[X-Tech]

Słyszałem, że kiedyś puścili odcinek Pokemonów, w którym nastąpiła sekwencja błysków niebieskich i czerwonych wskutek czego tysiące osób dostało epilepsji i innych objawów natomiast setki osób trafiło do szpitala. Potem zakazano emisji tego odcinka.

Innym przypadkiem, o którym słyszałem to o chłopaku, który trafił do zakładu psychiatrycznego po obejrzeniu Elfen Lied. Po prostu nie zdołał zrozumieć tego co zaserwowano w tym anime i natłok wrażeń i emocji , z którymi sobie nie potrafił poradzić wpłynęły na jego umysł, aż dosłownie popadł w obłęd.

Znacie podobne przypadki ?

[kokodin]

Słyszałem podobne plotki o dzieciaku , który po obejrzeniu batmana wyskoczył z okna na trzecim piętrze. I takich plotek i niepotwierdzonych historii jest zapewne sporo więcej. Z całą pewnością nie tylko związanych z anime.
Z resztą w większości anime,przynajmniej jeszcze z czasów kineskopu, były komunikaty antyepileptyczne. Brzmiało to mniej więcej " Gdy oglądasz anime usiądź w jasnym pokoju 3 metry od telewizora". Nawet Minami-ke ma takie ostrzeżenie.
Myślę ,że zawracanie sobie głowy takimi bzdurami niema sensu, chyba że w roli humoru.
No ale niech się inni wypowiedzą.

[Ysengrinn]

[Mai_chan]

Akurat ta sprawa o odcinku pokemonów jest prawdą - zdarzyło się chyba jeszcze przy okazji pierwszego sezonu. Zresztą, zbanowanych odcinków pokemonów było więcej - z czego najbardziej absurdalny jest chyba przypadek odcinków z Jynx - zbanowanych za "rasistowski wygląd" pokemona...

A akcja z Elfen Liedem wygląda jednak na urban legend - byłoby coś szerzej wiadomo na ten temat. Poza tym popaść w obłęd też nie jest tak prosto...

[Ganossa]

[JJ]

[anulka406]

[kokodin]

Sama koncepcja , że to przez anime właśnie, jest lekko naciągana . Zalatuje to mi trochę populizmem typu "Harry Potter i Pokemony". Epilepsja epilepsją, każdy mrugający odpowiednio obiekt jest dla pewnych ludzi niespieczony. Ale schizy może wywołać wszystko i to raczej brak jakiegokolwiek kontaktu z dzieckiem jest winny niż to co gnojek ogląda.
Dlatego napisałem, o bajkach w żartach możemy sobie pogadać , ale nie kreci mnie to.

[Klopsik]

Sam oglądając kilka anime dostrzegałem że były na skraju obłędu co bardziej wrażliwi ludzie podejrzewam różnie mogli by na takie coś zareagować. Takich rzeczy jak Elfen Lied, Akira, Berserk nie oglądałem zrelaksowany, wręcz przeciwnie. Jeśli by puścić komuś wrażliwemu bardziej różne to mogło by przynieść skutki wg. mnie, a że rodziny raczej nie chcą na pewno, by mówiono o ich członkach, że stało się im coś przez oglądanie o anime to tak mało się słyszy o takich wypadkach. W końcu kto by się zgodził, by podawano kogoś dane osobowe po tym jak trafi do czubków po obejrzeniu anime ?

[Mai_chan]

Nie chodzi o dane osobowe. Chodzi po prostu o informację, że taki przypadek miał miejsce - opinia publiczna nie musi już wiedzieć, czy w obłęd popadł pan Yoshida czy pan Y. Informację z potwierdzonego źródła, zaznaczmy. I jestem w stanie ci zagwarantować, że gdyby ktoś popadł w obłęd po obejrzeniu anime, to BYŁOBY o tym głośno, a seria zostałaby przynajmniej czasowo zawieszona. Żeby daleko nie szukać - już nie pamiętam, czy to było przy okazji School Days czy Higurashi - chyba jednak tego pierwszego - które zostało czasowo wstrzymane ze względu na podobieństwo któregoś z odcinków do całkowicie realnego morderstwa, które zdarzyło się w tym czasie w Japonii.

Poza tym chyba bardzo nie zdajecie sobie sprawy z tego, co to właściwie jest obłęd.

[Paweł]

Prócz tego co napisała Mai, warto by dodać, że nawet jeżeli taki incydent miał miejsce, to byłaby to sprawa jednostkowa. Co za tym idzie, jeżeli dziecko nabawiło się jakichś problemów natury psychicznej po obejrzeniu animacji, to znaczy że problem tkwił w tej osobie, nie w konkretnym anime (dopóki podobnych zdarzeń nie będzie więcej, to nie można go uznać za przyczynę) - mogą to być problemy z nieodróżnianiem świata rzeczywistego od fikcji, problemy z samooceną, przewlekły lęk itd.

Co do samego obłędu - zastanawiam się czy nie jest to po prostu niefortunne sformułowanie, w miejsce konkretnej diagnozy przypadku.

[JJ]

[Sasayaki]

[Gosunkugi]

[Pan Zło]

Znam nie jedną taką historię. Mój znajomy w wawy który anime interesuje się bodajże od 20-30 lat pokazał mi progrma "dokumentalny" na kasecie w którymi grupa duchownych i pseudonaukowców pokazuje jak szkoliwe jest anime(badali pracę mózgu człowieka oglądającego anime i czytającego książkę) i inne japońskie wpływy(np. o uzależniajacym sushi XD). Najbardziej mnie rozbawił wywiad z niemcem który bił swoją rodzinę bo obejżał kiedyś japońską bajkę. Wiem że to musiało powstać jeszcze przed '89 ale dokładnej nazwy programu nie pamiętam, wiem że to była jakaś seria dokumnetów na rzecz tv(ala tvn uwaga).