Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
35-dniowe meme BLowe |
Wersja do druku |
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-12-2010, 13:12 35-dniowe meme BLowe
|
|
|
Z Easiem pomyślałyśmy, że w sumie fajnie by było zrobić to meme razem, w parę osób. Wszystkich zainteresowanych zapraszam~ naprawdę chciałabym poznać wasze odpowiedzi, bo ostatnio coś trudno znaleźć dobre tytuły BL.
Temat zakładam na forum zjazdowym, bo odpowiedzi mogą być momentami trochę... NSFW. Mam nadzieję, że zjazdowy jest jednak poza regulaminem ;p
Nie tłumaczę pytań, bo jestem leniwa/bo po co.
Meme stworzyła cudna królowa BL Ami (swoją drogą baaardzo polecam jej bloga, nawet jeżeli dziołcha ma specyficzny gust. I tak jest absolutnie ŚWIETNA). Odnośniki do jej odpowiedzi można znaleźć tutaj.
MEME
01. your favorite BL manga
02. your favorite BL mangaka
03. your favorite work by your favorite mangaka
04. a BL manga you disliked enough to stop reading
05. a BL manga you would recommend to everyone
06. a BL manga you wish to see more of
07. a BL manga you like just for the sex scenes
08. a BL manga that makes you fluffy and happy when you read it
09. a BL manga you used to love but don’t anymore
10. a BL mangaka you just can’t get yourself to like
11. two BL mangaka or authors you wish would do a collaboration
12. a BL manga that makes you cry
13. a BL manga that isn’t licensed but SHOULD be
14. a BL manga that you feel embarrassed about liking
15. a BL manga that you disliked at first but came to enjoy later on
16. a BL manga you started out enjoying but ended up not liking as much
17. a BL manga that has art you don’t like but you still enjoyed it
18. a BL manga that has great art but you didn’t like it
19. a BL manga you would like to see a live-action drama of
20. a BL manga that would make a great porno
21. a BL manga that deserves more recognition
22. a BL manga you wish didn’t exist
23. the best long BL manga series
24. the best BL manga oneshot
25. a non-BL series that you WISH was BL
26. a BL manga you would never buy
27. a BL manga you think is so brilliant it’s like literature
28. a BL manga you read that was just plain weird
29. a BL manga that best covered your own personal kinks
30. favorite overused BL manga plot device
31. least favorite overused BL manga plot device
32. a BL manga that’s the best of the best in your favorite sub-genre
33. favorite BL manga seme/uke (can be from different series)
34. least favorite BL manga seme/uke (can be from different series)
35. a BL manga pairing you wish would have happened instead of the canon couple |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-12-2010, 14:31
|
|
|
Robię bezczelnego double posta, bo nie chciałam odpowiadać w tym samym poście, w którym jest meme.
01. your favorite BL manga
Ojejkuś, to akurat jest łatwe.
Seven Days / セブンデイズ
Tachibana Venio, Takarai Rihito | 2007 | tomów: 2 | Taiyo Tosho/Craft
gatunki: dramat, szkolne, shounen-ai
Znajoma lubiła niegdyś powtarzać, że jestem bardzo pruderyjna. No cóż, muszę przyznać, że... coś w tym jest. Tak, jestem pruderyjnym zboczeńcem.
Seven Days, czyli historia o tym, jak dwóch chłopaków postanawia przez tydzień ze sobą chodzić ot tak dla żartu/eksperymentu. Żarty żartami, ale co jeśli.....
Manga ideał. Manga, w której zakochałam się w momencie, w którym zobaczyłam okładkę. Manga, dzięki której poniekąd pokonałam swoją niechęć do yaoiów z licealistami. Napiszę w skrócie - Seven Days wad według mnie NIE MA. Piękna historia o miłości, która jest stanowczo czymś znacznie więcej, niż kolejnym głupkowatym shounen-aiem. Bohaterowie są realistyczni i niezwykle sympatyczni razem ze swoimi słabymi stronami (!), a krecha jest absolutnie PRZEŚLICZNA - tak, momentami krzywa i odrobinę dziwaczna, ale to właśnie czyni ją unikalną i ciekawą. Poza tym chudzi chłopcy, oh jak ja was lubię, prawie tak bardzo jak starszych facetów z zarostem... ekhm, wracając do tematu - dialogi są naprawdę dobre i w ogóle niewymuszone, a żarty sprawiały, że momentami śmiałam się przez 5 minut, serio.
To taka manga, którą mogłabym z czystym sumieniem polecić osobom, które nie potrafią się przekonać do gatunku BL. Niestety ja ładnie swoich emocji na klawiaturę przelać nie potrafię, więc zalinkuję do prześwietnej recenzji Aka no Joou, która znajduje się >>>TUTAJ<<<.
Dodatkowe plusy za:
- jedną z najsłodszych scen pocałunku, jakie kiedykolwiek widziałam ;_;
- perfekcyjnie rozłożony w czasie rozwój wydarzeń
- prostotę i rozbrajającą... niewinność tej historii
- BLCD z Nakamurą Yuuichim i FukuJunem - skfjskjkjge;;awesome |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-12-2010, 15:18
|
|
|
No to teraz ja
01. your favorite BL manga
Ojej. Trudne.
Chciałabym wziąć któryś z oneshotów Naono Bohry. Są strasznie fajne, uwielbiam je ze względu na kreskę i bohaterów, i fabułę, i humor, i... W pewnych aspektach jestem bardzo nieskomplikowanym człowiekiem - lubię mangi yaoi/shounen-ai, które mają odpowiedni rodzaj humoru/nieskomplikowany angst. Nie przepadam za Przesłaniem, bo czytam je dla rozrywki, a nie żeby się męczyć z monologami wewnętrznymi bohaterów. Ale nie potrafię wybrać jednego oneshota. A więc...
Silence Takamiyi Azumy.
- Rzuciła mnie dziewczyna, jako mój przyjaciel mógłbyś być dla mnie nieco milszy.
- ...Milszy?
- Tak. Na przykład...
Ta manga ma wiele aspektów, które lubię i potrzebuję.
Angst. Ale taki w zasadzie nieszkodliwy angst, wynikający z... no właśnie z tej ciszy między bohaterami, którzy nie potrafią poinformować tego drugiego o swoich uczuciach (wy kretyni!!!). Banalne, ale ja w yaojach lubię banały. No i mam pewność, że ten rodzaj banalnego angstu na pewno zakończy się dobrze. Nie lubię smutnych zakończeń.
Kreska. Śliczna. Lekka i jasna, uwielbiam takie. Te refleksy na włosach... Plus o ile wiele mangaczek yaoi nie potrafi rysować ładnych kobiet, które wyglądają jak kobiety, a nie przebrani faceci, o tyle pani Takamiyi się to udaje.
Pairing. Playboy (more or less) i introwertyk. Takoż banał, ale jak ja lubię ten schemat.
Niestety status mangi jest niejasny, tłumaczenie urywa się w pewnym momencie, a szkoda. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-12-2010, 21:19
|
|
|
01. your favorite BL manga
Właśnie sobie uświadomiłam, że NIE MA TAKIEJ. Jestem człowiekiem, który miewa tak zwanych Ulubieńców Sezonowych, czyli mangi które są ulubionymi, owszem, ale tylko przez jakiś czas. Takiej na wieki wieków i do grobowej deski to nie mam wcale, wymienię wiec może kilka, które z takiego czy innego powodu postanowiły zalęgnąć się w mojej pamięci na dłużej i do których co jakiś czas chętnie wracam.
Zacznę może od słowa wyjaśnienia: nie lubię romansów. Znaczy, źle piszę. Lubię sytuacje romantyczne, inaczej po jakie licho bym czytała jaojce? Nie lubię romansideł pełnych wybitnie durnych podchodów, kłótni z idiotycznych powodów, debilnych nieporozumień, traum, osiągającej szczyty irytującej zaborczości typu „Ze mną chodzisz, to z innymi ludźmi nie możesz już gadać.” i mamrotania co pięć minut „Kocham cieeem!”. Lubię historie nieskomplikowane, optymistyczne, której bohaterowie są dojrzali (och, jakże rzadko się to zdarza!) i, jeśli tylko się da, dorośli, a że lubię przygodówki oraz fantasy to szukam też historii w tych klimatach. No i, co tu ukrywać, ponieważ jestem zboczona to lubię też mangi z dobrze narysowanymi scenami namiętnego seksu. Pośród mang i oneshotów, które choć trochę zbliżyły się do wymienionych wyżej standardów są:
Fake by Sanami Matou
Tytuł, który pomimo swoich wad (JJ, ty cholero, wynoś się do innej mangi!), bardzo miło mnie zaskoczył. Z racji na to, że główni bohaterowie są policjantami miałam zagwarantowany element przygodowy, co mnie ucieszyło niezmiernie. Bohaterowie są dorośli, choć niestety nie zawsze dojrzali w swoich działaniach (tak, Dee, na ciebie łypię). Wątek romantyczny pomiędzy Dee i Ryu rozwija się... no niby szybko, bo zaczynają już w pierwszym tomie, ale nie na łeb na szyję. Panowie nie wskakują od razu do łóżka (pomimo starań Dee), a nawet jak już w nim lądują to po to, żeby w nim spać, a nie bawić się w rodeo. Wszelkie niepewności, traumy, problemy są przedstawione bardzo sprawnie (poza jednym zachowaniem Ryu, które niespecjalnie mi smakowało, ale skończyło się świetnie) i pasują do settingu i bohaterów. Największym minusem (który jest i tak mały) jest kreska, do której trzeba się zwyczajnie przyzwyczaić, bo styl Sanami Matou można określi chyba jedynie jako krzywy. A jednak... podoba mi się.
50 x 50 by Saika Kunieda
Do tej mangi wracam aż za często, ponieważ za każdym razem potrafi mnie rozłożyć na łopatki i efekcie ląduję na podłodze kwikając radośnie. Rzecz traktuje o pewnym Kawanishim oraz pewnym Higashino, którzy mają problem alkoholowy, z którym nigdy w życiu by nie poszli na spotkanie AA. Otóż panowie znają się od czasów szkolnych i od tamtych czasów się nienawidzą. Problem jednak w tym, że po spożyciu dostatecznej ilości alkoholu lecą na siebie, a potem lecą do łóżka. I nie mogą tego znieść.
Manga jest zwyczajną komedią podążającą ciągle tym samym schematem: kłótnia → alkohol → łóżko → kłótnia. A jednak bardzo dobrze się bawiłam podczas lektury. I nie jestem nawet w stanie wymienić jakiejś konkretnej cechy, która by tę mangę na poważnie wyróżniała z tłumu. Myślę, że tak za całokształt ją lubię.
Pierwszy oneshot z tomiku Bara no Hitomi wa Bakudan by Yamashita Tomoko (choć właściwie wszystko tej kobiety czytam z chęcią).
Bo przy całej mojej sympatii dla historii optymistycznych mogę spokojnie powiedzieć, że ta, choć ze smutnym zakończeniem, była zwyczajnie świetna. Nie będę jej opowiadać – przeczytajcie. Napiszę tylko, że drugi główny męski bohater to takie ciacho, z takim niesamowitym charakterem, że sama chciałabym takiego trzymać w swojej szafie. No i kreska! Pani Tomoko rysuje cudownie. Po mistrzowsku rysuje panów zmęczonych życiem, którzy przeszli wiele, a mimo to potrafią się tak pięknie uśmiechać. W jej mężczyznach można się zakochać.
I na razie tyle, bo przypominanie sobie Tych Przeklętych Tytułów jest trudniejsze niż się spodziewałam. Jak jeszcze coś mi się przypomni to zedytuję posta :3 |
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-12-2010, 22:16
|
|
|
>FAKE
>YAMASHITA TOMOKO
TEGO SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM. No dobra, Bara no Hitomi wa Bakudan jeszcze owszem (ten bizon, ten bizon...), ale Fake?! Strasznie lubię tą mangę, ile ja przy niej przeklinałam, kiedy głównym bohaterom ciągle przeszkadzano przy Sami-Wiecie-Czym...
Nawet nie wiesz Ama jak się cieszę, że razem z nami bierzesz udział w tym meme. Fajno by było zobaczyć odpowiedzi też innych jenocic, nadal zachęcam do tego :> |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-12-2010, 22:22
|
|
|
Też się cieszę, choć obawiam się, że jeszcze nie raz i nie dwa będę przeklinała próbując napisać odpowiedź (głównie z powodu mojej złej pamięci, bo choć czytałam/przeglądałam sporo tytułów, to nie wszystkie pamiętam) xD
I również zachęcam pozostałe jenocice do wzięcia udziału, również te dopiero zaczynające przygodę z gatunkiem :3 |
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-12-2010, 22:31
|
|
|
Och, "Fake", jak mogłam o tym zapomnieć... To jest jedna z najlepszych mang yaoi, jakie czytałam, bo... właściwie związek między Dee i Ryo, chociaż zaczyna się nagle, to rozwija się w swoim własnym, odpowiednim tempie, dodatkowo mimo iż jest doskonale widoczny na każdym etapie, to jednak jest tak trochę z boku, bo ta manga ma normalną FABUŁĘ. I chociaż kreska woła o pomstę do nieba, to i tak wolę ją od tej w kontynuacji (w tej oldschoolowej krzywości, jak się człowiek przyzwyczaił, było jednak coś). No i - łóżko Dee. Jak będę duża i będę zarabiała dużo pieniążków, i zbuduję sobie swój własny domek, to w sypialni będę miała dokładnie takie łóżko. Strasznie mi się spodobało od pierwszej chwili. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 20-12-2010, 18:00
|
|
|
01. your favorite BL manga
Trudno powiedzieć. Nie mam ulubionej mangi yaoi, mam kilka, które lubię bardziej niż resztę. Ale jeśli już mam wybrać, to niech będzie krótka bajeczka o Kopciuszku, czyli Kouun no Rihatsushi. Zero angstu, dramatów, trójkątów itp. Lekkie i zabawne, z wprowadzeniem jak w bajce. Jest sporo innych tytułów z tego gatunku, które uważam za lepsze, ale jakoś żadnego z nich jeszcze nie czytałam trzy razy. Postaci w Kouun jest mało, takie kameralne grono, główna para, dwóch dziadziusiów z wypiekami na twarzach śledzących rozwój związku bohaterów (takie odpowiedniki babć plotkarek, tylko sto razy bardziej urocze) i przelotem jeden były, który szybko kończy źle, oraz siakiś łowca talentów. Naprawdę niewiele, historyjka dzieje się też prawie cały czas w jednym miejscu. Jeśli ktoś ma dość traum i gocących się bohaterów, to powinien się za to zabrać. Na końcu znajdują się trzy krótkie historie, również zabawne i sympatyczne. Zwykle też za ulubione obieram serie, które są nieco dłuższe, bo o krótszych szybko zapominam, a i polubienie danego tytułu trochę czasu potrafi zająć, więc to, że o jednotomikowym Kouun nie zapomniałam, niech także będzie powodem, że ta, a nie inna manga.
A dlaczego nie 70-dniowe meme z 35 pytaniami? Albo 105-dniowe? >.> Albo najlepiej - 245-dniowe? -_- |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 20-12-2010, 19:10
|
|
|
Możemy zrobić 70-dniowe meme, bo ja zawsze mam problemy z nadążaniem, więc sama bym pewnie odpadła w okolicach dnia 13ego. Albo po prostu niech każdy je robi w swoim tempie - jeżeli chce, to może od razu odpowiedzieć w jednym poście na parę pytań, może jakieś opuścić, może się spóźniać z odpowiedziami... i każdy może do nas jeszcze dołączyć w dowolnym momencie ;)
A Kouun no Rihatsushi jest absolutnie przeurocze i świetne, sama również polecam tą mangę. Dziadkowie-yaoiści ftw. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 20-12-2010, 20:04
|
|
|
Namber Łan
Czyli część główna całeeego cyklu pani Miyamoto. Zdecydowanie mój faworyt, nie tylko ze względu na zawartość, ale również z powodu tego, że aby wiedzieć, o co chodzi wystarczy przeczytać jeszcze jednotomowe Lovers and Souls. A przechodząc do meritum, ta króciutka seryjka owszem nieco dramatyczna (luuubię poważne wątki), ale całość jest niesamowicie spokojna i wyważona. Problemy bohaterów są nadzwyczaj zwyczajne i zatopienie w szarości dnia codziennego wcale nie odbiera im uroku, a wręcz przeciwnie. Samo środowisko homoseksualistów wydaje mi się też tu realistycznie przestawione (kluczowe jest "wydaje mi się", bo w tym nie siedzę). Autorka umiejętnie patroszy swoje tytuły ze wszystkich schematów, czego Rules jest świetnym przykładem. Normalna fabuła, normalni bohaterowie (o problemach wspominałam), mają zarysowane osobowości, ale jednocześnie trudno je jednoznacznie zaklasyfikować. Są po prostu ludzcy. Niewymuszone są też dialogi - tu bardzo ważne. Wreszcie kreska, charakterystyczna, miękka i w miarę realistyczna. Ot tyle, bo się rozpiszę... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 20-12-2010, 22:06
|
|
|
Melmothia napisał/a: | A dlaczego nie 70-dniowe meme z 35 pytaniami? Albo 105-dniowe? >.> Albo najlepiej - 245-dniowe? -_- | Meru, czy opcja 35-letnie meme cię zadowala? xD |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 20-12-2010, 22:12
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Melmothia napisał/a: | A dlaczego nie 70-dniowe meme z 35 pytaniami? Albo 105-dniowe? >.> Albo najlepiej - 245-dniowe? -_- | Meru, czy opcja 35-letnie meme cię zadowala? xD |
A dożyjesz? :P |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 21-12-2010, 06:07
|
|
|
Evil, kogo Ty chcesz tak szybko uśmiercić, mnie czy Easia? Mam się bać? xD
Easnadh napisał/a: | Meru, czy opcja 35-letnie meme cię zadowala? xD |
Hm. Tak, chyba tak. Nie musiałabym się martwić, że mi się uzbiera. Miałabym tyle czasu na zastanowienie się nad wyborem jednego tytułu, że może nie byłby to wybór na chybcika. Chociaż znając mnie, to i tak do pisania odpowiedzi zabrałabym się dzień przed upływem terminu. |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 21-12-2010, 18:40
|
|
|
02. your favorite BL mangaka
To. To dopiero jest zagadka. Niestety cierpię na sezonowość ulubionych autorek BL. Tak naprawdę wszystko zależy od mangi, która mnie w danej chwili najbardziej kręci (← obecnie jest w fazie "Hidaka Shoko is like, the best mangaka EVER!!11one"). Spróbowałam jednak spojrzeć na to zagadnienie bardziej obiektywnie, a nawet wręcz matematycznie i wybrać tą kobitkę, której mangi najczęściej mnie satysfakcjonowały. Wynik za bardzo mnie nie dziwi…
Suzuki Tsuta
hnnghnn
Jestem osobą raczej wymagającą jeżeli o BLe chodzi, natomiast mangi tej autorki rzadko kiedy zawierają najbardziej zniechęcające mnie elementy, tj.:
- shota
- licealiści (zdarzają się, ale naprawdę rzadko, Tsuta cześciej rysuje dojrzalszych bohaterów)
- przyjaciele z dzieciństwa (niespecjalnie przepadam za tym motywem)
- pointless sex
- i więcej
Dorzućmy do tego wyśmienite poczucie humoru oraz absolutnie cudowną, piękną, prześliczną, jedwabistą i charakterystyczną krechę (TYLKO SPÓJRZCIE NA TYCH FACETÓW) i voila, Suzuki Tsuta staje się gwarancją jakości. Scen łóżkowych nie brakuje, o nie, wręcz przeciwnie – zaledwie parę z jej mang można zaliczyć do gatunku shounen-ai. Co nie zmienia faktu, że seks w jej wykonaniu jest raczej stonowany i podpadający pod rating R-16. Ale namiętny.
Niestety, oh jakże niestety, w całej swojej wspaniałości nie brak jej wad. Podczas gdy jej pomysły na postaci wydają się nie mieć końca – rysuje facetów naprawdę starych (Honto no Uso – 50 lat), jak i młodych, brzydkich i prześlicznych, długowłosych, okularników, idiotów, tsundere etc. , tak niestety jej historie wpasowują się w ten sam schemat. Ja wiem, że tak to z BLami i ogólnie romansami już jest, ale w przypadku Tsuty wystarczy przeczytać parę pierwszych stron, żeby być w stanie dokładnie przewidzieć dalszą część fabuły, z dokładnością niemalże co do strony. Moim skromnym zdaniem ta kobitka zbyt często decyduje się na one-shoty – stanowczo powinna od czasu do czasu stworzyć historię długą na co najmniej dwa tomiki. Takie nagromadzenie krótkich historyjek sprawia, że fabuły jej mang nie zapadają w pamięć.
Dodatkowe plusy za:
- jak ona koloruje te okładki, jak jak jak
- garniaki
- sposób, w jaki rysuje nosy - fu fu fu.
- i jeszcze raz – poczucie humoru.
- edit: właśnie zauważyłam - urodziła się trzeciego grudnia. /uśmiech idioty |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 21-12-2010, 18:59
|
|
|
02. your favorite BL mangaka
Noż fak, spóźniłam się. Żeby uniknąć cytowania bardzo długiego fragmentu napiszę krótko: całkowicie popieram Crof. Suzuki Tsuta jest moją ulubioną autorką i generalnie jedną z najlepszych artystek BL jeśli idzie o historie proste, urocze i wywołujące uśmiech na twarzy. Widząc jej nazwisko nie waham się nawet chwili i natychmiast zasiadam do lektury. Jej kreska jest przesłodka, a mężczyzn podsumowuję krótkim "MRRRRY! Jaki fajny seks na nogach.". I nawet fakt, że jej opowiadania są strasznie wtórne wcale mnie nie męczy ani nie odstrasza, choć fakt, mogłaby poświęcić trochę czasu i stworzyć coś dłuższego...
Do autorek próbujących dogonić panią Tsutę w moim rankingu należą:
Yamashita Tomoko
Naono Bohra
Est Em
Tojitsuki Hajime
Jaryuu Dokuro
i Abe Miyuki.
Osz, trochę ich jest. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|