[Nanami]

No to może jeszcze Melancholy of Suzumiya Haruhi. Też nieźle poplątane i można dwa razy oglądać - zgodnie z numeracja odcinków i zgodnie z chronologią.
Pewnie z grubsza i Code Geass pasuje.

[Slova]

Może Boogiepop Phantom? Ale to już takie dość przygnębiające.

Jak chcesz coś naprawdę pokręconego, to zwróć się w stronę dzieł Akiyukiego Shinbou, zwłaszcza Soul Takera.

[Nanami]

Tak w sumie jeszcze z chaotycznych i z zakręconą fabułą...
Higurashi no naku koro ni
Ale tylko jeśli nie przeszkadza komuś dużo krwi i wymyślne tortury.
A jeśli by ono podeszło to może i Shiki.

[kokodin]

Cały uniwers To Aru ... o kolejności i materiałach dodatkowych niech się wypowiedzą eksperci.
W zasadzie ile postaci tyle wątków, ile frakcji, tyle arców.

[Slova]

Ale Toaru nie ma jakoś wybitnie zawiłej fabuły, w sensie - zamotanej, a na pewno nie w wersji animowanej.

[MartynaS]

polecam Skip Beat ;-)

[kokodin]

Komu? czytaj pierwszy post:] Witamy na forum młodą nieświadomą swego losu duszę.

[wreytu]

Polecicie jakiś akcjo-romans? Nie musi być nawet jakiś szczególny romans ale już nie mogę patrzeć jak w tych wszystkich akcjach bohaterowie się rumienią, spuszczają wzrok, może przytulą i złapią za rączki a na koniec dadzą sobie buziaczka (najlepiej "ostatniego pożegnalnego"). Bo o ile nie mają 14 lat to dla mnie to jest mało przekonujące. Dlatego chciałabym w końcu zobaczyć jak bohaterowie zachowują się w końcu normalnie i tworzą jakiś mniej lub bardziej normalny związek. Ale romansów jako takich nie lubię, więc preferuję żeby to było fantasy/scifi/kryminał/cokolwiek a romans to taki dodatek. Przy czym stanowczo nie toleruję trójkątów miłosnych, haremów i ecchi.

[Tren]

Fullmetal Alchemist Brotherhood i Eureka Seven mają fajnie poprowadzone wątki bohaterów, którzy w trakcie serii dorastają do związku. Z innej beczki Princess Tutu, czyli romans w baśniowym klimacie (i przez baśniowy mam na myśli tradycyjne baśnie). Poza tym Kara no Kyoukai, jako nieco mroczniejsza historia z dość uroczym romansem.

[Nikodemsky]

[Lares]

Szukam smutnego anime z pięknym podkładem dźwiękowym w formie oavki lub pełnometrażowy.

[Nikodemsky]

[Lares]

Kotonoha no niwa było naprawdę świetne, ale seria nie była smutna. 5 cm per seconds jest nudna dosyć, a kara no kyokai hmm niekoniecznie to jest to czego szukam, miałem na myśli coś pokroju pilot and the princess itp.

[Slova]

5cm jest faktycznie nudne, lepsze jest poprzednie dzieło autora, czyli Beyond the clouds.

Może kinowy Ideon? To nawet nie smutne, to depresyjne.

[fleischman]

Określenie "smutne" jest dość ogólne i trudno utrafić z czymś konkretnym.
Bez wątpienia warto sprawdzić Beyond the Clouds, czyli najlepszy film twórcy Kotonoha no Niwa. Zrobił on też Hoshi o Ou Kodomo, które jednak jest bardziej fantastyczne i odbiór tego filmu mocno zależy od interpretacji.
Ze studia Ghibli bez wątpienia najsmutniejszy jest Grobowiec świetlików. Można też sprawdzić ubiegłoroczne Zrywa się wiatr, ale tutaj też trudno mi powiedzieć, czy to według Ciebie będzie smutne. Znowu - dużo zależy od interpretacji. Przed seansem warto też poczytać sobie trochę o głównym bohaterze filmu, bo film nie tłumaczy tego wystarczająco dobrze, a bez zrozumienia tła historycznego wiele się traci. Warto też zobaczyć Kaguya-hime no Monogatari - audiowizualne cudo, jednak to jest baśń i ma specyficzne zakończenie, które jedni uważają za genialne, a inni za całkowicie zepsute.
Pod pewnym względem smutny jest też Jin Roh, ale znowu trudno mi określić, czy to o ten rodzaj smutności chodzi, bo to nie jest "melodramatyczny" rodzaj smutku.
Z krótszych rzeczy: Hotarubi no Mori e, Harmonie, Pale Cocoon.
No i zawsze można się porwać na Angel's Egg, ale to się robi na własną odpowiedzialność ;)