[Kantor]

Pozwolę sobie podzielić się z wami pewną smutną myślą...

Jestem świeżo po oglądnięciu całej serii (2xTv + 2 specjale) School Rumble. Nie będę rozpisywał się nad tą serią ponieważ komedia romantyczna nie jest - nie ukrywam - moim ulubionym tematem. Jednym wrażeniem jednak muszę się podzielić: otóż jest to pierwsze obejrzane prze ze mnie anime które w ogóle nie sprawia wrażenia ewolucji fabuły. Przez dwa tygodnie przyswajałem sobie anime nie proponujące żadnego rozwiązania, zakończenia, konkluzji... (no może poza 2-ma 3-ma wątkami pobocznymi).

Stanowczo stwierdzam iż jest to najbardziej przereklamowany tytuł jaki do tej pory widziałem.

[Zegarmistrz]

Ostatni film Slayers.

Tak się składa, że nie śledzę nowości, o anime dowiaduje się głównie śledząc rozmowy ludzi, których gusta znam, cenie, lub po prostu znam i wiem, kiedy przesadzają. Najczęściej więc, jeśli jakieś anime nie było dla mnie wcześniej w stu procentach anonimowe, to wiem, czego się po nim spodziewać.

Natomiast czasem - choć rzadko - zdarza mi się znaleźć jakąś perłę, o której istnieniu wcześniej nie wiedziałem.

[Nanami]

Trigun. Nie wytrwałam dłużej, niż 6 odcinków, a spodziewałam się czegoś dorównującego Cowboy Bebop... Ten rodzaj komedii i postaci zupełnie do mnie nie przemówił.

[radgers]

Może to nie było niedawno ale mnie przychodzi do głowy Berserk a mianowicie jego końcówka jeśli nagłe "urwanie filmu" można nazwać końcówką. Po wykrzyczeniu rytualnego "Co to ma być??!!" przez dłuższy czas byłem dosłownie zżerany przez ciekawość i MUSIAŁEM wiedzieć co stało się dalej co z kolei nakłoniło mnie do sięgnięcia po mangę która jest IMO o niebo lepsza^^
PS. Z drugiej strony bardzo sprytny "chłyt maketingowy" autorów^^

[Lain]

Co prawda nie było to ostatnio, ale Gundam Seed Destiny jest ostatnim anime, na jakim się zawiodłam. Po przeczytaniu recenzji Gundam Seed i Gundam Seed Destiny pomyślałam, że może będzie to nie tak najgorsza seria na dłużej, ciągle pamiętałam Winga (którego pewnie jeszcze długo nie zapomnę).

Obejrzałam Seed i było trochę wpadek, ale ogólnie w porządku. Obejrzałam Gundam Seed Destiny i WTH? Fabuła głupia, bohaterowie beznadziejni a grafika składała się w połowie z flashbacków.

[ConRed]

Ghost Hunt!!! i to z podkreśleniem
Nie widziałem jeszcze tak nudnej serii żebym musiał sie zmusic na obejrzenie 8 odcinków z 24 i w każdym momencie niecierpliwie czekac na rozwiniecie sie akcji której było prawie zero. Opowiadała o grupce egzorcystów(mroczny młodzieniec-flegmatyk,francuski ksiądz chrzescijanski,mnich-gwiazda rocka,kapłanka buddy,dziewczyna medium, oraz głowna bohaterka-mało oryginalna uczennica w szkolnym mundurku. Z początku zapowiadało sie nieźle,ubzdurałem sobie że moze będzie to jakis horror w klimatach filmu Czerwona Róża Stephena Kinga, ale gdy szczytem kulminacyjnym w rozwoju akcji okazało sie poruszane przez ducha(łał,duch;P) krzesło to wiedziałem że reszty juz nie ma sensu oglądać. Duchy w anime to juz oklepany temat, jednak znam kilka serii które są o niebo lepsze i straszniejsze od ghost hunta który miał być przeciez horrorem a nie kołysanką

[Eire]

Dwa słowa- Fullmetal Alchemist. Zarówno seria jak i kinówka (ta druga do kwadratu).

[eAthena]

Bleach jak na razie cały czas mnie zawodzi. Powinien dawno się zakończyć, ale powtarzają się i ciągną cały czas bez sensu.

[VTrT]

[Renji09]

[Yumiko]

[Caladan]

Z nowszych
Claymore- Tragizm może być śmieszny lub dramatyczny, ale broń boże nie był tragiczny w oglądaniu. Bardzo wkurzało mnie też machanie mieczami nie wiadomo gdzie. Zero kunsztu szermierczego. Czasem miałęm wrażenie że Claymorki liczą na fartę że kogoś trafią. Największym grzechem tego anime jest jednak Raki. Grrrrrrrrr, gdzie mój topór. Anime Dragonball o niebo lepsze.
Kaze no stigma. wiedziałęm że będzie podobne do Shany, ale na początku pojawił się Kazuma. Uosabnia on typ bohatera, którego lubię(wredny....., który ma gdzieś wszystko. Liczy sie jego interes). póżniej zaczął coraz bardziej mięknoć albo angstować. O reszcie bohaterów wole nie mówić. Na miejscu Kazumy bym ich przewietrzył, ale najpierw siebie. Fabuła tez drętwa.

Starsze
School Rumble- mam wrażenie że jest przereklamowane. Może pózniej będzie lepiej.
Bleach- nie potrafię przekroczyc 5 odcinka. Wkurza mnie ten wielgachny miecz. od razu mam ochote puścić piosenkę Da Vinci Notebook "Enormouse penis". Chyba starzaje się. jak będzie mi sie nudziło obejrze.

[Renji09]

No to chyba wlasnie obejrzalem najbardziej durne , debilne i bezsensowne zakonczenie seri anime :/ . Mowie tu o 2 sezonie Zero no Tsukaima.

Spoiler: pokaż / ukryj

Ilosc przeciwnikow pokonana przez jedna osobe przerasta nawet dragonballa wszystkie czesci, Songo i Vegeta przez cale zycie nie zabili tylku wrogow co Saito w jednym odcinku :/ a dokladna liczba przeciwnikow to 7 milionow!!!! przy czym Saito posluguje sie mieczem a walczyl przeciwko magom trollom zolnierzom itp.

No wiekszej glupoty to ja w zyciu nie widzalem.
A jesli chodzi po tym swiecie czlowiek co widzal anime o jeszcze gorszym zakonczeniu to szczeze wspolczuje :D

Tak na marginesie to seria byla spoko no ale to zakonczenie ;/

Spoilery się ukrywa.
Czuj się ostrzeżony,
następnym razem będzie ost.
[-]
Moderatorus Rex

[wa-totem]

[Lena100]

Caladan, masz rację, ja też ostatnio jestem wkurzona na to "Claymore". Nie widziałam jeszcze ostatniego odcinka, ale jak pomyśle o Rakim! Zawsze wkurzały mnie w anime takie ryczące o wszystko bahory. I to ciągłe rozczłonkowywanie... Grafika, rzeczywiście śliczna, pomysł niczego sobie, zapowiadało się dobrze, a wszystko spaprali. Każda postać, jak dla mnie, zachowuje się tak samo...uch... cóż za oryginalność.