Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Lato 2010 |
Wersja do druku |
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 29-06-2010, 17:40
|
|
|
Hisayo napisał/a: | Yyy, coraz więcej ecchi. |
W porównaniu do czego?
Trailer Cat Shit One, jakby ktoś był zainteresowany:
http://www.youtube.com/watch?v=Q5SQpNHZGjg
Animacja komputerowa chyba nie do końca będzie się tu sprawdzać (zwłaszcza w scenach walki), wolałbym tradycyjną kreskówkę. Przy okazji - chartfag podaje to jako TV, ANN - jako serię ONA. Kto się myli?
Z sezonu na pewno będę oglądał Shiki i drugi sezon Sengoku Basara, prawdopodobnie HotD (zombie! cycki! bezmyślna przemoc! czego chcieć więcej?), Cat Shit One i oczywiście drugi sezon Strike Witches. Sprawdzę jeszcze Akademię Okulystyczną, ale coś mi mówi, że to będzie totalny fail. |
_________________
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 29-06-2010, 18:08
|
|
|
JJ napisał/a: | http://www.youtube.com/watch?v=Q5SQpNHZGjg |
A Ratsa gdzie wcieło._.?
W trailerze jakoś nie czuję klimatu komiksu, samo anime chyba sobie daruję. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 29-06-2010, 18:42
|
|
|
Cóż, bywały bardziej owocne sezony...
Priorytet ma oczywiście trzecia odsłona Black Lagoon. I jak wyjdzie to może rzucę okiem na Black Rock Shoter, bo trailer był ładny. Z nie OAVek rysują się tylko dwie pozycje: kontynuacja Sengoku Basary (poprawcie mi humor, chłopaki) i Ookamisan etc. (bardziej wyrośnięta Taiga i zły kapturek powinny wystarczyć, by przykuć mnie do ekranu).
Wcześniej myślałam o Shiki, ale po zobaczeniu projektów postaci w trailerze odechciało mi się. Ewentualnie jeśli opinie będą dobre to obejrzę Legend of Legendary Heroes (bardzo prawdopodobny rozwój wypadków). Nurarihyon znam jako mangę i nie chce mi się tego oglądać po raz drugi (poza tym to Deen, od czasu Umineko nie ufam im, jeśli chodzi o adaptacje). Co do reszty to odnoszę wrażenie, że nie jestem targetem. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 29-06-2010, 18:48
|
|
|
JJ napisał/a: | W porównaniu do czego? |
W ogóle. Nie wiem, ale wydawało mi się, że w poprzednich latach było tego jakby mniej... |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 29-06-2010, 21:23
|
|
|
'kay, po przejrzeniu rozpiski i oglądnięciu trailerów na pewno zerknę na:
Shiki
Ocult Academy
Nurarihyon no Mago - youkai = love~♥
Legend of Legendary Heroes - bo trailer wygląda zachęcająco. Poza tym fantasy + ładna grafika + moi ulubieni seiyuu to już dla mnie połowa sukcesu.
Z pewniaków mamy natomiast:
Black Rock Shooter
Ookamisan-cośtam - mój wpis z pierwszej strony mówi wszystko :3
Kuroshitsuji 2 - jestem bardzo ciekawa, co z tego wyjdzie... Najwyżej będę pluła jadem za sprofanowanie tego pięknego tytułu.
Jak kiedyś zachce mi się skończyć pierwszy sezon Basary, to oczywiście obejrzę drugi.
Ze szkolnych serii może rzucę okiem na Amagami SS. |
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 02-07-2010, 07:27
|
|
|
Ookami-san 01 - jak na razie mieszanka copy-paste z innych serii i pomysłów, które może jeszcze jakoś wyglądały w fazie planowania, ale w praniu już nie bardzo (choćby fobia głównego bohatera). Jak na razie jedną z niewielu jaśniejszych stron jest Kuroko jako narrator (choć spora część jej żartów jest mocno zleżałych). Dorzucić jeszcze narratora z Hayate no Gotoku! i bohaterowie staną się zbędni.
Amagami SS 01 - główny bohater nie może się pogodzić z tym, że 2 lata temu dziewczyna nie pojawiła się na randce, więc cierpi (zamiast np. zadzwonić i spytać się, co jej wypadło) i zamykając się w swojej szafce łóżkowej (prawie jak Rukia z Bleacha), zmienia się w golasa latającego w przestrzeni kosmicznej (jak widać, przy odpowiedniej traumie nie potrzeba nawet do tego Gundama). Później jest już trochę bardziej konwencjonalnie. Jak przystało na adaptację symulatora randkowego, już na samym początku chłopak musi się kijem opędzać od różnych opcji. Tyle dobrego, że choć nie jest samcem alfa, to też nie sprawia wrażenia kompletnej niedorajdy (co najwyżej ma szansę już na starcie się przekonać, że bycie miłym zmniejsza prawdopodobieństwo bycia traktowanym jako materiał do czegoś więcej niż podnóż... przyjaciela). Poza tym pierwszy odcinek wyróżnia się niezłą grafiką, a w blogosferze wzbudza zainteresowanie z powodu dziewczyny z seksownymi, kręconymi włosami w obsadzie (poniekąd jestem skłonny przytaknąć temu opisowi). |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 02-07-2010, 07:58
|
|
|
Sezon letni 2010 czas zacząć.
Ookami-san to Shichinin no Nakamatachi ep01:
Pierwszy odcinek ani mnie nie zraził, ani też nie zafascynował. Dostaliśmy wysyp bohaterów, o których jak na razie wiele nie wiadomo.
Ookami Ryouko - nyaa, jak miło usłyszeć znowu Hinę, znaczy się Itou Shizukę :3 I tak, duża Taiga jest lepsza od małej Taigi! Oprócz wyglądu, głosu, lepszy jest też charakter, chociaż z daleka widać, iż to typowa tsundere, tylko tym razem mniej agresywna dla partnera.
Morino, to niestety gość, który denerwuje mnie swoim zachowaniem. Plus za to, iż zdobył się na wyznanie, jednak z jego z fobią i taką pewnością siebie daleko nie zajdzie.
O fabule trudno cokolwiek napisać, podobnie jak o pozostałych bohaterach. Zdecydowanym pozytywem jest narrator z seiyu Kuroko z Railguna. Żarty może nie powiewają świeżością, jednak nie mam szczególnie do czego się przyczepić.
Spodobał mi się opening, świetnie pasuje do takiego miksu znanych już pomysłów. Do tego to Sheryl No... May'n się znaczy :3
W każdym razie będę oglądał do końca, chociaż moje oczekiwania już spadły.
Amagami SS ep01.
Tomoya & Yuuichi strzeżcie się! Oto nadchodzi wasz godny następca, który zgromadzi harem jeszcze bardziej ookii & kawaii! Posiądzie prawie wszystkie rodzaje dziewcząt!
Junichi na początku odcinka gra wielkie emo, zamknął się biedak w szafie po tym, jak go dziewczyna wystawiła! xD Nic się nie bójcie, jeden dzień odmieni jego życie na zawsze, zwłaszcza jak zaczyna kręcić się koło niego 6 panienek, a również od siostrzyczki wyczuwam zapędy miłosne do braciszka. Cóż, to którą wybrał widać już w pierwszym odcinku, nawet na ponowne wyznanie się biedak zebrał. Kolejne odcinki przyniosą zapewne "niespodziewane" sytuacje z kolejnymi dziewczętami. Sam bohater już w pierwszej chwili mnie zraził swoim wyglądem, ale może jakoś to przecierpię.
Dawno nie widziałem tak dobrej grafiki w serii szkolnej. Świetne barwy, ciekawa kreska, bogate tła. Do tego dziewczynki są śliczne, bardzo śliczne :3 Mam nadzieję, iż grafika do samego końca będzie trzymać taki poziom, naprawdę jest przyjemna dla oka.
Na plus również opening, dosyć przyjemny utwór oraz animacja, która przypomniała mi nieco tą z Kimikiss Pure Rouge. Ending średnio, jednak nie zraża.
Nie jest źle, zapowiada się kolejna seria, którą będę oglądał. Raczej wątpię, aby czymś mnie nagle zraziło, chyba że siostrzyczka zacznie grać główną rolę przez co incest przepełni szalę goryczy. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 03-07-2010, 15:59
|
|
|
Ookami-san to jak narazie lekkie rozczarowanie, chociaż Kuroko jako narratorka wypadła fajnie. Nie znaczy ze nie dam szansy...
Tren napisał/a: | (bardziej wyrośnięta Taiga i zły kapturek powinny wystarczyć, by przykuć mnie do ekranu). | Oj zuy, ZUY! "Najpierw ich zabijemy... w sensie społecznym oczywiście; potem będziemy zaciskać stryczek"
Tyle, że na sympatii do Taigi całość daleko nie zajedzie.
Amagami SS hum. To można podsumować jednym wielkim słowem:
GALGE.
Co nie zmienia faktu, że jakość produkcji jest rewelacyjna - staranna animacja, ładne nieudziwnione projekty, szczegółowe tła. Jeśli tylko fabuła nie pójdzie w krzaki, to obejrzę.
Zobaczymy co dalej. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-07-2010, 19:51
|
|
|
Ookami-san- Wyrośnięta Taiga nie wkurzyła jak jej mniejsza poprzedniczka z innej serii co jest w samym sobie sukcesem. Mimo wszystko jej nie polubiłem(Wolę Ami). Tchórzliwy ciapciak jest taki owaki, a loli nie wiem, ale kogoś mi przypomina z swoim wzrostem i zachowaniem. Reszta czysta niewiadoma. Fabuła nic wielkiego. Żadnego zachwytu nie ma. Narazie przeciętniak
Amagami SS- Jak wezmę fabułę w większym stopniu z Amagami Preciouse Diary będę zadowolony, bo narazie z tych 3 mang z tego Galge najbardziej lubię: http://myanimelist.net/character/32391/Tsukasa_Ayatsuji
Ma najbardziej skomplikowany charakter. Pływaczka również jest niczego sobie. Jako haremówka Amagami powinna być dobrą pozycją.
Facet nie jest zły jak czytało się którąkolwiek mangę. Zbok na 100%, ale nie ciapciak. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 03-07-2010, 21:47
|
|
|
Mitsudomoe 1 - spodziewałem się słabej serii, a dostałem serię wybitnie słabą. Komedia z moe bez komedii. Totalna żałość. |
|
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-07-2010, 12:26
|
|
|
Seitokai Yakuindomo ep01
Jakież to głupie...
Główna bohaterka myśląca wyłącznie o seksie, do tego agresywne loli z kompleksem wzrostu oraz jeszcze jedna bohaterka rzucająca ciężkimi żartami o seksualności. Biedny Tsuda, ja bym uciekał gdzie pieprz rośnie. Obejrzę jeszcze z jeden odcinek i pewnie rzucę, śmieszne to to dla mnie nie jest, wartości fabularnych czy ciekawych bohaterów też nie ma. |
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 04-07-2010, 17:17
|
|
|
Obejrzałam dwa pierwsze odcinki tytułów, których oglądać nie powinnam, bo targetem nie jestem (w jednym przypadku mniej, w drugim bardziej). Ale cóż, człowiek czasami głupi i za bardzo ciekawski jest...
Ookami-san
Schemat na schemacie jeździ, schematem pogania, schemat walcem przejeżdżając. Tyle jeśli chodzi o bohaterów. Tsundere (te jej nya-rękawice to rzecz, która mnie wkurzała najbardziej zaraz po BTJT), loli z cieniutkim, słodziutkim głosikiem (dlaczego Japonia jest pełna takich stworzeń i są one tak popularne jako seiyuu? Życzyłabym sobie więcej seiyuu o głosie takim jak Romi Paku czy Valshe), TOTALNA OFIARA LOSU (niech go ktoś zastrzeli, błagam...), meido, przewodniczący z milusim uśmieszkiem na twarzy oraz jego sekretarka zachowująca się jakby zamiast kości i nerwów miała rurki i obwody (napisałabym jeszcze coś o frustracji seksualnej, która wprost z niej bije, ale aktualnie nie mam ochoty bawić się we Feuda). A, było jeszcze coś, co wyglądało playboyowato, ale miękło, gdy przyklejało się do niego jakieś kolejne loli, tym razem w chińskim stylu oraz szalony naukowiec płci żeńskiej wyglądający jak chory na głowę bezdomny. Well - wszystkie te postaci oprócz głównej trójcy mają jeszcze szansę zaskoczyć, bo baaaardzo niewiele o nich wiadomo, ale... jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
Z kolei fabuła (i sposób stworzenia głównego tria też) momentami jest całkiem niezła, to wykorzystywanie bajek mogłoby mieć sens - gdyby zabrać się do tego porządniej. Bo o ile żart z butem był nawet troszkę śmieszny, o tyle pomysł z dynią był z odwłoka wyciągnięty, że tak powiem. Zwykły rower byłby lepszy i szybszy, bo Jakmutambyło nie musiałby targać za sobą całego tego pudła z zawartością.
Całkiem nieźle wypada narracja, która byłaby zabawna, gdyby nie kolejna rzecz, która irytowała mnie na równi z kociastymi rękawicami - żart Och-Jakie-Te-Nasze-Bohaterki-Płaskie śmieszny nie był już za pierwszym razem, przez powtarzanie też nie stał się śmieszniejszy.
Najbardziej podobał mi się ending. Fajniutki był. W każdym bądź razie zobaczę jeszcze drugi odcinek, jak mi się nie spodoba, to zrezygnuję, bo po co mam psioczyć, skoro najwidoczniej nie jestem targetem?
Amagami SS
A tego to już w ogóle nie powinnam oglądać, bo taki ze mnie target jak koziego tyłka waltornia, ale to miało taką ładną kreskę...
O dziwo, główny bohater wydaje się całkiem sympatyczny. Znaczy - w dalszej części odcinka, bo na samym początku doprowadził mnie do zgrzytania zębami. Och jej, umówił się na randkę, dziewczyna nie przyszła, więc czekał, czekał, a potem dostał traumy, zamknął się w metaforycznym kosmosie i mniej metaforycznej szafie. I tak od dwóch lat. Dobra. A nie mogłeś, debilu, no... hm... zadzwonić do niej i spytać, co się dzieje? No tak, oczywiście, że nie mógł.
Dalsza część odcinka to pokaz dość zwyczajnego haremiku, który nawet całkiem sympatyczny by był, gdyby wyrzucić z niego zazdrosną siostrzyczkę (nienawidzę tego motywu) i to nieśmiałe coś z pierwszej klasy, o głosie umierającej na suchoty anemiczki (tego motywu nienawidzę równie mocno). Bo, ku mojemu zaskoczeniu, Morishimę-senpai i Ayatsuji polubiłam. To normalne dziewczyny są.
Ogólne wrażenia wg nie-targeta czyli mnie nie były złe (a to sukces, jak na haremówkę dla facetów), ale no cóż, jestem nie-targetem. Nie zdzierżę. Zwłaszcza że opening mnie dobił, ending też, tylko trochę mniej, ale dla ładnej kreski i dwóch sympatycznych dziewczyn nie będę się z tym męczyć. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-07-2010, 21:26
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Morishimę-senpai i Ayatsuji polubiłam. To normalne dziewczyny są. |
AHAHAhahaha... ekhm. He he.
Eaś, skoro nie zamierzasz oglądać to nie zaszkodzi powiedzieć że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ayatsuji jest szurnięta. Tak... mocno dość. Potencjalna yandere. Rzuciłem okiem na mangową wersję jej "ścieżki", Amagami - Precious Diary, na razie jest 11 rozdziałów. Generalnie dziewczyna zachowuje się, jakby miała rozdwojenie jaźni, tylko udaje miłą dziewczynkę a tak naprawdę... właściwie cholera wie, jaka jest naprawdę, ale sądząc po kilku momentach w których się "odsłania" - dość niebezpieczna. I mocno niestabilna emocjonalnie... by nie rzec popieprzona.
Od Amagami odrzuca mnie facet chowający się w szafie, uśmiałem się przy tej scenie z kosmosem. Poza tym nie wszystkie dziewczęta wydają mi się ciekawe, a znając życie każdej dostanie się tyle samo czasu... więc nie bardzo. Może, jeśli bardzo mi się znudzi. |
_________________
|
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 05-07-2010, 11:01
|
|
|
Ookami
Podobało się - narracja, kreska, scena bliskiego spotkania twarzy z butem.
Nie podobało się - podobieństwo głównej bohaterki do Taigi jest lekkim przegięciem, a poza tym - pomysł z dynią, idiotyczne rękawiczki, członkowie klubu z meido i panną w okularach na czele.
Ogólnie odcinek miał lepsze i gorsze momenty, 2. epizod jeszcze obejrzę.
Amagami SS
Miałam nie oglądać, ale zobaczyłam trailer i stwierdziłam, że spróbuję, bo "ładne to".
Podobało się - kreska, Morishima.
Nie podobało się - naprawdę idiotyczna trauma głównego bohatera. A tak poza tym to wynudziłam się jak mops. I właściwie nie znajduję tu nic dla siebie (bo czemu miałabym). Gudbaj Amagami SS, gudbaj...
Kuroshitsuiji 2
Już pisałam, że biorę się za to tylko ze względu na aparycję Clauda.
Po pierwszym epie uczciwie stwierdzam, że to trochę za mało. O dziwo, kiedy wiedziałam, czego się mam mniej więcej po tej serii spodziewać, nie irytowała mnie tak bardzo. Poza tym zdecydowanie wolę Aloisa z ADHD niż Ciela z traumą. Jednak
- Spoiler: pokaż / ukryj
- jako że wszystko wskazuje na powrót Ciela (a z nim tego czegoś z żółtymi włosami)
- drop. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 05-07-2010, 12:22
|
|
|
Easnadh napisał/a: | zazdrosną siostrzyczkę | reakcja siostrzyczki na Morishimę podpowiadała mi że coś z nią nie trybi, tudzież że jest zła że braciszek ślini się jak idiota i daje wykorzystywać komuś, o kim nic nie wie, bo mu hormony i bodźce wizualne przeniosły narząd do myślenia zdecydowanie niżej niż znajdować się powinien.
Ja pewnie zacząłbym od próby wydobycia jakiejś informacji od siostry, ale to tylko ja... =="
JJ napisał/a: | HAHAhahaha... ekhm. He he. |
Oh? Ale wiesz, że pójście tym szlakiem byłoby zdecydowanie ciekawsze... hyhy. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|