Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
10 rzeczy których nie lubię w fandomie |
Wersja do druku |
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 17-06-2009, 11:32
|
|
|
Shizuku: Miałam na myśli to, że niegdyś były bardziej wyraźne różnice w animacji - przynajmniej tak mi się zdaje, może po paru latach przestałam już rozróżniać, co jest bardzo prawdopodobne - i można było po samym trailerze określić co nadaje się do oglądania. Serie z naprawdę przepiękną animacją to fakt, prawie zawsze stoją na wysokim poziomie, ale... pozostaje duża grupa animek z przyzwoitą grafiką i dopiero po obejrzeniu paru odcinków okazuje się, że to tak naprawdę słabizna, albo nawet totalny gniot. Teraz przychodzi mi na myśl np. K-ON!, Kuroshitsuji (w niektórych epizodach jakość była tragiczna, ale generalnie rzecz ujmując trzymało poziom), wiele kontynuacji (Geass R2?), Tales of the Abyss... no ale najprawdopodobniej to dyskusja o jabłkach, pomarańczach i odmiennych gustach.
Jeszcze co do terminologii: z całą pewnością są serie anime, które śmiało można nazwać 'bajkami', więc ludzie niezaznajomieni z tematem trochę racji mają. Po prostu nie zdają sobie sprawy, że to NIE TYLKO bajki, wystarczy im to na spokojnie wytłumaczyć. Jeśli oczywiście chcą, nic na siłę.
moshi_moshi napisał/a: | zapatrzony w siebie fandom ciągle o tym zapomina i nie szanuje ludzi ludzi, którzy w ten sposób mówią, od razu posądzając każdego o złe intencje i naśmiewanie się z jego hobby. |
Niepotrzebne irytowanie się przez użycie przez laików słowa "bajka" tylko tak naprawdę pogarsza sytuację. Albo w efekcie wychodzi na to, że prawda w oczy kole, albo fan wystawia się na pośmiewisko i uznanie za dzieciaka przez podnoszenie głosu czy zdenerwowanie się z tak błahego powodu. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-06-2009, 12:08
|
|
|
Crofesima napisał/a: | Niepotrzebne irytowanie się przez użycie przez laików słowa "bajka" tylko tak naprawdę pogarsza sytuację. Albo w efekcie wychodzi na to, że prawda w oczy kole, albo fan wystawia się na pośmiewisko i uznanie za dzieciaka przez podnoszenie głosu czy zdenerwowanie się z tak błahego powodu. |
Albo wychodzi na gbura i nadwrażliwego dziwaka nie potrafiącego podejść z dystansem do swojego hobby. Daje tym samy do zrozumienia, że rozmówca miał rację i to, czym się zajmuje jest infantylne. Działa tu prosta zasada:
X na najdrobniejszą krytykę jego hobby dziwnie reaguje = X jest idiotą
W moim otoczeniu tylko X ogląda anime = W moim otoczeniu anime oglądają tylko idioci.
Co prowadzi do prostego wniosku: żeby oglądać anime trzeba być idiotą. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-06-2009, 12:32
|
|
|
Crofesima zwracam honor, masz rację nie pomyślałam o KON i Tales of the Abyss. Tutaj grafika była całkiem całkiem, ale jeśli chodzi o resztę to porażka. Widać to w tych najnowszych produkcjach, ale mam nadzieję, że nie stanie się to regułą...
Dobra koniec offtopu. |
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-06-2009, 12:42
|
|
|
de99ial napisał/a: | Dla mnie bajka to krótki utwór literacki, wierszowany, żartobliwy, zawierający morał (pouczenie). |
Dosłowność cię kiedyś zabije :) I jakoś trudno mi uwierzyć, że nigdy w życiu nie spotkałeś się z a) przypadkiem, w którym jedno słowo jest używane w kilku różnych znaczeniach, b) przypadkiem, w którym słowa "bajka" używa się nie jako określenia gatunku literackiego, ale potocznie - w sensie filmu animowanego, czasem jakiegokolwiek dzieła o charakterze dziecinnym, niepoważnym. Dobra strona tego jest taka, że teraz mogę już wyraźnie wskazać - właśnie takie zachowania mnie denerwują. W sumie, to nie jest przypadłość fandomu anime, to pojawia się w każdej grupie fanów rozrywki jakiegokolwiek rodzaju, nie traktowanej przez społeczeństwo poważnie - felietony w "Nowej Fantastyce" o wyższości fantasy nad literaturą głównego nurtu czy debaty o tym czy gry są sztuką (a dokładniej - dlaczego gry są sztuką, a ci którzy nie chcą tego uznać to kiepy i ignoranty) to typowe przykłady. Dociera do nas z zewnątrz informacja, że to co robimy jest niefajne, więc potrzebujemy jakiegoś uzasadnienia własnej opinii - tak naprawdę często nie chodzi tu o przekonywanie laików, ale o przekonywanie samego siebie.
Uściślijmy - nie uważam, że wszystkie serie anime to produkcje dziecinne i niepoważne. Uważam, że dziecinne i niepoważne jest bronienie jak własnej ojczyzny zdania, że nie są dziecinne i niepoważne :)
Na przykładzie de99iala muszę dodać jeszcze jedno irytujące, a powszechne zachowanie- czepianie się słówek ;)
A tak poważniej - ktoś wspomniał o lolikonach, temat można rozwinąć - dziwną cechą fanów m&a jest uznawanie za "ciekawe japońskie dziwactwa" w najlepszym przypadku głupoty, a w najgorszym - zwyczajnych patologii. Lolicon i teksty typu "nikt nie zgwałci rysunkowej dziewczynki" (inna sprawa, że akurat w Polsce nie są one chyba tak powszechne) to akurat mały problem, mnie przeraża raczej to, że modne jest określanie się "otaku" (i kij z tym, że większość nazywających się w ten sposób nie do końca rozumie, o co chodzi) i czerpanie z tego dumy. Animce "terapeutyczne" (te, które za cel stawiają sobie leczenie kompleksów) czasem podnoszą na duchu, mówiąc - "nie martwcie się, nie jesteście inni i gorsi, tylko wyjątkowi i jedyni w swoim rodzaju", a ja mam wrażenie, że niektórzy opacznie to przesłanie rozumieją - nawet na tym forum można przeczytać posty typu: "nie dogaduje się z ludźmi, ale to nie mój problem, to oni są głupi i się nie znają, bo chodzą na imprezy zamiast czytać mangi". Promowanie wykluczenia społecznego zdecydowanie nie jest zdrowe. Na szczęście, takim ludziom z reguły mija, kiedy już trochę w temacie posiedzą - przynajmniej mam takie wrażenie, że akurat ten problem podchodzi pod "błędy młodości", z których się wyrasta. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-06-2009, 13:15
|
|
|
Cytat: | A tak poważniej - ktoś wspomniał o lolikonach, temat można rozwinąć - dziwną cechą fanów m&a jest uznawanie za "ciekawe japońskie dziwactwa" w najlepszym przypadku głupoty, a w najgorszym - zwyczajnych patologii.
|
O właśnie, aż dziwne, że nikt jeszcze nie zwrócił na to uwagi. Mnie też niepokoi to przymykanie oka np. na pedofilskie serie w rodzaju Kodomo no Jikan, którego przykłady pojawiają się choćby w komentarzach. Bogu dzięki, że nikt tego jeszcze nie rozdmuchał, bo tym razem mielibyśmy prawdziwą aferę i to w pełni przez fandom zasłużoną. Te brednie o kulturowej odmienności są zwyczajnie... Niebezpieczne.
Natomiast co do ludzi niedostosowanych, to ja osobiście nie przypominam sobie takich przypadków - poza kilkoma ewidentnie klinicznymi, jak choćby niesławny anfan. Jeśli już to spotykam się raczej z takimi fanami, którzy nie mieliby nic przeciwko większej socjalizacji i udziałowi w imprezach, ale albo nie odpowiada im najpopularniejszy model takiej zabawy, czyli picie do urzygania, albo mają problemy z nawiązywaniem znajomości. Do obu grup zaliczam także siebie i przynajmniej w drugim przypadku nie uważam tego bynajmniej za powód do chluby. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-06-2009, 13:31
|
|
|
JJ napisał/a: | de99ial napisał/a: | Dla mnie bajka to krótki utwór literacki, wierszowany, żartobliwy, zawierający morał (pouczenie). |
Dosłowność cię kiedyś zabije :) I jakoś trudno mi uwierzyć, że nigdy w życiu nie spotkałeś się z a) przypadkiem, w którym jedno słowo jest używane w kilku różnych znaczeniach, b) przypadkiem, w którym słowa "bajka" używa się nie jako określenia gatunku literackiego, ale potocznie - w sensie filmu animowanego, czasem jakiegokolwiek dzieła o charakterze dziecinnym, niepoważnym. Dobra strona tego jest taka, że teraz mogę już wyraźnie wskazać - właśnie takie zachowania mnie denerwują. W sumie, to nie jest przypadłość fandomu anime, to pojawia się w każdej grupie fanów rozrywki jakiegokolwiek rodzaju, nie traktowanej przez społeczeństwo poważnie - felietony w "Nowej Fantastyce" o wyższości fantasy nad literaturą głównego nurtu czy debaty o tym czy gry są sztuką (a dokładniej - dlaczego gry są sztuką, a ci którzy nie chcą tego uznać to kiepy i ignoranty) to typowe przykłady. Dociera do nas z zewnątrz informacja, że to co robimy jest niefajne, więc potrzebujemy jakiegoś uzasadnienia własnej opinii - tak naprawdę często nie chodzi tu o przekonywanie laików, ale o przekonywanie samego siebie.
Uściślijmy - nie uważam, że wszystkie serie anime to produkcje dziecinne i niepoważne. Uważam, że dziecinne i niepoważne jest bronienie jak własnej ojczyzny zdania, że nie są dziecinne i niepoważne :)
Na przykładzie de99iala muszę dodać jeszcze jedno irytujące, a powszechne zachowanie- czepianie się słówek ;)
|
Widzisz w swojej rozbudowanej argumentacji zgubiłeś pewien ważny aspekt - ja nie bronię anime przed nazywaniem go bajką. Ja bronię film animowany w ogóle - i nieważne czy będzie to anime, czy amerykańska produkcja czy też zwykła animacja na dobranoc produkcji polskiej - to wszystko są filmy animowane i jeżeli ktokolwiek, w odniesieniu do którejkolwiek z tych produkcji używa terminu "bajka" wyprowadzam go z błędu. Jakbyś nie zauważył nie napisałem słowa o anime w tym kontekście ;)
A i nigdy nie zaliczałem się do fandomu mangi i anime - zbyt dużo w nim działających mi na nerwy osobników, których miałem okazję spotkać na konwentach fantastycznych. Ja po prostu lubię pewne historie, wychodzące spod rąk między innymi Japończyków i dlatego te historie kupuję, ale fan mangi i anime? To przesada. I jeżeli już jestem fanem m&a to także jestem fanem komiksu amerykańskiego i europejskiego, filmu, książek itd.
A jak już mowa o cechach fandomu mia - Unoszenie się dumą kiedy ktoś pokaże braki w posiadanej wiedzy. ;]
I jeszcze - nie dosłowność jest ważna a porządek w swoim narzędziu językowym. Wybaczcie - zboczenie metodologiczne, którego nabawiłem się na studiach. IMO dobre zboczenie i warto je pielęgnować i o nie zadbać ;) |
_________________ http://www.defectivebydesign.org/
Nienawidzę politycznej poprawności.
I feminizmu.
http://www.rebel.pl/x.php/193/Rebel-Times.html
http://de99ial.polter.pl/,blog.html?8301 - co myślę o DRMach
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2009, 14:34
|
|
|
Cytat: | Wiesz, Muminki czy Pszczółka Maja też leciały o 19:00 na Jedynce. Reszta anime puszczanych w telewizji, też pełniła funkcję bajek dla dzieci, także nie przesadzałabym z tą świętą wojną. Są oczywiście produkcje przeznaczone dla starszych widzów (CB emitowany na Kulturze), ale anime jako takie pojawiło się w Polsce właśnie jako rozrywka dla najmłodszych. I mnie na przykład wkurza, że zapatrzony w siebie fandom ciągle o tym zapomina i nie szanuje ludzi, którzy w ten sposób mówią, od razu posądzając każdego o złe intencje i naśmiewanie się z jego hobby. Odrobina dystansu też jest potrzebna. |
Zgadzam się, że jednak potrzeba dystansu. I tu nie chodzi o wojnę, ale o pogardliwe ocenanie anime (całości) i nazywanie ich "bajeczkami dla dzieci" jednak według mnie jest niestosowne, choć każdy ma prawo do własnej opinii. Ale zgadzam się też z:
Cytat: | Jeszcze co do terminologii: z całą pewnością są serie anime, które śmiało można nazwać 'bajkami', więc ludzie niezaznajomieni z tematem trochę racji mają. |
No prawda, bo przecież takie też są potrzebne :). Widać, prawda zawsze leży po środku, i to troszkę taka rozmowa o "o jabłkach, pomarańczach i odmiennych gustach", że zacytuję celną uwagę Crofesimy.
Więc ustalając ogólnie, można nazywać pewną część produkcji japońskiej animacji "bajkami", ale mimo wszystko są serie i filmy anime, które w, przynajmniej mojej, ocenie, nie kwalifikują się pod ten termin, bo jednak potrafią reprezentować sobą pewną wyższą wartość i zawartość, że się tak wyrażę kolokwialnie :) (np. Grobowca Świetlików bajką bym nie nazwał).
Cytat: | To naturalna kolej rzeczy, że zaczyna się używać słów, które często się słyszy (kto dziś nie mówi "sory"?) i nie widzę w tym nic złego póki się tego nienadużywa. A nie zauważyłam, żeby to się działo w przypadku japońskiego. |
No tak, póki się nie nadużywa, albo póki się rozmawia z innymi ludzi, którzy M&A się interesują. Ale jeśli ktoś specjalnie nadużywa takich słów, żeby się pochwalić, lub mieć pretekst to zaczęcie rozmowy o anime i kończyć na Nawracaniu, to jednak mnie to irytuje. To tego mimo wszystko, jeśli rozmawiam z kimś poważnie, to wolę usłyszeć polskie słowa niż japońskie zwrotu (oczywiście tylko te najpowszechniejsze). Ja rozumiem, że już się nie da pozbyć zapożyczeń np. angielskich, ale zgodnie z powiedzeniem "Polacy nie gęsi i język swój mają", pewni ludzie powinni się ograniczać z okazywaniem, jak to oni teraz "japońscy" są.
Cytat: | Uściślijmy - nie uważam, że wszystkie serie anime to produkcje dziecinne i niepoważne. Uważam, że dziecinne i niepoważne jest bronienie jak własnej ojczyzny zdania, że nie są dziecinne i niepoważne :) |
Heh, i vice versa, żeby nie popadać w skrajność :P
Cytat: | Mnie też niepokoi to przymykanie oka np. na pedofilskie serie w rodzaju Kodomo no Jikan, którego przykłady pojawiają się choćby w komentarzach |
Może to wynikać z tak zwanego "zakazanego owocu". Czyli jeśli coś jest zabronione, o tym się nie mówi itp. to ludzie mogą po to sięgnąć "na przekór", albo z ciekawości, a w skrajnych przypadkach, by dać upust swoim...."pragnieniom" (????). Choć są to oczywiście tylko moje spekulacje. Niemniej to samo możesz na przykład powiedzieć o incescie, choć tutaj ja się zaliczam do osób, które "przymykają oko" czy tolerują to. Niektórzy tak samo oceniają obecny w anime homoseksualizm.
Cytat: | Te brednie o kulturowej odmienności są zwyczajnie... Niebezpieczne |
Nie posiadam z tego zakresu wiedzy, ale czy to nie jest tak, że jednak tam, na Wschodzie patrzą na to trochę inaczej. Pytam się, bo sam jestem ciekaw, dlaczego powstaje tam tyle tego typu produkcji. Czyli jakieś przyzwolenie jest (czy nie?).
Cytat: | że modne jest określanie się "otaku" (i kij z tym, że większość nazywających się w ten sposób nie do końca rozumie, o co chodzi) |
To mi przypomina sytuację, jak moja znajoma ogłosiła się otaku, a kiedy zapytałem ją, czy nie jest czasem hikikomori, to odpowiedziała, że "nie, bo czytam nie tylko mangi, ale anime przecież też oglądam" :P. Ale to skrajny przykład, ale rzeczywiście, terminologia leży, kwiczy i woła o pomstę do nieba. No i zapytajcie się osoby, która mówi "ja też jestem fanem anime" czy wie czym się różni. np. Shoujo od Josei :)
Cytat: | A i nigdy nie zaliczałem się do fandomu mangi i anime |
Skoro to zostało poruszone, a i temat adekwatny, to może spróbujmy opisać cechy, kogoś kto może się uznawać za "członka fandomu". Czym taka osoba powinna się charakteryzować i co robić by zapracować na ten "tytuł". No bo oglądać A&M nie wystarczy.
Aha, i tak co do tego ruchu yaoistek, który między innymi tak Grisznak piętnuje, to czym to się objawia? Przyznam, że osobiście yaoistek chyba nie spotkałem, i nie odnotowałem takiego negatywnego zjawiska. Ale co one takiego "czynią", że stało się to takie nie dość, że zauważalne, to jeszcze "irytujące"? |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-06-2009, 15:08
|
|
|
de99ial napisał/a: | Widzisz w swojej rozbudowanej argumentacji zgubiłeś pewien ważny aspekt - ja nie bronię anime przed nazywaniem go bajką. Ja bronię film animowany w ogóle - i nieważne czy będzie to anime, czy amerykańska produkcja czy też zwykła animacja na dobranoc produkcji polskiej - to wszystko są filmy animowane i jeżeli ktokolwiek, w odniesieniu do którejkolwiek z tych produkcji używa terminu "bajka" wyprowadzam go z błędu. Jakbyś nie zauważył nie napisałem słowa o anime w tym kontekście ;) |
A, to przepraszam - myślałem że twój post jest bardziej... na temat ^^ Nie traktuj tego jako złośliwości, po prostu luźną, offtopową uwagę dotyczącą wyrwanego z kontekstu wyrazu potraktowałem jako wypowiedź odnoszącą się w jakiś sposób do tego, co w temacie wcześniej napisano. Mój błąd.
Ysengrinn napisał/a: | Bogu dzięki, że nikt tego jeszcze nie rozdmuchał, bo tym razem mielibyśmy prawdziwą aferę i to w pełni przez fandom zasłużoną |
Prawda? Ale wcześniej czy później coś takiego musi wypłynąć, a to, że dotychczas nie było jeszcze ogólnopolskiej akcji antymangowej wynika albo ze słabości, albo z profesjonalizmu naszych mediów. Przy czym w to drugie jakoś nie wierzę. Żeby nie zwąchać tak gorącego tematu, kiedy jest tuż pod nosem?
O, no i Mitsurugi do spółki z de99ialem zainspirowali mnie do wymienienia kolejnego punktu: "fandom jest zły, ale fandom to nie my" ;P Nie żebym sam prezentował inną postawę... |
_________________
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-06-2009, 15:08
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: |
Skoro to zostało poruszone, a i temat adekwatny, to może spróbujmy opisać cechy, kogoś kto może się uznawać za "członka fandomu". Czym taka osoba powinna się charakteryzować i co robić by zapracować na ten "tytuł". No bo oglądać A&M nie wystarczy. |
Za takowego się uznawać.
Ja przykładowo piszę tylko na Tanuku i ANN, nie tworzę fanfiction, fanartów i amv, nie przebieram się, na konwencie byłam raz- poza tym "tylko" czytam i oglądam, oraz poszerzam swoja wiedzę. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 17-06-2009, 15:48
|
|
|
Już nie wiem, czy bycie członkiem fandomu to cecha pejoratywna, czy może trzeba na to odpowiednio zapracować, już różne wyciągam wnioski ot choćby z tej dyskusji. Sama nie udzielam się wcale tak bardzo, ale znam trochę ludzi tutaj, trochę tam, czasami pokoloruję jakąś mangę, czasami zrobię skanlacje, czasami zwrócę uwagę przy tłumaczeniu, zapodam nowe informacje... nie jest to wiele, ale myślę, że jestem pełnoprawnym członkiem fandomu i dobrze mi z tym.
Myślę, że starczy samo zaistnienie gdziekolwiek choćby na chwilę oraz/lub jak powiedziała Eire - zidentyfikowanie siebie samego jako członka.
Można być złym albo dobrym fanem, nie wiem czemu niektórzy tak panicznie boją się określenia 'fandom'. Zresztą dzieli się on na różne pod-fandomy i każdy z nich ma inne cechy.
Mitsurugi: 'złe' yaoistki to dziewczynki zbytnio podniecające się relacjami między dwoma mężczyznami i wypisujące bzdury jak na przykład przytoczył Dembol w swojej wypowiedzi na bodajże drugiej stronie. Ale są też 'lepsze' yaoistki, które po prostu lubią ten gatunek, zresztą więcej o tym napisała Shizuku w temacie o 10 rzeczach, które w fandomie lubimy. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-06-2009, 16:54
|
|
|
Eire napisał/a: | Już nie wiem, czy bycie członkiem fandomu to cecha pejoratywna, czy może trzeba na to odpowiednio zapracować, już różne wyciągam wnioski ot choćby z tej dyskusji |
Zależy czy mówisz o fandomie z tego wątku czy opisanym przez Shizuku. Co złe to nie my, co dobre nie oni:) |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2009, 17:58
|
|
|
Cytat: | 'złe' yaoistki to dziewczynki zbytnio podniecające się relacjami między dwoma mężczyznami i wypisujące bzdury jak na przykład przytoczył Dembol w swojej wypowiedzi na bodajże drugiej stronie |
O boże, przeczytałem to. No po prosu nawet się nie uśmiechnąłem gdy to czytałem. Po prostu to dowód na to co mówiłem, czyli to, że ludzie zaczynają anime/mangi przenosić do rzeczywistości. Ojejejej, to rzeczywiście źle z tymi yaoistkami.
Cytat: | Prawda? Ale wcześniej czy później coś takiego musi wypłynąć, a to, że dotychczas nie było jeszcze ogólnopolskiej akcji antymangowej wynika albo ze słabości, albo z profesjonalizmu naszych mediów |
W Polsce mangi i anime to naprawdę jeszcze słaba domena i wątpię, żeby władze czy opinia publiczna zainteresowała się, że ich dziecko może w kreskówce oglądnąć "nieprzyzwoite rzeczy", skoro treści jakie znajdują się w Internecie (na każdy, nawet najbardziej zboczony temat), są dużo więcej razy gorsze, liczniejsze i łatwiej dostępne. To co dzisiaj może obejrzeć 8 latek przy wpisanie JEDNEGO słowa w wyszukiwarce jest po prostu dla mnie niewyobrażalne.
Cytat: | dziwną cechą fanów m&a jest uznawanie za "ciekawe japońskie dziwactwa" w najlepszym przypadku głupoty, a w najgorszym - zwyczajnych patologii |
Tak, ale problem tkwi też w hipokryzji. Czyli tacy będą się wypierać tego, a ich zdanie będzie na "nie", ale prywatnie aprobują to i oglądają. Zresztą cóż, czy to taka dziwna cecha, biorąc pod uwagę ile M&A zawiera taką treść. Zresztą, skoro dalej powstaje, znaczy, że się sprzedaje. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 18-06-2009, 14:22
|
|
|
Cytat: | Mnie też niepokoi to przymykanie oka np. na pedofilskie serie w rodzaju Kodomo no Jikan, którego przykłady pojawiają się choćby w komentarzach. Bogu dzięki, że nikt tego jeszcze nie rozdmuchał, bo tym razem mielibyśmy prawdziwą aferę i to w pełni przez fandom zasłużoną. Te brednie o kulturowej odmienności są zwyczajnie... Niebezpieczne. |
Pisałem o tym na samym początku, w pierwszym poście. O tu:
Cytat: |
3) Permisywizm
O zakład idę, że w polskim fandomie sytuacja taka jak w przypadku amerykańskiej próby wydania "Kodomo no Jikan" by nie zaistniała, zaś osoby potępiające taki tytuł szybko doczekałyby się miana oszołomów i ciemnogrodu. |
Amerykanie już się tego nauczyli, my wciąż nie. Inna bajka, że oni tera żyją sprawą gościa aresztowanego za posiadanie kolekcji mangowych loliconów. Niektórzy mówią, że to zemsta za sprawę KNJ. |
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 18-06-2009, 15:57
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Inna bajka, że oni tera żyją sprawą gościa aresztowanego za posiadanie kolekcji mangowych loliconów. |
Weź poczytaj coś o sprawie zanim się wypowiesz. Handley'a zatrzymali za kilka komiksów o obscenicznej treści (pedofilia i jeszcze jakieś zwierzątka o ile dobrze pamiętam), które zatrzymali mu celnicy. Sam oskarżony jest kolekcjonerem komiksów i w jego kolekcji zawierającej ok. 1200 tomów (+masa DVD,VHS i laser disc), którą posiadał nie znaleziono więcej takich treści ani zdjęć/filmów. Gdzieś miałem link do obszernej analizy tej sprawy z porównaniem do sprawy pedofila, który przeglądał sobie ilustracje z nielegalnymi treściami na urzędowym kompie gdy miał na nim przeglądać oferty pracy (lol). |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|