Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Terry Pratchet i jego płaski świat Dysku |
Wersja do druku |
Pan B
hmm....
Dołączył: 16 Gru 2007 Skąd: ehhhh...szkoda gadać Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2008, 21:12 Terry Pratchet i jego płaski świat Dysku
|
|
|
Przeczytałem większość książek Pratcheta wydanych w Polsce. Po przeczytaniu ich wszystkich w głowie układa się obraz/porządek świata Dysku i ludzi(nie tylko) w nim żyjących.
Jeżeli macie jakieś refleksje po którejś z książek tego autora lub jakieś pytania czy problemy zwz ze światem Dysku albo chcecie podyskutować o pewnym aspekcie występującym właśnie 'tam' czy o jakiejś postaci lub po prostu napisać co wam się podoba a co nie to właśnie od tego jest ten temat. Chętnie wysłucham/przeczytam każdą krytykę, ironię, ukrytą drwinę, sarkazm lub subiektywną/obiektywną ocenę.
Piszcie co chcecie (oczywiście nie możecie pisać co wam się żywnie podoba. Tylko to co zwz z tematem, kminicie prawda?) |
_________________ Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary. |
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2008, 21:17
|
|
|
Przeczytałem trzy pierwsze książki z cyklu "Świata dysku". Przy trzeciej już się solidnie nudziłem; ciągle ten sam typ humoru dosyć szybko się mi przejadł. I cóż, na tym skończyła się moja znajomość z twórczością Pratcheta. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-06-2008, 21:24
|
|
|
Przeczytałem wszystkie powieści z normalnego Świata Dysku (normalny = nie ten dla dzieci, bo takie afair też są), większość po angielsku, z wyłączeniem najnowszej, "Making Money" (na dniach powinno pojawić się wydanie w miękkiej oprawie). Dużo dobrego słyszę o tłumaczeniu polskiej wersji, która ponoć zachowuje humor oryginału. Powiem szczerze, że mnie wydania w naszym rodzimym języku nie śmieszą w ogóle, z jednym wyjątkiem - "Ciekawe Czasy". Co do poziomu cyklu, to jak w przypadku wszystkich cykli jest bardo zróżnicowany - "Potworny Regiment", "Ostatni Bohater", "Piąty Elefant" to według mnie części najsłabsze, za to bardzo przyjemnie czytało mi się "Nocną Straż", "Going Postal" (nie wiem, jak to przetłumaczą :P), "Złodzieja Czasu" i "Ciekawe Czasy".
Zacząłem mniej więcej od środka, jako pierwsze przeczytałem bowiem "Pomniejsze Bóstwa". Znudziły mnie. Potem było już coraz lepiej, ale jak pisałem wyżej, zdecydowanie bardziej wolę oryginały.
Wydaje mi się, że ewolucja stylu pisania Pratchetta jest bardzo dobrze widoczna - przez pierwsze tomy ciężko było mi przebrnąć, a porównując je na przykład do "Nocnej Straży" widać kolosalną różnicę, a samo Ankh-Morpork z paru miejsc zawieszonych w przestrzeni stało się żyjącym miastem. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Pan B
hmm....
Dołączył: 16 Gru 2007 Skąd: ehhhh...szkoda gadać Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2008, 21:32
|
|
|
Dokładnie, zmiana w pisaniu Terrego jest widoczna. Pierwsze książki rzeczywiście nie pokazują świetnego pisarstwa i takiego humoru jak w późniejszych dziełach.
Świetnie wychodzi kształtowanie Ankh-Morpork przez poszczególne książki, prawie każda wnosi coś nowego do życia miasta.
Nigdy nie czytałem oryginałów w języku angielskim (mam parę na komputerze , ale jakoś ciężko się za to zabrać , czytanie z monitora mnie odpycha) więc nie mogę porównać.
I jeszcze jedno "potworny regiment" nie jest moim zdaniem jedną z najsłabszych części (wręcz przeciwnie), w tym tomie chodzi głównie o przesłanie, a nie o samą historię/akcję. |
_________________ Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary. |
|
|
|
|
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 04-06-2008, 21:55
|
|
|
Terry cały czas ewoluuje, to fakt. I chwała mu za to. Chwała za to, że Świat Dysku przechodzi ewolucje, ewolucje przechodzą bohaterowie... Humor Pratchetta, plastyczność jego opisów, lekkość pióra oraz niezwykle ciekawi i żywi bohaterowie to główne rzeczy które decydują o tym, że każdą jego powieść połykam w bardzo krótkim czasie i chcę więcej. największe brawa należą się mu za stworzenie Ankh Morpork i późniejszą pracę nad nadaniem mu 'osobowości' - największe miasto jest miejscem magicznym a jego bohaterowie to zbieranina najbardziej odlotowych dziwaków do której nie można nie czuć sympatii. Takich pochwał mógłbym pisać jeszcze wiele...
Najlepsze w moim mniemaniu są części w których znaczną rolę odgrywają Strażnicy (moi ulubieńcy (którym oddałem hołd xD Dorfl i Detrytus) oraz Magowie i... rodzina Oggów. O ŚMIERCI nie wspominając ;-) W najbliższym czasie zabiorę się też za angielskie oryginały - ha, skoro Empik je sprowadza to trzeba skorzystać! |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-06-2008, 22:00
|
|
|
Pan B napisał/a: | I jeszcze jedno "potworny regiment" nie jest moim zdaniem jedną z najsłabszych części (wręcz przeciwnie), w tym tomie chodzi głównie o przesłanie, a nie o samą historię/akcję. |
Przesłanie przesłaniem, ale to co pisze Pratchett to satyra - każda jego książka pokazuje przekolorowane problemy. "Regiment" po prostu mnie znudził, a końcówka wydaje mi się przekombinowana.
Co do czytania w oryginale - angielskie wersje nie są jakoś strasznie droższe od polskich, a można na przykład podszkolić język. Główny problem jest z nazwami własnymi, do których trzeba się trochę przyzwyczajać. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Ferret
Kawaii desu~
Dołączył: 13 Maj 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 05-06-2008, 00:22
|
|
|
Keii napisał/a: | Główny problem jest z nazwami własnymi, do których trzeba się trochę przyzwyczajać. |
Ja bym powiedział, że główny problem to zrozumienie wszelakich żartów... no niestety, jeżeli ktoś nie ma trochę wiedzy o realiach brytyjskich... to mogą być pewne problemy w zrozumieniu żartów ^^. Aczkolwiek słownictwo też może sprawiać trudności (w sumie jedno się wiąże z drugim, ale szczegół).
Co do polskiego tłumaczenia - IMO jak najbardziej trzyma poziom i naprawdę śmieszy. Nie wszystko, na pewno nie wszystko, ale nie zmienia to faktu, że większość książek Pratchetta czyta się z przyjemnością i po polsku i po angielsku ^^ (przynajmniej mi). Moje dwa ulubione tytuły - Trzy Wiedźmy, Kosiarz i Wiedźmikołaj... a ulubiona postać, to... ciężko wybrać tę jedną jedyną... hmm... myślę, że mimo wszystko Śmierć... no i oczywiście master of Śmierć (nie pamiętam czy i jak go nazwali), jedno słowo na całą stronę... boski motyw xD. |
|
|
|
|
|
Virgil
Dołączył: 30 Kwi 2008 Status: offline
|
Wysłany: 20-06-2008, 17:26
|
|
|
Typ się nazywał bodajże Azrael i faktycznie spotkanie z nim wymiatało :)
Jeśli chodzi o kwestię tłumaczenia - ze 3 książki czytałem po angielsku, resztę po polsku i stwierdzam, że poziom jest jak najbardziej zachowany. Żarty typowo językowe siłą rzeczy są najczęściej nieprzetłumaczalne, ale dla osoby która nie chce poświęcać godzin na wyszukiwanie takich perełek (czyli na przykład dla mnie :) ) polska wersja spokojnie starcza. A co mi się najbardziej w książkach Pratchetta podoba? Zdecydowanie wplatanie w każdym możliwym miejscu odniesień do naszej rzeczywistości. Nie na darmo prawie w każdym wstępie jest napisane że Świat Dysku jest zwierciadłem światów :) Ale pojawianie się motywów w stylu trzech wiedźm ala Makbet, terakotowej armii w imperium agatejskim, czy dwóch walczących od wieków państw mających obsesje na punkcie drewnianych koni zawsze wywołuje u mnie chęć turlania się po podłodze ze śmiechu :)
A jeśli chodzi o motyw, który zdecydowanie mi się najbardziej podobał z całej serii to Śmierć szukający pracy na rozmowie kwalfikacyjnej: - I USHERED SOULS INTO THE NEXT WORLD. I WAS THE GRAVE OF ALL HOPE. I WAS THE ULTIMATE REALITY. I WAS THE ASSASSIN AGAINST WHOM NO LOCK WOULD HOLD.
- Yes, point taken, but do you have any particular skills? |
|
|
|
|
|
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 03-07-2008, 20:32
|
|
|
Odnośnie Terry'ego mam jedno pytanko - kogo rysunki wolicie Josha Kirby'ego czy Paula Kidby'ego? Którego styl lepiej wam podchodzi - bardziej 'realistyczny' Kidby'ego czy też Kirby'ego który bardziej cechował się abstrakcyjnością (no w każdym razie w moim odczucie ;-)). Sam przyznam szczerze, do Kirby'ego mam wielki sentyment - z jego ilustracjami spotkałem się najpierw - i ta nieproporcjonalność ciał przez niego rysowanych w połączeniu z dbałością o tło oraz bogatą kolorystyką naprawdę wypadają dobrze. To jednak prace Paula Kidby'ego (haha, nad morzem udało mi się kupić na kiermaszu "Sztukę Świata Dysku" i to za 27 zł ^^) są dla mnie ideałem - golemy, magowie, sierżant Colon, Sam Vimes czy też w końcu sam Vetinari są dla mnie odzwierciedleni bardzo ale to bardzo trafnie a bohaterowie Świata Dysku mają dla mnie twarze takie jak te które możemy ujrzeć w "Sztuce" :) Jakie jest Wasze zdanie? |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 03-07-2008, 22:19
|
|
|
Zdecydowanie Kidby. Kirby'ego nie lubię ani trochę i wolę nawet te tańsze wydania w miękkiej oprawie od oryginalnych - od małego nie podobał mi się styl, którego używa na przykład Josh.
Co do samych książek - złaziłem/obdzwoniłem chyba wszystkie księgarnie z angielskimi książkami w Krakowie i nigdzie nie mają Making Money w miękkiej oprawie na stanie. No by to... |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 04-07-2008, 19:33
|
|
|
Jeśli chodzi o Pratchetta, mam dość dziwne odczucia - w zależności od książki albo czuję się bardzo zadowolony z lektury, albo raczej rozczarowany... głównie zależy to od cyklu. Cykl Śmierci, Straży i Czarownic bardzo mi się podoba, natomiast większość książek "z boku" oraz cykl o Magach jakoś niezbyt mnie zachwycają. |
_________________
|
|
|
|
|
Beryl
jej mroczny majestat
Dołączyła: 18 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 05-07-2008, 20:43
|
|
|
Keii napisał/a: |
Co do samych książek - złaziłem/obdzwoniłem chyba wszystkie księgarnie z angielskimi książkami w Krakowie i nigdzie nie mają Making Money w miękkiej oprawie na stanie. No by to... |
Może każ sobie do Empiku sprowadzić? Mają od jakiegoś czasu.
Kidby. Bo od małego mnie wkurzały książki, gdzie bohater jest blondynem, a na okładce mamy bruneta. U Kidby'ego nawet liczba i rozmieszczenie piegów mają szansę się zgadzać. I Ricewind jest taki jak powinien być.
A puzzle z obrazkami Kirby'ego są parszywe do składania. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-08-2008, 14:33
|
|
|
Beryl napisał/a: | Może każ sobie do Empiku sprowadzić? Mają od jakiegoś czasu. |
Problem w tym, że przeceniłem krakowskie Empiki, księgarnię Hetmańską, Massolit i American Bookstore, licząc, że kiedy wrócę z tygodniowego wyjazdu do Krakowa, któreś z tych miejsc będzie miało miękkookładkowe Making Money. Nie miałbym kiedy odebrać, a do najbliższego Empiku daleko. Ale coś wykombinuję.
Edit:
Skończyłem właśnie czytać wspomniane Making Money. Szczerze mówiąc Going Postal czytało się zdecydowanie lepiej, chociaż tu przynajmniej nie było tylu sytuacji deus ex machina (chociaż też się zdarzały). Z tego co widzę na wiki, nastepne będzie chyba:
Cytat: | Raising Taxes The third book in Moist's series, announced on 21 September 2007 at the book signing in Torrance, CA |
Oby był to koniec serii z von Lipwigiem, bo o ile lubię tą postać, to może łatwo się przejeść. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Elof
Kowal
Dołączył: 12 Paź 2007 Skąd: Chmmm... dobre pytanie... Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2008, 18:19
|
|
|
Miałem okazję tylko jedną książkę Pracheta przeczytać - "Kosiarz". Muszę powiedzieć, iż była to całkiem miła lektura, całkiem zabawna i wciągająca. Jednak, nie tęsknię za innymi dziełami tego autora.
Polecam za to film "Kolory magii". Nawet jeśli książki Pracheta mnie nie zafascynowały, to film wręcz przeciwnie. Humor na najwyższym poziomie. Dawno nie widziałem takiej dawki absurdu, w tak przyjemnej formie. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 08-09-2008, 13:49
|
|
|
Jutro (09.09.2008) do sprzedaży trafia Piekło Pocztowe zwane też pod angielskim tytułem Going Postal, nowy tom Świata Dysku. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|