[DiziXagi]

"Po co czytasz te recenzje?? Przecież nie ma nic gorszego jak ktoś starający Ci się wmówić co jest lepsze a co gorsze.” - tymi słowami zostałem oderwany od monitora przez jednego z moich znajomych. W pierwszej chwili chciałem na szybko odpowiedzieć jakąś „ciętą ripostą” ale okazało się że nie mam obecnie w głowie żadnego dobrego argumentu.

Powyższa sytuacja z przed paru dni dała mi do myślenia. Po co ja je czytam? Jakich informacji w nich szukam?
Wzmiankowany znajomy też interesuje się M&A więc jemu jako pierwszemu zadałem pytanie "A gdzie Ty szukasz informacji o anime?”. Odpowiedz była niemal natychmiastowa: "Wikipedia, AniDB.net i MAL”. "Ale gdzie szukasz informacji o tym czego możesz sie spodziewać po danym tytule?” - kolejne pytanie i kolejna szybka odpowiedz - "Jak oglądnę to sie dowiem”.

Następnie to samo pytanie zadałem sobie i postarałem się na nie szczerze odpowiedzieć. Poza wymienionym przez niego stronom dochodzą też recenzje (polsko i angielsko języczce) – no i jestem w punkcje wyjścia.

"Czego szukam w recenzji??"- to pytanie naszło mnie w mało odpowiedniej chwili gdyż w autobusie. Po przemyśleniu sprawy doszło do mnie że recenzja jest dla mnie informacją "o czym to jest” i "jakie elementy zawiera” ewentualnie w rzadkich przypadkach o "kresce i oprawie muzycznej". Cała reszta jest dla mnie subiektywną opinią autora. BINGO! To była moja poszukiwana odpowiedz, z perspektywy czasu jest mi trochę głupio że potrzebowałem go aż tyle żeby do tego dość, no ale trudno. Kumpel miał trochę racji mnie też nie podoba się gdy ktoś wmawia mi co jest dobre a co złe, ale dopóki pisze uczciwie o czym to jest to można taki tekst uznać za satysfakcjonujący.

I teraz moje pytanie do was drodzy forumowicze: "Czym dla was są recenzje oraz jakich informacji w nich szukacie?"

Do moderacji: to nie jest żadna prowokacja mimo iż na taką wygląda, staram się po prostu zaspokoić moją chorą ciekawość.

[BOReK]

Sam właściwie nieźle sobie odpowiedziałeś. Ja od recenzji oczekuję jeszcze rozrywki, jako że jednak nie są to suche dane. Poza tym na podanych serwisach (poza MAL, bo tego nie znam) TEŻ są recenzje, tylko w bardziej technicznej postaci. Jest parę zdań o oprawie, o fabule, postaciach - wszystko co trzeba. Jeżeli kolega jest minimalistą, to jego sprawa. Zapytaj go czy i ewentualnie po co czyta czasopisma o grach komputerowych lub o sprzęcie, wszak tam jest dokładnie to samo.

Natomiast recenzja to nie jest próba wmówienia innym co jest lepsze, a co gorsze. Jest to tylko subiektywna opinia na temat jakiegoś produktu - subiektywna, czyli oparta o włąsne doświadczenia zamiast o jakies standardowe wzorce. W przypadku sztuki akurat trudno określić takie wzorce, dlatego pisze sie recenzje (ze sprzętem jest o wiele łatwiej, bo ma ściśle określone parametry, a inne nieuchwytne aspekty i tak ujmuje się jak w recenzji). Problem mają ludzie, których można zmanipulować własną opinią i przemyśleniami.

OT: można by to chyba przenieść do "Kto mi powie".

[Salva]

Dla mnie recenzje to w zasadzie 3 rzeczy:

1. Informacja. Recenzja przede wszystkim pełni funkcję informacyjną, czyli mówi o fabule, postaciach, muzyce, grafice, ale dochodzi też coś jeszcze np porównania recenzenta, jego skojarzenia itd.
2. Czysta rozrywka... Przyznam się, że zanim zarejestrowałam się na forum godzinami czytywałam przeróżne recenzje (niektóre kilka razy), bo bardzo lubię język i styl niektórych osób i czytanie ich sprawia mi przyjemność.
3. Opinia. Jeśli człowiek, którego no nie powiem, że znam ale do którego na tyle na ile go znam czuję szacunek (i znam mniej więcej gust), uzna że coś jest warte obejrzenia to istnieje duże prawdopodobieństwo, że mnie także się spodoba. Można też dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy z recenzji (np. wa-totema), o których nie wiedziałabym czytając suchą notatkę.

Generalnie chociaż zdarza mi się czasami "zarażać" podejściem recenzenta to dla mnie nie ma to nic wspólnego z wmawianiem. Przecież nikt nie pisze "tak musi być i nie ma możliwości żeby odebrać serię inaczej". Natomiast jeśli np 2 osoby twierdzą że seria jest do bani i umieją to uzasadnić najprawdopodobniej nie będę się brała za takie anime. Po co marnować czas ? Jeśli ktoś jest naprawdę mocno wrażliwy na sugestie to nie powinien czytywać recenzji bo mu to będzie rzutować na stosunek do anime ale jeśli ktoś umie sobie wyrobić własne zdanie, to czemu nie czytać ? Zwłaszcza jeśli teksty są zabawne i mogą przy okazji poinformować o czymś czego się nie wiedziało wcześniej, a co przyda się przy oglądaniu.

[Teukros]

Od recenzji oczekuję przede wszystkim ciekawego tekstu, zbliżonego raczej do felietonu niż suchego opisu. Funkcja informacyjna jest dla mnie drugorzędna, i polega na zalezieniu recenzenta, mającego gust zbieżny z moim. Przykładowo, jeżeli Avellana wystawi jakiemuś anime ocenę 9 lub 10, mogę mieć całkowitą pewność, że mnie również zainteresuje. Z tego względu, zupełnie nie interesuje mnie obiektywizm w ocenie danego tytułu. Przeciwnie - im recenzja bardziej subiektywna, tym dla mnie lepsza, bo więcej mówiąca o odczuciach konkretnego recenzeta.

[Ysengrinn]

Recenzja jest dla mnie omówieniem i oceną dzieła literackiego, kinematograficznego, muzycznego etc. - czyli po prostu... Recenzją.

Recenzent powinien omówić cechy dzieła - jego wykonanie (grafika, muzyka, dźwięk, dobór ról), fabułę (oryginalność, konsekwencja, pomysłowość, błyskotliwość), charaktery postaci (pod kątem ich realizmu, wzoru naśladowania, złożoności, a przede wszystkim tego czy budzą sympatię czy antypatię). Recenzent może dać wyraz swej subiektywnej opinii, acz moim zdaniem nie jest to obowiązkowe - choć poprawia literacką wartość tekstu.

Oczywiście ideał to jedno, rzeczywistość to drugie - niejeden recenzent nie ma pojęcia o robocie i ogranicza się właśnie do oceny subiektywnej, w ogóle nie podając merytorycznych argumentów. Zazwyczaj dlatego, że nie ma pojęcia o ich istnieniu i jedynym wyznacznikiem wartości jest jego osobista frajda z oglądania/czytania/grania, bądź wrażenie jakie seria na nim wywarła ("ja wiem, że zabiła wszystkich w obozie uchodźców, sierocińcu i przedszkolu... Ale ona ma takie smutne oczka, jak mogli ją zamordować!").

[Teukros]

Wow! Ysen, mamy całkowicie różne zdanie - nieczęsto zdarza się taka rozbieżność stanowisk!

[Ysengrinn]

Wybacz, źle się wyraziłem.

Nie mamy różnego zdania, po prostu trochę co innego uważam za ideał recenzji jako taki, co innego sam lubię. A lubię właśnie takie same recenzje jak Ty - dobrze napisane, więcej przemyśleń niż informacji. Nigdy nie rozumiałem najazdów na CD-Action za rozpisywanie się w recenzjach i chwalenia suchych bezosobowych kawałków jako jedynego wzoru.

[wa-totem]

Z recenzją jest tak samo jak z rozmową w gronie znajomych.

"Co sądzisz o Hondzie CRV?"

"Lepsza jest Nokia czy Ericsson?"

Nigdy nie ma tak żeby wszyscy się zgodzili. Jednak w przypadku czegoś co potem ocenimy sami, zestawiając własne poglądy z ocenami nawet de facto obcej osoby jak recenzent, możemy taką osobę i jej opinie traktować jako punkt odniesienia, albo punkt wyjścia do dyskusji.

Oczywiście podejście twojego kolegi jak najbardziej jest godne pochwały - nie ma niczego co oceniałbym wyżej niż odwaga by nie schlebiać popularnym poglądom i stawiać własną opinię najwyżej, i do licha z tym co myślą inni, najlepiej jeszcze gdy umie się racjonalnie motywować swoją opinię (nawet jeśli argumenty są natury osobistej, subiektywnej).

Jednak taka jest natura człowieka, że jest ciekaw opinii innych, bez względu na to czy się nimi będzie kierował czy nie. To wszystko, i dlatego generalnie czytuję opinie - na blogach i serwisach z recenzjami. Nie raz pomogły mi znaleźć prawdziwą perełkę której oglądanie sprawiło mi wielką frajdę.

[Ras Zielin]

A ja recenzji nie czytam :P Szukam ciekawego tytułu, o którym ktoś gdzieś wspomni lub szukam kategoriami (Google powie Ci wszystko;)) Potem Wchodzę na Youtube i szukam trailerów. Jak wygląda interesujaco szukam i oglądam, całkiem proste i bez straty czasu na czytanie dłuugich recenzji...

[Ysengrinn]

Yyy... Ta. Tylko, że na dłuższą metę większą stratą czasu jest zaczynać serię, która zapowiada się nieźle, a okazuje chałą. Ile zajmuje przeczytanie recenzji? Pięć minut, kwadrans?

[Shinpū]

Recenzaja jest to przede wszystkim czyjas praca. Ktos poswiecil swoj czas zeby obejrzec dany tytul w calosci, a to bywa trudne, nastepnie zebral mysli i stworzyl tekst. Recenzja ma to do siebie, ze nie jest zupelnie obiektywna, zreszta subiektynosc wynika juz z samej definicji. Pisze o tym wszytskim bo czesto dostaje nerwow gdy widze jak czasami zajadle sa ataki na autora recenzji. Owszem jesli popelnil blad merytoryczny to jeszcze moge to zrozumiec. Ale atakwoanie autora tylko za to ze jemu sie nie spodobalo to co mnie sie bardzo podobalo - glupota.

Rzadko mi sie zdarza obejrzec cos bez czytania recenzji. Ze wzgledu na brak czasu, jak i "nadrabianie zaleglosci w klasyce, wole przed obejrzeniem czegos sie dowiedziec o danym tytule - fabule, grafice, itp. Oczywsicie nie przyjmuje slow recenzji za swietosc, ale jako pewien punkt odniesienia. Gdy widze ocene ogolna rzedu 2-3 raczej malo prawdopodbne jest ze zasiade do opisywanego tytulu, chyba ze moja uwage zwroci ladna grafika, muzyka itp.

BTW bardzo ciekawym pomyslem sa recenzje alternatywne, dajace nieco lepszy obraz tego czego mozna sie spodziewac

[achiever]

Recenzja jest dla mnie opinią drugiej osoby na temat recenzowanego przedmiotu, mającej o nim już jakieś pojęcie, wynikające czy to z doświadczenia, obcowania z nim czy podobnymi już jakiś czas, czy też mającej kwalifikacje wynikające ze studiów nad przedmiotem. Dzięki tej opinii już a priori wiem mniej-więcej, czy przedmiotem sam też chcę się głębiej zainteresować.

Recenzja jest dla mnie opinią drugiej osoby na temat recenzowanego przedmiotu, mającej o nim już jakieś pojęcie, wynikające czy to z doświadczenia, obcowania z nim czy podobnymi już jakiś czas, czy też mającej kwalifikacje wynikające ze studiów nad przedmiotem. Dzięki tej opinii już a priori wiem mniej-więcej, czy przedmiotem sam też chcę się głębiej zainteresować.

[Sakura_chan]

Recenzja to dla mnie przede wszystkim informacja. Jedne gatunki lubię bardziej, inne mniej, ale i tutaj zdarzają się wyjątki. Unikam chały, mogę też trafić na ciekawą pozycję, która w innym wypadku mogłaby mi umknąć. Mogę się upewnić czy dana seria jest na pewno dla mnie.

[Caladan]

Kiedyś częsciej sugerowałem się recenzjami, ale teraz jest więcej sposobów wyboru anime. Na samym MALu prócz recenzji jest coś takiego jak kompatabilność pomiędzy userami(przydatne), rekomendacje( Na nie patrze. W większości są nietrafione. Na przykład Claymore i CG I "They both have a lot of action. " xD). Zawsze też można zapytać kogoś kto coś widział. Często patrze na oceny dane przez użytkowników z 4-5 portali anime i robię średnią. Zaś Trailery mówią wszystko o grafice. Jednak zazwyczaj sam sprawdzam pierwsze odcinki danego anime. Jak się spodoba to dalej oglądam, albo przerywam oglądanie na jakiś czas. Zresztą mam zeszycie napisanie serie i filmy, które koniecznie chce jeszcze obejrzeć. Ostatnio recenzja przydała się , gdy nie byłem pewien czy zobaczyć Abenobashi.

[Ari]

ja praktycznie wszystkiego w co zagram/obejrzę/przeczytam musże wcześniej przeczytać reckę, bo nie mam czasu na eksperymenty, owszem zdarzało się, że odebrałem dany produkt inaczej niż jej autor - ale to nieuniknione.

Np. te oceny Berserka na tanuki: postaci 6/10 o___O fabuła 6/10 o___O nie mam pojęcia jak to się stało.

Ogólnie recka jest po to żeby samemu czasu nie tracić na eksperymentowanie, bo inni już stracili i mogą powiedzieć czy warto czy nie :P dobrze też, na odpowiednie fora tematyczne zaglądać.