FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
  Jak M&A wpływa na Wasze życie???
Wersja do druku
Meliana Płeć:Kobieta
desert rose


Dołączyła: 22 Kwi 2008
Status: offline
PostWysłany: 29-08-2009, 12:24   

Fajny temat i ciekawe wnioski moich przedmówców. Pozwolę sobie zacytować niektóre fragmenty, z którymi się szczególnie zgadzam:

pestis napisał/a:
m&a to odskocznia od rzeczywistości. Dosyć specyficzna, inna od tv czy netu, bo pozwalająca wielkimi oczami spojrzeć na odbicie japońskiej kultury


pestis napisał/a:
zainteresowanie się kulturą japońską. Nie przekopuję bibliotek czy netu, nie ubieram się w yukaty, kimona, nie biegam z kataną i nie jem pałeczkami. Mimo wszystko lubię poczytać sobie o dziwactwach (a nawet o fenomenie można by rzec) japońskiego społeczeństwa, czy choć trochę poznać kulturę, gospodarkę by lepiej zrozumieć to, co śmiem uważać za swoje hobby.


pestis napisał/a:
myślę, że w pewien sposób anime może poszerzyć emocjonalne horyzonty. Jak pompatycznie by to nie brzmiało, różnorodność i sposób przedstawienia emocji, uczuć, często nieszablonowość fabuły sprawia, że m&a zmuszają do tego, by choć przez chwilę zastanowić się nad tym, co się widziało (to samo daje dobry film, czy ksiązka).


Od siebie jeszcze dodam, że anime (podobnie jak Waaagh mang nie czytam, przynajmniej na razie) nadaje życiu większy koloryt, zmienia sposób patrzenia na rzeczywistość i dodaje jej uroku. Anime łączy w sobie niewinność kreskówki z dorosłym, a czasem nawet niegrzecznym rysem rzeczywistości. Możemy znaleźć tam wszystko, co w naszym kręgu kulturowym jest zarezerwowane dla dojrzałego odbiorcy. Bajki europejskie, czy amerykańskie są tworzone według tych samych schematów i nawet jeśli pojawiają się w nich "dorosłe" aluzje, to dzieci i tak mogą sobie spokojnie je oglądać.

Tymczasem anime to często gęsto historie z "pazurem", pokazujące różne odcienie emocjonalne człowieka i jego mroczne instynkty. Bohaterowie anime nie przypominają postaci z bajek. Ich cierpienia, miłości i radości, nawet jeśli bywają przerysowane, to wydają się dużo bardziej prawdziwe niż niejednej aktorki, czy aktora z amerykańskiego filmu.

No i na koniec parę słów o odmienności kulturowej. Japończycy zupełnie inaczej widzą otaczającą rzeczywistość. Mają specyficzny sposób bycia.To da się wyczuć w anime. Szczególnie podoba mi się ich minimalizm językowy i skupianie uwagi odbiorcy na emocjach wyrażanych mimiką, czy spojrzeniem. Pod tym względem ludzie z Kraju Kwitnącej Wiśni są Mistrzami.

Wszystkie powyższe rzeczy bardzo mnie inspirują, ciekawią i zachęcają do poszukiwania nowych sposobów na życie. Każda wiedza jest bezcenna, a ta którą dają mi anime, dodatkowo mnie wzbogaca i pozwala się odprężyć. Takie połączenie przyjemnego z pożytecznym. :)
Pozdrawiam!

_________________
"Niebo tego świata. Odtąd każdy rok jest wygraną." Issa
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kouta90 Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 26 Sie 2009
Status: offline
PostWysłany: 29-08-2009, 13:08   

Meliana bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź, całkowicie się z Tobą zgadzam. Oczywiście racją jest iż anime dają do myślenia, zmianiają czasami sposób postrzegania niektórych rzeczy. W zależności od zakończenia danego anime też dają satysfakcje jeżeli spełniło ono nasze oczekiwania, bądź w przypadku mniej "happy endowskiego" zakończenia potrafią zaprzątać głowe przez kilka dni. Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Eire Płeć:Kobieta
Jeż płci żeńskiej


Dołączyła: 22 Lip 2007
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 29-08-2009, 15:52   

A ja pozwolę sobie na małą polemnikę

Cytat:
. Anime łączy w sobie niewinność kreskówki z dorosłym, a czasem nawet niegrzecznym rysem rzeczywistości. Możemy znaleźć tam wszystko, co w naszym kręgu kulturowym jest zarezerwowane dla dojrzałego odbiorcy.

Także wiele rzeczy które dojrzałego (albo po prostu myślącego) odbiorcę odrzucą i zniesmaczą.

Cytat:

Bajki europejskie, czy amerykańskie są tworzone według tych samych schematów

I japońskie w sumie też. Oryginalnych pomysłów w zakresie fabuły i wykonania jest zaledwie garść.
90% wszystkiego to śmiecie. Anime też

Cytat:
i nawet jeśli pojawiają się w nich (zachodnich kreskówkach-przyp. cytującego) "dorosłe" aluzje, to dzieci i tak mogą sobie spokojnie je oglądać.


I uważasz to za wadę? (nie mówię o współczesnych, pożal się Boże, "bajkach", ale strej szkole Disney'a)
Cytat:

Tymczasem anime to często gęsto historie z "pazurem", pokazujące różne odcienie emocjonalne człowieka i jego mroczne instynkty. Bohaterowie anime nie przypominają postaci z bajek. Ich cierpienia, miłości i radości, nawet jeśli bywają przerysowane, to wydają się dużo bardziej prawdziwe niż niejednej aktorki, czy aktora z amerykańskiego filmu.


Mam wrażenie, ze pisząc te słowa nie dopuszczasz do świadomości istnienia setek animowanych reklamówek gier, hentajców, haremówek o fabułach układanych chyba przez orwellowkie kalejdoskopy, hord spragnionych miłości Mary Sue, Bohaterów Takich Jak Ty, tasiemcowych mordobić. Owszem, mamy Lady Oscar, Utenę, Oniisama E, Kino no Tabi, stajnię studia Ghibi, Ryiko Ikedę, ale to nie są dzieła i twórcy reprezentatywni- to jednostki naprawdę wybitne które dzięki temu, ze wybiły się ponad ogólny poziom zostały zauważone i zapamiętane. Anime i manga w niczym nie są lepsze od zachodniej kultury- mają dla nas urok odmienności i nowości, ale gdy wgryźć się w nie porządnie okaże się, że to wcale nie objawienie.

I co ja tutaj robię... z takim podejściem powinnam dawno nawrócić się na filmy fabularne, kino nieme może jakieś albo co...

_________________
Per aspera ad astra, człowieku!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1018596
 
Numer ICQ
Meliana Płeć:Kobieta
desert rose


Dołączyła: 22 Kwi 2008
Status: offline
PostWysłany: 29-08-2009, 18:29   

Eire napisał/a:
A ja pozwolę sobie na małą polemnikę


Ależ proszę :-)

Eire napisał/a:
Także wiele rzeczy które dojrzałego (albo po prostu myślącego) odbiorcę odrzucą i zniesmaczą.


To prawda. Ale tak jest z każdym produktem kulturowym, a już tym bardziej popkulturowym. Mi w tym stwierdzeniu chodziło bardziej o to, że anime pod płaszczykiem modelowo wręcz niewinnej kreski, przemyca treści dla widzów dorosłych ze wszystkimi ich zaletami i wadami. Wydaje mi się, że ten aspekt jest dla wielu bardzo pociągający, nawet jeśli treści te są prymitywne, czy po prostu głupie.
Myślę, że anime mają w sobie sporo przekazów podprogowych, które - czy tego chcemy czy nie - oddziałują na naszą podświadomość. Już sama kreska postaci na to wskazuje. Anime w swojej formie są nawet bardziej "bajkowe" od niektórych bajek. Mają w sobie wszystkie wizualne cechy bajki, które uwielbiają dzieci. Ogromne, gwiezdne oczy, malutkie noski i usta, drobne i delikatne ciała kobiece, wysokie i smukłe sylwetki męskie. Takie postacie budzą sympatię i zaufanie, trudno od nich oderwać wzrok. Cały szkopuł tkwi w tym, że dorośli przerobili tą "wizualną niewinność" w opowieści poważne, mroczne, a czasem nawet silnie naładowane erotyką i ludzką seksualnością. To niestety poszło jeszcze dalej i stworzono hentai, które są już najbardziej skrajnym przejawem tej tendencji. Anyway, czy nam się to podoba czy nie takie połączenie ma w sobie coś pociągającego i chyba stąd ten sukces japońskiej animacji

Eire napisał/a:
I japońskie w sumie też. Oryginalnych pomysłów w zakresie fabuły i wykonania jest zaledwie garść. 90% wszystkiego to śmiecie. Anime też


Zdaję sobie z tego sprawę. Ale tak samo jest np. z fantastyką jako gatunkiem literackim, którym notabene też się pasjonuję. I mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że dla tych 10% - warto!

Eire napisał/a:
Anime i manga w niczym nie są lepsze od zachodniej kultury- mają dla nas urok odmienności i nowości, ale gdy wgryźć się w nie porządnie okaże się, że to wcale nie objawienie.


Wiem. Sama jestem już jednak za stara mordobicia, haremówki, czy inne tego typu fabuły. W potoku anime, które zaspokajają prymitywne gusta i guściki, ja staram się poszukiwać tych naprawdę ambitnych. Mam za mało czasu na co dzień, żeby marnować go na rzeczy nie warte uwagi. Wiem natomiast, że kilka pozycji anime z którymi zetknęłam się ostatnio, nie tylko daje do myślenia, ale potrafi naprawdę zmienić sposób patrzenia na wiele spraw. Tak było chociażby z Glass mask, którą obejrzałam dzięki Twojej rekomendacji, za co jestem ogromnie wdzięczna. :)
Pozdrawiam

_________________
"Niebo tego świata. Odtąd każdy rok jest wygraną." Issa
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Eire Płeć:Kobieta
Jeż płci żeńskiej


Dołączyła: 22 Lip 2007
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 29-08-2009, 20:31   

Miło słyszeć że Glass Mask się podoba:)

Studiujesz psychologię? Bo ja na to, że sam widok smukłonogich moebizonów pierzze nam mózgi w życiu bym nie wpadła.

_________________
Per aspera ad astra, człowieku!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1018596
 
Numer ICQ
Meliana Płeć:Kobieta
desert rose


Dołączyła: 22 Kwi 2008
Status: offline
PostWysłany: 30-08-2009, 20:46   

Eire napisał/a:
Miło słyszeć że Glass Mask się podoba:)


Moderację z góry przepraszam za offtop. Postaram się, żeby nie był długi. Glass mask bardzo mi się podobała. Szczególnie wersja z 2005 roku. Żal tylko, że ostatnie 6 odcinków nie jest przetłumaczone na angielski i musiałam zadowolić się rawem. Być może kiedyś doczekamy tłumaczenia końcowych odcinków, tym bardziej że są one przepięknie okraszone kulturą, tradycją i mistyką japońską.

Eire napisał/a:
Studiujesz psychologię? Bo ja na to, że sam widok smukłonogich moebizonów pierzze nam mózgi w życiu bym nie wpadła.


Nie studiuję psychologii, ale skończyłam pokrewny kierunek. ;-) Poza tym psychologia od zawsze leżała w kręgu moich zainteresowań. Ale wnioski dotyczące smukłonogich bizonów to nie są do końca moje spostrzeżenia. Kiedyś czytałam na ten temat kilka artykułów w branżowej prasie i stąd powyższe przemyślenia.

Wygląda na to, że mam pociąg do rzeczy, które destruktywnie wpływają na moją psychikę. ;-P No cóż...ludzie miewają różne zboczenia. ;-P

_________________
"Niebo tego świata. Odtąd każdy rok jest wygraną." Issa
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Vivian Płeć:Kobieta
La Fleur du mal


Dołączyła: 27 Lip 2009
Skąd: from Darkness
Status: offline
PostWysłany: 01-09-2009, 20:16   

Dzisiaj wyładowując swe negatywne emocje, jestem skłonna stwierdzić, że m&a z całą pewnością obok pozytywnych emocji może wywoływać głęboką frustrację,tzn. po przeczytaniu mangi, a nawet samym zetknięciu się z tą, którą mogę nazwac łagodnie chłamem, aczkolwiek i to słowo nie określa w pełni Wagamama na Butler, jestem o tym przekonana. Czy wzorcowym modelem tytułowego bohatera shoujo dla pewnych twórców są demoniczni brutale o jakiś, co najmniej wątpliwych instynktach??!! Wzorcowy romans??

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kouta90 Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 26 Sie 2009
Status: offline
PostWysłany: 04-10-2009, 13:30   

1. Słuchowa adaptacja niektórych elementów języka japońskiego
2. Zwiększenie szybkości czytania angielskiego z podświadomym rozumieniem
3. Wzrost ilości "ekranowej rzeczywistości"
4. Opuszczanie sie w nauce
5.

I co najważniejsze wraz z ilością virtualnej rzeczywistości w głowie, coraz częściej zaczynam myśleć że życie jest nudne, nic sie nie dzieje, monotonia dnia codziennego. Nabieram jakiejś takiej nadziei że "wkrótce coś się wydarzy", że np wstanę rano a tu za oknem np jakiś dziwny ruch pojazdów wojskowych (najczystszy przykład). Po prostu sytuacja w której podczas zwykłego dnia codziennego nagle wydarza się coś co zmienia moje życie.
Może to wszystko głupio brzmieć, i prawdopodobnie jest to spowodowane spaczeniem mojego mózgu przez przerost rzeczywistości wirtualnej nad realną ale cóż poradzić.

_________________
MY ANIME LIST
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
jurek Płeć:Mężczyzna
Respect my authority!


Dołączył: 24 Cze 2009
Skąd: Soul Kitchen
Status: offline
PostWysłany: 06-10-2009, 18:56   

Na szczęście mój wewnętrzny kujon nie pozwala mi się opuścić w nauce z tego powodu. Jednak trwonię pieniądze na różnorakie mangi (szkoła niedaleko komikslandii robi swoje).
Rozwija wyobraźnię? W moim przypadku to i tak już nic nie zmieni.
Społecznie? Niestety nie mam znajomych w fandomie...
No to może rozrywka/emocje? O taaak, stan błogiej melancholii i uczucie pewnego odprężenia.
W pełni pozytywnie oceniam moje stosunki z tą tematyką.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Kouta90 Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 26 Sie 2009
Status: offline
PostWysłany: 22-10-2009, 01:54   

Moją poniższą wypowiedź można by oznaczyć jako "z pamiętnika anime-fana".
Dzisiejszy katalog anime jest na tyle duży iż na raz można by oglądać nie jeden tytuł, ale ogółowo czasowo załóżmy że mowa o jednym tytule. A więc wiadomo, zaczyna się od dwóch odcinków w celu zapoznania się z anime, i są dwa wyjścia -fajne, oglądamy dalej lub -nuda, nie oglądamy dalej, logiczne. Sytuacja po wybraniu opcji pierwszej: tytuł coraz bardziej wciekawia, zakładając oglądalność bezprzerwową x-odcinków pod rząd, umysł coraz bardziej "przykleja" się do ekranu i nie pozwala się oderwać wysyłając zakodowane sygnały to reszty ciała "trzeba się dowiedzieć co będzie dalej". No więc lecimy dalej enty i enty odcinek coraz bardziej wciąga i umysł zaczyna wysyłać coraz bardziej skrajniejsze sygnały tj. "trzeba dowiedzieć się jak to się skończy". I teraz tak, patrze na zegarek a tu juz 23 więc trzeba by iść spać bo jutro trzeba wcześnie wstać, ale sygnały jakie wysyła mózg każą zignorować tą myśl. Przewijając taśmę kilka godzin w przód docieramy do punktu w którym ostatnia minuta anime przebiła się przez oczy do mózgu. Mowa tutaj o Shingetsutan Tsukihime wiec obeznani z tytułem wyczuwają teraz być może odczucia o których mowa. Tak więc godzina na zegarku razi w oczy nie samymi liczbami lecz myślą o porannym wstawaniu i konsekwencją tego tj. ilość odpoczynku jaki organizm otrzymał na następny dzień. Ale wciąż umysł nie ostygł całkowicie po swoim narkotycznym wysyłaniu sygnałów do reszty ciała i wciąż gdzieś krąży po tych wszystkich scenach które oczy mu wysyłały przez x-minut wlepienia w ekran. I teraz kiedy już sam umysł nie wie jakie sygnały wysyłać, po głowie kołacze się to uczucie kiedy to coś przyciągało uwagę umysłu a nagle się skończyło plus jeszcze dane zakończenie anime które zajmuje większy procent pamięci w chwili obecnej. Po kilkunastu minutach kiedy umysł zdążył już nieco ostygnąć, w głowie jest tylko czarna pustka, nie ma już z grubsza obrazów ani krążeniu wokół odcinków, zostaje tylko podświadoma mini depresja wynikająca ze smutnego zakończenia anime, i nie tylko w kwestii samego zakończenie fabuły lecz tej myśli "że coś się kończy". Dalej człowiek kładzie się do łóżka po można powiedzieć delikatnym "wypalaniu mózgu" i choć jest właściwie padnięty i zasnąłby w przeciągu minuty, wciąż stan w jakim jest umysł nie pozwala tak prędko zasnąć. W tym momencie wpierw zmęczenie musi wsiąść gorę nad umysłem tak żeby zresetować go do programu zasypiania. Na następny dzień (właściwie to po kilka godzinach snu w tym samym już dniu) wstaje się tak jak co dzień ze zresetowanym umysłem który zdążył już właściwie zapomnieć o stanie w jakim był przed snem.
Tak jakoś nabrała mnie wena żeby coś takiego napisać, jeżeli udało Ci się doczytać do tego momentu i przebrnąć przez ten cały fanatyzm to gratuluje cierpliwości. Sama wypowiedź może stawiać mnie w świetle niemal "fanatyka", ale na pewno uzależnionego od anime. Przypuszczam także że całość tego co napisałem może być niezrozumiała dla każdego i wręcz może budzić odrazę ale wszyscy wiemy iż na świecie jest wielu ludzi i każdy z nich jest inny, każdy z nich ma inny sposób myślenia no a tutaj jakby nie było jest miejsce gdzie część z ludzi wymienia swoje poglądy. Żeby już nie przedłużać tego posta na miarę artykułu bądź recenzji, Pozdrawiam

_________________
MY ANIME LIST
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 22-10-2009, 02:28   

Cóż, ja bardzo lubię maratonować anime więc poniekąd wiem o czym piszesz ;) Chociaż akurat Tsukihime to jeden z nudniejszych tytułów, jakie widziałem. Ale jak znajdzie się coś co mnie wciągnie (a przy tym niezbyt ambitnego, bo rzeczy skłaniające do rozmyślań staram się sobie dawkować i delektować się nimi nieco dłużej) to kilkugodzinny seans jest jak w banku ;D I choć nadal czasy świetności World of Warcraft wygrywają pod względem intensywności, długości i częstotliwości moich maratonów (i żeby nie było niedomówień, mówię tu o czasach świetności _dla mnie_, czyli nie o jakimś legendarnym patchu kiedy "wszystko było lepiej" tylko okresie, kiedy grałem najwięcej ;) ) to i anime udało się zatrzymać mnie przy ekranie na całkiem ładne kawałki dnia. Rekordu nie pamiętam, ale nie jeden dzień poszedł tylko i wyłącznie na to :D Zmarnowany? A bo ja wiem? Mi się podobało i nie żałuję/nie żałowałem.

A tak poza tym to M&A wywarło bardzo kluczowy wpływ na moje życie, (zwłaszcza ostatni rok z hakiem, ale zdecydowanie nie tylko :D). Jenoty. Chyba nie muszę rozwijać tego wątku, prawda? :D

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
0rdi Płeć:Mężczyzna
Last man on the moon.


Dołączył: 18 Paź 2009
Status: offline
PostWysłany: 23-10-2009, 21:36   

Cytat:

A tak poza tym to M&A wywarło bardzo kluczowy wpływ na moje życie, (zwłaszcza ostatni rok z hakiem, ale zdecydowanie nie tylko :D). Jenoty. Chyba nie muszę rozwijać tego wątku, prawda? :D


to mogłoby być ciekawe

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Tohru_chan_kyaa Płeć:Kobieta
biip [cenzura]


Dołączyła: 03 Lis 2009
Status: offline
PostWysłany: 03-11-2009, 15:32   

Ja w bardzo emocjoujący sposób podchodzę do anime. Anime wiele mnie nauczyło. Wcześniej moje myślenie było bardziej przyziemne, anime rowzinęło moją wyobraźnię a powiem że te wartościowe nakłaniają nawet do refleksji na temat swojego życia.

_________________
_____________
" Swoimi czynami plugawi czyste serca"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora
 
Numer Gadu-Gadu
13339970
DeadJoker Płeć:Kobieta
Soul Loser


Dołączyła: 02 Lut 2007
Skąd: Prosto od krowy!
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Lisia Federacja
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 29-11-2009, 11:40   

Ja...Mnie kompletnie rzuciło się na mózg. Od paru lat wydaje mi się, że jestem bohaterką anime i staram się zachowywać tak, żeby widzowie mnie polubili. Natomiast przekłada się na to, że inni "bohaterowie" mnie nieszczególnie lubią. Zachowuję się dziwnie, w sposób zgapiony od najbardziej ekscentrycznych animowanych postaci. Był czas, że zanim coś zrobiłam, zastanawiałam się, co mój ulubiony bohater zrobiłby w analogicznej sytuacji.
W sklepach do obsługi mówię tylko "Konnichi wa", "Ohayo gozaimasu" i "Sayonara". To samo do nauczycieli. Moja klasa mnie nienawidzi. Może dlatego, że kiedy koleżanki się przytulają i całują, to ja nazywam to yuri. Nie robię nic poza rysowaniem mangowych postaci, pisaniem mangowatego opowiadania i tworzeniem muzyki, która docelowo ma być soundtrakiem serii anime, która oczywiście nigdy nie powstanie.

_________________
Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 29-11-2009, 12:12   

Faktycznie kompletnie się rzuciło na mózg, a ponadto jednak nie jest to powód do dumy. Nie czujesz czasem, że życie ci umyka przez palce? Przykre.

A żeby nie odbiegać od tematu, to samo anime jako takie nie miało zbytniego wpływu, jednak zainteresowanie tym hobby sprawiło, że poznałam wielu ludzi, którzy to już w mniejszym czy większym stopniu już mają wpływ na moje życie. Easiu, gdyby nie to, to byśmy się te... niemal 7 lat temu raczej nie poznały, nie? :3
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 11 z 13 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group