[Costly]

Mhm, możliwe, ja zasugerowałem się liczbą mnogą na początku wypowiedzi. No ale, wracając do mojego pytania, na weekend wkleiłem sobie Lupina w terminarz, ale żadnego innego potencjalnie spełniającego warunek tytułu nie znalazłem, a skoro nawet kokodin nic zasugerować nie mógł, to pozostaje mi pogodzić się z myślą, że takowego anime po prostu nie ma. Widać wciąż za mało lat równouprawnienia Japonia zaliczyła, aby takowe archetypy upubliczniać. Twardogłowe pokurcze eh ;p

[kokodin]

Mnie przychodzi do głowy tylko drugi sezon Jubei-chan ale to też nie do końca jest to, bo po drodze trzeba zaliczyć pierwszy, żeby wiedzieć o co chodzi. Chociaż rosyjska "dziewczyna z sąsiedztwa" by tu nawet nieźle spełniała rolę dwulicowej ździry z ładnym frontem. Poza tym to prawie pasuje do Haruhi Suzumiya więc już jest niedobrze :P
A se musiałeś temat wybrać, Lolek w spódnicy... o ile dobrze pamiętam w temacie z crossoverami dałem Code Geass gender bender ranma crossover.

[Costly]

A musiałem se taki temat wybrać, jakże by inaczej, w końcu sprawianie problemów wszystkim na około to mój trademark ;p Tak czy inaczej, prowokować kokodina to, jak widać, zawsze dobry pomysł, bo w głowie wtedy coś ciekawego musowo odnajdzie. Jubei-chan dorzucimy do planów, dzięki ;)

[kokodin]

To masz jeszcze do tytułu ciekawostkę. W wersji japońskiej aktorzy w obydwu seriach sa inni, a w wersji anglojęzycznej ci sami. Poza tym zdecydowanie warto posluchać w drugiej części Nagi- peace of mind :3 mruu

ps W poprzednim poście temat , nie Frisia, pasuje do Haruhi. Frisia bardziej podpada pod Lolka tylko bez cierpienia za narody.

[Costly]

kokodin, nie doczytałem już na czas, iż Jubei do szukanego przeze mnie schematu nie pasuje, całe szczęście. Fakt, nie pasuje, ale niezależnie od tego samo w sobie anime strasznie pozytywnie mnie zaskoczyło, pochłonęło na noc całą (co daawno mi się nie zdarzyło), a wrażenia pozostawiło na tyle pozytywne, że potem nawet dzień roboczy, mimo poprzedzającej go bezsenności, uznałem za niewielki koszt.

Tak więc zmierzam do powiedzenia: dzięki wielkie ;)

[kokodin]

Że tak spytam. Obydwa oderwane bez czołówkowe sezony? (Ninja Girl i Countratack of Syberiaj Yagiu) czy tylko drugi (ewentualnie pierwszy) sezon ? (wybacz 13+13 odcinków to dla mnie nie "na noc" ttylko dwa dni robocze lub sobota z brzuchem do góry a myślałem, że ja dużo oglądam)

[Costly]

Pierwszy sezon rozkładał się na sobotę, niedzielę i fragment dzielącej te nocy. Syndrom "jeszcze jeden odcinek" z pełnią mocy uderzył dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek, po tym jak niczego się nie spodziewając w poniedziałek postanowiłem "zaliczyć 2-3 odcinki S2 na wieczór". Tak więc uprawomocniam twoje mniemanie: tak, są tacy, co potrafią oglądać więcej :] Choć dawno już mi się to nie zdarzyło - na tyle dawno, że nagrodzić podziękowaniami Twoje zasługi tutaj musiałem :] A jedno tylko "ale" podniosę - wspominanie o angielskim dubbingu jest w tym wypadku szkodliwe, bo mogłoby to doprowadzić kogoś czytający o tym do stracenia kontaktu z bardzo udanymi rolami oryginalnych seiyuu ;) To ważne tym bardziej, że kto jak kto, ale ja seiyuu bardzo rzadko chwalę.

[kokodin]

To jest typowy MAD HOUSE z przełomu stulecia. Od czapy scenariusz i duży budżet, nawet na muzykę starczyło. I to jaką... To chyba jedyne instrumentalne intra jakich słucha się długo po seansie. I brak tradycyjnej czołówki. I WIESZ o czym piszę. Poleciłem , bo mimo małej trafności z tematem, główna antagonistka jako-tako w drugim sezonie, uznałem, że warto o tym wspomnieć. Cieszę się ,że zabiłem ćwieka, mimo , że nie do końca trafiłem młotkiem w łeb tegoż. Coraz rzadziej, ale dalej mi się takie szczęśliwe trafy zdarzają.
ps. Rekord z niechlubnych lat młodości, na bezrobociu Blood+ i jakiś krotki zapychacz w 1 łikend(sobota ~11:00~2:00 poniedziałek z przerwą na sen w środku). Ale na fazie, niestety nie pamiętam co było ta 13-ką.

[Lares]

Ja szukam anime film, lub oavki, która jest podobna do Macross, znaczy nie musi być w kosmosie, byle by dużo było motywów muzycznych, piosenek i odrobinę patosu. Coś pięknego i wzruszającego jak Princess and the Pilot, byle było odpowiednie dla dziecka 9 letniego :)

[Costly]

Hm... Znaczy że odpowiednie dla 9-cio latka jak Macross? Zaczyna się przed moimi oczami rysować bardzo upiorna wizja takowego trzecioklasisty. No ale... Kwestia obecności owych motywów muzycznych, tak po prawdzie, sprawia mi najwięcej problemów, ale wspomniałeś o Toaru Hikuushi, tak więc pozwolę sobie domniemać, że to nie jest stricte obligatoryjny punkt.

Tak więc może Kemono no Souja Erin się nada. Realia SF zamienione byłyby na fantasy, ale rozumiem, że to nie jest najważniejsze. Jak najbardziej bezpieczne dla dziecka, jak najbardziej "wzruszające i piękne", a i muzyki wartej uwagi nie zabraknie (choć w odmianie do Macrossa nie na taką skalę i przede wszystkim, w wykonaniu instrumentalnym, a nie wokalnym). "Patos" to może nie jest słowo, które bym tu załączył, ale zmieniając to na "nienachalny, lekki dramat", to już bez wątpienia. No i trochę trwa - rozwiązuje problem na dłuższy czas :]

[kokodin]

Lares, Ja jako posiadacz na liście sporej listy tytułów nic nie mogę przypasować. Mimo posiadania sporej ilości tytułów dla dzieci. Niestety nie znam Macrosów poza gierką z pegazusa, więc nie wiem dokładnie o czym to jest. Studio Ghilbli też nie do końca opatrzyłem. Napisz prostymi słowami co dokładniej uznajesz za stosowne, bo polecę ci Suite Prytty Cure :P

[Madt]

Poszukuje anime w klimatach Casshern Sins . Jest to dość wyjątkowa seria, dlatego uważam, że ciężko będzie znaleźć coś podobnego. A jeśli chodzi o podobieństwo to wystarczy mi jedynie melancholijny/nostalgiczny, trochę ponury klimat opowieści i fajnie by było gdyby ta działa się w odległej przyszłości, niekoniecznie postapokaliptycznej. Żeby trochę ułatwić poszukiwania (tym którzy zechcą mi pomóc ;)) - moim zdaniem w mniejszej lub większej mierze podobne są następujące tytuły: Wolf's Rain, Shinsekai Yori, Kumo no Mukou, Yakusoku no Basho (trochę na siłę), Pale Cocoon, Kino no Tabi.
Mam nadzieję, że mniej więcej wiecie o co mi chodzi... Pomożecie? :)

[Sebaar]

Chyba Ergo Proxy może tu pasować.



Dobra, nawet epicka seria z mechami, ale nie Gundam, raczej coś mniej znanego... Pomożecie?

[Slova]

[fleischman]

Ja zaryzykuję: Macross Frontier (w pewnym sensie), Full Metal Panic (no co, zawsze dobre), Gargantia (choć tu tych mechów dość niewiele ;)), RahXephon (choć trochę naciągane, bo to bardziej dramat i to ość specyficzny, niż epicmecha)), Gurren Legann (po obejrzeniu tego inne serie przestają być epickie :D)