FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 171, 172, 173 ... 531, 532, 533  Następny
  Co w tej chwili oglądacie - edycja druga
Wersja do druku
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 25-05-2010, 21:02   

Ok, zacząłem odrabiać zaległości z lat 80-tych:
Lily C.A.T. - japończycy postanowili zorbić animowanego klona obcego. Oczywiście bez tytułowego Obcego. zamiast wielkiego robala, mamy mutanta, który potrfi zmieniać formy i upodabniać do ludzi. Oczywiście przy okazji robi sporo burd. Na dodatek na naszym statku jest osoba nieuprawniona do podróży, której tożsamości nie znamy, bo spora część komunikatu została wymazana. Całkiem niczego sobie na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości wszytko jest mocno naciągane. Ale da się oglądać:
5/10

Kawaleria kosmosu - każdy fan sf zna ten tytuł. Tak, znów zmierzymy się z robalami. Tym razem w wersji japońskiej. I prawdę powiedziawszy Sunrise się nie popisało. Pokazano trochę walk, trochę szkolenia, ale w gruncie rzeczy i bohaterowie i cały przebieg akcji, wszystko to było nudne. Kompletnie bez polotu.
3/10

Kujaku - seria OVA o dzielnym egzorcyście. Cóż, tu jest różnie. Są ova, które sa średnie i da się nie na nie patrzeć, a są i takie, które są dość marne. Wkurza mnie fakt, ze przy każdym filmie przedstawia się tych samych bohaterów, którzy na domiar złego rysowani są inaczej.
No i tak:
Spirit warior + revival of evil: 6/10 - przyzwoite kino akcji, naziści, demony, fajne walki... niestety fabuła trochę kuleje. Jedyna kompletna historia egzorcysty, reszta to to poboczne epizody.
Festival of Ogres: nędza - 3/10.
Resztę ocenię kiedy indziej, bo na razie je tylko przejrzałem.

Take the X Train - nooo... mój ulubiony temat, czyli horror. Mamy więc pociąg-widmo, który wkurza "japońskie PKP". Mamy tez młodego pracownika firmy produkującej lokomotywy. Nasz dzielny hero został właśnie zbesztany przez szefa, opuszczony przez dziewczynę i ogólnie biedny jest. Cała nadzieja w całej gamie dość idiotycznych wydarzeń związanych z pociągiem widmo. Cóż, przecież logika nie do końca pasuje do horrorów, więc osobiście nie byłem do końca zaskoczony. Ale prawdę powiedziawszy film oglądało się całkiem przyjemnie. Nie próbował udawać jakieś wybitne dzieło, którym ewidentnie nie był, ale na tle gatunku wygląda dość oryginalnie. Z czystym sercem:
7/10 - warto sprawdzić.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 26-05-2010, 20:22   

Okolice 100 odcinka Urusei Yatsuru to najbardziej wkurzający typ odcinków. Kompletnie nikomu niepotrzebne streszczenia zbudowane z niejednorodnych kadrów opatrzone dodatkowym komentarzem lub wstawkami. ale 105 zapowiada się już przyzwoicie, rozbite ufo, amnezja i .....

K-on!! oj powiało końcem serii. Muzyki już niema :P za to zbliża się nieuchronne rozwiązanie klubu. Trochę humoru, ale nuda.
Najlepszym sposobem na brak akcji są retrospekcje.

Co do Arakawy , zaczyna wynurzać się powolutku jakaś fabuła. Świat zewnętrzny jeszcze namiesza :] Bardzo podobała mi się reakcja ojca na pewne zdjęcia :]
Niestety trzeba czekać na kontynuację.

edit--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po dotarciu do trzeciego kompletu op/ed Urusei Yatsury, czyli ep 107, studio Kitty pokazało swoje szablony do przyszłej inspiracji. Po prostu opek wygląda jak skrzyżowanie pierwszego z Ranmy i Maison Ikkoku. Natomiast ending wygląda jak zrzynka z siódmego sezonu Ranmy, te kolory i poszarpane kształtu :] Oczywiście wiek tytułów pokazuje że jest dokładnie na odwrót. Niemniej jednak na ekranie trzeba już wypatrywać nie tylko homoseksualnego związku dyrektora i Kotatsu Neko, ale również Kyoko Otanashi :](z miotłą)
W tym sezonie odświeżono również kreskę. Po Lum i Shinobu widać to najbardziej. Co po tragicznym poprzednim sezonie (z wyłączeniem finału) było potrzebne.
Pomysły też przywiało świeże. Ryunosuke z kwestią "Watashi wa otoko yo" płacze w sailorku (Zazwyczaj "Ore wa onna da!!") A gang Meganego w wersji otome był po prostu rozbrajający. Warkoczyki, kucyki i takie sprawy, gęby i charaktery te same. Ale zero kobiecości, gang transwestytów i tyle :]. Ten sezon na prawdę będzie ciekawy.


Ostatnio zmieniony przez kokodin dnia 26-05-2010, 23:03, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 26-05-2010, 22:42   

kokodin napisał/a:
K-on!! oj powiało końcem serii. Muzyki już niema :P

A czy kiedykolwiek była, tak na serio? Muzyka to ostatnia rzecz, której można się spodziewać po K-ONie :P

Well, obecnie jestem w trakcie nadrabiania zaległości w aktualnie emitowanych seriach, ale jakoś nie chce mi się komentować - może jak nadgonię wszystkie interesujące mnie serie, to cosik napiszę.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 26-05-2010, 23:18   

A mrrr, dawno nie natknęłam się na nic, co by mnie skusiło na oglądanie w większch ilościach. Częsciowo ma oczywiscie na to wpływ, ze to aktualnie puszczane serie... Ale brakowało mi tego. A więc...

Legend of Galactic Heroes 10-54
No ironia, znów mi się podoba space opera! Podczas gdy niespecjalnie przepadam za kosmosem, bataliami, polityka, kosmicznymi flotami... Ale to ma jeden ogromny plus: BOHATERÓW. I to sporo. No jak dla mnie to ogromnie magnetyczne, aż się chce oglądać. W pewnym momencie się zniecierpliwiłam, bo to TAK wolno płynie, a ja chce już, żeby Yang spotkał się choćby na polu bitwy bezpośrednio przeciwko Reinhardowi! No, a teraz będzie litania pisków, ale konieczny spoiler.

Spoiler: pokaż / ukryj
Hm, od czego by tu zacząć... Spisywałam Kircheisa na straty, ale nie myślałam, że tak wcześnie nas opuści - niemalże na początku serii. No i dopóki jeszcze był - to żył zdrowy, chłodny rozsądek Blondaska, który był całkiem sympatyczny dopóki ktoś potrafił mu przemówić do rozumu - a potem... nie, nie znielubiłam go, ale rany, to straszne co się stało z nim jak zabrakło hamulca (choć nie w zupełności no). Ale sceny, gdy po raz... któryśtam z natchnieniem w samotności wspomina swojego wielkiego przyjaciela z dzieciństwa. Przepraszam, ale jakaś mała część mnie będąca yaoistką nie potrafi nie ómrzeć z zakwiku przy każdej z tych okazji. Sam blondasek zdecydowanie budzi respekt, brrr. I ma ciekawych podwładnych, a zwłaszcza podwładną (oj ta scena jak mówi, że jest taki badass, że nie może się zebrać by jej podziękować za uratowanie tyłka, była TAKA awww.
Druga strona medalu... Yang. No tego człowieka z jego podejściem do życia nie da się nie polubić, a jego relacje z załogą to dla mnie jedno wielkie AWWW. Nawet Julian mi nie przeszkadza, a wrecz zyskuje u mnie powoli kredyt lubienia. A zwłaszcza w kwestii pairingowej! No po prostu jego propozycja małżeństwa... o mało nie spadłam ze śmiechu z krzesła zanim nie wydukał z siebie tego. No po prostu... przeurocza scena. Coś-tam wyczuwałam między nimi, ale jakoś zeszło to na dalszy plan, a tu proszę. Za to późniejsza rozmowa któregos-tam-bodajze-kapitana z Julianem... yyyyyy, no tego to sie już na pewno nie spodziewałam :> AAAaaaaa~ No i w ogóle jemu też wróżyłam śmierć, jak został oddelegowany z Iserlornu... a tu jednak nie, no proszę.
A co do fabuły. HA! Wreszcie doczekałam się spotkania obojga EPICKICH panów. Może odrobinkę zabrakło takiej iskry, której się spodziewałam, za mało tam obustronnych podchodów było, ale... i tak była mrrrr. Niesamowite uczucie, jak sie czeka pół anime na taka scene i się ją rzetelnie dostaje. Tak samo cała wcześniejsza bitwa. Jak Yang wywinie sie z tej sytuacji z taka mała garstka floty? I ślicznie sie wywiązał. A scena, jak już-już miał wydać rozkaz rozwalenia flagshipu blondaska... *______* A tu rozkaz od stolycy. No po prostu RAGE, aż sama miałam ochote nacisnać spust ale wtedy by zabrakło jednego herosa w serii. I cała bitwa ma ciekawy wynik... A teraz wątek z małym kultem religijnym? Yh, zobaczymy. ALE Yang i Friederica... :3

I Karolek, znaczy Charles Vi Brittania! w osobie Reuenthala.
I ach, jak Obersteina nie lubie, już dawno bym mu wbiła nóż w plecy.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
korsarz Płeć:Mężczyzna
a taki jeden...


Dołączył: 02 Wrz 2005
Skąd: Resko
Status: offline
PostWysłany: 26-05-2010, 23:20   

"Lucky Star" 19 odcinek. Tym razem był ocenzurowany wątek z Gundamem (rozumiem, prawa autorskie i tak dalej. Nie, nikt się nie domyśli, o czym mowa). Miała też miejsce wizyta postaci innej znanej serii. Pod koniec mamy atak Yutakozilli, która zaraz pokazuje swoją czystość i niewinność.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Satoshi Płeć:Mężczyzna
Yaoi Fanboy :3


Dołączył: 12 Sty 2010
Skąd: Wrocław
Status: offline
PostWysłany: 27-05-2010, 01:00   

Excel Saga 6-8
Albo ja mam stępione poczucie humoru, albo ta seria jest naprawdę nudna... Przy każdym odcinku nerwowo patrzyłem na licznik czasu zastanawiając się czy przetrwam. Chyba na jakiś czas sobie odpocznę od tej blond wariatki i jej durnego pieska (Jeeeeżu! Dawno mnie żadna postać tak nie denerwowała jak ten piesek Menchi! Gdybym go dorwał w swoje łapki to bez wahania bym mu ukręcił łepek!), bo nie zdzierżę więcej nudy. I wcale mi nie chodzi o to, że seria jest całkowicie beznadziejna bo czasem naprawdę potrafi rozbawić. Po prostu wydaje mi się że powinna być o połowę krótsza i powinno się ją oglądać w ograniczonych dawkach i z dobrym humorem.
Uraboku 7
W sumie to niewiele się w tym odcinku działo, ot taki typowy odcinek zapoznawczy + trochę humoru. W każdym razie utwierdziłem się w przekonaniu, że warto było dać temu anime drugą szanse. No i następny odcinek zapowiada się dość fanserwisowo... Oh well, jakoś przeżyje. :3
Abenobashi Mahou Shoutengai 1-2
Ciężko mi teraz coś konkretnego napisać o tym anime, bo przed chwilą dopiero ukończyłem seans, ale pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. :) Grafika bardzo mi się spodobała, ma coś sobie co w moich oczach ją wyróżnia (Nie twierdze że jest wybitna, po prostu jakaś taka fajna ^^). Muzyka też się dobrze spisuje. Rzadko mi się zdarza zwracać uwagę na muzykę w tle, ale tutaj kilka razy zdarzyło mi się ją wychwycić i naprawdę pasowała do danej sceny. Ogólnie nie mogę się doczekać aż obejrzę resztę. ^^
School Rumble 1
Nuuuuuda... (~.~) Ale w sumie to dopiero pierwszy odcinek więc nie będę panikował. Oby się rozkręciło. (Może to trochę wina naprawdę kiepskiej jakości napisów na które miałem "przyjemność" natrafić...)
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
16257273
Piotrek Płeć:Mężczyzna
Nikt niezwykły


Dołączył: 26 Gru 2008
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 27-05-2010, 12:02   

Gundam SEED ep01-50
Tego mi było trzeba, to było świetne anime. Wciągnęło mnie jak diabli, zresztą już pewnie od przynajmniej roku nie obejrzałem 50 odcinków anime w ciągu 3 dni.
Bolą mnie oczy, bo dosyć mało spałem przez to oglądanie, ale jestem całkowicie szczęśliwy i usatysfakcjonowany. Jeszcze czuję ciarki po końcowych odcinkach.
Akcja była przednia, od pierwszego do ostatniego odcinka, bohaterowie w większości pozytywni, a niektórzy (jak la Flaga czy Lacus) całkowicie epiccy. Na mojej liście ulubionych postaci zaszły zmiany. Mankamentów było mało i znikają w natłoku świetnej akcji, muzyki, grafiki i postaci. Gundam SEED Destiny obejrzę za jakiś czas, trzeba wypocząć i nadrobić inne serie.
Ode mnie 9/10 + gwiazdeczka.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 27-05-2010, 19:44   

Rewatch Sailor Moon, odcinek 27
Epizod zmarnowanych szans. Mógł stać się podstawą do pełnoprawnego wątku fabularnego, ale się nią nie stał. Może i szkoda? Z drugiej strony, przynajmniej Urawa stał się dzielącym to samo niezrealizowane uczucie do Ami co tysiące jej fanów na całym świecie, gdyby zaś został jej chłopakiem, stałby się dla nich wrogiem numer jeden. Ale tak czy siak, odcinek świetny bo niebieskowłosa geniuszka odgrywała w nim kluczową rolę. Mieliśmy Ami groźną, Ami uroczą, Ami bojową, Ami fanserwiśną, Ami słodką i Ami zakłopotaną Swoją drogą, jeśli ktoś by pomyślał, na podstawie tego ostatniego screenu, że Ami jest mało fotogeniczna, to jest to zdecydowanie dalekie od prawdy. (że też nie mam picture booka z tego odcinka...) Zostawiając na chwilę Ami, Rei nadal robi sobie nadzieje, co do Mamora , który nota bene w tym odcinku miał zabójcze wejście w trakcie walki - pojawił się, stwierdził, że już po walce i sobie poszedł. Zoicite potrafi dosłownie zabić swoją miną, ten facet (?) pozostaje chodzącym dowodem na to, że gejów do wojska brać nie można, bo w obliczu walki zmykają jako pierwsi. Potwierdza się moja niezbyt wysoka opinia o Endymonie, który kiedyś zrobił z niego jednego ze swoich generałów. Cóż, Dark Kingdom przejęło całą czwórkę hurtem, choć gdy się patrzy na nich, to jednak wychodzi na to, że co kolejny to głupszy.
Powrót do góry
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 27-05-2010, 20:34   

Odcinek 128 Urusei Yatsura :] ,czyli ten, w którym zaczyna się ending z najładniejszym charadesignem Lum wszech czasów jołyube . No może trochę przesadzam ale jest chyba najbardziej zbliżona obecnym standardom. I nie nie chodzi mi broń boże o jakość, tylko o wyraz twarzy :P Opening natomiast jest zdecydowanie podobny do amerykańskich seriali z lat 80-tych no może i trochę późnych 70-tych. Kółka ze zdjęciami takie powolne animacje i dużo blasków. Piosenka jest jakby bardziej melodyjna i zbalansowana, poprzednie były raczej wariackie.
Mamy też nowe scenki przerywnikowe, tak lubiłem te kabaretki :]
W każdym razie powtarzam się , poprzedni sezon był bardzo dobry.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Gamer2002 Płeć:Mężczyzna
Bezdennie Głupi


Dołączył: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 28-05-2010, 01:06   

Heroman ep 9

Szybkie podsumowanie spoilerowe:

Spoiler: pokaż / ukryj
Minami przygotowuje się do zatrzymania kuli („Spoko, oprócz tego niepewnego planu mam jeszcze dwa, trzy inne w zanadrzu”, „to czemu od razu ich nie użyjemy” „Bo chce zrobić show!” – i jak go nie lubić?), Heroman jest niezdolny do walki, Joey wstaje jednak, Koggor rzuca nim pod sufit, Heroman wpada w berserk. I rany, RAGEman naprawdę walczy w straszny sposób, wyrwał Koggorowi skrzydełka oraz skoczyło obydwoma nogami pomiędzy jego nogi... Ałć. Joey wstaje i go uspokaja, Koggor nie daje za wygraną ale udaje im się go pokonać, wiec uruchamia autodestrukcję. Bohaterowie udają się do kontrolerki kul by zatrzymać je i udaje im się to akurat gdy Minami miał to zrobić.Jego mina była zabójcza.
Tak czy inaczej zrobiło się bum, bohaterowie uciekli, kule zatrzymane, inwazja odparta. Tylko z leja po eksplozji czyjaś ręka chwyciła element zbroi która została po Koggorze...

Troszkę szkoda że Koggor okazał się być mid-bossem. Ale jednak Minami jest równie fajny a jeszcze nie sądzę by to był jego koniec – Heroman nie zrobił w końcu swej zwycięskiej pozy.
Walka była jednak dobra. Koggor, choć Joey i Heroman sobie z nim poradzili, był zaciekłym przeciwnikiem. Choć w sumie kiedy siedział w centrum dowodzenia wydawał się być groźniejszy (liczyłem że urośnie jak na końcówce openinga, choć może...), ale Joey i Heroman ostro przypłacali każdą swą pomyłkę.

Minami ma teraz powód by nienawidzić Joey’a and co za to że odebrali mu jego moment chwały. Teraz tylko musi się dowiedzieć o ich istnieniu.

Podsumowując, odcinek dobry. Choć poprzedni był nieco lepszy i poszło przewidywalnie, to jednak przyjemnie się oglądało a ja niewiele wymagam od showow które nie udają że są Bóg wie czym.

Rebuild of Evangelion 2.22

Krótki spoiler jednozdaniowy opisze obszerniej pózniej w temacie evy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Shinji Ikari – Total Badass

_________________
Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Piotrek Płeć:Mężczyzna
Nikt niezwykły


Dołączył: 26 Gru 2008
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 28-05-2010, 07:47   

Gundam SEED Destiny ep01-03
Początek serii to całkowite deja vu, chociaż nie jest źle i tym razem. Jakoś nowi bohaterowie mnie nie przekonują, nawet Kiry mi zaczęło brakować. Oddajcie Lacus i la Flagę, złodzieje! Z Cagali zrobiła się histeryczka, a Athrun z nieznanych mi powodów ukrywa swoją prawdziwą tożsamość.
Jak zobaczyłem, a później usłyszałem pana w masce, to zrobiłem wielkie "wtf?". Co oni mu zrobili...
W każdym razie wciąga, chociaż nie tak jak poprzednia seria. Zobaczy się co będzie dalej, może się bardziej rozkręci.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 28-05-2010, 13:48   

Gundam Seed, dvd 4, odcinki 16-20

Po raz pierwszy chyba po stronie ZAFTu pojawiła się postać, którą da się lubić. Pan Tygrys Pustyni okazał się naprawdę sympatyczną osobą, a scena kebabami był świetna. Cagali w kiecce - od razu przypomniało mi się, kiedy lata temu oglądaliśmy z przyjaciółką "Lady Oscar" i w odcinku, kiedy główna bohaterka pojawia się w sukni, obydwoje rzuciliśmy na raz "Patrz, przebrała się za kobietę!". Tu reakcja Kiry była podobna. Swoją drogą, Kira z odcinka na odcinek zyskuje, Saia załatwił popisowo. Mu la Fraga miał kilka mocnych wejść, ale, jak sam przyznał, dyplomata z niego żaden. Nawet różowe cholerstwo i jej skaczące kulki gejszy nie przeszkadzało (może dlatego, że nie śpiewało). Swoją drogą, akcja toczy się w Afryce, a do tej pory nie widziano ani jednego murzyna...

Shin Koihime Musou Otome Tairan 7
Scysja dwóch pań generałek - alkoholiczek i lesbijek na dodatek... scena łóżkowa z przełożeniem na manewry militarne w finale była całkiem udana. Choć ciekawe, co by powiedzieli oryginalni bohaterowie "Dziejów...", gdyby zobaczyli, że robi się z nich cycate les. Ale bez hipokryzji, to jest ten rodzaj fanserwisu, który mi odpowiada, zwłaszcza, że dotyczy on dorosłych postaci (jakoś w tej serii dużo mniej loli fanserwisu, co mnie osobiście cieszy). Niestety, wiele wskazuje, że kolejny odcinek nadrobi to z naddatkiem, bo będziemy mieli loli furry cosplay. Brrrr....

Kuroneko Banzai!
Stany Zjednoczone pod postacią Myszki Mickey napadają na azję, czyli japońska propagandówka z połowy lat 30. Równie udana co znany pewnie wielu "Fuhrer's Face".

Rewatch Sailor Moon, odcinek 28
Trzeba przyznać, jeśli chodzi o pierwszą serię, to łuk z tęczowymi kryształami im się udał. Wreszcie dostaliśmy ładną bohaterkę epizodyczną która na dodatek rysuje lepiej od Takeuchi. Szkic Usagi i Mamoru węglem naprawdę jej się udał. Luna ma okazję zaprezentować swoje nieco bardziej demoniczne oblicze. Po dwóch kiepskich pod tym względem odcinkach wreszcie wrócono do bardziej miłych dla oka projektów potworów. Swoją drogą, choć autorzy trzymają się nieźle podstawowych zasad fizyki, to skok z budynku jakoś nie podwiewa kiecki Usagi. Czyżby Sailorkowe mundurki miały antyfanserwiśne wspomaganie?
Powrót do góry
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 28-05-2010, 22:31   

Ja być sobie pochłonięty przez Lum :] Urusei Yatsura sezon kolejny. W pewnym momencie myślałem, że Kotatsu Neko zdradzi dyrektora. Na szczęście chodziło o garnek w kropki :] a nie właścicielkę. A tak ogólnie pojawił się mój ulubiony opening . Zdecydowanie nie na swoje czasy. Jeżeli ktoś to ogląda , proszę zwrócić uwagę na drobne detale oraz poziom fanserwisu. Nawet w połowie lat osiemdziesiątych robili świetne opki. Uwielbiam ten dynamizm, nienawidzę nie-hd-ości. Przydało by się dużo więcej pikseli. No ale mimo tego opening jest świetny.
Co do endingu , ten sam zespół a zupełnie inny styl, holiłódzki melodramat . Szczerze mówiąc jak pierwszy raz zobaczyłem tą kombinację, nie wierzyłem że ten serial jest starszy ode mnie. Kiedy pisałem, że na serialach pani Takahashi można prześledzić rozwój anime, nie żartowałem. Same op/ed warto zobaczyć w celach badawczych.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 29-05-2010, 01:07   

Ichiban Ushiro no Daimaou, 9

O, dzieje się na tyle, aby nie było nawet za dużo czasu na fanserwis.

...no dobra, dzieje się trochę za dużo nawet, a już zdecydowanie za szybko. Nagle dostajemy wysyp informacji o świecie, rolach poszczególnych postaci, a do tego dość radykalne zwroty akcji. I wygląda na to, że za tydzień będzie tego jeszcze więcej, bo...


Spoiler: pokaż / ukryj
Sai idzie na wojnę! Będzie Mao pełną gębą. Dobrze, że do tej roli dali bohatera, który nie emoci się nad swoim losem, bo to zniszczyłoby wrażenie w momencie. Ot, bierze to na klatę - podoba mi się to ^^ Ma robić za demonicznego władce? Co tam, skoro po prostu postępuje tak, jak zawsze zwykł robić. I to jest porządny koleś, a nie kolejna łamaga. Armia demonów w ataku na Papieża - godlike, nie mogę się doczekać ^^

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 29-05-2010, 13:21   

Arakawa 8

Ten odcinek był niezły, zwłaszcza pierwsza część, kiedy Ric przedstawiał 'pracowników firmy'. Przede wszystkim Maria miała kilka uroczych scenek♥ No i Kappa, Hoshi i Nino mieli dobry timing >:3

Druga część z Takaim w mieszkaniu Rica i

Spoiler: pokaż / ukryj
kissu

była słabsza. Po pierwsze, Takai ze swoją obsesyjną, ojcowską miłością był wkurzający. Po drugie, gagi z emo-Starem już mi się przejadły. Aczkolwiek scenka ze sprawdzaniem uzębienia i reakcja Rica na pocałunek, zwłaszcza tekst 'A co, jeśli zajdziesz w ciążę?', były bezcenne XD

Teraz jestem ciekawa ruchów tatuśka Rica, kiedy w końcu dowiedział się, co porabia jego syn. Może być zabawnie~
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 172 z 533 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 171, 172, 173 ... 531, 532, 533  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group