Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mystic Palatium |
Wersja do druku |
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 26-07-2010, 09:14 Mystic Palatium
|
|
|
MiniQuest
Tajny Kod misji:): 639ws-300-kd248
Nazwa misji: Kapibarowy młyn
Cała trójka siedziała sobie na werandzie, popijając zimne napoje w ciepły letni wieczorek, czytając przy tym raporty. Służba wachlowała i cichutko biegała wokół swoich możnowładców. Tą całkiem obiecującą ciszę przeszkodziła westchnienie Midori, która rzuciła stosik papierów na blat i z znudzeniem zakomunikowała, że chce jakiejś akcji i szturchnęła śpiącą Shiro. Zabójczyni jedynie w półśnie przytaknęła główkę, co można było uznać za aprobatę pomysłu swojej towarzyszki.
Jest dla nas jakaś robota- Zapytała się Midori , kręcąc nożami wokół swoich palców.
No jest jedna mała akcja- Odrzekł Caladan
JAKA !!!! –krzyknęła już zbudzona Shiro
Zaraz niech ja znajdę, trtrtyryty, a jest. Ostatnio jakaś grupa magicznych istot gnębi nasze transporty kupieckie świecidełek po Bajkolandii. Sojusznicza siatka szpiegowska mówi, że to mafia Świętego Mikołaj, ale nie są pewni. Prosili nas, abyśmy sprawdzili. Hmm Najwyraźniej Bajkowa Triada chce z nami zadrzeć. Ich lewe interesy byłyby warte przejęcia. Warto byłoby zaplanować kontruderzenie.
Co my tu robimy- zawołała Midori
Już mnie tyłek zaczął świerzbić- dodała Shiro
NA BAJKOLANDIĘ!!!! - Razem wykrzyczały dziewczyny
Caladan ledwo zipiący po papierkowej robocie ryknął Arrrrgh!!!
Zaczął pokazywać mapę na której było naznaczone miejsca ataków, gdy już chciał tłumaczyć plan zasadzki na bandytów. Przed Caladanem, Midori i Shiro pojawiły się dwie postacie, które zmęczone urlopem usiadły przy stole. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 27-07-2010, 15:50
|
|
|
Midori z zapałem przeglądała mapy i zapiski odnośnie nowej misji. Rozsiadła się wygodnie w fotelu i sięgnęła po swoją szklankę w sokiem. Tak była pochłonięta cała sprawą, że nie zauważyła dwóch przyłączających się do nich postaci. Po chwili poczuła miękkie futerko Akumu na nogach, pogłaskała lekko Koszmarka za uchem i dalej przeglądała papiery zapominając o całym świecie. Powtarzała tylko cicho - Misja, wreszcie. |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 27-07-2010, 19:26
|
|
|
- Co tam mamy? - zapytała Shiro wychylając się ze swojego fotela i rzucając kapibarze kawałek suchego krakersa. Spojrzała kątem oka na mapę i skrzywiła się. Z tego co zdążyła zauważyć, celem były jakieś fabryki. Dziewczyna uśmiechnęła się do siebie pod nosem i ukucnęła w fotelu zacierając ręce. - Shiro dostanie pluszaczki... - odrzekła z uśmiechem biorąc do ręki część papierów od Midori. - Kogo będziemy zabijać? - zapytała z błyskiem w oku spoglądając na Caladana. - Nie pozwoliliście ostatnio bawić się Shiro i Shiro jest smutna - dodała cichutko patrząc oskarżycielsko na współpracowników. |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 27-07-2010, 19:39
|
|
|
- Shiro... - powiedziała zielonowłosa wychylając się na chwilę znad papierów. - Właśnie Caladan szukał odpowiedniej misji, by Shiro miała zabawę. - zakończyła swoją wypowiedź z lekkim uśmieszkiem. Z powrotem wróciła do swojej części papierów i znowu zaczęła czytać. - Pierwsze piętro... Nie ważne. Drugie, jak najszybciej. Trzecie... O... Tu cel! - wbiła koniec sztyletu w kartkę robiąc przy tym sporą dziurę w niej - Kurde no. - lekko poddenerwowana tym, że od dawna nie było misji i z podniecenia rozwali wszystkie plany, wzięła kolejną karakę. Była na niej mapa jak dotrzeć do celu misji. Midori długo wpatrywała się w nią, obracała ją na wszystkie strony.
- E, Shiro. Gdzie tu jest góra, a gdzie dół? - dziewczyna patrząc ze zdziwieniem na Midori podała jej dobrze odwróconą mapę. - Dzięki. - odparła Midori jednak dalej nie wiedziała gdzie może być to miejsce.
- Caladan możesz coś więcej powiedzieć o tej misji? - spytała zniecierpliwiona milczeniem mężczyzny. |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 27-07-2010, 20:54
|
|
|
Caladan z kamienną twarzą spoglądał na dwie złaknione krwi niewiasty. Czekał w milczeniu, pastwiąc się ich niecierpliwością. Opowiedział resztę planu.
Gdzieś w Bajkolandii tuż przed wschodem słońca trójka postaci zamaskowanych magicznie czekała na rozwój akcji siedząc sobie na pniach drzewa przy leśnej drodze . Na górze leciały małe kuleczki sojuszników, obserwujące teren wokół konwoju. Jedna kuleczek zasygnalizowała nagły ruch 13 osobników mknących jak błyskawica ku konwojom. Były to Reniferołaki pod dowództwem Czerwonego Rudolpha Sztyletozębnego(Niegdyś znanego jako Rudolph Czerwonosy).
Już czas towarzyszki idziemy pogrzebać naszych wrogów w morzu krwi- Cichym, a zarazem mrocznym głosem powiedzał Caladan, któremu zaczęły nieprzyjemnie lśnić oczy.
Wyteleportował Shiro i Midori do lasu, aby biegły za potworami z tyłu, a sam pojawił się przy konwoju. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 27-07-2010, 21:23
|
|
|
- Shiro nie idzie - odrzekła dziewczyna ciaśniej owijając się płaszczem i kucając, by pogłaskać swoje zwierzątko, które zawsze kryła pod swoim okryciem. - Kapibarka mówi, że robi się jasno, jak chcesz iść musisz iść sama bo ja na słońce nie wyjdę. Jeszcze się opalę - prychnęła dziewczyna spoglądając na towarzyszkę, która wyglądala, jakby miała ją zamordować. - Nie podoba mi się to, że mamy walczyć z jakimiś potworami, a Caladan może się bawić innymi. Shiro też tak chce! - krzyknęła dziewczyna i chcąc nie chcąc zwróciła uwagę reniferołaków na swoją osobę. - Oj... |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 27-07-2010, 21:40
|
|
|
- Dziękuje... Shiro... Teraz efekt zaskoczenia mamy z głowy... - powiedziała zła Midori. Rozsunęła ręce na boki i szybko złączyła z powrotem je przed sobą. Naokoło dziewczyn pojawił się krąg ognia. - NIE WYCHODŹ Z NIEGO! - wrzasnęła na Shiro, która obróciła się w stronę ściany ognia - Kurdę, że akurat teraz muszę skupić się na magii. - dziewczyna skupiła energię na swoich dłoniach i pojawiły się dwie kule ognia, cisnęła nimi w dwa potwory, potem kolejne. W ten sposób pozbyła się połowy z nich. Reniferołaki nie widziała skąd nadleci płomień, więc padały od razu jeden z drugim. Gdy ściana ognia zaczęła opadać, Midori wyjęła sztylety, między palce wyłożyła sobie noże do rzucania i odpięła miecz tak by łatwo wyślizgnął się z pochwy. Wyskoczyła znad płomieni na resztę niedobitków wroga. Paru od razu zabiła krótkim ślizgiem sztyletu po aorcie. W tych co stali za nimi rzuciła nożami, tak że gdy stanęła na śniegu przecinków zostało tylko pięciu. Wszystko rozegrało się w przeciągu paru minut. Ostatnich pięciu wyeliminowała za pomocą "drugiego ja" i swojego miecza.
- No Shiro. Już dzień i nie ma na razie w pobliżu wrogów, no nie licząc tych trupów. - powiedziała z uśmiechem i podała dziewczynie dłoń - Jeśli chcesz się jeszcze pobawić to musimy szybko dostać się do Kwatery wroga, tam słoneczko nie dosięgnie Shiro... - w tym momencie pogłaskała głowę dziewczyny - Prawda? - znowu się uśmiechnęła. - Chodź. Trzeba dogonić "szefa"... |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 27-07-2010, 21:52
|
|
|
Wschód słońca nieco pokrzyżował we znaki planowi. Za póżno przybyły te stwory. Caladan wychwycił myśli Rudolfa i znał położenie wojsk w bazie Świętego Mikołaja. Renifer stanął w ognistych męczarniach. Caladan przybył do dziewczyn i rzucił zaklęcie na Shiro " Otoczka Ciemności", aby mogła spokojnie zabliżnić swoje rany spowodowane słońcem i w nim się poruszać bez problemów.
Grupa wyteleportowała się przy Głównej Fabryce Zabawek, a Caladan spokojnie zmanipulował bariery defensywne. Zrobił przejście w murze, które się zamknęło za nimi. Wylądowali do pomieszczenia tortur. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 28-07-2010, 13:45
|
|
|
- O w jakie przyjemne miejsce trafiliśmy. - powiedziała zielonowłosa z ironią. - Gdzie dalej? - Caladan wyciągnął mapę i zaczął się jej przyglądać - Według mapy mamy wyjść z tego pomieszczenia, iść potem w kierunku północnym, aż do rozwidlenia i skręcić w prawo, potem po schodach do góry. Nic trudnego. - Midori złapała Shiro za rękę i poszył w kierunku wyjścia.
- Wiesz Shiro, pewnie po drodze będą jacyś przeciwnicy, bądź gotowa na walkę. - mówiąc to zauważyła jak usta dziewczyny wykrzywiają się w wielki rogal.
- Shiro chce walczyć. - obie dziewczyny wyszły na korytarz. Był nieoświetlony jednak one doskonale orientowały się w ciemnościach, a Shiro była wręcz zadowolona, że nie ma to słońca. |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 29-07-2010, 12:30
|
|
|
Podczas skradania się po labiryncie podziemnych korytarzy można było dojść do wniosku, że mapa do niczego się przyda. Jedynie wspomnienia Rudolfa zdobyte przez Caladan, oraz wyczulony słuch Midori wspomogły znależć przejśce na następny poziom. Wyjście pilnował strażnik uzbrojony w karabin A-K 47 wraz wielofunkcjonalnymi cybermagicznymi okularami(wykrywanie Iluzji....).
Shiro przygotowała nabój z silnym środkiem paraliżującym i nabiła go do swojego mini karabinu snajperskiego. Z bardzo dalekiej odległości wycelowała i trafiła strażnika w szyję. Ten nagle zamarł i stanął jak słup soli. Można było już wejść na wyższe kondygnacje. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 29-07-2010, 14:04
|
|
|
- Caladanie - orzekła Shiro potrząsając kompanem. Widziała na jego twarzy błogi uśmiech, co wnioskowało, że śni o czymś przyjemnym. - Obudź się nooo... - burknęła, jeszcze raz potrząsając nim energicznie.
- Co.. no tam... strażnik - mruknął niewyraźnie, otwierając powoli oczy.
- Żaden strasznik, tylko cegła ci na głowę spadła - odrzekła Midori przypatrując się silnemu guzowi na czole kompana.
- Właśnie! Zobacz jaka duża! - krzyknęła Shito pokazując palcem na narzędzie zbrodni leżące nieopodal nich. - W przyszłości musisz bardziej uważać na to jak chodzisz, wiesz? Nawet Kapibarka tak uważa, prawda kochanie? - odparowała dziewczyna ze słodkim uśmiechem gładząc po głowie swoje zwierzątko. - Midori co teraz? |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 29-07-2010, 15:36
|
|
|
Właściwie to nie wiem. - odrzekła Midori - Gdy Cal tu leżał wysłałam swoje drugie ja na krótkie zwiady i nie chcę was martwić ale ta droga którą opisał Caladan jest błędna, prowadzi do ślepego zaułka. Najwyraźniej mapa jest zła. Jedyne nasze wyjście to iść przed siebie i szukać ruchu powietrza. - w tym momencie zielonowłosa westchnęła - A myślałam, że będzie to łatwa i przyjemna misja. - cała trójka zaczęła iść przed siebie, na samym początku trzeba było nieść oszołomionego mężczyznę co nie było łatwym zadaniem, ciągle bredził coś o strażniku i tym że Shiro ma jakiś karabin snajperski. Droga była bardzo uciążliwa, korytarze raz były wąskie, a raz szerokie, a przy tym wszystkie strasznie niskie. Po godzinie błądzenia wszyscy na końcu tunelu zauważyli światło.
- Idziemy ostrożnie, tam może ktoś być. - powiedziała Shiro.
- Tak, słyszę od sześciu do dziesięciu głosów. - przytaknęła półdemonica. Dziewczyny zostawiły na chwilę Caladana w cieniu i podkradły się do źródła światła. Midori złapała Shiro za rękę i obie stały się niewidzialne, nie mogły tylko wejść w zasięg światła, bo zostały by wykryte przez rzucany cień z ich sylwetek. Okazało się, że oświetlone miejsce to wielki hol na końcu którego były drzwi. W holu stacjonowało piętnastu ludzi. Zadanie wydawało się łatwe gdyby nie to, że Milczący nie chcieli zostać wykryci, a ci strażnicy pewnie zdążyliby postawić na nogi cały budynek.
- I co teraz? - spytała Midori. |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 29-07-2010, 18:50
|
|
|
-Coś mi tu śmierdzi. Ci strażnicy wogle się nie poruszają- Odrzekła Midori
- Masz rację- Potwierdziła Shiro
-Ups- Powiedziała Midori, uruchamiając pułapkę
Powoli dochodziłem do siebie i nagle usłyszałem mały trzask, a ziemia rozstąpiła się. Wszyscy wpadliśmy do dziury. Upadek nie był bolesny, ponieważ jakimś fartem trafiliśmy do wody. Nurt podziemnej rzeki był silny, ale wyrzucił nas na brzeg, gdzie znajdowały się dwa przejścia. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 30-07-2010, 20:27
|
|
|
- I co robimy? - spytała gniewnie Midori. Nic im nie wychodziło, według niej ta misja już była stracona. Łaziła cały czas w kółko po brzegu z Koszmarkiem latającym za nią, Caladan masował swojego guza mamrocząc coś pod nosem, a Shiro bawiła się ze swoją Kapibarą. - Aaaaa!! - złapała się za głowę zielonowłosa - To jest chore! Przeklęty Święty Mikołaj, przeklęte wszystko tu! - dziewczyna była naprawdę wściekła, zaczęła ze złości rzucać wszędzie kamieniami. - Nie mamy zbytnio pojęcia gdzie prowadzi ta rzeka, które przejście wybrać, wrogowie wiedzą o naszym istnieniu tu. Co jeszcze może pójść nie tak?! - odwróciła się w stronę Caladana. - Ty nas zaciągnęłaś na tą misję to Ty nas stąd wyciągnij! - mężczyzna patrzył się na Midori i nie odzywał się - Tak najlepiej siedzieć teraz cicho. - odwróciła się od towarzyszy i skierowała w lewy korytarz - Jak będziecie mnie potrzebować to idę tam, zobaczę może coś znajdę. Akumu idziemy. - zawołała Koszmarka i poszła przed siebie. |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-08-2010, 11:33
|
|
|
Midori wróciła się bardzo szybko, gdyby nie jej sprawność można było by powiedzieć, że jest nieźle zdyszana.
- Chodźcie, szybko - powiedziała do zdezorientowanych towarzyszy.
Wszyscy wbiegli do lewego korytarza.
- Ale o co...oh...
I wszystko stało się jasne. Powodem tego nagłego zerwania była kobieta stojąca na schodach, oparta o ścianę (korytarz nie był zbyt długi).
- Avalia? - zapytał trochę nie pewnie Caladan, sam nie wiedząc czemu skoro dziewczyna się zbytnio nie kryła.
- Nie Święty Mikołaj - powiedziała ironicznie zakładając czapkę Mikołaja, przy okazji schodząc spokojnie do grupy.
- Ale...
- Tymi schodami wyjdziemy na parter, jest to zapomniana część fabryki, nie mniej troszkę ochrony jest, banalnej do pokonania ale jest. Niedaleko jest wejście na kolejny poziom jednak będzie bardzo chronione, spodziewają się nas w tej części, musimy udać się na dalsze schody - powiedziała dość szybko Avi po czym spojrzała na nie pewne miny towarzyszy.
- Znam parter jak własną kieszeń, kiedy indziej wam opowiem.
- Nie ma na co czekać, chodźmy - powiedziała Midori. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|