FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
  Pewna Złowroga Instytucja:

Czy lubisz szkołę?
NIE!!!!!
50%
 50%  [ 35 ]
Tak, jestem wrogiem Ludu!
50%
 50%  [ 35 ]
Głosowań: 70
Wszystkich Głosów: 70

Wersja do druku
Udai Płeć:Mężczyzna
[N]atural [B]orn [E]goist


Dołączył: 26 Mar 2006
Skąd: Częstochowa
Status: offline
PostWysłany: 22-04-2008, 16:43   

Ysengrinn napisał/a:
Z jednej strony ciekawy artykuł o istotnych dla dyskusji, choć nieoryginalnych wnioskach. Szkoła specjalna podchodzi do uczniów "ze zrozumieniem" i pozwala się w ogóle nie uczyć, a jej uczniowie robią ze swego wykluczenia powód do chluby (znamy to, znaaamy).


Miałem na tyle szczęścia do szkoły średniej chodziłem jeszcze w czasach poprzedzających reformę, o której nie potrafię powiedzieć dobrego słowa. Wtedy stosunek do ucznia i jego "potrzeb" był trochę inny - nauczyciel nie musiał udawać twojego przyjaciela, miał uczyć (a właściwie wskazywać co masz opanować) i wymagać. To były szalone czasy na polskim wymagana była znajomość lektur - prawie zawsze całych ;) - podczas odpowiedzi należało podpierać się fragmentami (cytatami z lektur zaznaczonymi własno ręcznie i od razu było widać to książki na oczy nie widział). Kobieta od polskiego nie czuła się winna wstawiając podczas pytania 10 bań w 3 trzy minuty - szukając kogoś kto udzieli jej odpowiedzi na zadane pytanie. W mojej szkole było też tak że nie wszyscy musieli uzyskiwać promocję do następnej klasy - mój dobry znajomy niezdał kiedyś z polskiego pomimo to że na półroczę uzyskał ocenę dostateczną i wcale nie pomógł mu fakt tego że jego ojciec podwoził go pod szkołę nową bmw serii 5. Kanon lektur mieliśmy nieoficjalnie rozszerzony o ulubione książki dyrektora - 2 pozycje Kapuścińskiego i 1 jedną Melchiora Wańkowicza, bo lubił o nie pytać kiedy za siadywał w komisji na maturze ustnej z polskiego. Matura ustna z polskiego skończyła się dla 20 z 30 osób oceną dopuszczającą z którą ciężko było się gdzieś wybrać na sensowne studia. Na polskim przez całą szkołę średnią nie zobaczyłem ani jednego testu, teraz prawie zawsze poziom wiedzy weryfikuje się za ich pomocą - nie ma już pytań w stylu czy podobała Ci się ta książka - nie/tak - uzasadnij, od młodszego brata wiem że coraz mniej jest też kultowych pytań w stylu co poeta miał na myśli - a nawet jeśli są, sprawdza sie je z kluczem :(.

Mój aktualny profesor od prawa samorządowego powiedział kiedyś takie mądre słowa - że szkoła na pewno nie powinna wychowywać od tego są rodzic, nie najważniejsze jest w niej przekazywanie wiedzy - ta funkcja zajmuje drugie miejsce - najważniejszy jest rozwój osobowości który ma doprowadzić w konsekwencji do umiejętności samodzielnego myślenia - IMO ciężko się z nim nie zgodzić.

_________________
"It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this."
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
6346233
Mai_chan Płeć:Kobieta
Spirit of joy


Dołączyła: 18 Maj 2004
Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć...
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
Tajna Loża Knujów
WIP
PostWysłany: 25-04-2008, 18:59   

Z cyklu "idiotyzmy polskich szkół", odcinek "lektury a test gimnazjalny".

Oglądam sobie właśnie Wiadomości. Mówią o teście gimnazjalnym, o części "humanistycznej" konkretniej. Ostatnim zadaniem w tej części jest zawsze napisanie wypracowania - w tym roku była to charakterystyka wybranego bohatera "Kamieni na szaniec" lub "Syzyfowych prac" (a przynajmniej tyle wynika z Wiadomości, arkuszy jako takich nie widziałam). W czym problem? Otóż, w niektórych szkołach tych lektur nie przerobiono. Bo przecież "nie ma przepisu narzucającego nauczycielom, że muszą przerobić całą podstawę programową do dnia egzaminu gimnazjalnego, rok szkolny kończy się przecież w czerwcu" - autentyczna wypowiedź.

No i ekstra. Czy tylko ja uważam, że coś tu mocno nie gra? Ja rozumiem, że uczyć się człowiek powinien "dla siebie", ale egzaminy w obecnym systemie jednak SĄ istotne...

_________________
Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!

O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 25-04-2008, 22:48   

"Kamienie na szaniec" czytałam i przerabiałam na lekcji, jednak "Syzyfowe prace" tylko we fragmentach. Myślę, że tu wszystko zależy od nauczyciela. Ja miałam to szczęscie, że zarówno na polskim i na matmie mieliśmy wszystko co trzeba i jeszcze trochę ponad to.
Mai_chan napisał/a:
Bo przecież "nie ma przepisu narzucającego nauczycielom, że muszą przerobić całą podstawę programową do dnia egzaminu gimnazjalnego, rok szkolny kończy się przecież w czerwcu" - autentyczna wypowiedź.

Tacy nauczyciele, nie powinni uczyć. Kompletny brak profesionalizmu.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Haeriksu Płeć:Mężczyzna
meow x3

Dołączył: 24 Kwi 2008
Skąd: Warszawa
Status: offline
PostWysłany: 27-04-2008, 08:38   

Udai napisał/a:
Matura ustna z polskiego skończyła się dla 20 z 30 osób oceną dopuszczającą z którą ciężko było się gdzieś wybrać na sensowne studia.

Jeśli można spytać, to czy przed reformą matura nie była po prostu wewnętrznym egzaminem szkolnym, który jakkolwiek trzeba było zdać? Bo zawsze mi się wydawało, że liczyły się egzaminy wstępne na studia, ale jako że ja nie "z tego systemu", to oczywiście mogę się mylić.

Odniosę się do pewnych rzeczy, które tam napisałeś, bo nie ze wszystkim się zgadzam.
Zacznijmy od stosunku nauczyciela do ucznia. Ja również jestem zdania, że nauczyciel nie musi być "przyjacielem" ucznia, bo od tego są rówieśnicy. Słowo 'musi' nie jest natomiast równoznaczne ze słowem 'może' i ja osobiście nie widzę nic złego w partnerskich relacjach kadry z młodzieżą, tak długo, jak młodzież daje świadectwo, iż na to zasługuje. Chyba nie zaprzeczysz, że w przyjaznej atmosferze lepiej zdobywa się wiedzę, niż w klimacie grozy, kiedy nauczyciel stoi nad Tobą z batem. Może niektórych to mobilizuje, nie jestem w stanie powiedzieć; na mnie zawsze działało odwrotnie - a uwierz, niektórym osobnikom, którzy swego czasu mnie uczyli, zdarzało się popadać w mocne skrajności.
Udai napisał/a:
(a właściwie wskazywać co masz opanować)

Nie, nauczyciel nie jest od wskazywania. Nauczyciel, jak samo brzmienie słowa wskazuje, jest od uczenia. Od wskazywania jest kuratorium, które ustala wymagania na egzamin maturalny, ewentualnie zarząd uczelni przeprowadzający egzaminy wewnętrzne, które na niektórych kierunkach jeszcze się uchowały. Niektórzy belfrzy, siedząc rozwaleni na krzesłach z założonymi nogami, bardzo lubili podkreślać, że liceum jest od tego, by uczeń sam zdobywał wiedzę. Owszem, po części tak jest, tyle że nie tak to powinno działać. Nauczyciel powinien dawać choćby podstawy, poświęcać swój czas, by rozbudzić w człowieku zainteresowanie dziedziną, którą uczy. Wbrew pozorom, tacy się zdarzają - np. gość, który przygotowywał mnie do olimpiady chemicznej. Jak się chce, to można, ale większości jednak niestety się nie chce. Usprawiedliwieniem mogą być te marne zarobki, ale to już inna kwestia.
Udai napisał/a:
coraz mniej jest też kultowych pytań w stylu co poeta miał na myśli

Swego czasu słyszałem pod nauczycielki polskiego taką historię, którą niestety mogę odrobinkę przekręcić, ale sens zachowam.
Pewien profesor dający wykład o poecie nagminnie używał sformułowania "... miał na myśli...". Po tym, jak skończył, głos zabrał właśnie ów poeta i powiedział:
-Wie Pan... ja już sam nie wiem co miałem na myśli, kiedy to pisałem.
To mniej więcej obrazuje moje zdanie na temat tego typu pytań.

Jak dla mnie polski system edukacji faktycznie jest pomysłem poronionym i najlepiej byłoby przeprowadzić kolejną reformę. Moim zdaniem powinno się zlikwidować gimnazja, przywrócić "stare" szkoły podstawowe. Liceum powinno być 4-letnie. Przez pierwsze dwa lata człowiek zdobywałby wiedzę ogólną, tak jak jest teraz, zaś przez kolejne dwa wybierałby 4 do 5 przedmiotów z puli, by jedynie na nich skupić swoją uwagę. Tym sposobem zapewniona zostałaby wiedza ogólna, którą posiadać powinien każdy człowiek, a jednocześnie poprzez końcowy okres kształcenia uczeń mógłby zyskać ogromną wiedzę ze swojej "specjalizacji". To, co mamy teraz, czyli zawracanie głowy tysiącami bzdur, które po miesiącu i tak wypadną z głowy, jest dla mnie jakimś totalnym absurdem. To powiedział świeżo upieczony absolwent liceum ogólnokształcącego :)

_________________
"I hope that you miss me
Put me down on history
I feel such a reject now
Get yourself a life."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3235937+-+niewidoczny+dla+nieznajomych
Sakura_chan Płeć:Kobieta
Pure Angel


Dołączyła: 28 Lut 2007
Skąd: 3-wieś
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 27-04-2008, 12:16   

Moja kuzynka mieszka w Szwecji. Obecnie jest w drugiej klasie liceum o profilu medialnym i specjalności telewizyjnej. Mają swoje mini studio i kręcą jakieś reportaże, filmiki itp. Ostatnio nakręcili materiał promujący szkołę. Kuzynka właśnie dostała się na 2-miesięczną praktykę, będzie kręcić program o jakimś ich hyde-parku. Ona kończąc szkołę średnią już będzie miała jakieś doświadczenie. A u nas się tylko ładowało do głowy teorię w proporcjach "wszystko dla wszystkich" a i tak potem ciężko było przełożyć to na praktykę, przynajmniej mnie.

_________________
To add colour to your boring today
To put magic into your melancholic tomorrow
I have come to change those nonchalant times you spent
Into precious memories

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
2919192
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 27-04-2008, 12:35   

Nie tylko tobie. Ja dużo więcej nauczyłem się w uczelnianych laboratoriach przez rok, niż przez te kilka lat teoretyzowania i rozwiązywania zadań (też na studiach - liceum nie liczę, choć i tam było podobnie). Naszych szkół nie stać na porządne materiały do nauki teoretycznej. Nic więc dziwnego, że praktyka jest tylko w innych jednostkach.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Eire Płeć:Kobieta
Jeż płci żeńskiej


Dołączyła: 22 Lip 2007
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 27-04-2008, 14:02   

Haeriksu napisał/a:
Ja również jestem zdania, że nauczyciel nie musi być "przyjacielem" ucznia, bo od tego są rówieśnicy. Słowo 'musi' nie jest natomiast równoznaczne ze słowem 'może' i ja osobiście nie widzę nic złego w partnerskich relacjach kadry z młodzieżą, tak długo, jak młodzież daje świadectwo, iż na to zasługuje.

Żadna przesada nie jest dobra, a nauczyciel, który na siłę stara się pokazać jaki to on jest przyjacielski skończy jako obiekt kpin. Nauczycielem może być każdy kto skończy studia, tak samo jak każdy może być księdzem po seminarium, ale by dbrze wykonować ten zawód trzeba powołania.
Mój obecny wychowawca jako nauczyciel jest bardzo surowy- na trójkę u niego trzeba umieć więcej niż na piątkę u konkurencji, na lekcjach znacznie poszerza materiał, nauki jest po uszy. Nie do pomyślenia jest by uczeń odpowiadał siedząc, a najwięksi kozacy siedzą jak trusie. Mimo to jego podopieczni uważają się za prawdziwych szczęściarzy- rok w rok mamy kilku laureatów, a matura na poziomie 95% bez żadnych korepetycji nie jest niczym niezwykłym. Cieszy się olbrzymim szacunkiem i zaufaniem, gdyż naprawdę troszczy sie o swoją gromadkę nie tylko w sensie dobrych ocen.
Cytat:
Moim zdaniem powinno się zlikwidować gimnazja, przywrócić "stare" szkoły podstawowe. Liceum powinno być 4-letnie. Przez pierwsze dwa lata człowiek zdobywałby wiedzę ogólną, tak jak jest teraz, zaś przez kolejne dwa wybierałby 4 do 5 przedmiotów z puli, by jedynie na nich skupić swoją uwagę.

Amen.

Tak z moich prywatnych spostrzeżeń- kiedyś osoba kończąca podstawówkę wydawała sie bardziej dorosła niż dzisiejsi gimnazjaliści. Wyobrażacie sobie sytuację by w dzisiejszym 9 klasowym molochu najstarsi oprowadzali najmłodszych po budynku, otwierali im szatnię, organizowali gry i podawali kanapki na balu przebierańców? Gdy dziecko płacze, rzadko zdarzy się, by ktoś podszedł i zapytał co sie stało. W podstawówce na przerwach małe dzieci szły do najstarszych klas i nikt ich nie wyganiał (na pewno pochlebiał im nasz cielęcy podziw). Teraz co chwila człowiek jest w pierwszej klasie i raczej nie ma szans dorosnąć.

_________________
Per aspera ad astra, człowieku!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1018596
 
Numer ICQ
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 27-04-2008, 14:44   

Cytat:
Moim zdaniem powinno się zlikwidować gimnazja, przywrócić "stare" szkoły podstawowe. Liceum powinno być 4-letnie.


Ja niedawno spotkałem się z pomysłem, by gimnazja były przedłużeniem liceum, a nie jak teraz podstawówki. Gimnazjum uczyłoby wiedzy ogólnej, przechodząc do liceum uczeń musiałby wybrać profil i się specjalizować. Obecnie liceum nim zacznie profilować ucznia musi nauczyć tego czego nie nauczyło go gimnazjum.

Od siebie dodałbym duuuużą kampanię propagandową techników - brakuje fachowców maści wszelakiej, dostają oni coraz większe pieniądze, a NIKT jakoś nie reaguje na ten popyt.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 27-04-2008, 16:33   

Eire napisał/a:
Moim zdaniem powinno się zlikwidować gimnazja, przywrócić "stare" szkoły podstawowe. Liceum powinno być 4-letnie. Przez pierwsze dwa lata człowiek zdobywałby wiedzę ogólną, tak jak jest teraz, zaś przez kolejne dwa wybierałby 4 do 5 przedmiotów z puli, by jedynie na nich skupić swoją uwagę.
Amen.

Potwierdzam! Najgorsze jest to, że przyjdą sobie tacy z gimnazjów gdzie za byle co jest piątka, a nauczyciele nie potrafią zrealizować materiału. Połowa mojej klasy w liceum nie wie, co to są wzory skróconego mnożenia, a gdy dochodzą funkcje to już w ogóle się gubią. I tak jest praktycznie z każdego przedmiotu, co chwila wychodzą jakieś braki. Miałam to szczęście, że u mnie nauczyciele byli w porządku, ale i potrafili uczyć (może nie wszyscy, ale większość).
Haeriksu napisał/a:
a również jestem zdania, że nauczyciel nie musi być "przyjacielem" ucznia, bo od tego są rówieśnicy. Słowo 'musi' nie jest natomiast równoznaczne ze słowem 'może' i ja osobiście nie widzę nic złego w partnerskich relacjach kadry z młodzieżą, tak długo, jak młodzież daje świadectwo, iż na to zasługuje.


W pełni się zgadzam, lepiej bym tego nie wyraziła.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Haeriksu Płeć:Mężczyzna
meow x3

Dołączył: 24 Kwi 2008
Skąd: Warszawa
Status: offline
PostWysłany: 28-04-2008, 09:19   

BOReK napisał/a:
...

Bo z czysto teoretyczną nauką przedmiotów ścisłych to jak z uczeniem się o smaku jedzenia nigdy go nie kosztując. Być może z tego wynika generalne znielubienie (z tego, co obserwuję) chemii czy fizyki. Wielu szkół po prostu nie stać na odczynniki czy sprzęt. A matematyka już ogólnie jest mocno olewana, bo narazie nie trzeba jej zdawać na maturze. Potem, nawet jeśli ktoś jednak chciałby się zdecydować na kierunek ścisły, to ma marne szanse na nadrobienie zaległości. To z kolei skutkuje nadmiarem kandydatów na studia humanistyczne, bądź też nawałem osób po niezwykle modnym zarządzaniu. Patrząc po znajomych, są to ludzie, którzy do końca liceum nie za bardzo wiedzieli co chcą robić. Tymczasem na przykład politechniki, które kształcą na bardzo wysokim poziomie i po których łatwo o pracę, cierpią na deficyt kandydatów (z szacunków gazety "Rzeczpospolita" wynika, że uczelniom technicznym udaje się zapełnić jedynie około 71% przygotowanych miejsc). Jak dla mnie, te proporcje można by odwrócić, gdyby zainwestować w wyposażenie pracowni licealnych i zamiast nadmiaru teorii, wprowadzić trochę zadań praktycznych, które przecież właśnie służą ugruntowaniu "suchej" wiedzy.
Eire napisał/a:
...

Żadna skrajność nie jest dobra, od tego zacznijmy ;) Tak samo, jak surowość i duże wymagania nauczyciela nie wykluczają relacji partnerskich z uczniami, choć na pewno łatwiej o to w lepszych szkołach, gdzie ludzie chcą się czegoś nauczyć.

_________________
"I hope that you miss me
Put me down on history
I feel such a reject now
Get yourself a life."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3235937+-+niewidoczny+dla+nieznajomych
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 28-04-2008, 10:10   

Haeriksu napisał/a:
Tymczasem na przykład politechniki, które kształcą na bardzo wysokim poziomie i po których łatwo o pracę, cierpią na deficyt kandydatów

Po pierwsze - ukończenie politechniki nie gwarantuje pracy, nie ma co się oszukiwać. Jeśli uzyskuje się wspaniałe wyniki, to nawet po mało obiecującym kierunku coś się znajdzie. Działa to też w drugą stronę - jeśli jest się przeciętniakiem na bardzo dobrym i rozwojowym kierunku, to też nie będzie dużego problemu.
Drugą rzeczą jest wynik moich obserwacji i jasno z nich wynika, że problemy z naborem mają tylko mało popularne i bardzo ogólne, choć szeroko znane kierunki (np. moja fizyka techniczna). Kierunki takie jak robotyka czy telekomunikacja tego problemu nie mają, a że na czwartym roku zostaje jakieś 50% stanu początkowego, to już jest właśnie kwestia przygotowania w liceum (na fizyce też tak jest ;]).
Politechnika Łódzka w ramach walki z nijakością nauczania przedmiotów ścisłych założyła własne liceum i za kilka lat zobaczymy, czy wyniknie z tego coś pozytywnego. Trzeba przyznać, że założenia są dobre - liceum kształci pod kątem przyszłych studiów na kierunkach technicznych (niekoniecznie na PŁ), natomiast kadra to "nasi" wykładowcy. Oczywiście uczniowie mają dostęp do uczelnianych laboratoriów, więc nie powinno być problemu z nauką od strony praktycznej.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 28-04-2008, 11:44   

Hmm, wychodzi na to, że niezłym pomysłem na polską edukację może być podporządkowanie programowe gimnazjów liceom, a liceów uczelniom wyższym.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Irin Płeć:Kobieta

Dołączyła: 09 Kwi 2005
Status: offline

Grupy:
House of Joy
WIP
PostWysłany: 28-04-2008, 13:29   

BOReK napisał/a:

Politechnika Łódzka w ramach walki z nijakością nauczania przedmiotów ścisłych założyła własne liceum i za kilka lat zobaczymy, czy wyniknie z tego coś pozytywnego. Trzeba przyznać, że założenia są dobre - liceum kształci pod kątem przyszłych studiów na kierunkach technicznych (niekoniecznie na PŁ), natomiast kadra to "nasi" wykładowcy. Oczywiście uczniowie mają dostęp do uczelnianych laboratoriów, więc nie powinno być problemu z nauką od strony praktycznej.


No i właśnie dlatego żałuję, że nie jestem trochę młodsza.

Fizyka i chemia (matematykę i inne takie na razie pominę) to SĄ ciekawe przedmioty, tylko oprócz suchych znaczków, wzorów i rysunków przydałoby się pokazać, że to wszystko naprawdę istnieje. Tata mi kiedyś opowiadał o dziewczynie, która na omówienie jakiegoś tematu zareagowała: "ale to chyba tylko w fizyce tak jest, bo naprawdę to nie?".

Wczoraj byłam na "pikniku naukowym". Tam było dużo ciekawych doświadczeń, a do każdego podchodził jakiś student i wszystko objaśniał. Wtedy na nowo poczułam, że fizyka to jest to.

Ogólnie rzecz biorąc, system edukacji nie jest dobry. Mógłby pewnie być jeszcze gorszy, ale za złe mu mam zniwelowanie moich marzeń, kiedy to w drugiej klasie podstawówki patrzyłam się na ósmoklasistów i mówiłam sobie "a ja kiedyś też będę w ósmej klasie!". I lipa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 28-04-2008, 16:29   

Co do chemi w praktyce mam wątpliwości. Zmienił nam się nauczyciel od chemi, wcześniej była babka co pokazywała jak zadania liczyć i czego się uczyć. Teraz mamy faceta, który stra się nam wyjaśnieć na czym NAPRAWDĘ polega chemia. W założeniu brzmi to dobrze, jednak w rzeczywistości rzecz ma się inaczej. Bo chemia to naprawdę trudna dziedzina i wyjaśnienie jej osobom z niezbyt dużym zasobem wiedzy jest trochę trudne. Facet nie może powiedzieć nam wszystkiego, bo to tak jak tłumacznie dzieciakowi w podstawówce fizyki na poziomie maturalnym. Więc trochę wyjaśnia, a trochę "zataja", by się nam nie pomieszało i wychodzi na to, że nie jesteśmy ani tam ani tam, że się tak wyrażę. Może to trochę wina naszego faceta, bo według mnie nie umie uczyć, mimo, że wiedzę ma i jest w porządku.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 29-06-2008, 18:21   

Natknąłem się na wywiad z pewną hamerykańską uczoną. Niektóre tezy są nawet słuszne, inne jednak każą pytać z jakiej choinki urwała się ich autorka. Dla przykładu:

prof. Martha C. Nussbaum napisał/a:
System edukacji, zwłaszcza wyższej, przygotowuje ludzi do tego, żeby byli świadomymi obywatelami. Kształcenie nastawione na technikę i biznes produkuje ludzi, którzy są konformistyczni, pokorni wobec władzy i nie myślą krytycznie o propagandzie, którą im podsuwają politycy. Nie potrafią też zrozumieć cierpienia i uczuć ludzi, którzy się od nich różnią.


Cały wywód wydaje mi się delikatnie mówiąc naiwny. Jeśli w biednym zacofanym kraju, gdzie biją kobiety i mordują innowierców, nagle pojawi się kilka tysięcy studentów gender studies czy innego "proobywatelskiego" to obawiam się, że niewiele będą w stanie zmienić na lepsze, zajęci przymieraniem z głodu. Po prostu nikt nie pójdzie za wariatami, którzy owszem głoszą piękne ideały, ale ani sami nie mają na chleb, ani tym bardziej nie są w stanie zagwarantować go komukolwiek innemu. Miejsce dla nich znajdzie się dopiero w kraju, w którym technika i biznes zbudowały choć względny dobrobyt i stworzyły zapotrzebowanie na usługi humanistów.

Już pomijając chęć zapakowania w paczkę i wysłania pani psorce Tilka z Totemem jako żywych kontrargumentów tezy o konformizmie i pokorze ścisłowiedów.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 28 z 29 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group