FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
  Trzy slowa
Wersja do druku
Takumi Płeć:Kobieta
Dzieczynka z Japonii


Dołączyła: 13 Cze 2006
Skąd: Opole
Status: offline
PostWysłany: 13-06-2006, 14:31   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do

_________________
www.grafikaworld.fora.pl
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 13-06-2006, 14:46   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
IT. Płeć:Kobieta
Ukochana żona orka


Dołączyła: 15 Lip 2005
Skąd: Czeremcha
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 14-06-2006, 12:13   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze.

_________________
Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono

Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.

Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
9838391
Lucy Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Kwi 2006
Status: offline
PostWysłany: 14-06-2006, 12:39   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1746900
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 14-06-2006, 17:05   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
LookOUT Płeć:Kobieta
The Hitgirl


Dołączyła: 30 Mar 2006
Skąd: znad rzeki Pisy
Status: offline
PostWysłany: 16-06-2006, 10:10   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych...

_________________
Choice for you, is the view to a kill ,
Between the shades, assination standing still...
-Hey, ARE YOU TALKING TO ME?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 16-06-2006, 13:58   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
LookOUT Płeć:Kobieta
The Hitgirl


Dołączyła: 30 Mar 2006
Skąd: znad rzeki Pisy
Status: offline
PostWysłany: 17-06-2006, 10:26   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5...

_________________
Choice for you, is the view to a kill ,
Between the shades, assination standing still...
-Hey, ARE YOU TALKING TO ME?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Silent Angel Płeć:Kobieta
*Hermit*


Dołączyła: 20 Lut 2006
Skąd: Warszawa
Status: offline
PostWysłany: 17-06-2006, 10:49   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5 służące do natychmiastowego....

_________________
At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8822302
Lucy Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Kwi 2006
Status: offline
PostWysłany: 17-06-2006, 12:17   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5 służące do natychmiastowego użytku przez zakon.......
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1746900
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 17-06-2006, 15:32   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5 służące do natychmiastowego użytku przez zakon czcicieli moherwoego beretu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 17-06-2006, 16:02   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5 służące do natychmiastowego użytku przez zakon czcicieli moherwoego beretu...We-Wcieleniu-Nezumi-Który-Się-Chyba-Nigdy-Nie-Nauczy...

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 17-06-2006, 16:05   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5 służące do natychmiastowego użytku przez zakon czcicieli moherwoego beretu...We-Wcieleniu-Nezumi-Który-Się-Chyba-Nigdy-Nie-Nauczy że życie jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
IKa Płeć:Kobieta

Dołączyła: 02 Sty 2004
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 17-06-2006, 16:36   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5 służące do natychmiastowego użytku przez zakon czcicieli moherwoego beretu...We-Wcieleniu-Nezumi-Który-Się-Chyba-Nigdy-Nie-Nauczy że życie jest brutalne i nie-zawsze-takie-jak-bysmy-chcieli-żeby-było...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Silent Angel Płeć:Kobieta
*Hermit*


Dołączyła: 20 Lut 2006
Skąd: Warszawa
Status: offline
PostWysłany: 17-06-2006, 17:00   

Dawno dawno temu świat był lepszy, a weseli mieszkańcy zajmowali się hodowlą dorodnych świnek morskich, które radośnie hasały podgryzając słodkie marchewki. Nie domyślano się wcale, że te urocze stworzonka w zamierzchłej przeszłości nie były wcale niewinnymi gryzoniami, lecz strasznymi bojowymi rumakami dziewięciu upiorów Nazguli. Na szczęście wszelkie zło i dobro przy okazji zjedzono w czasach króla Kaniballusa Żarłocznego, który szczególnie gustował w Nazgulach przyrządzonych z rożna. Dlatego też przeszedł na dietę złożoną głównie z płatków owsianych, dostarczanych przez wyjątkowo pracowite czerwonookie chomiki, które pracowały dzień i noc, bo głupi sadysta ogrodnik (zwany Muchomorkiem) wydłużył dzień pracy i biedne chomiki zaharowywały się na śmierć. Po szczególnie nieudanym dla hodowców świnek roku Papy Smerfa zaczęto szukać nowego sposobu zapewnienia tym zwierzątkom rozrywki. Okazało się jednak, że urocze zwierzątka same postanowiły zająć się tym problemem ponieważ hodowcy wyjechali na niespodziewaną wyprawę wojenną do Krainy Deszczowców, gdzie żyli straszliwi poddani Tajemniczego Don Pedro bez reszty pochłoniętego manią opanowania świata i wychodowania zmutowanych pomidorów o smaku jogurtu.
Wojna była straszliwa. Pochłonęła mnóstwo skrzynek miękkich, różowych poduszek i ich właścicieli. Ale walczono dzielnie grabiąc, paląc i mordując zeschłe liście. Oczywiście spowodowało to reakcję obrońców. Po początkowych klęskach unieśli wysoko swe modre, irracjonalnie powykrzywiane fryzury. Przeszli do podziemi, gdzie urządzili huczne seppuku jedynemu ostałemu Trojańskiemu Koniowi zamurowanemu w grocie coby zdechł.
Wojna się skończyła pojednaniem Żwirka z Muchomorkiem który zwyciężył Dartha Vadera. Teraz już przeciwnicy mogli puścić wolno wszystkie przetrzymywane skarpetki, oraz dokonać wymiany koszulek na lepszy model.
Hodowcy wrócili do świnek, które to w tak zwanym międzyczasie wyzdychały do nogi, gdyż problem okazał się za trudny, wręcz nierozwiązywalny. Postanowili więc zrobić wielki stos pogrzebowy i iść na grzybobranie by na grzybowym stosie spłonęła ich niestrawność wywołana przez potężnego, jadowitego Grzyba zabójcę.
W tym samym czasie, w innnym wymiarze Shinji Ikari ponownie mierzył się ze swym zapętlonym walkmanem a Vash ponownie zjadł nieświeżego muchomora co zaowocowało poważnym urazem mózgu, który musiał zakończyć się zagładą kolejnego miesiąca oraz ciężkim rozwolnieniem i śpiączką. Podczas śpiączki, rozwolnienie spowodowało wielki kataklizm który wywołał zagładę większości okolicznych toalet.
Zrozpaczony Muchomorek postanowił wezwać Kapitana Planetę i jego planetarian którzy użyli mocy rodem z Matplanety i postanowili się podzielić stożkiem, rombem i kwadratem z ludem. Lud wyraził swoją dezaprobatę za brak sześcianu w postaci zgniłych jaj rzucanych w okna budynku Sejmu I Senatu Wszechrzeczy Potężnych Owadów. Natomiast Sejm i Senat nie posiadajac nosów postanowił wprowadzić ustawę zakazującą noszenia bielizny publicznie w godzinach od 8 do 15 a także w święta, wyłączając jednak święto kiszenia przedojrzałych ogórków w marynacie jajecznej.
I wszystko byłoby ok, gdyby piękny sen świnek nie okazał się koszmarem który skończył się zupelnie inaczej niz wszyscy się spodziewali.
mianowicie pewna dama postanowiła zrobić coś godnego samej Elmirki co spowodowało, że populacja świnek zmalała o 50 procent a pozaostali dostali cięzkiego, nagłego ataku astmy który wywołał straszne zasmarkanie okolicy przez krewnych. W wyniku tego zginęło wiele biedronek i jedna stara krowa która jednak nie przejęła sie tym specjalnie ponieważ była chroniona przez Regenaracyjny Pakiet Niebieskich Nanitów czymkolwiek by nie byli.
Tymczasem na tanuki panował mrok i deprecha,poniewaz skonczylo sie grzybobranie powodowane nawalem Surfujacych Nazistow,ktorzy pogubili swoje deski. Nie wspominając nawet jednym słowem o dolnych partiach odzieży przeznaczonej głównie do użytku prywatnego włascicieli.W tym stanie moderatorzy postanowili użyć swych nadprzyrodzonych mocy w celu zbanowania i zmuszenia do natychmiastowego zmniejszenia ilości zgniłych liści przy drodze, które sprzątała kuzynka potężnego ojca dyrektora-Bossa Babc Koscielnych wyposażonych w bardzo zabójcze,gumowe krucyfiksy +5 służące do natychmiastowego użytku przez zakon czcicieli moherwoego beretu...We-Wcieleniu-Nezumi-Który-Się-Chyba-Nigdy-Nie-Nauczy że życie jest brutalne i nie-zawsze-takie-jak-bysmy-chcieli-żeby-było, ponieważ pewne osobistości....

_________________
At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8822302
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 12 z 14 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group