Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Lato 2010 |
Wersja do druku |
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-07-2010, 14:08
|
|
|
High School of the Dead ep01
Historia zaczyna się niepozornie - chłopak przybity jest po tym, jak rzuciła go dziewczyna z dzieciństwa, po złożonej obietnicy. Niezwykle się biedak emoci. W tym samym czasie do bramy szkoły dobija się dziwny gość. Nauczyciele podchodzą do bramy aby gościa uspokoić, jeden z nich wyciągnął rękę i strząchnął osobnikiem, po czym został przez niego ugryziony i umarł, a następne obudził się jako zombie i ciachnął nauczycielkę. Tutaj zaczyna się piękna reakcja łańcuchowa - zaczyna się powszechne gryzienie, przez co rodzą się kolejne zombie.
W szkole oczywiście pojawia się panika, a kolejni uczniowie przeobrażają się w zombie.
Oczywiście Takashi, czyli nasz główny bohater w porę zareagował, uzbroił siebie, dziewczynę i jej chłopaka w kije od szczotki oraz kij baseballowy, następnie zaczynają swoją szkołę przetrwania.
Poziom stężenia idiotyzmu i braku sensu osiągnął taki poziom, że się człowiek bezwarunkowo śmieje :D Gryzą się i gryzą, części ciała sobie fruwają, podobnie jak części ubrań. Majtek też nie brakuje...
Pozytywnie zaskoczyła mnie grafika, masa dokładnej animacji, gry światła i kolorów.
Będę oglądał, rzadko kiedy emitowana jest aż tak epicka seria :D |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-07-2010, 07:55
|
|
|
High School of the Dead - yay! Żywe trupy w japońskim wydaniu, typowy wirus zombie atakuje Japonię - szanse na przetrwanie zwiększa znacząco bycie cycatą licealistką (starsze też się mogą załapać, ale muszą mieć odpowiednio większe biusty) lub głównym bohaterem. Ten ostatni się nie cacka, daleko mu do BTJT, już na początku potwierdza to w dość nietypowy sposób. Masz przeczucie, że dzieje się coś złego? Biegnij ratować miłość swego życia i... strzel ją w pysk jeśli będzie protestować. Srsly, brakowało mi jeno tekstu w stylu "wracaj do kuchni i zrób mi kanapkę, kobieto". No cóż... Oczywiście nie jest to najlepszy sposób na zdobycie serca wybranki, więc trzeba jeszcze rozwalić konkurencji łeb kijem baseballowym - na szczęście konkurencja w międzyczasie została pogryziona przez zombiaki i nabrała apetytu na ludzkie mózgi, więc wróżymy bohaterowi sukces. A wyjąwszy ten motyw z przeczuciem głównego protagonisty, postaci zachowują się chyba w miarę sensownie jak na film o zombie.
Serię robi Madhouse i wygląda to nieźle - animacja na całkiem wysokim poziomie, kreska w porządku, choć w mandze robiła lepsze wrażenie. Fanserwisu jest mnóstwo - pantyshoty, podskakujące biusty w co drugiej scenie - ale nie przeszkadza to tak bardzo. Co do ścieżki dźwiękowej, spodobał mi się muzyczny cytat z 28 tygodni później doskonale pasujący do finałowych scen. To było epickie.
W sumie jestem na tak, końska dawka fanserwisu nie wystarczy, żeby obrzydzić mi ten tytuł. Czekam na cameo z Simonem Peggiem z Wysypu żywych trupów :3
Akademia Okultu - spodziewałem się wszystkiego, tylko nie serii dla zbuntowanych nastolatek. A tu proszę, niespodzianka! Oto nasza wspaniała Merysuła przybywa do akademii okultystycznej na pogrzeb swojego nieodżałowanego staruszka. Oczywiście staruszek jest beznadziejny, nauczyciele - głupi i obrzydliwi, faceci - głupi lub brzydcy. Dziewczyny mają podążać za główną bohaterką i ją podziwiać... Do kompletu brakuje już tylko tutejszej wersji Edwarda Cullena. Ale ten gość w finale się na niego nie nadaje, bo ze sceny "spadania z nieba" (a konkretnie momentu, kiedy ustawia się bokiem) da się wywnioskować, że natura mu BARDZO poskąpiła.
Edit: a nie, jednak ma dyngsa. Widać to, jeśli przypatrzy się cieniowi rzucanemu na Mary Sue. |
_________________
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 06-07-2010, 09:56
|
|
|
JJ napisał/a: | Edit: a nie, jednak ma dyngsa. Widać to, jeśli przypatrzy się cieniowi rzucanemu na Mary Sue. | Czy to, że ja zauważyłam od razu, bez przypatrywania się, po prostu... jak dla mnie nie dało się tego przeoczyć, znaczy, że bardzo ze mną źle? =='
Raaany, kolejny zombiak. No, może nie dosłownie, ale ruszający się, sinofioletowy trup, rzucający się na dodatek na ludzi to jak dla mnie zombie. A nie, jak to stwierdziła główna bohaterka - to lamia (czy coś tam, nie jestem pewna, bo lamie tyle mają wspólnego z Egiptem co i ja). Czym lamia różni się od zombiaka? Ano tym, że, jak to mamy możliwość empirycznie się przekonać, w środku ma kolorowe konfetti (i nie, nie są to bynajmniej normalne flaki, które też w pewnym sensie są kolorowe). LOL.
Hehehehe, szykuje się kolejne anime do fazowania. Pomijając już "Ave Satani!!!" (kwik), motyw ojczulka-lamii, który w pewnym momencie wystrzela w górę (kwik kwik), jakby ktoś mu wsadził w tyłek rakietę, oraz to, że główna bohaterka (o wdzięcznym imieniu Maya) od dzieciństwa najwidoczniej ma jedną jedyną sukienczynę (dlatego teraz jest taka przykrótka) i opaskę na włosy, anime ma też inne plusy. Np. ta meganekko, której na łeb spadła krew lamii, a ona się zdziwiła, zamiast zacząć wiać. Co, może myślała, że to agrestowy kisiel jest? Albo smarki vice-dyrektorki (które też były fazowe; tym bardziej, że vice najwyraźniej coś knuje, och jej, ciekawe co?)? Że nie wspomnę o fazowatości dyngsa chłoptasia sfruwającego z nieba - w tym momencie serio zaczęłam krztusić się jogurtem xD
Ze spostrzeżeń innych:
Dawna przyjaciółka Mayi, Ami, ma ciekawy design, przypomina mi sposób, w jaki rysowane są postaci w koreańskich manhwach. W ogóle animacja i kreska bardzo mi się podobały. No tak, mamy też Koyasu (który brzmi nie do końca fajnie, ale jego postać wydaje się sympatyczna). Wystarczyło jedno słowo i wiedziałam, że to on. To chyba już zboczenie (well, po tym, jak ostatnio kwiczałyśmy do niego z Crofcian, oglądając UraBoku, nie jest to chyba zbyt odkrywcze stwierdzenie). Szkolny mechanik przypominał mi trochę Shizuo, więc na razie dostał plusa. Sama Maya może i jest toche merysułą, ale jej irytacja jest zabawna, jak na razie. O Fumiakim wiele na razie nie da się powiedzieć (poza tym, że ma 5 dyngsów - 4 na głowie i jeden gdzie indziej), ale ten garniak, w którego go upchną w następnym odcinku to aż brak słów - jest koszmarnie zielony, koloru takiej zdechłej zgniłej żaby.
Kurcze, ten opening dziwny był, taki jakiś... niemelodyjny, nie mogłam wyłapać rytmu. Ending był lepszy, ale well, jak na razi nie podoba mi się pomysł na PVkę, może potem się przekonam. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2010, 12:10
|
|
|
High School of the Dead - muahahaha : D
Twórcy anime spełnili moje kolejne skrywane pragnienie. Bo ja zawsze, naprawdę zawsze marzyłam o tym, by móc oglądać majtki licealistek zjadanych przez zombie.
Masakra...Cały odcinek był tak idiotyczny, że aż piękny. Ale to chyba domena większości produkcji, w których trupy zamiast spokojnie leżeć, to łażą i charczą.
I tak, trzeba przyznać, grafika jest niezła. I krew jest czerwona, a nie ruszoffa, a to też bardzo ważne;p.
Drugi ep obejrzę na pewno, potem się zobaczy.
Seikimatsu Occult Gakuin
Jeej:) Przykład anime z tzw. głupotą zamierzoną, a takie lubię. Grafika niezła, dość ciekawe projekty postaci, dziwny opening, papkowato-rockowy ending. Bohaterowie póki co są całkiem strawni, nawet ten ciapciak w okularach, a wszystkie serwowane idiotyzmy działały na mnie rozweselająco.
No i wcześniej wspomniany dyngs. Tak, tego nie można przeoczyć ;]. Nie dość że jest, to jeszcze całkiem anatomiczny ;]. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
Chudi X
Dołączył: 21 Maj 2007 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2010, 12:22
|
|
|
Digimon Xros Wars odcinek 01
Ponieważ TV Asahi poszło bez problemów na programie do odbierania japońskiej TV, chwilę temu skończyłem oglądać. Zresztą, koledzy też.
Z zapowiedzi i artykułów w gazetach zapowiadała się tragedia stulecia, ale po pierwszym odcinku zdanie się zmieniło.
Ledwo poszły pierwsze sekundy anime, już dostaliśmy walkę i drobną rozróbę. Później opening, dość ciekawy, pomimo tego, że śpiewała go jakaś nieznana mi grupa (Sonar Pocket). Po openingu chwilę zwykłych scen do ukazania postaci z czego Kudou Taiki to typowy bohater dla serii z digimonami, słodka chłopczyca Akari i "odwieczny rywal" Zenjirou. Standard jak na początek, pewnie później projekty postaci się rozkręcą. Było chwilę spokoju i znowu zamieszanie, w wyniku czego poznajemy Shoutmona i cała ekipa przenosi się do Digital World i od razu są atakowani bez chwili na złapanie oddechu. Po zakończonej walce, zapowiedź następnego epa i brak endingu. Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy to grafika, tak dopracowanego odcinka nie było nigdy, nawet podczas najlepszych odcinków poprzednich serii. Druga rzecz, to dużo akcji, mało gadania o zbędnych rzeczach, co we wcześniejszych edycjach równoważyło się mniej więcej. Najważniejsze, nowe sposoby na przemiany i dopalacze. Trochę trudno mi to opisać, zwłaszcza, że chyba nikt nie oglądał tutaj poprzednich serii, ale w recenzji wyjaśnię wszystko dość dokładnie. Na chwilę obecną, wrażenia dość pozytywne, można czekać tydzień na następny odcinek.
Z tego wszystkiego najbardziej cieszy mnie fakt, że Kudou Taiki, główny bohater przemawia głosem Minami Takayamy, która podkłada głos mojej ulubionej postaci z Detective Conan, Conanowi Edogawie. |
_________________
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2010, 14:42
|
|
|
Occult Academy 1
Ech, chyba ostatnio jestem słabo odporna na idiotyzmy, nawet te zamierzone. Póki co jedyne, co mi się w tym podoba, to chara design, cała reszta, czyli dziwny opening, niebieskie zombie, zielone smarki, kolorowe glizdy (aka konfetti) wylatujące z odciętej głowy, nagi facet zesłany z nieba, wywołała u mnie dość sceptyczne uczucia. Po prostu mnie to ni śmieszy, ni fazuje. No, ale jako że z reguły lubię groteskę, to dam temu tytułowi szansę.
Mitsudomoe 1
Nie miałam tej serii w planach, ale jako że ma ponoć pewne podobieństwa z Hanamaru Youchien, które bardzo mi się podobało, postanowiłam sprawdzić, co to. Well, mamy tu nauczyciela nieudacznika, który daje dzieciakom wchodzić sobie na głowę, szkolną pielęgniarkę, która ma problemy ze wzrokiem i która bardzo często gubi okulary (a na dodatek ma dziecinny, irytujący głos), oraz trzy dość problematyczne siostry - Mitsuba to mała sadystka, Hitoha to cichy, wydzielający złowieszczą aurę mol książkowy, a Futaba to zboczeniec o nadludzkiej sile i sprawności fizycznej. W ogóle to one wszystkie są zboczone, i większość żartów w tym odcinku kręciła się wokół penisa i cycków, nie wspominając już o tym, jak siostrzyczki ochrzciły klasowego chomika... Schemat schematem schemat pogania, ale nawet, i o dziwo, przyjemnie mi się to oglądało. Jeśli żarty o męskich i żeńskich narządach rozrodczych nie przekroczą granicy przyzwoitości i idiotyzmu, to powinnam wytrwać do końca. Cóż, widocznie jestem bardziej wytrzymała na kretynizmy z dużym stężeniem sztampy i moe, niż te z udziałem bezmózgich zombie... |
Ostatnio zmieniony przez Agon dnia 06-07-2010, 18:47, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2010, 15:03
|
|
|
Occult Academy ep1
Jestem zawiedziony. Przede wszystkim wszędzie tam gdzie są elementy nadprzyrodzone musi być choć drobny element humorystyczny. Niestety tego tu brakowało. Bardzo. Głowna bohaterka jest dość bezbarwna, a cała reszta nudna. Choć prawda jest taka, że to dopiero początek... I cóż, jest to jedna z niewielu strawnych serii tego lata, więc nie mam wielkiego wyjścia.
I potwór z początku przypominał mi wielce sowę z The Wicked Eyes Fly To The Full Moon. Ale tam na ptaka polowali z wyrzutniami rakiet i karabinami maszynowymi, a sowa i tak wygrywała. |
|
|
|
|
|
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2010, 15:28
|
|
|
High School of the Dead ep.1
Obejrzałam kilka minut, dłużej po prostu nie mogłam. Powróciły wspomnienia po filmie Resident Evil . Naprawdę nie znoszę wyłaniających się zewsząd zombie i bezsensownej strzelaniny. Naprawdę widząc coś takiego nie odczuwam dreszczyku emocji.
Occult Academy ep. 1
Podoba mi się animacja, przykuwa wzrok. Natomiast fabuła... nie no kolejne zombie! To nic, że z Egiptu. I ta ohydna, zielona maź, przywodzi na myśl koszmar mego dzieciństwa, który leciał na Jetixie, Goosebumps... Maya ma coś z Buttlera z Umineko, te gesty, ta zapalczywość..."I hate occult!!"I rzeczywiście od najmłodszych lat nosi tą samą sukienkę... Do tego mamy nagiego kosmitę zlatującego z nieba. Ponadto w tle ciągle leci ta dziwna, kosmiczno-psychodeliczna muzyczka rodem z tandetnych horrorów. No nie wiem, mam bardzo mieszane uczucia. |
_________________
|
|
|
|
|
NiBl
Seeker of Truth
Dołączył: 23 Lut 2010 Skąd: Equestria Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2010, 22:25
|
|
|
Nurarihyon no Mago ep.1
Poucinany, powpasowywany.
Bardzo ciężko oceniać ten odcinek, jak ktoś nie miał styczności z mangą pewnie wydaje się taki ni z gruchy ni z pietruchy.
Autorzy wybrali ścieżkę pogmatwaną, mam nadzieję że później tylko przy przypominaniu nie zapomną rzeczy istotnych (bo w końcu nie dowiadujemy się z anime co to tam za gościu z kręconymi włosami i dlaczego wymyślił "polowanie na youkai", oraz dlaczego wszyscy się zgodzili na to, nie mówię już o wydarzeniach z przed 4 lat (bo to raczej będzie później napomknięte gdzieś)).
Co dobre: no z pewnością animacja jest fajna (projekty Youkai, dynamiczne tła, dużo lepsza od tego co prezentował ostatni odcinek Naruto, który zresztą polecam, bo dawno się tak nie uśmiałem (chyba od czasów strusia pędziwiatra, z którym ten odcinek ma co nieco wspólnego :-P))
Nadzieje: Spiesząc się Autorzy utną trochę Shounenowości (Czas się dotrenować (przez kolejne 3 odcinki) na kolejnego bossa) i wyjdzie to anime na zdrowie.
Obawy: Tempo będzie zbyt szybkie dla osób nie zapoznanych z mangą i po prostu wszystkich aspektów nie wyjaśnią. |
|
|
|
|
|
Stary_Umęczony
Andrzej
Dołączył: 30 Cze 2010 Status: offline
|
Wysłany: 07-07-2010, 02:21
|
|
|
Aż dziwne że jeszcze nikt się nie wypowiedział o Seitokai Yakuindomo.
Seria na pierwszy rzut oka wydaje się być bardzo schematyczna. Na początku pierwszego odcinka widzimy młodszą siostrę głównego bohatera (ta, wszyscy już wiedzą o co chodzi ;)), później dowiadujemy się że szkoła do której ma uczęszczać dotąd była żeńska i w tym roku zmieniła się w placówkę koedukacyjną (też brzmi znajomo) i w końcu poznajemy samorząd szkolny złożony z bohaterek o powszechnie znanych cechach ;).
Ok, więc co w tym dobrego?
Po pierwsze zero fanserwisu. Pomimo że po korytarzach szkoły latają śliczne, długonogie dziewczęta w krótkich spódniczkach, ani razu nie zobaczymy żadnych majtek, staników, czy nawet delikatnie wyeksponowanego ciała.
Po drugie, pomimo braku fanserwisu na pewno seria nie jest grzeczna ;). Dialogi i sytuacje w wykonaniu żeńskiej części samorządu i naszpikowane są treściami bardzo mocno "ecchi". Nie żeby były jakieś wyuzdane pozy, czy próby zaciągnięcia głównego bohatera do łóżka, bo jak wspominałem fanserwisu nie ma. Po prostu dziewoje mówią co im ślina na język przyniesie. Przypomina to trochę samorząd z Seitokai no Ichizon, z tą różnicą że kudłate myśli mają wyłącznie dziewczęta, a główny bohater jest... normalny. On sam przypomina trochę Kyona i jego facepalmy w stylu "co ja tutaj robię..."
Po trzecie, oprawa. No dobra, to punkt na siłę :P ale wspomnę tylko że były 2 ciekawe (i w sumie zbędne) momenty z ciekawymi efektami specjalnymi, tj. przelot przez stację i małe tournee po szkole. Przy czym te miejsca były naprawdę żywe, mimo że pełne wyłącznie długonogich uczennic.
W moim odczuciu seria zapowiada się lepiej niż wymienione High School of the Dead czy Occult Academy. Zwłaszcza boli zawód tej drugiej serii, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. No ale może się jeszcze jakoś rozwinie... |
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 08-07-2010, 11:02
|
|
|
Nurarihyon no Mago 1
Chyba znalazłam zdecydowanego faworyta tego sezonu. Jest to pierwsza seria, która mnie nie zirytowała w żaden sposób i wywołała same pozytywne uczucia. Jak dla mnie tempo przebiegu wydarzeń było ok, chociaż nie znam pierwowzoru. Strasznie podobają mi się projekty youkai - są bardzo szczegółowe, kolorowe i różnorodne <3 Główny bohater, jak na 12-letniego dzieciaka, jest całkiem sympatyczny i sensowny - jestem ciekawa, jak będzie się prezentował po przemianie w bizoniastego youkai. O fabule na razie ciężko cokolwiek powiedzieć, bo niewiele się działo w tym odcinku i niewiele zostało powiedziane. W każdym razie jestem jak najbardziej na tak.
Teraz czekam jeszcze na Shiki - mam nadzieję, że nie będzie to kolejny zawód letniego sezonu... |
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 08-07-2010, 19:59
|
|
|
Shiki 1
No to zaczynamy. Generalnie początek w stylu Higurashi, ale to już od początku jest mało klimatyczne, bo wiadomo co w trawie piszczy. To się nawet jeszcze nie zaczęło rozkręcać, ale coś czuję, że klimat osaczenia szlag trafi jeszcze przed urodzeniem. Wstawki komediowe wychodzę groteskowe, a wygląd tych zuych jest dość komiczny. Trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie, bo do mangi też mam mieszane uczucia. W sumie nie wiem, czy to nieudany horror-niehorror, czy zamierzona, nie do końca poważna wariacja na temat odciętej od świata wioseczki. Sa nee... Ale oglądać będę dalej, gdyż jak podejrzewam będzie to jedyna pozycja, którą z tego sezonu będę oglądać (pomijając SB2, ale to oczywiste).
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Swoją drogą zastanawiam się, czy pociągną fabułę do momentu, w którym głównego bohatera dziabnięto, czy może dalej, czy może...
No nic, zobaczy się., Na razie jest wybitnie średnio. |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 08-07-2010, 20:23
|
|
|
Strike Wtiches 2, odcinek pierwszy, hooray dla najdurniejszej serii sezonu!
Co mnie zafascynowało, to fakt, że piętnastoletnia główna bohaterka wygląda na dziesięciolatkę. W poprzedniej serii miała 14, wyglądała na 12 :D Oh well. Odcinek miał kilka fascynujących momentów, np. major Sakamoto pracującą w kuźni bez spodni. Tja, rozpalone do czerwoności żelazo, latające wszędzie iskry - who cares? Yoshika, zwolniona z czynnej służby, wpada do bazy w odwiedziny, co wywołuje powszechny entuzjazm wśród męskiej części personelu wojskowego... Banda lolikonów. Sakamoto miesza ją z błotem i każe spadać (słusznie), trochę później Yoshika zauważa lądujący samolot i dochodzi do odkrywczego wniosku, że pani major jedzie na wojnę, żeby walczyć (kto by się domyślił?). Nieletnia wiedźma wpada więc do bazy jeszcze raz, kradnie wojskowy sprzęt i odlatuje chronić swoich przyjaciół. Tak trzymać - chrzań rozkazy, zostań ninja! Odcinek kończy się krótką wymianą zdań z panią major:
- Nie możesz walczyć!
- Chcę walczyć, żeby chronić ludzi!
- Chronić... Aha, okey, wsiadaj.
Czy coś w tym guście. Głupie to jak kalosz (nie żebym się nie spodziewał), momentami ładnie animowane (aż żal, że na to pieniądze idą) i tak moe, że aż zęby bolą. Nie wiem czy pociągnę kolejne odcinki, w połączeniu z Liceum Żywych Trupów to może się skończyć wypaleniem mózgu... |
_________________
|
|
|
|
|
Potwór Latacz
Czajnik w Mroku
Dołączył: 05 Lip 2010 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 09-07-2010, 03:29
|
|
|
Z Shiki epizodu pierwszego wrażenia:
Odcinek z klimatem "po sinusoidzie". Całość zaczyna się obiecująco, mamy klimat, mrok, zewłok...A potem opening. W momencie kiedy ludkowie zmieniają się w różnokolorowe szkieleciki nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.
I tak za każdym razem. Tajemnicza śmierć mieszkańców? Super, trafiliśmy do gazety....
Ale trzeba przyznać że nie jest źle, mam tylko nadzieję, że w następnych odcinkach będzie bardziej mrocznie, bez rujnowania nastroju zaraz po tym jak uda się go zbudować.
Od strony graficznej prezentuje się toto całkiem dobrze, postaci rysowane dość specyficznie ale zupełnie to nie przeszkadza. Inna sprawa to co owe postaci mają na głowach...Kierowca ciężarówki z "uszami" wymiata. Poza tym autorzy serii mają bardzo oryginalne wyobrażenie domu w europejskim stylu.
Ogólnie zapowiada się zachęcająco na tle innych serii w tym sezonie, oglądać będę. |
_________________ Jestem wielkim Potworem Lataczem!!! <Ö>
"Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi której ja i ty
Nie zamienimy w bagno krwi "
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 09-07-2010, 18:55
|
|
|
Shiki 1
Okej, trzeba przyznać, że chara design jest dość specyficzny - kojarzy mi się trochę z tym z lat '90, zwłaszcza jak patrzę na Megumi (wielkie oczy, ostry podbródek, wielgachne pinku kucyki...). Cóż, jako przedstawicielka młodszego pokolenia nie przepadam zbytnio za "old school character design", ale jakoś to strawię.
Jeśli chodzi o fabułę, to w kolejnych odcinkach liczę na mniej wstawek komediowych, które nijak pasują do horroru (bo zakładam, że to ma być horror), a więcej mhoku, klimatu grozy i tajemniczości.
Cóż, jaki by nie był ten początek, to w porównaniu z resztą serii letniego sezonu ta zapowiada się całkiem nieźle. Na pewno nie jest to zawód na miarę Ookami-san czy Occult Academy... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|