[Tren]

Niestety nie mam niczego pasującego w stu procentach do opisu. Ale kilka mang da się wygrzebać. Najbliżej opisu pasuje mi chyba Beelzebub, który ma sporo sympatycznych postaci, a główny bohater zwykle wywołuje dokładnie takie reakcje. Romans pojawia się w zasadzie tylko w kontekście komediowym (poza może uczuciami Aoi, ale jest ona naprawdę rozsądną bohaterką, więc nie powinno to przeszkadzać), żadnych łzawych romansów czy tego typu nieprzyjemności. Sam główny bohater ma naturalną odporność na jakiekolwiek wątki romantyczne.
Poza tym Shaman King powinien chyba pasować i na dodatek jest zakończony. Z tego co pamiętam Kekkaishi też jest dobre, acz trzeba przetrwać pierwsze 50 rozdziałów, nim seria bierze się na poważnie za world building, politykę i knucie, poza standardowymi elementami shounenowami. Przy czym tutaj akurat główny bohater od początku jest zakochany w swojej przyjaciółce i próbuje zdobyć jej względy. Bardzo dobrym i zakończonym shounenem jest też Hoshi no Samidare, ale również zawiera wątek romantyczny. Przy czym od razu powiem, że jest to jeden z najlepszych shounenów jakie w ogóle czytałam więc szczerze go polecam. Seria naprawdę genialnie adresuje wątki dorastania i relacji dziecko-dorosły.

Ewentualnie jest jeszcze Nurarihyon no Mago.

[quaigon12]

Szukam dobrego anime dosc dlugiego 20 odcinkow to minimum(mile widzane kilka sezonow). Moje ulubione anime to Death note, Code geass, Fullmetal alchemist, Ruroni Kenshin, ostatnio spodobalo mi sie tez Sword art online. Licze na pomoc :)

[Melmothia]

Dzięki, Tren. Spróbuję w takim razie mangę Beelzebub (bo anime średnio mi podeszło). Hoshi no Samidare kiedyś zaczęłam (być może nawet po jakimś Twoim komentarzu), ale nie przeczytałam dużo, to nie było to, czego szukałam. Takoż Shaman Kinga i Kekkaishi, chociaż tu nie jestem w stu procentach pewna, ale wydaje mi się, że już kiedyś zaczynałam czytać, tylko nie pamiętam, co mnie odrzuciło w obu przypadkach. A Nurarihyon no Mago odpada ze względu na bohatera. Też zaczynałam...

[Tren]

Też zaczynałam anime Beelzebuba i wierzę, że można odpaść, bo jest zafillerowane na amen. W sensie już pierwszy łuk składa się w połowie z zapychaczy. W dodatku humor w anime zdecydowanie mniej mi podszedł, więc warto spróbować mangę.

Ewentualnie jest jeszcze Pokemon Adventures, które ma podróż, dużo ciekawych bohaterów, przyjaźń, walkę, fabułę (w przeciwieństwie do anime) oraz raczej niedużo wątków romantycznych jak na długość serii.

[Melmothia]

Pokemon Adventures i wszystko, co opiera się na podobnym schemacie odpada, nie przepadam za nim. Nie lubię też stworków, nawet jeśli jest tylko jeden na jakąś grupę, to i tak zwykle mnie irytuje, a co dopiero cała wataha.

Dobrze wiedzieć, że manga Beelzebub lepsza, tym bardziej ją sprawdzę.

[Tren]

[Melmothia]

Mam na myśli schemat, gdy jedna grupa ludzi natrafia na inną grupę ludzi i każe swoim minionom za nich walczyć. Ewentualnie przysposabia kolejne miniony. Wszystko obraca się wokół jednego (nie wiem, jak jest w mandze, ale wieeele lat temu oglądałam Pokemona, zaczepiłam też o Digimona i tam wszystko kręciło się wciąż na tym samym kole, tylko z każdym obrotem było inaczej ozdobione). Sama obecność stworków jest już dla mnie problemem, ale jeszcze większym jest to, że wszystko kręci się wokół walk nimi, zdobywania ich, trenowania ich, emocjonalnego przywiązania do nich. Z tego samego względu np. Angelic Layer nie jest dla mnie zachęcającym anime. Wiem, że mogą być serie, które kręcąc się na tym samym schemacie, mogą sobą coś jeszcze reprezentować, ale nie mam nawet ochoty próbować ich oglądać.

[kokodin]

nie wiem czy to będzie strzał w płot, ale może poczytasz sobie 3x3 Eyes Główny bohater jest minionem :P

[Tren]

Kokodin, może przeczytaj całą dyskusję, nim coś polecisz, bo Melmothia właśnie odpowiedziała na moje pytanie jakiego dokładnie schematu NIE chce.

[moshi_moshi]

Meru, a spróbuj Element Hunters - dla dzieci, ale wyjątkowo udane, z bohaterem którego powinnaś polubić, zwłaszcza że jego charakter ewoluuje. Poza tym, Kuroko no Basket, manga lub anime, zresztą czy Evil i ja nie namawiałyśmy cię to tego? Jeśli nie, to duży błąd - bardzo fajny sportowy shounen, z dużą liczbą bohaterów do lubienia.

quaigon12, to może Fate/Zero, Accel World, Hunter X Hunter (masz do wyboru wersję starszą, zakończoną, lub nową).

[kokodin]

Dobra to może inaczej, bo był to przemyślany post. Między innymi dlatego, że w środku, już po wydarzeniach objętych ovkami, główny bohater rozpoczyna trening typowy dla shounenów. ćwiczy swoje umiejętności jako WU aby dorównać najgorszemu badasowi w mandze. Z początku rzeczywiście staje się "sługą" tej trzyokiej, ale w końcu w Beelzebubie jest podobny motyw, tylko bez zabijania głównego Bohatera :P a przygodową mangą to z całą pewnością jest i to była moja myśl od pierwszego posta Melmothia, to że podczepiłem się pod ostatnie miał mieć raczej wydźwięk komiczny. Ale jak się nie podoba to już inna sprawa.

[Melmothia]

Kuroko no Basket obejrzałam anime, zastanawiałam się nad mangą, ale od momentu, w którym zdałam sobie sprawę, na jakiej zasadzie cudowna generacja dostaje imiona, nie mogę... po prostu nie mogę xD Zasadniczo mi się podoba, ale nie na tyle, żeby zabierać się za mangę. Poczekam na drugi sezon.

Element Hunters mam porzucone... nawet o tym nie wiedziałam, nie pamiętam tego anime, ale domyślam się, dlaczego mogłam rzucić. Może spróbuję jeszcze raz, dzięki, Moshi.

Tymczasem zaczęłam czytać Beelzebuba i nie jest to do końca to, czego szukałam, ale dobrze się czyta.

Co do 3x3 Eyes, to przeglądałam kiedyś tę mangę i odrzuciłam (co prawda bez czytania, ale zwyczajnie nie wyglądała dla mnie ciekawie).

[Seller]

Szukam anime
1. s.f./ Fantasy podobne do Sword art Online, nieschematyczne i żeby nie trzeba było być nastolatkiem, żeby się podobało (Na produkcje typu Last Exile, fullmetal alchemist jestem za stary)
Podobały mi się: Sword Art online (do 14 odcinka), Final fantasy: Advent Children, Cowboy Bebop (odcinki 1 i 5, reszta była do kitu)
2. Jakieś anime o zwyczajnym życiu, ale bez przesadnego dramatyzowania i bez komedii (nie kumam japońskiego humoru) coś jak: Eve no Jikan, Sakamichi no Apollon
3. Coś o miłości (choć tu wszystkie fajne chyba widziałem), dla faceta, bez Ecchi (albo z małą ilością)
Podobały mi się: 5 centymetrów na sekundę, Clannad, myself yourself, Amagami SS (ale bez 2 serii, bo była do kitu)
Nie podobały mi się: Kanon, Little Busters, Air, tale of memories

[Daerian]

[Slova]