[Costly]

[Draggy]

Polecam
1.Claymore(mój nr 1.jak ktoś lubi dobrą mieczową nawalankę+ładne blondynki to pozycja obowiązkowa)
2.Black Lagoon(tutaj mamy kolejną nawalankę z tym że bardziej współczesną.)
3.Higurashi no naku koro ni/kai (horror? hmm troche tak ale dla mnie było to całkiem zabawne anime,jakie by nie było,wciągnęło mnie na maxa, i oglądałem jak co niektórzy brazylijskie telenowele:D)
4.Kimi ga nozomu eien (najlepszy romans jaki widziałem,a jest to gatunek którego widziałem niemało)

że CG i DN to już nie mówie bo jak ktoś kiedyś napisał już nie pamiętam gdzie "to są 2 perełki i każdy to musi zobaczyć" :]

[Eire]

Chyba większość wypowiadających się tutaj nie zrozumiała o co chodzi.
To nie jest temat ulubione anime, ale coś co wypada zobaczyć -może nie najlepsze ale tak szeroko znane/zasłużone dla fandomu że trudno bez tego podchodzić do dyskusji. O ile bez Rosario czy Ayakshi każdy fan może obejść się śmiało to na polskim forum trudno dyskutować nie znając:
-Dragon Ball, Saint Seyia, MKR, Sailor Moon
-Czegoś tam z Polonii 1
-Dobranocek typu Mała Księżniczka czy Muminki:)
-Bleach, One Piece, DN, Soul Eater -parę odcinków tych wszytskich tasiemców
-CG, Elfen Lied- i co tam jeszcze "kontrowersyjnego" jest
-CB, GITS, Ergo Proxy
-Coś tam by Miyazaki

[Draggy]

Eire jak mogłaś nie umieścić tam pszczółki maji?XD

[Eire]

Bo nie jest w moim typie

[Agon]

[Dred]

Coś co wypada zobaczyć? Na pewno serie, które miały duży wpływ na gatunek. Czyli ulubione serie Grisznaka (bez obrazy - bardzo fajne pozycje, lubię je!) - Utenka, Lady Oscar i Oniisama E.
Jeśli chodzi o Polonię, to szczególnie warto zobaczyć serię Bia - Czarodziejskie wyzwanie. Ważna dla shojo. Głównie dlatego, że zaczęło więcej chodzić, aniżeli dokuczanie innym, używając czarów. Mamy poważne tematy, typu przemoc domowa, samobójstwo, itp. I nie piszę tego dlatego, że przeczytałem artykuł na wiki. W zeszłym roku roku o spartańskich porach oglądałem tą serię na P1 o spartańskich porach, tuż przed wyjściem do szkoły. To samo tyczy się Syrenki Mako. Tutaj poraz pierwszy mieliśmy bohaterkę na zabój zakochaną w człowieku. Ślepo podążając za nim porzuciła rodzinę.

[VonHusarz]

Wystawiaj łepetynę bo cegłówka już leci!
DedoNoto... bohaterowie wyglądają jak emo/homoseksualiści, gadają jakieś głupoty i robią dziwne miny a czasem nawet strasznie się wykrzywiają i krzyczą ale to pewnie dlatego ,że są takimi genialnymi geniuszami co to potrafią wykorzystać fakt ,że ich oponent ma fiolotowy krawat do zawładnięcia nad światem. No ale jak ja miałbym taki zeszycik to pewno bym nic nie zdziałał bo nie jestem mistrzem algebry a bez tego świata nie zawojuje... Taki Lajt czy Re.. ktośtam czy inny to są dopiero meni nawet taki Napoelon czy Alexander by nie powiedzieli jakie skarpyty ubierze Piłsudski i jak wpłynie to na jego po płudniowy spacer...

Potrafię jednak grać w szachy gdybym tylko miał w oku gołębnik w trymiga zostałbym nowym hitlerem, pod moim reżimem czołgi zaczęły by latać i ziać plazmą z luf. Pomalowałbym je na amarantowo i przytwierdził parę skrzydeł do wierzy. Wtedy nikt nie mógłby mi dokopać! Przecież wszyscy to debile a strategii uczyli się ze stracrafta! Podczas ostatecznej bitwy wysłałbym do walki moje atomowe czołgi nowej generacji które w przeciągu minuty zgniotłyby przeciwnika miotaczami antymaterii.


Jeśli komuś nie podoba się DN i CG nie zwróci uwagę na Legend of Galactic Heroes

[JJ]

[IKa]

Husarz, rybek... weź ty się wyrażaj, co?

IKa - Zua Biurokratka

[jurek]

GITS i Evangelion.
Grobowiec Świetlików

[Strzygoń2000]

Witam :)
To mój pierwszy post na tym forum :) Nie znam większości wymienionych wcześniej w tym wątku tytułów, ale i tak chciałbym się wypowiedzieć :)

Gdybym miał polecić jakieś anime komuś, kto z tym gatunkiem miał dotychczas bardzo mało do czynienia, albo nie miał wcale, to pomyślałbym przede wszystkim o czymś, co jest w miarę bliskie kinematografii "live action", albo przynajmniej innym kreskówkom.
Dlatego wydaje mi się, że jako pierwszy krok poleciłbym zapoznanie się z dorobkiem Studia Ghibli: chodzi mi tu przede wszystkim o realistykę Takahaty, ale także o filmy Miyazakiego. Tego pierwszego reżysera - przede wszystkim ludziom trochę bardziej dojrzałym, tego drugiego - dzieciom od 10 r.ż. ;) i, oczywiście, starszym.
Dopiero w dalszej kolejności sięgnąłbym po różne "media franchise" i seriale, bo tu już częściej spotyka się treści i formy charakterystyczne tylko (czy przede wszystkim) dla anime i w dużej mierze hermetyczne (chodzi mi tu nie tylko specyficzne poczucie humoru czy rytm narracji, ale i o klisze, np. "haremowość", mechy, czy specyficzną metafizyczność jak w Evangelionie. Dla dorosłego dobrym początkiem mogą być pozycje, posługujące się kliszami z live-action: dobrym przykładem jest Cowboy Bebop, który ma jeszcze tę przewagę, że ma muzykę, której nie powstydziłoby się pewnie wielu producentów live-action. A muzyka, jako medium, że tak powiem, transmedialne :) świetnie może pomóc w przyzwyczajeniu widza do bardziej "animowych" cech serialu. Inną propozycją - niestety znów dla opcji tolerującej przemoc - jest Black Lagoon.
Nie chcę się rozwodzić nad sci-fi i fantasy, bo to już zostało szeroko opisane, więc zakończę tylko na poleceniu jednej pozycji - dla mnie typowo dziecięcej: Doraemon. I manga, i anime są już wiekowe, a fabule można postawić zarzut, że niewiele różni się od różnych Laboratoriów czy Edów, ale - pominąwszy inne walory realizacji - trzeba powiedzieć, że niedorzeczne pomysły bohaterów są przedstawione na tyle absurdalnie, że nawet dziecko <10 r.ż. ;) powinno załapać, że ich nie można i nie da się wprowadzić w życie w domu. A serial jest też niezłym wstępniakiem do SF dla "niemowląt" ;)

[zonk486]

Onegai Teacher - wyróżnai się sposobem przedstaiwania postaci, które np. w Bleachu lub w love hina nie są zbytnio zrozumiałe dla niznającego się fana anime.

[Velg]

zonk, mógłbyś mi wytłumaczyć, co oznaczają wg. Ciebie niezrozumiałe postacie np. w Bleachu...? (i nie, nie chodzi mi o Bleach - tylko mogę w stosunku do np. Ichigo użyć słowa np. płaski, ale "niezrozumiały" już nie...).

[zonk486]

jako pierwsze anime oglądałem właśnie Bleach, i stwierdziłem, że po 104 odcinkach nadal nie wiem, kto, gdzie, kiedy i dlaczego... W Onegai Teacher jest zachowana jakaś logika przedstawiania postaci