Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Jesień 2008 - nowe serie i kontynuacje |
Wersja do druku |
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-08-2008, 12:54
|
|
|
Hm, ja raczej sie zainteresuję Tytanią. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 24-08-2008, 14:18
|
|
|
O, ciekawie brzmi też Mouryou no Hako :) Morderstwa + Clampowy design postaci, yay! |
_________________
|
|
|
|
|
black_raven
Gość
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 13-09-2008, 23:18
|
|
|
ja ostatnio na animedb natknąłem się na to że znana i lubiana Emma Ai znowu będzie psocić od 04.10.2008 w Jigoku Shoujo: Mitsuganae jeżeli to tylko prawda to ja też będę miał co oglądać tej jesieni tym razem na bieżąco :] nie mówiąc już o Kemeko Deluxe :P te mechy po prostu są cudowne zwłaszcza ten z wachlarzem :D |
|
|
|
|
|
Meg
Gość
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 15-09-2008, 14:30
|
|
|
a ja czekam jedynie na Clannad After Story oraz Lucky Star OVA. Więcej mnie nie interesuje. Szkoda, że znowu ni ma Haruhi. W takim tempie to nawet trzeci sezon Rozenów się szybciej ukarze. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 17-09-2008, 14:13
|
|
|
o nieee... Haruhi brak! żałoba!
A póki co - looknę na Tytanię i Michiko to Hachin (ma przyjemny trailer, może być ciekawie), Mouryou no Hako (tak właśnie, mam ochotę na Clampa. starszne. z tego co pamiętam to nie lubię dzieł tych pań, ale jeżeli fabuła będzie znośna... czemu nie?)
W wolnej chwili mogę zobaczyć Hakushaku to Yousei, o ile nie będzie mnie irytowało bishoneństwo i o ile głupota bochaterki będzie do przetrawienia i Tales of the Abyss - fantasy zawsze wleci. Może chaos head, albo ta jakaśtam hime z dużym gunem? Nie wiem, zobaczę na pierwszy odcinek wszystkiego i zdecyduję co dalej oglądać. Myślałam też o kuroshitsuji, ale okazało się, że to loli yaoi, więc oko moje na to nie spojrzy. Nie cierpię loli shotów ( wyjątek - Honey-senpai!).
W każdym razie oczekuję tego seasonu, bo mimo wszystko może trafić się coś co mnie całkiem wciągnie. Żadko się to zdarza, ale zawsze mam nadzieję, a powiew świerzości jeszcze nikomu nie zaszkodził. |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
black_raven
Gość
|
Wysłany: 21-09-2008, 10:25
|
|
|
kuroshitsuji to NIE jest żadne yaoi!To po prostu shounen z ładną grafiką.Lepiej se poczytajcie jak nie wierzycie:
http://www.crunchyroll.com/group/Kuroshitsuji
i zwróćcie uwagę na zdanie:
,,NOTE:Kuroshitsuji is a shounen manga.It is also rated as supernatural and action.It is NOT BL"
jako że ta manga to dla mnie święta krowa,więc mi wybaczcie offtop^^ale nie moge po prostu czytać że duzo osób myli kuroshitsuji z yaoi.Po prostu autor kiedyś rysował yaoi i mu taki dziwny styl został.... |
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 07-10-2008, 21:16
|
|
|
Czas na przegląd jesiennych nowości:
Kuroshitsuji 01 - wygląda na to, że być może yaoi rzeczywiście ogranicza się do tendencyjnie wybranego arta. Pierwsza połowa odcinka mnie trochę znudziła, bo pokazywano w niej głównie perfekcyjność Sebastiana przy kompletnej nieudolności reszty służby. Dalsza część była już ciekawsza, lecz bardziej przypominała Strefę Mroku niż shounen.
Tales of the Abyss 01-02 - wygląda na to, że w końcu będzie porządna adaptacja gry jRPG. Po serii widać, że ma budżet, a liczba odcinków powinna starczyć na upchnięcie fabuły. Na razie jedyny minus widzę w postaci bohatera, który był wychowany pod kloszem, więc zachowuje się czasem jak pacan.
Gundam 00 II 01 - znajoma banda terrorystów powraca i od razu dostarczyła mi kilku okazji do zdrowego kwiknięcia. Ot choćby
- Spoiler: pokaż / ukryj
- mech w pelerynce.
Kannagi 01 - historia o chłopcu i bogini opiekuńczej mogłaby być nawet ciekawa, ale niszczą ją dwie rzeczy. Po pierwsze jest strasznie antyekologiczna - pająki są traktowane jako nieczystości, które trzeba koniecznie eksterminować. Po drugie bohater, który urwał się z jakiegoś ecchi - rumieni się na widok wyimaginowanych dekoltów, kobiecych części ciała przykrytych ubraniem i bielizny.
Hyakko 01 - mógłbym stwierdzić, że seria ma potencjał, żeby być kolejnym Lucky Star, bo pierwszy odcinek jest niesamowicie nudny (i też ma Ayę Hirano, ale obsadzenie jej w roli nieśmiałej dziewczynki to jak dla mnie pomyłka).
To Aru Majutsu no Index 01 - pomijając nadmiar lolitek i póki co kiepsko skonstruowany świat (tudzież chaos w scenariuszu), to może być przyzwoita seria rozrywkowa.
Kurogane no Linebarrel 01 - pierwszy odcinek, a GONZO już wykazuje się "twórczymi" inwencjami w stosunku do mangi. Pewnie jeszcze będę śledził kolejne odcinki, bo mechy zostały całkiem nieźle zrobione (choć CG na niższym poziomie niż w Macross F). Ostrzegam, że jeśli ktoś lubi utożsamiać się z bohaterem, powinien omijać ten tytuł. Kouichi startuje z pozycji żałosnego popychadła, a gdy dostaje władzę staje się aroganckim i agresywnym sukinsynem - przynajmniej to pewna odmiana w stosunku do bohaterów w stylu Shinjiego.
Casshern Sins 01 - kreska w stylu retro, rozchwiany emocjonalnie (super/anty)bohater, a całość podlana sporą dawką angstu. Sporą część widzów ma to szansę odrzucić, lecz ja pewnie sięgnę po następne odcinki.
Clannad After Story 01 - warto było czekać, choć wbrew tytułowi to jeszcze nie After Story, a pozostałości ze szkolnych etapów (wygląda na to, że w następnym odcinku poznamy niuanse
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ścieżki Sunohary
).
Na koniec Rie Kugumiya w najbardziej stereotypowym typie ról x2
Toradora 01 - w sumie powtórka z rozrywki, tylko bohaterka jeszcze bardziej psychopatyczna (i antypatyczna) niż zwykle, a facet zostaje jej podnóżkiem w jeszcze bardziej naciągany sposób:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- - Będziesz moim psem?
-Tak. (potakiwanie, żeby wreszcie sobie poszła)
Akane Iro ni Somaru Saka 01 - tutaj z kolei mamy wersję dużo bardziej dziewczęcą, a przemoc fizyczna jest całkiem uzasadniona (zamiast niesprowokowanych prób morderstwa). Poza tym dwie rzeczy wyróżniają na tle pozostałych sztampowych ekranizacji gier hentai - obsada z niespotykaną liczbą utalentowanych seiyuu i początek rodem z filmu szpiegowskiego klasy B. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 13-10-2008, 19:34
|
|
|
A ja będę nietypowa i wrażenia dotyczące nowych serii wrzucę do tematu o nowych seriach...
To Aru Majutsu no Index (1-2) - no dobra, magowie kontra supermoce to brzmi jak baaardzo cienki fanfik, pechowego bohatera przerabialiśmy, spadająca z nieba tajemnicza dziewuszka... może jakiś numerek, żeby się nie pomyliła z poprzednimi? No i przepraszam, ale Demonbane się przypomniał (a razem z nim tak ze 20 innych serii). A w tle zapowiedzi pań, które pewnie będą się wokół bohatera pętały. Bardzo zdecydowanie nihil novi sub sole. I jeszcze na minus bardzo stanowczo przekombinowany świat, wymagający wpychania objaśnień prawie do każdej sceny. Aaaaale za to... Budżetem sypnięto, płynne to, kolorowe, scenariusz sprawnie poskładany, dialogi chwilami szybkie, bohater raczej myśli i nie daje sobą wycierać podłogi (a przy tym na razie nie zdradza objawów choroby "będę najsilniejszy na świecie"). Innymi słowy, chociaż to nie jest moja działka, seria została zakwalifikowana do dalszego oglądania. Jeśli poziom efektów specjalnych utrzyma i nie zjedzie w emoangstomistykę, to może być fajna.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- A bohater lejący zuego maga w mordę ZANIM tamten skończy recytować zaklęcie - to dobrze wróży.
Nodame Cantabile: Paris Chapter (1) - obejrzałam zachomikowane zrzutki do pierwszej serii... I tę chyba kręcą za to, co im z tamtego budżetu zostało. Może odwykłam, ale poprzednio mnie to tak nie raziło: grafika ma chwilami ładne widoczki, ale niedopracowana, postacie się jakoś deformują (Chiaki jest BRZYDKI, do licha! i pucołowaty), a czołówkę niby artystyczną zrobili, ale też tak, żeby jak najmniej animacji potrzebowała (napisy końcowe takoż). Piosenka w czołówce troszkę rozlazła, wolałam Allegro Cantabile za energię. Poza tym fabuła na "nodamowym" poziomie, czyli jest dobrze - razi tylko jeden plothole, nie do uniknięcia z przyczyn scenariuszowych, ale trochę nieprzyjemnie świadczący o Chiakim:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Po tym, co zostało pokazane w finale pierwszej serii, naprawdę trudno zrozumieć, czemu wprost i bez żadnych emocji mówi, że Nodame to nie jego dziewczyna. Podejrzewam po prostu rozbieżność materiału mangowego i końcówki anime, ale właśnie trochę nieładnie to wyszło - jakby się wstydził do niej przyznać, albo jakby tamto było fałszywe.
Oczywiście zakwalifikowane do oglądania i recenzji, jakże by inaczej.
Hakushaku to Yousei (1) - tu zaś właściwym komentarzem jest "o kwik..." To jest szojcowaty szojec, z wróżkami, czterema bishounenami w czołówce i gadającym kotem. Czy można czegoś jeszcze chcieć? Zapowiada się obiecująco, na razie tylko jeszcze nie mogę się przyzwyczaić do seiyuu bohaterki - jak na złość to ta sama, która grała Kotoko w Itazurze i chwilowo mam dreszcze, jak ją słyszę. Ale tu panienka sprawia wrażenie sensownej i pozbieranej, więc jeśli jej się nagle nie zgłupieje to jest nadzieja. A kot (angorski chyba) - śliczny, chociaż ja bym wolała Nyanko-senseja, jakbym miała wybierać. Grafika nierówna, uwagę zwracają włosy bohaterki typu "anorektyczna ośmiorniczka", za to na bardzo duży plus muszę policzyć kolorystykę: popracowano nad odcieniami i efekt jest bardzo ładny. Jeszcze jedno potencjalne niebezpieczeństwo to "jak Japończycy wyobrażają sobie XIX-wieczną Anglię" - nawet z poprawką na fantastyczność świata bywają pewne granice. Na razie ich przesadnie nie przekroczono, zobaczymy, co dalej. Zakwalifikowane do oglądania. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 15-10-2008, 00:58
|
|
|
Hakushaku to Yousei 1
To Ci dopiero dziwadło. Patrzę na pierwszą scenę i myślę, ooo poważnie się zaczyna. No, ale w praniu wychodzi, że wielka intryga jest o... krainie wróżek! I panu wróżkowym o "fiołkowych oczach". Jej, jej, ależ się uśmiałam przy scenach, w których Edgar próbował być charyzmatycznym bishounenem. Wygląda jak skrzyżowanie Tamakiego (Ouran) z Naru-chan (Ghost Hunt), tylko w wersji poważnej. O ile Tamaki usilnie klasę chciał mieć, lecz jej nie miał, o ile Naru klasę miał i było to elementem komediowo-tragicznym (zależy jak na to spojrzeć), o tyle obydwie te postaci były w swojej śmieszności solidnie wywarzone. Natomiast Edgar jest własną, niezamierzoną oczywiście, autoparodią. Próbując ciągle być kakkoi sprawił, że moja rodzicielka zaczęła martwić się o moje zdrowie psychiczne, bo dostałam niekontrolowanego ataku śmiechu przed monitorem. Nie wiem, czy z tą dozą narcyzmu, jaką dysponuje ten bohater zdzierżę drugi odcinek. Jeżeli spod maski przystojnego hrabiego nie wyjdzie nic głębszego (nie mówię o Tragicznej Przeszłości) to uznam go za najbardziej płytką i najnudniejszą postać tego sezonu. |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-10-2008, 16:02
|
|
|
Lena100 napisał/a: | Jej, jej, ależ się uśmiałam przy scenach, w których Edgar próbował być charyzmatycznym bishounenem |
Zwłaszcza przy tej podczas ucieczki ze statku, w której na tęczowym tle bije Złego Pana w Garniturku? Miałem dokładnie to samo :D
Lena100 napisał/a: | Jeżeli spod maski przystojnego hrabiego nie wyjdzie nic głębszego (nie mówię o Tragicznej Przeszłości) to uznam go za najbardziej płytką i najnudniejszą postać tego sezonu. |
Oj, z tym się akurat nie zgodzę. Przecież wyraźnie widać, że Edgar nie pokazuje nam swojego prawdziwego charakteru, tylko udaje słodkiego Tamakopodobnego blondaska aby uwieść Lydię. Z tej dwójki ona zdecydowanie bardziej działa mi na nerwy - mogłaby okazać choć odrobinkę charakteru i nie podporządkowywać się stuprocentowo pierwszemu lepszemu przystojniakowi. |
_________________
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-10-2008, 13:02
|
|
|
Casshern Sins 01-03 - stwierdziłem, że seria równie dobrze mogłaby nosić tytuł "Nowe przygody Setsuny F. Seiei" (Gundam 00). Podobny wygląd bohatera, skłonność do urwanych zdań zaczynających się od "Ore wa..." i ten angst... Może chłopak nie został Gundamem, ale niewiele mu brakuje. Trochę szkoda, że w trzecim odcinku
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ubili postać, która dobrze sprawdzałaby się jako towarzysz wędrówki
Pewnie będę oglądał kolejne odcinki, choć raczej nie z takim nastawieniem, jakiego oczekiwaliby twórcy.
Mitchiko to Hatchin 01 - jak ktoś stęsknił się za rodziną Dursleyów z Harrego Pottera, to tu może się spotkać z podobnym stężeniem głupoty i małostkowości. Cała część pokazująca jak to młodociana bohaterka jest maltretowana była dla mnie zbyt długa i za bardzo łopatologiczna. Cóż, prawdziwa fabuła zacznie się pewnie od następnego odcinka. Grafika jest stylowa, lecz z drugiej strony oszczędzili na aktorach - zamiast porządnych seiyuu, kobiety grające wcześniej w serialach telewizyjnych. Hatchin brzmi dla mnie po prostu za staro.
Mouryou no Hako 01 - klimatyczne wprowadzenie do opowieści z dreszczykiem, choć przez większą część czasu sprawia wrażenie shoujo-ai (ach te płatki wiśni w każdej scenie). |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 19-10-2008, 14:17
|
|
|
Tytania 02 – w LoGH nie przeszkadzało mi że postacie ubierają się jakby wypadły z XIX czy XVIII wieku, na swój sposób jakoś tworzyło to klimat, w Tytani wygląda to pretensjonalnie. Na razie te 2 odcinki robią wrażenie jakby ktoś bardzo się starał ale mu nie wyszło i nie mówię o grafice, która swoją drogą jest momentami paskudna i ogólnie nie powala na kolana. O samych postaciach nie za wiele jeszcze mogę powiedzieć, poza tym że Fan Hulic robi wrażenie jakby postanowiono ożenić geniusz Yanga z Poplanem. Na razie jeszcze nie rzucam i dam tej serii czas się rozkręcić.
Hakushaku to Yousei 02 –początek był niespodziewanie ciekawy, sądziłam że blondynek tylko odgrywa rolę księcia na białym koniu i ukrywa za to maską prawdziwą mroczniejszą osobowość. Niestety z drugiego odcinka wynika że ukrywa …… angst, szkoda tak fajnie się zapowiadało po pierwszym odcinku. Mimo wszystko zobaczę jeszcze klika odcinków.
Skip Beat 02– ta seria zapowiada się całkiem dobrze, lightowy głos Mamoru Miyano świetnie pasuje do egoistycznego drania Fuwy, co więcej mogę dodać go go go Kyoko.
Ga Rei Zero 02 – drugi odcinek już bardziej mi się podobał, postać dziewczyny z kataną wzbudziła moje zainteresowanie. |
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-10-2008, 16:00
|
|
|
fm napisał/a: | Casshern Sins 01-03 - stwierdziłem, że seria równie dobrze mogłaby nosić tytuł "Nowe przygody Setsuny F. Seiei" |
Prawda? Szczególnie się to rzuca w oczy, gdy bohater przyjmuje wyjątkowo yntelygentny wyraz twarzy słuchając kogoś - mają dokładnie to samo spojrzenie. Co nie zmienia faktu, że seria mi się podoba (jak na razie) i mam zamiar oglądać dalej.
Kurogane no Linebarrel 1. Drugiego odcinka nie tknę nawet kijem. Chyba że ktoś mi poda jakiś bardzo dobry powód, dla którego miałabym się za niego zabrać. Wzięcie największego idioty, jakiego udało się znaleźć w pierwszej lepszej haremówce, dodanie mu paru najgorszych i najbardziej odrzucających cech bohaterów pokroju Lighta Yagamiego sprawia, że otrzymujemy osobnika tak odpychającego, że nawet ciekawa historia, mechy i inni bohaterowie nie są w stanie tego wynagrodzić.
Skip Beat! 1. Manga lepsza. Zdecydowanie. Renowi zrobili straszliwą krzywdę w anime, reszta jest znośna, ale grafice naprawdę wiele brakuje. I jak zwykle - mam wrażenie, że co dynamiczniejsze sceny lepiej oddano w mandze, nawet mimo tego, że anime teoretycznie powinno lepiej pokazywać ruch (scena z rowerem; i Kyoko też wyglądała na rysunku bardziej przerażająco niż w wersji TV, zaczynam bać się sceny z "różą"...). |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|