Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Jakie anime was ostatnio zawiodło? |
Wersja do druku |
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 01-07-2010, 01:14
|
|
|
Byousoku 5 cm - zbyt sentymentalne, zbyt powolne, o wiele lepiej by wypadło gdyby wycieli połowę nudnych wątków, skupili się na najważniejszym i oddali postacie nieco naturalniej. Klimat i grafika niezłe, fabuła kiepska. I czemu miał służyć ten clip-show na końcu? |
|
|
|
|
|
Tirisfal
Książę Amberu
Dołączył: 17 Lut 2011 Status: offline
|
Wysłany: 04-11-2011, 17:18
|
|
|
Mnie zawiodło Seirei no Moribito. Jak to w przypadku zawodzenia bywa, zawiodło ponieważ widziałem wiele pozytywnych opinii na jego temat a wg mnie było co najwyżej średnie i tak moje wysokie wymagania sprawiły że czuję się zawiedziony.
Również Mouryou no Hako mnie zawiodło, nawet bardziej. W tym wypadku anime miało dobre oceny a okazało się... stratą czasu jak dla mnie. Nic mnie nie porwało w tej akcji, nie zaciekawiło. Ten tytuł dla mnie był beznadziejny. |
_________________ "Programming today is a race between software engineers striving to build bigger and better idiot-proof programs, and the universe trying to build bigger and better idiots. So far, the universe is winning."
- Rick Cook |
|
|
|
|
Minori
Schizuję.
Dołączyła: 02 Kwi 2011 Skąd: Kostnica. Status: offline
|
Wysłany: 05-11-2011, 13:14
|
|
|
Mnie ostatnio bardzo, ale to bardzo zawiodło : Highschool of the Dead: Drifters of the Dead Czyli ten 16 minutowy odcinek specjalny. Z faktu, iż HOTD podobało mi się (szału nie było, ale całkiem niezłe) to myślałam, że twórcy będą trzymać się tego dość niskiego poziomu (zawsze jakiegoś), ale oni posunęli się o krok niżej. Tak absurdalnego OVA to ja długo nie oglądałam. Oczywiście fabuła była tak oblatana i oczywista, że głowa boli. Nie wiem o czym myśleli twórcy, ale moim zdaniem wyglądało to tak : "Ooo .. z faktu, że musi być więcej nagości i kobiecych biustów to zrobimy odcinek na plaży ! Ale nie .. nie .. oni nie mogą być w ubraniach, ale skąd będą mieli stroje kąpielowe ? Taak, już wiemy ! Całkiem przypadkiem będzie na tej plaży budka i całkiem przypadkiem będzie tam wyliczona ilość stroi kąpielowych dla każdego bohatera, a rozmiar będzie pasował dla każdego. Taaak, to jest genialne, genialne ! Potem trzeba ich obnażyć. A więc .. zrobimy tak, żeby się czegoś nawdychali i mieli halucynacje .. te halucynacje mogą się tylko sprowadzać do podniecenia i ochoty na współżycie ! Tooo będzie hit !" - Haha, normalnie myślałam, że oglądam jakieś hentai, a nie anime o zombie. Oczywiście wiedziałam, że HOTD ma to do siebie, że jest tam pełno kobiecych biustów, ale nie wiedziałam, że twórców najdzie ochota na krok dalej i postanowią wprowadzić tam więcej erotyzmu, w postaci symulujących seks dwóch dziewczyn, chłopaka + miotły i oczywiście chłopaka + dziewczyny. Straszne, straszne .. szkoda czasu. |
_________________ „Samotność to rzecz straszna. Normalny człowiek by zwariował, ale dla mnie samotność to codzienność i niech tak zostanie.” |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 05-11-2011, 13:26
|
|
|
@up
Niestety takie (nazwijmy to) oavki to normalka w przypadku anime, których główną siłą napędową jest ecchi. Twórcy mają więcej swobody niż w TV i potem powstają takie potworki jak niesławna oavka Green Green, gdzie były już właściwie regularne sceny seksu. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Silla
małe i wredne
Dołączyła: 22 Cze 2012 Status: offline
|
Wysłany: 13-07-2012, 22:16
|
|
|
Basilisk: Kouga Ninpou Chou. Nie wiem, może ja jestem jakaś za głupia, zęby poczuć jakąś głębię czy cuś albo się nie wczułam. Ale naczytałam się, jakie to genialne anime, a tu zonk. Nuda. Każdy odcinek taki sam, można się było jedynie bawić w 'zgaduj zgadula, kto teraz zginie'. Walki i techniki ninja prawie że rodem z Naruto. Tak naprawdę zainteresowały mnie dopiero ostatnie 3 odcinki. |
_________________ Dziwactwo rzecz względna.
|
|
|
|
|
Muchozol
---
Dołączyła: 06 Lip 2012 Skąd: Szczochowice Jabolskie Status: offline
|
Wysłany: 17-07-2012, 10:01
|
|
|
Zaraz mi kijami po dupsku natrzaskają, ale czy tylko ja mam wrażenie, że 90% anime to chłam? Szczególnie te ostatnie. W sumie wszystkim co mi wpadnie na dysk ostatnio jestem zawiedziona.
Co mi najbardziej do głowy przychodzi:
*Kimi ni Todoke - kurna, czy ci ludzie tam są jacyś upośledzeni? Te dialogi, te rozmyślania, te intrygi, te trudne sprawy, te "dlaczego ja?" (bez obrazy dla polsatu)... żenada.
*Nana to kaoru - manga mi się na początku spodobała (jednak po paru rozdziałach zrobiła się monotonna i po prostu idiotyczna), ale anime to jakaś porażka. Czy oni tam umieją normalnie gadać czy te japonki to kurna palcem dotknąć w ramię i od razu "och ochh jezioro w mych galotach" :|...
*Working 2 - wymiękłam po pierwszym odcinku... ileż można powtarzać te same pomysły i wałkować te same teksty? Do tego niektóre zachowania miały niby być urocze czy coś w tym stylu, a znowu wychodzi jak wychodzi czyli postać nadaje się do ekspozycji w klatce w ZOO.
*Bakuman - wyłączyłam po dziesięciu minutach, bo cenię sobie swój czas i wolę się nudzić w inny sposób. |
_________________ "Miłość jest jak gówno. Czasem wychodzi samo, ale czasami trzeba mu nadać fajne, śliskie pchnięcie." Eric Cartman |
|
|
|
|
Progeusz
Dołączył: 20 Maj 2012 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-07-2012, 14:30
|
|
|
Muchozol, imo po prostu masz problemy z koncentracją uwagi. Obejrzyj sobie jakiegoś shounena, nie powinien znudzić.
Co mnie zawiodło...
Fate/Zero 2. Bo było tylko bardzo dobre, a wszyscy je wysławiali jako coś cudownego, szczególnie tak de facto słabą końcówkę.
Haiyore! Nyarlko-san - kapitalny początek, najlepszy pierwszy odcinek sezonu, a ostetecznie ledwo co domęczyłem do końca. Rzadko kiedy spadek poziomu na przestrzeni dwunastu odcinków jest aż taki duży.
Binbougami ga - nieśmieszne
Zetman - to mógł być hit, ale powycinali większość materiału i dali więcej czasu antenowego Koudze... |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-07-2012, 15:34
|
|
|
Technicznie rzecz biorąc, Bakuman jest shounenem. |
_________________
|
|
|
|
|
Progeusz
Dołączył: 20 Maj 2012 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-07-2012, 16:24
|
|
|
W sumie racja, choć na początku anime nie widać zapowiedzi emocji, atmosfery walki etc., raczej SoL i średni romans. |
|
|
|
|
|
Sebaar
Dołączył: 12 Lip 2012 Skąd: Somewhere in time... Status: offline
|
Wysłany: 17-07-2012, 17:53
|
|
|
Jubei-chan s1 i s2- ponieważ zabrałem się ostatnio za starsze serie. Spodziewałem się dobrej komedii, ale jedynie parę gagów mnie rozśmieszyło. Główna bohaterka okazała się bardziej uparta i niezdecydowana niż ustawa przewiduje (ale z drugiej strony jej upór w zachowaniu "normalnego i pokojowego" życia można zaliczyć jej także na plus). Co ciekawe oba sezonu posiadają całkiem dobrze wykonane pod względem animacji sceny akcji. |
|
|
|
|
|
Muchozol
---
Dołączyła: 06 Lip 2012 Skąd: Szczochowice Jabolskie Status: offline
|
Wysłany: 17-07-2012, 18:11
|
|
|
Progeusz napisał/a: | Muchozol, imo po prostu masz problemy z koncentracją uwagi. Obejrzyj sobie jakiegoś shounena, nie powinien znudzić. |
No nie wiem, fascynująca teoria.
To ja chyba muszę na jakichś sterydach oglądać anime, wtedy wszystko mi się będzie podobało xP.
Czyli wystarczy się skupić, żeby przewidywalne wydarzenia, wątpliwą fabułę i sztampowych bohaterów ujrzeć w nowym świetle? ;p
Chociaż nie wątpię, że ta teoria może być prawdziwa dla np. pornoli ;p.
BTW to może znasz jakiegoś wciągającego shounena, którego warto obejrzeć :)? |
_________________ "Miłość jest jak gówno. Czasem wychodzi samo, ale czasami trzeba mu nadać fajne, śliskie pchnięcie." Eric Cartman |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 17-07-2012, 18:26
|
|
|
Wszystko jest kwestią gustu, poczucia humoru i nastawienia. Ale ja raczej jestem za teorią, że 90% anime to chłam. Bo i nikt nie obiecuje, że anime będzie dobre. A samo anime to tak po prostu japońskie określenie filmu animowanego i nawet zachodnie kreskówki w Japonii są animem :P
Tak więc z pytaniem o Shounena zapraszam do "co polecacie".
Z mojej strony zaznaczę jeden ostatnio rozczarowujący tytuł.
Gintama
Nie jest to najgorszy tytuł jaki widziałem,(bo takie są dwa) ale poczucie humoru w nim ujęte jest mi raczej powszednie. Dla mnie to jest okruch życia z kosmitami, których i tak jest coraz miej. Nawet Elizabetsa się gdzieś ukrywa, by raz na pewien czas pożreć miskę zupy i ją potem zwrócić. Ciągle mam wrażenie, że mnie czymś zaskoczą i raz na kilka odcinków im się udaje. Niestety po nagromadzeniu horroru z Nichijou , Iki i kilku innych odmóżdżaczy, Gintama nie ma wiele do zaoferowania. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 17-07-2012, 22:17
|
|
|
Nie przeginałbym z 90%, ale zdanie "większość anime to chłam" jest już bardziej nieobalalne.
A w temacie:
Dosłownie ostatnio zawiodłem się na 15 sezonie wybielacza. Mimo, że wymagania miałem naprawdę niewysokie to okazało się, że nie jestem w stanie wytrzymać durnowatej fabuły i hektolitrów doskonale znanych zużytych chwytów reżyserskich.
Sięgając pamięcią głębiej...
Na szczycie listy jest z pewnością End of Evangelion, który okazał się totalną szmirą szargającą dobre imię serii w każdej minucie swojej patetycznej egzystencji, tym gorzej, że był to film fabularnie całkiem zbędny. Efekt złagodziło trochę poznanie okoliczności powstania tego potworka oraz celu jego wyprodukowania. Jednak trauma pozostała. Brrrr.
Co mi przychodzi to głowy to Code Geass R1 co do którego również nie miałem wielkich nadziei, ot klasyczne popsowe anime z założenia mające podobać się każdemu. I otrzymałem to właśnie, a w promocji:
-beznadziejnego głównego bohatera przy każdej okazji lansowanego na badass'a i wielkiego kozaka,
-bezczelnie niespólny scenariusz, którego jedynym celem jest chyba lansowanie ww.,
-skrajnie idiotyczne zakończenie najciekawszego (i najbardziej obiecującego) wątku w serii,
-ducha CLAMP'a krążącego nad całym projektem i zatruwającego mi życie,
-R2, które okazało się całkiem zabawne, bo jego skrajna beznadziejność nie obiecywała już nic |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 17-07-2012, 23:17
|
|
|
Tak odnośnie Evangeliona. Uwielbiam ten błąd w tłumaczeniu. Patetyczny nijak się ma do phatetic . Można by nawet powiedzieć, że to wyrazy przeciwstawne. A co do filmu, to są dwa. Jeden rzeczywiście do niczego nie podobny, wchodzą na scenę i zaczynają grać kanon d. Drugi dosyć fajny filmik pokazujący koniec świata poprzez napompowanie głowy i reszty osóbki Rei do monstrualnych rozmiarów. W tym filmiku tak pięknie się Asuka bawi z białymi Evami oraz statkiem:P W porównaniu do oryginalnego zakończenia serii, które jest na szybko skleconym niskobudżetowym odcinkiem o niczym, myślę, że wypada nieźle. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 18-07-2012, 07:27
|
|
|
Wiem doskonale, co znaczy słowo patetyczny, choć zapewniam cię, że nie są to przeciwieństwa z phatetic. Utwór może być zarówno przepełniony patosem jak i żałosny (i EoE takie właśnie jest).
kokodin napisał/a: | A co do filmu, to są dwa. |
Gdyby chodziło mnie o Death and Rebirth, której jest jedną wielką zajawką EoE to bym tak napisał czyż nie? D&R właściwie nie bardzo jest jak się czepiać (chyba, że jako bezpruderyjnego skoku na kasę), bo ten film nie zawiera żadnej treści, a większość scen pochodzi z NGE lub EoE, więc nie bardzo jest jak mówić o osobnej produkcji, a Pachelbela mogę sobie posłuchać w lepszych wykonaniach.
kokodin napisał/a: | W porównaniu do oryginalnego zakończenia serii, które jest na szybko skleconym niskobudżetowym odcinkiem o niczym, myślę, że wypada nieźle. |
Eeee... Nie.
To tylko moja opinia naturalnie, ale po prostu, zwyczajnie NIE. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|