[Ysengrinn]

1. Sęk w tym, że oni się tu już nie pytają o wymagania:P. Dają to co jest w danej chwili pod ręką(ciesz się, że Darkfault nie jest:>).
2. W Southparku mówili co innegoXD.

[Roevean]

1. Dają? Rzecz jasna należy się możliwość odmowy ...
2. To, co mówią w Southparku to anielska prowokacja XD

[Ysengrinn]

Tutaj takie rzeczy jak możliwość odmowy czy wolny wybór mają gdzieś:P. I dopóki ktoś się za nie nie weźmie to nic nie rokuje odmiany:P.

[Roevean]

Najwyżej zrobię format c: na jednym z dysków Przeznaczenia XD i potrzeba wyboru zniknie, bo zniknie też obiekt wyboru :)

[Kai]

Na miejscu, na którym przed chwilą siedział znajduje się kartka:
"Dzięki za mile spędzony czas, ale się zmywam (jak to miło, że ktoś odwrócił ich uwagę)."

[Ysen]

Nie ma za co, rachunek dostaniesz pocztą:P.

[xellas]

-KAI!!!!! Wracaj w tej chwili...<wchodzi w astral z "drobnym" asortymentem wszelkiego rodzaju lin, sznurów, sieci, boli, siedeł itp..>Drowy pilnować Noire^^ A pana Roeveana jednak proszę o wypełnienie formularza^^<znika za Kaiem>

[Roevean]

O.o
Formularz?

<zamyka na chwilę oczy, po chwili w jego ręku materializuje się filżanka kawy szatan, zasiada do czytania, czyta co chwilę wybuchając śmiechem>

I oto co zauważyłem...
1)
2) sądem nie można obciążyć, co najwyżej postraszyć,
3) policja nie napada tylko nachodzi,
4) prokurator tym bardziej.

A co do wypełniania... cóż... wieczne pióro zostawiłem na Whereverwere... naprawdę mi
przyjemnie smakowała ta kawa do tej lektury, mówię szczerze :)
A teraz panie wybaczą... obowiązki admina wzywają...
<filzanka znika w ten sam sposób jak się pojawiła, Roevean kiwa lekko głową, odwraca się na pięcie, opończę rozwiewa wiatr wiejący niewiadomo skąd, po czym diabeł znika w otoczeniu płomieni>

[Aria]

<wyjaśnienia dla reszty>Pan Ysen jest źle potraktowany przeż życie (nie wiem w którym momencie, czy w dzieciństwie czy teraz coś przeżywa) można to nazwać bardzo długim okresem. Całą swoją złość którą zebbrał z powodu niesprawiedliwości tego świata wyładowywuje na ATAKu. nie wiem doprawdy o co mu chodzi... to zwykły burdel, ludzie tu wchodzą i wychodzą zadowoleni a Ysen mi siedzi na kanapie i odstrasza gości...
Panie Ysengrinnie, jak tak bardzo potrzebuje Pan odizolowania to prosze mi nieodstraszać klijenteri a prosze tylko powiedzieć że potrzebuje pan osobny pokój lub ramie do wypłakania sie ^^

[Ysengrinn]

[Aria]

-wierz mi nie jestem wściekła, zła jestem gdy widze głupote ludzkę, to co ty robisz gupotą bym nie nazwała. Zastanawiam sie tylko co ci zrobiłam- opiera sie o blat biurka i patrzy Ysenowi w oczy.

[Ysengrinn]

Rządzisz się.

[Aria]

oh.. a ty nie?
Nawet jeśli czyż to nie moja organizacja gdzie moge mieć swobode ruchu?

[Ysengrinn]

Tyle, że ty zachowujesz się, jakbyś miała "swobodę ruchu" na całym forum i przyległościach. A jeśli nie ty to sługi twoje, co dla mnie jest tym samym. Bo to ATAK mnie najbardziej wkurza, nie ty.

[Aria]

przygląda sie chwile
- a czym cie wkurza?