[Rogas]

hmmm no badz co badz tez racja z tym ze bycie przesladowanym jest cool... to tajk jak kupowac alkochol ponizej 18 roku zycia ... nigdy nie wiesz co sie stani (badz co badz tak samo moze sobie skoczyc przez tory przed najdezdzajacym pociagiem tez nie wiadomo co sie stanie...)

niekiedy jednak mi szkoda ze wiekszosc ludzi wokol mnie tak traktuje anime i mange ehh :(

[Udai]

[Rogas]

dobra jak studiujesz to co :P ?? bo mnie tu zabrzmialo typowo filozoficznie (nie smiac sie ze mnie jakby co mam 3 z polaja ehh )...chodzi mi tu tez o nirzrozumienie i to dokladnie mnie... niektore anime podsuwaja mi rozne przemyslenia. nawet jesli z kims gadam i wychodzi na moje to jak tylko powiem skad tak wywnioskowalem i powiem ze z anime to domyslcie sie reakcji :P no niestety

[Kielon]

ZEGARMISTRZ czy możesz odpowiedzieć na pytanie, zadane przezemnie w moim ostatnim poście napisanym w tym temacie (na poprzedniej stronie)??????????

[Udai]

[Rogas]

Udai ale to wlasnie nie o to chodzi ... ja chce przez te madrosci (nie madrosci bo nie ja to wymyslilem a to co jest promowane w niektorych anime to po prostu przeslania ktore czlowiekowi znane sa od dawna) pokazac ze anime o nie tylko glupia nawalanka. To takze rodzaj bajki (chodz to nie do konca jest dla mnie bajka) ktora moze wnosic do zycia cos dobrego... moze nawet w pewien sposob ksztaltowac umysl czlowieka ( to juz od samego czlowieka zalezy jak go uksztaltuje) . ale kurde ludziom si tego nie da wytlumaczyc...nie wiem moze po prostu nie umeim im tego rpzekazac albo gdy mam styczosc oko w oko z osoba to nie wiem co powiedzic... tutaj wydaje mnie sie to jasne i przejzyste ale moze dl ainnych nie jest to takie klarowne...

[GoNik]

Może warto czasem powiedzieć sobie, że niektórzy po prostu nie lubią bajek? Myślę, że dużo zależy właśnie od tego: ktoś, kto stoi twardo w rzeczywistości obiema nogami i najchętniej czyta/ogląda książki/filmy obyczajowe, w których są przedstawione realia tylko istniejącego świata, jest mniej chętny do poznania choćby anime. Bo to nie jest rzeczywiste, bo to zmyślone. Znam parę takich osób i one jakoś nie tylko za anime nie przepadają, ale za zachodnimi produkcjami też nie. Nie czują pociągu do czegoś, co nie istnieje, choćby było nie wiem jak wzruszające, mądre i pouczające.

Do wejścia w światy nierzeczywiste potrzebna jest pewna doza szaleństwa, ale takiego pozytywnego ^^

[Ysengrinn]

O to to. W pelni zgadzam sie z Gonik. Wiekszosc znanych mi, starszych ludzi w zyciu nie siegnie po Tolkiena, anime czy inne tego typu rzeczy, "bo to nieprawdziwe". Po prostu wyrosli w innych czasach, swoja droga dosc nieciekawych i nie moga sie bawic czyms, co nie jest rzeczywiste. Zreszta ja tez nie moge zdzierzyc powiedzmy nierealistycznej psychologicznie postaci, realia swiata mi juz jednak nie przeszkadzaja. Na pewno jakis wplyw na to ma fakt, iz duzo wiem o historii i kulturze, a co za tym idzie - wiem jak bardzo filmy i ksiazki mijaja sie z rzeczywistoscia, zwlaszcza te, ktorer udaja wiernosc faktom. Uodpornienie. Krotko mowiac trudno wymagac od ludzi, by zmienili przyzwyczajenia, jesli wychowali sie w innych warunkach.


Zedytowano. On wie co... Mai

[Rogas]

Ysengrinn ok racja zgadzam się, ale jak wytłumaczysz mi to, że tak naprawde mało młodzieży ogląda anime. To już na pewno nie jest spowodowane tym ze wyrośli w innych czasach hmm ;>...ja jestem w stanie zrozumieć ludzi starszych ale nie o nich mi chodzi, tylko o naszych rówieśników których naprawdę niewielki procent ogląda anime w Polsce. I nie wmawiajcie mi że jest to spowodowane tylko tym że im sie żadne z nich po prostu nie podoba .Moim zdaniem to totalne uprzedzenie do tego typu filmów animowanych i tego wlaśnie nie rozumiem

[Serika]

Ale to jest bardzo proste: nie leci w telewizji (a jesli już to na Hyperze, którego większość osób nie ma), a mało komu chciałoby się specjalnie szukać, kombinować i do tego jeszzce się doczytywać, co warto zdobyć, a co nie. Po licha, jeśli można obejrzeć film, o którym akurat jest głośno, trąbią o nim na plakatach i w telewizji i nie trzeba specjalnie szukać informacji ani poszukiwać, bo jest łatwo dostępny w mediach? Weź pod uwagę, że żeby w tej chwili zacząć się interesowć anime, należy włożyć w to sporo pracy: szukać informacji, źródeł, mieć niezłe łącze albo mnóstwo kasy (no niestety...). A do tego trzeba mieć co najmniej przekonanie, że warto. Jeśli ktoś złapie bakcyla, to wpadnie, ale dla mnie jest dość oczywiste, że większości osób może się po prostu nie chcieć. Wcale nie z jakiejś niechęci do filmów animowanych, tylko z założenia, że trochę szkoda zachodu dla czegoś, o czym mało słyszeli.

A poza tym przekonywanie, jakie to wspaniałe, to kiepski sposób... Należy wetknać w łapkę albo posadzić przed monitorem i po prostu pokazać. Mówiąc, że fajnie sie ogląda, a nie, że jest najwspanialszą rzeczą na świecie, bo wtedy to naprawdę większości osób sie odechciewa... ^^" Podejrzewam, że gdybyś podetknął komuś film czy serię, która by mu sie spodobała, to jest spore prawdopodobieństwo, że uznałby że ok, fajne. Masz więcej? A jak nie, to spoko, jest mnóstwo innych rzeczy do obejrzenia, to nie musi być przecież anime...

[Zegarmistrz]

[Rogas]

Zegarmistrz moim zdaniem tu nikt nie mówi o tym żeby robić z siebie pępka świata... Chodzi raczej o akceptacje której w bardzo dużym stopniu brakuje naszemu społeczeństwu... Czy nie mogło by istnieć przekonanie wśród Polaków ze manga i anime to nie coś złego i brutalnego ale przede wszytkim dobra rozrywka a nawet przygotowanie do życia (bo tak to traktuja japończycy i dlatego dają oglądać takie rzeczy dzieciom). to że np ja nie jestem rozumiany przez większość widocznie wynika z mojej osobowości... Może to że w pewnym stopniu oskarżam o niezrozumienie mnie stereotypu o anime spowodowane jest tym że przemyślenia doszły do mnie dopiero po oglądnięciu anime.

[Zegarmistrz]

[Abigail]

W moim środowisku większość ludzi wie, co to manga i mają do niej stosunek pozytywny, obojętno-przychylny, zupełnie obojętny albo negatywny. Ci ostatni zwykle w ogóle nie lubią komiksów jakichkolwiek i tego typu form rozrywki i bardzo dobrze, nie muszą. Po prostu z nimi o mandze nie rozmawiam i nikt mi nie dokucza z tego nie powodu. Naprawdę nie wiem, skąd się bierze to poczucie niezrozumienia...

[GoNik]

O, właśnie! Ja mam tak samo i założyłabym się, że wiekszość oglądaczy anime również. [może poza żyjacymi w skrajnych środowiskach lubiaczy bądź nielubiaczy japońskich kreskówek]