodził A.T.A.K. Bh-owców nie można powstrzymać jak są w fazie ;).

Zegis, dziękuje za troskę. Ale jak sam widzisz wspomniany Ysen nie pojedynkuje sie ze mną a z Xellas, co mnie bardzo nurtuje dlaczego ja znów uszłam za niewinną .
Swoja drogą mi sie bardzo podoba jak jest ta cała zabawa z sądem, policją, napadami i sabotarzem. notabene ostatnio przyzwyczaiłam sie do takich sytuacji i biore to za świetną zabawe.
Nie moze tak być, by złodziej, mafioza, przestępca i oszust nie mógby sie spotkać z panami w niebieskich uniformach.
a i tak mi wszystko uchodzi na sucho. Ewentualnie jakas wilgoć...

więc nie ma sprawy, ja zawsze mam alibi :D